Drogi do niepodległości, Legia Polsko-Włoska,

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

Drogi do niepodległości, Legia Polsko-Włoska,
 
 
                            Została stworzona na mocy dekretu Napoleona Bonaparte z dnia 6 kwietnia 1807 roku. Miała wspomagać Jérôme Bonaparte, najmłodszego brata Napoleona Bonaparte  by utrzymał się na tronie Królestwa Westfalii.
 

W kwaterze cesarskiej

Finckensterin, 5 kwietnia 1807


My Napoleon, cesarz Francuzów postanowiliśmy i stanowimy co następuje:

My Napoleon, cesarz Francuzów postanowiliśmy i stanowimy co następuje:
- Utworzony będzie pułk polskich lansjerów (...) utrzymywany będzie ze skarbu cesarskiego i ma składać się z 4 szwadronów po 300 ludzi (...) łącznie 1200 lansjerów,
- Legia Polska piesza również płatna ze skarbu cesarskiego, będzie podniesiona do 6 batalionów w trzech pułkach po 9 kompanii w batalionie i po 150 ludzi w kompanii, łącznie 8100 ludzi i 100 w sztabie,
- Obie polskie formacje mają być skoncentrowane z zakładami we Wrocławiu pod kontrolą i nadzorem ks. Hieronima (...),
- Dyrektor wojny w Warszawie (...) skieruje do Wrocławia dla skompletowania tych pułków rekrutów z Polski (...) oraz przyśle do ks. Hieronima listę nazwisk oficerów dla tej nowej formacji uwzględniając na niej tych Polaków, którzy dawniej służyli w Legiach Włoskich i Naddunajskiej (...)

 

 Hieronim / Jérôme / Bonaparte

 

Miała liczyć około 9000 żołnierzy. Trzy pułki piechoty oraz pułk lansierów. Żołnierzami byli Polacy,Wielkopolanie, dezerterzy a Armii Pruskiej,   żołnierze powracający z wojen, miejscowi polscy chłopi, drobna szlachta.
Pierwszym dowódcą Legii Polsko Włoskiej został Józef Joachim Grabiński herbu Pomian. Generał brygady armii Księstwa Warszawskiego, generał dywizji armii włoskiej.
 
 

 

Mundury „Regimentu Grabińskiego” w służbie włoskiej z 1805 r., przemianowanego w 1807 r. na Legię Polską; ilustracja z epoki autorstwa Roberta Focosi pt.: „Truppe Polacche el soldo della Republica Italiana”. Po prawej, w składzie sztabu i w tle, widoczne granatowo-żółte mundury „Regimentu Rożnieckiego”

 

Żołnierz Legii Polsko Włoskiej
 
Pułkiem lansierów dowodził późniejszy  generał  Armii Księstwa Warszawskiego,bohater bitwy pod Zieleńcami i Maciejowicami, Bosco i Novi. Pod Rossiglione Jan Konopka,herbu Nowina, późniejszy Baron Cesarstwa
 
 
Pulkownik Jan Konopka
 
Nominacje otrzymał   15 lipca 1807
Pułki były tworzone  we Wrocławiu, Brzegu i Nysie (piechota), Korfantów 3 pułk ułanów (lansjerów) z powracających z Włoch oddziałów polskich,
Legia stacjonowała w  Królestwie Westfalii, której królem był  najmłodszy brat cesarza, Hieronim Bonaparte, Jérôme Bonaparte
 
 
Pierwszym dowódcą Legii był Józef Joachim Grabiński herbu Pomian,  generał brygady armii Księstwa Warszawskiego, generał dywizji armii włoskiej. W czasie Powstania Kościuszkowskiego w 1794 roku zasłynął obrona Pragi
 
 
Legia 20 marca 1808 przeszła na żołd francuski, a 31 marca 1808 przemianowana została na pierwszą Legię Nadwiślańską,która   powstała 31 marca 1808 roku
 

 

Pieczęć Legii Nadwiślańskiej

 

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

kolejne pokolenia walczą o niepodległość Ojczyzny.

"I też same portrety na ścianach wisiały. Tu Kościuszko w czamarce krakowskiéj, z oczyma Podniesionemi w niebo, miecz oburącz trzyma; Takim był gdy przysięgał na stopniach ołtarzów, Że tym mieczem wypędzi s Polski trzech mocarzów, Albo sam na nim padnie. Daléj w polskiéj szacie Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie, W ręku trzyma nóż ostrzem zwrócony do łona, A przed nim leży Fedon i żywot Katona."

jak pięknie Mickiewicz opisał nadzieję Polaków w księdze XI „Rok 1812” Pana Tadeusza :

Wszyscy byli pewni zwycięstwa, gdyż „Bóg jest z Napoleonem, Napoleon z nami”

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

2. Szanowny Panie Michale

Nadzieje zawsze nam towarzyszą ,gdy jesteśmy niewolnikami
Tak właśnie bywało to niestety , ostatnimi wiekami
Były przerwy , nadzieje wielkie ,na Wolność całkowitą
Lecz niestety próżność wielu, była usłana Targowicą
Chcąc do Wolności dotrzeć potrzeba nam bohaterów
A nie próżniaków ,spragnionych blaszek ,czy orderów
Takich jest wśród nas wielu spragnionych Wolności
Tyle że mamy dla zdrajców wiele litości
To jest problem nasz jakby rzec ,wrodzony
Dlatego Polską rządzą łachudry spod znaku wrony
Po wygranej walce, potem trzeba łajno wyrzucić
By Polski nie zarazić , znowu nie zabrudzić
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Polski Żołnierz od Atlantyku po Syberie, krzyczał:

Vive l'Empereur! Vive l'Empereur! Vive l'Empereur!

Dziś polskie społeczeństwo tez sie budzi. Widzieliśmy to wczoraj.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Pięknie dziekuję.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

5. Panie Michale,

nieraz wspominaliśmy Jerzego Żuławskiego , ten wiersz zawsze budzi moje wzruszenie:

"Synkowie moi, poszedłem w bój,

jako wasz dziadek, a ojciec mój,

jak ojca ojciec i ojca dziad,

co z Legionami przemierzył świat

szukając drogi przez krew i blizny

do naszej wolnej Ojczyzny!

Synkowie moi, da nam to Bóg,

że spadną wreszcie kajdany z nóg,

i nim wy męskich dojdziecie sił,

jawą się stanie, co dziadek śnił:

szczęściem zakwitnie krwią wieków żyzny

łan naszej wolnej Ojczyzny!

Synkowie moi, lecz gdyby Pan

nie dał wzejść zorzy z krwi naszych ran,

to jeszcze w waszej piersi jest krew

na nowy świętej Wolności siew:

i wy pójdziecie pomni puścizny

na bój dla naszej Ojczyzny!"

Pozdrawiam serdecznie,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Anny Sówki,

Wielce szanowna Pani Anno,

Pięknie dziękuję za Jerzego Żuławskiego. Piękne było pokolenie Młodej Polski.
Jako chłopiec, gimnazjalista podkochiwałem się w .....Dagnie Przybyszewskiej.

Kilkanaście dni temu, mieliśmy okazje obejrzeć "Wesele"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

7. Młoda Polska na dobranoc

Panie Michale,

w takim razie coś w stylu Dagny Przybyszewskiej, choć to słowa Tadeusza Micińskiego, notabene przyjaciela jej męża (gdy w roku 1902 Miciński wydał "W mroku gwiazd", Dagny już nie żyła), kwiaty ze "Złotego Xięstwa":

"Pną się we mnie czarne kwiaty —
złote kwiaty,
krwawe kwiaty.

Nim Adonai przeklął Kainowe plemię

wirowały już te światy
w ogniach Mocy i Tronów —
i z kryształowych dzwonów
płynęły w rajskich melodyach na ziemię."

W mroku gwiazd musi być mrocznie, ale ja mówię dobranoc nie mrocznie, a serdecznie, dziękując za złote tulipany, które mi tu Micińskiego przywołały,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani,

Ubolewam ale mało wiem o poecie czasu Młodej Polski, Tadeuszu Micińskim.
Być może miesiąc temu zgłosiła się do mnie wytapetowana dama, pazury jak szpony u wrony. studentka III roku studiów licencjackich, pedagogika i jeszcze 'cuś' zapomniałem to 'cuś'
Chciała bym jej napisał "życie i twórczość Wyspiańskiego" Kiedy spytałem, co pani czytała, widziała z twórczości Wyspiańskiego.
Nic,
Na wykładach mówili, że się z chłopką ożenił. Niech pan o tym nie pisze, bo komunizm już minął.

Piękna jest polska szkoła i nasz wódz "Słonce Peru"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

9. Drogi Panie Michale,

"pazury jak szpony u wrony" - z uśmiechem dziękuję, że nie napisał Pan "jak u sowy".

A szkoła i niski poziom nauczania to temat rzeka. Słyszałam, jakie pytania z historii zadano gimnazjalistom podczas ostatnich egzaminów, nawet pisać nie warto, a słuchać o tym - hadko, jak mawiał Longinus Podbipięta. I jeśli nic się w programach nie zmieni, a mimo heroicznych głodówek podjętych w obronie rozszerzonego programu nauczania historii, zmian w projekcie PO nie widać, będzie tylko gorzej.

Serdeczności smutne,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Doa Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Mimo stosunkowego długiego życia nie widziałem z bliska Sowy.Wiem, że są bardzo mądre i pięknie piszą. Wiem, że lubią kwiaty.
Widzę w Pani Salonie.

Moje tulipany do niczego się nie nadają

Stara Warszawa, stosunkowo młodego artysty, Tyszkiewicza

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz