Dochody Kościoła ; KAI

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

 

          Dziękuję Panu Prezesowi Marcinowi Przeciszewskiemu z Katolickiej Agencji Informacyjnej  za przesłanie nam pełnego tekstu o dochodach Kościoła i zgody na opublikowanie całego tekstu w Blogmedia.
 
michał zieleskiewicz
 

Finanse Kościoła katolickiego w Polsce
(analiza)

Część pierwsza

SPIS TREŚCI

Finanse parafii                                                                                                3

 

Zarobki duchowieństwa                                                                                             12

 

Wpływy

Podatki

Rozpiętość zarobków

Dochody księży w różnych parafiach

Inne źródła dochodu księży

 

Finanse diecezji                                                                                                          22

 

Ekonom i rady ekonomiczne

Tace, minima, poduszne, ryczałty

Wynajem i działalność gospodarcza

Zbiórki na nowe kościoły

Fundusz kapłański

Seminarium duchowne

Inne wydatki

 

Konferencja Episkopatu Polski                                                                                  32

 

Finanse zakonów                                                                                                        34

 

Finansowy wkład Kościoła na rzecz państwa i społeczeństwa                          39

 

Wkład państwa w finansowanie instytucji kościelnych
 

Wstęp

Prezentowane opracowanie jest pierwszą na tę skalę próbą ukazania systemu finansowania Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. W oparciu o konkretne przykłady przedstawia sposób utrzymywania różnych poziomów instytucji Kościoła, od parafii poczynając, a na Konferencji Episkopatu i jej agendach kończąc.

 

System finansowania Kościoła w Polsce opiera się w zdecydowanej większości (ok. 80%) na dobrowolnych ofiarach wiernych. Są one świadczone jako ofiary na tacę oraz towarzyszą intencjom mszalnym, sakramentom i sakramentaliom bądź z okazji wizyty duszpasterskiej (kolędy). Okazją do ofiar są również częste składki celowe przeprowadzane w parafiach na rzecz osób potrzebujących, chorych i doświadczonych przez różnorodne klęski oraz kataklizmy, instytucji dobroczynnych czy na rzecz utrzymania uczelni katolickich.

 

Szczodrość wiernych umożliwia - jak dotąd – utrzymanie nie tylko duszpasterskich placówek Kościoła, ale prowadzenie przezeń na szeroką skalę działalności społeczno-charytatywnej. Prowadzona jest ona poprzez Caritas Polska i 44 Caritas diecezjalne, 212 zgromadzeń zakonnych jak i kilka tysięcy fundacji, ruchów i stowarzyszeń. Caritas jest największą instytucją pozarządową działającą w tym obszarze w Polsce.

 

Finansowy wkład budżetu państwa we wspomaganie Kościoła - w zakresie dzieł realizowanych przezeń na rzecz społeczeństwa - jest tu o wiele niższy od przeciętnej europejskiej. Wyliczyć go można na sumę ok. 500 mln zł rocznie. Natomiast wsparcie, jakiego Kościół udziela państwu, wyręczając je w realizacji różnorodnych zadań społecznych, edukacyjnych i kulturalnych, szacować można na kilka miliardów złotych rocznie.

 

Analiza budżetów instytucji kościelnych wskazuje, że – poza nielicznymi wyjątkami – z trudem bilansują się one jeśli chodzi o pokrycie bieżącej działalności, a coraz większym problemem jest wygospodarowanie funduszy na działalność inwestycyjną czy szerzej pojęty rozwój. Zmniejszenie ofiarności wiernych, na skutek kryzysu bądź spadku praktyk religijnych, skutkować może w niedalekiej perspektywie narastającą niewydolnością obecnego systemu finansowania Kościoła. Konieczne jest zatem poszukiwanie dróg jego reformy.

 

Marcin Przeciszewski

 

 

Finanse parafii

Sytuacja materialna polskich parafii jest coraz trudniejsza, zaś w obliczu pogłębiającego się kryzysu gospodarczego nie ulegnie poprawie. Tymczasem od materialnej kondycji poszczególnych parafii zależy stan finansów Kościoła w Polsce. Wpływy z parafii służą bowiem utrzymaniu całej kościelnej struktury oraz różnorodnych dzieł społecznych, edukacyjnych i charytatywnych prowadzonych przez Kościół.

Taca

Parafia utrzymywana jest głównie z tacy – dobrowolnych datków zbieranych wśród uczestników niedzielnych mszy św. Z tych ofiar utrzymywany jest kościół i budynki parafialne. Dochody z tacy zależą od wielkości parafii, zamożności jej mieszkańców, regionu Polski i liczby wiernych uczestniczących w niedzielnych liturgiach, czyli tzw. dominicantes (wynoszących od ponad 70% na południu Polski po 25% w części północno-zachodniej).

 

I tak  w małej, liczącej niespełna tysiąc osób wiejskiej parafii w diecezji tarnowskiej przeciętna wysokość niedzielnej tacy to 487 zł, w 3-tysięcznej parafii w diecezji bielsko-żywieckiej – 2300 zł, w 8-tysięcznej parafii w archidiecezji lubelskiej – około 3 tys. zł,  w dużej miejskiej parafii w archidiecezji katowickiej – do 4 tys., podobnie jak w małej, znajdującej się  w centrum Warszawy.

 

Jeśli parafia ma kłopoty finansowe, to na jej potrzeby przeznaczana jest także część dochodów z „iura stolae” (chrzty, śluby i pogrzeby), które tradycyjnie powinny być traktowane jako wynagrodzenie duchownych. W przypadku „kolędy” do kasy parafialnej trafia z niej od 10 do 50%.

Dzierżawy, dotacje, wynajmy
Jedynie niektóre parafie mogą liczyć na dodatkowe przychody, np. z dzierżawy gruntów, działalności gospodarczej i różnych dotacji (np. unijnych). Na przykład proboszcz podlubelskiej parafii (2,5 tys. wiernych) otrzymuje rocznie 5 tys. zł dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Parafia ma ziemię – część to łąki, część grunty uprawne – i złożyła wniosek o dopłaty do prowadzonej działalności rolniczej. Należy dodać, że w tym przypadku ze środków tych nie korzysta bezpośrednio parafia, lecz dzierżawca zatrudniony przez proboszcza. Podobnie jest z unijnymi dopłatami do hektara. Parafię tę wsparł w ubiegłym roku Wojewódzki Konserwator Zabytków jednorazową dotacją w wysokości 10 tys. zł na wymianę stolarki okiennej w zabytkowym 400-letnim kościele
 

Proboszcz parafii spod Tarnowa wynajmuje cztery pomieszczenia na sklepy plus małe mieszkanie (za symboliczne 100 zł), co daje w sumie 2850 zł rocznie. Wsparciem budżetu (o ok. 600 zł, jak w pewnej wiejskiej parafii w diecezji bielsko-żywieckiej) miesięcznie może być też dzierżawa kościelnego placu na plac manewrowy dla nauki jazdy czy wynajem kościelnej wieży operatorowi sieci telefonii komórkowej.

Nieliczne parafie, które mają wystarczające środki własne, mogą liczyć na dotacje unijne. Skorzystała z nich np. parafia w podlubelskiej Końskowoli, która uzyskała 70% dofinansowania (z kwoty 6,5 mln zł) na prace renowacyjno-budowlane (nowa posadzka w kościele, prace umożliwiające udostępnienie krypt do zwiedzania) i konserwatorskie (m.in. przy ołtarzu głównym, ambonie, organach i chrzcielnicach).

Wydatki

Nie wszystkim parafiom wspomniane źródła przychodów zapewniają beztroską ekonomicznie egzystencję. Zbilansowanie wydatków na utrzymanie infrastruktury parafialnej (prąd, gaz, żywność, remonty, wynagrodzenia dla pracowników) przy jednoczesnych zobowiązaniach podatkowych i ofiarach na różne dzieła wewnątrzkościelne (opłaty na rzecz kurii i wyznaczone cele ogólnopolskie) stawiają wspólnoty parafialne przed poważnymi wyzwaniami. Znacząca część przychodów, jakie trafiają do parafii, jest przekazywana dalej i służy finansowaniu całej kościelnej struktury, począwszy od diecezji i jej instytucji, aż po prowadzone w skali międzynarodowej projekty charytatywne, oświatowe i misyjne. Można przyjąć, że ok. jedna niedzielna taca w miesiącu przekazywana jest rocznie na potrzeby macierzystej diecezji.  Co miesiąc większość parafii przekazuje na potrzeby swej diecezji wysokość tacy z pierwszej niedzieli lub opłatę ryczałtową liczoną od liczby parafian. I tak np. w jednej z podpoznańskich parafii (3500 osób) składka z pierwszej niedzieli wynosi 1190 zł (co daje rocznie kwotę 14 280 zł).

Ponadto zgodnie z harmonogramem obowiązującym w poszczególnych diecezjach tace przeznaczane są m.in. na potrzeby seminarium, KUL, na budowane kościoły, Caritas, Fundusz Obrony Życia, stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i wiele innych dzieł.  Do tego dochodzą ofiary do puszek na różne ogólnopolskie cele, takie jak fundusz pomocy Kościołowi na Wschodzie, wsparcie misji, pomoc dla poszkodowanych w różnych kataklizmach itd.

Bilans – sytuacja coraz trudniejsza

Z sondy przeprowadzonej przez KAI wynika, że sytuacja materialna polskich parafii jest coraz trudniejsza, zaś w obliczu narastającego kryzysu ekonomicznego nie ulegnie poprawie. W większości parafii tylko bieżące koszty utrzymania leżą w zasięgu ich możliwości, natomiast remonty wymagają już dodatkowych zbiórek bądź innych źródeł finansowania. Tak dzieje się np. w podlubelskiej Końskowoli (8200 parafian), gdzie pensje dla czterech pracowników wynoszą rocznie 65 tys. zł, zaś utrzymanie budynków – ok. 160 tys. Także w podmiejskiej parafii w archidiecezji poznańskiej (3500 mieszkańców) środków na bieżące potrzeby wystarcza, ale gdy potrzebny był remont plebanii, konieczne stało się zaciągnięcie kredytu (200 tys. zł).

 

Ale nawet zwyczajna działalność, nie zakładająca jakichkolwiek inwestycji, staje się dla części parafii wyzwaniem ponad siły, gdyż trudno im jest związać „koniec z końcem”.  Proboszcz liczącej niespełna 2 tys. wiernych parafii w Tarnowie płaci rocznie za prąd 18 tys. zł, do tego 400 zł co dwa miesiące i 100 zł co miesiąc za gaz (rocznie 3600 zł). W miesiącach zimowych ogrzanie gazem kościoła i budynku katechetycznego kosztuje ok. 3000 zł. W niektórych mniejszych parafiach w miesiącach zimowych wszystkie składki przeznaczane są na opłacanie rachunków za prąd i gaz. Z tego powodu jedna z tarnowskich parafii staje przed koniecznością zredukowania zatrudnienia.

 

Koszt utrzymania małej parafii w regionie sądeckim (2 kościoły, 750 osób) to rocznie ok. 27 tys. zł. Proboszcza nie stać na zatrudnienie kogokolwiek do pomocy w parafii. Taca nie starcza, a za dzierżawę gruntu otrzymuje rocznie 320 zł. Budżet części polskich wspólnot parafialnych można dopiąć wyłącznie dzięki pracy świadczonej na zasadzie wolontariatu. Zdarza się także, że budżet udaje się dopiąć jedynie dzięki kapłańskiej solidarności proboszczów, gdy wspierają się nawzajem w potrzebie.

Niektórzy proboszczowie pytani o to, czy parafia zwracała się kiedykolwiek z prośbą o pomoc do kurii lub organizowała specjalne zbiórki wśród parafian na opłacenie bieżących zobowiązań, deklarowali, że nie, ale taka groźba staje się coraz wyraźniejsza.

Przykłady:
  1. Parafia w centrum Warszawy, 10 tys. mieszkańców (średnia w skali stolicy), dane za 2010 r. Nie prowadzi działalności gospodarczej. W parafii istnieje ponadto tzw. fundusz parafialny – forma dobrowolnego opodatkowania się wiernych, którzy zadeklarowali comiesięczne wpłaty na cele parafii.

 

PRZYCHODY (rocznie):

 

Taca niedzielna (średnia z jednej niedzieli – 4144 zł)

215 500 zł

Fundusz parafialny

10 000 zł

Kolęda

30 000 zł

Inne (zbiórki do puszek)

5 000 zł

RAZEM

260 500 zł

SKŁADKI OBOWIĄZKOWE (rocznie):

 

Opłaty (kuria)

 75 000 zł

Cztery tace (2 x na seminarium, na dom księży emerytów i KUL)

 16 576 zł

ZUS, podatki

 17 000 zł

Składki razem:

108 576 zł

WYDATKI (rocznie):

 

Wynagrodzenia (organista, kościelny, gospodyni, gosp. domu)

85 000 zł

Ogrzewanie, plebania (w sezonie 5000 zł miesięcznie)

 35 000 zł

Ogrzewanie kościół (własne, gazowe)

 30 000 zł

 

 

 

Gaz (plebania, podgrzewanie wody)

 8 000 zł

Energia elektryczna plebania

 12 000 zł

Energia elektryczna kościół

 9 000 zł

Woda, ścieki

 7 000 zł

Wywóz śmieci

 5 500 zł

Ksero (papier, toner, serwis)

 6 000 zł

Kwiaty do kościoła (wystrój świąteczny)

 12 000 zł

Wino, hostie, komunikanty, olej do świec, kadzidło, świece, środki czystości

 15 000 zł

Pranie, magiel (szaty liturgiczne, obrusy)

 3 500 zł

Przegląd techniczny budynków (kościół, plebania)

 3 500 zł

Zakupy do kancelarii

 2 000 zł

Naprawy, usprawnienia, drobne remonty

 4 000 zł

WYDATKI RAZEM

237 500 zł

WYDATKI I SKŁADKI RAZEM

 346 076 zł

 

Według deklaracji wikarego tej parafii braki finansowe są poważne (rocznie od 60 do 100 tys. zł), w związku z czym nie podejmuje się żadnych inwestycji. Brakujące środki proboszcz pozyskuje poza parafią, zwracając się z prośbą o wsparcie do firm i osób indywidualnych.

 

 

  1.  Parafia wiejska w diecezji bielsko-żywieckiej, 3300 mieszkańców, dane za 2010 r. Oprócz proboszcza jest dwóch wikariuszy, parafia nie prowadzi działalności gospodarczej.

Przychody (rocznie):

 

Taca niedzielna (średnia z jednej niedzieli – 1911 zł)

 99 400 zł

Fundusz Rady Parafialnej
 (zbierane przez Radę w II niedzielę miesiąca na konkretne remonty)

 98 000 zł

Kolęda na cele parafialne

 27 000 zł

Inne (zbiórki do puszek)

 3 700 zł

RAZEM

 228 100 zł

Wydatki (roczne):

 

Wynagrodzenia (organista, kościelny, gospodyni, sprzątaczki)

 84 000 zł

Ogrzewanie, plebania

 5 600 zł

ZUS, podatki

 7 000 zł

Ogrzewanie kościół własne, olejowe
(od listopada 2011 zmiana na gazowe, jeszcze brak danych)

 23 200 zł

Energia elektr. plebania

 6 000 zł

Energia elektr. kościół

 9 600 zł

Gaz (plebania, podgrzewanie wody)

 5 000 zł

(Woda – studnia), ścieki

 2 000 zł

Wywóz śmieci

 1 200 zł

 
 

Zakupy do kancelarii, ksero (papier, toner, serwis)

 2 000 zł

Kwiaty do kościoła (wystrój świąteczny)

 6 000 zł

Wino, hostie, komunikanty, olej do świec, kadzidło, świece, środki czystości

 5 000 zł

Pranie, magiel (szaty liturgiczne, obrusy)

 2 500 zł

Przegląd techniczny budynków (kościół, plebania)

 1 500 zł

Zakupy ornatów, obrusów, kielichów, relikwiarzy

 9 000 zł

Naprawy, usprawnienia, drobne remonty

 1 500 zł

Dofinansowanie wyjazdów dla dzieci na wakacje, ferie, rekolekcje

 8 000 zł

RAZEM

 179 100 zł

Składki (rocznie):

Kuria diecezjalna (łączne składki)

25 000 zł

KUL x 2

3 400 zł

Seminarium

1 100 zł

RAZEM:

29 510 zł

Wydatki dodatkowe (w ostatnim czasie):

2009/2011 r. – wymiana na kościele blachy na miedzianą

 33 000 zł

2011 r. – remont elewacji wieży kościoła

 64 000 zł

2011 r. – wymiana palnika do nagrzewnicy w kościele z olejowego na gazowy

 9 600 zł

 

Parafia na razie nie musiała szukać dodatkowej pomocy finansowej (pożyczki, pomoc kurii, dodatkowe składki wśród wiernych itp.), ale taki wariant staje się coraz bardziej realny.

 

C. Parafia wiejska z archidiecezji poznańskiej, 2 kościoły, 1200 osób, dane za 2010 r. Parafia posiada nieruchomości rolne: 38, 9 ha, wszystkie są dzierżawione przez parafian. Czynsz dzierżawny wynosi 6,4 q pszenicy z hektara.

Przychody (roczne):

Taca niedzielna (średnia z jednej niedzieli – 440 zł)

 22 280 zł

Kolęda (z czego 1/2 dla parafii)

 13 860 zł

Dzierżawa ziemi

 18 866 zł

RAZEM

 55 006 zł

WYDATKI (roczne):

Utrzymanie plebanii (woda, wywóz nieczystości, węgiel na ogrzewanie)

 11 330 zł

Energia elektryczna

 4 700 zł

Remonty

36 876 zł

RAZEM

 52 906 zł

 

Składki (rocznie):

Na potrzeby kurii z I niedzieli miesiąca (440 zł x 12)

5 280 zł

Danina diecezjalna

1 006 zł

Na potrzeby charytatywne Kościoła

440 zł

Braterska pomoc kapłańska

430 zł

Seminarium

503 zł

Misje x 2

765 zł

KUL i Wydział Teologiczny  x 3

1 200 zł

RAZEM:

9624 zł

 

„W sumie – przyznaje proboszcz – niełatwo jest powiązać koniec z końcem. Jest to jednak możliwe dzięki dodatkowym dobrowolnym ofiarom mieszkańców na inwestycje parafialne”.

Cmentarze

Jednym ze źródeł dochodów parafii może być – ale nie musi – parafialny cmentarz.  Trzeba podkreślić, że w części parafii bilans przychodów i wydatków związanych z utrzymaniem cmentarza wychodzi na zero, w niektórych zaś przynosi straty. Tam, gdzie przychód jest w ogóle notowany, w skali miesiąca może wynieść od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Dotyczy to tych cmentarzy, które dysponują wolnymi miejscami, są bowiem i takie nekropolie, na których nie jest to już możliwe a pochówek może odbyć się tylko w przypadku „odzyskania” jakiegoś miejsca.

Drugim, oprócz ofiary składanej przy pogrzebie,  źródłem przychodu z cmentarza jest opłata z tytułu dzierżawy miejsca na cmentarzu, którą należy uiścić na 20 lat. Z możliwością przedłużenia. Nie obowiązuje w tym zakresie żaden ogólnopolski „cennik”; zazwyczaj ofiara wynosi kilkaset złotych (i często wpłacana jest w ratach).

Jednak utrzymywanie cmentarza przez parafię to także wydatki – i to coraz wyższe. Bardzo często usługi te na prośbę proboszcza wykonuje wyspecjalizowana firma (niektóre mają nawet specjalne certyfikaty jakości ISO), która dba o porządek, dokonuje niezbędnych prac związanych np. utrzymaniem stanu zieleni, przycinką starych drzew a przede wszystkim – wywozem śmieci.

Utrzymanie czystości jest piętą achillesową polskich cmentarzy, bowiem, jak podkreślają proboszczowie, koszty z tym związane stale rosną (podobnie jak opłata za wodę), zaś ilość przynoszonych na groby zniczy i innych akcesoriów cmentarnych jest coraz większa. Widać to zwłaszcza w okresie Wszystkich Świętych. Niestety, dodatkowe koszty generowane są przez nieuczciwe wykorzystywanie cmentarnych pojemników na śmieci, w których znaleźć można np. stare materace i inne, zużyte sprzęty domowe...

Z tego też powodu zwłaszcza małe, wiejskie cmentarze, nie przynoszą parafii żadnych zysków, bowiem całą sumę przychodów za pogrzeby pochłaniają koszty wywózki śmieci i innych niezbędnych prac.

 

Przykłady

Cmentarz w archidiecezji lubelskiej

Część prac (sprzątanie, okresowy wywóz śmieci nie podlegających recyklingowi, pielęgnacja zieleni) parafianie wykonują społecznie. Za wymurowanie grobu opłaty pobierają firmy pogrzebowe. Parafia nie zatrudnia grabarza, natomiast jest osoba, która nadzoruje prace w ramach wolontariatu. Prace administracyjne (ewidencja, rachunkowość etc.) wykonuje  proboszcz. W parafii na razie nie pobiera się opłat z tytułu wznowienia dzierżawy miejsca na cmentarzu (po upływie 20 lat od chwili zakupu miejsca).


Na cmentarzu pochowanych jest nieco ponad 4 tys. osób w ok. 3 tys. grobów.    Opłaty ustalone w porozumieniu z Radą Duszpasterską: opłata za "poziom" w grobie murowanym – 150 zł    od parafian mieszkających tu i zameldowanych (za grób dwupoziomowy 300 zł,   za trzypoziomowy 450zł);    500 zł – od tych, którzy kiedyś tu należeli a dziś mieszkają gdzie indziej,    2000 zł – od pozostałych, niezwiązanych z parafią.    W przypadku tego cmentarza jest jedna, powyższa opłata    Na innych cmentarzach jest to rozdzielone, czym innym jest wykupienie grobu, czym innym tzw. pokładne.  Wjazd pojazdem mechanicznym na cmentarz (np. w celu wykonania nagrobka itp. prac)  – 50 zł.

Przychody z cmentarza rocznie w 2011 r.

 

Sprzedaż miejsc pod grobowce, wjazdy na cmentarz

17 640 zł

Ofiary podczas Mszy św. odprawianych na cmentarzu

4 000 zł

Ofiary od handlujących przy cmentarzu (1 i 2 listopada)

750 zł

RAZEM:

22 390 zł

Wydatki na utrzymanie cmentarza w 2011 r. 

 

Obsługa toalet w systemie TOI-TOI 

1895 zł

Wywóz śmieci + dzierżawa pojemnika 

1199 zł

Woda

2000 zł

Program do elektronicznej obsługi cmentarza

950 zł

I etap ewidencji grobów (opis + fotografia)  

2500 zł

Materiały do instalacji oświetleniowej i nagłośnienia (prace wykonali parafianie w czynie społecznym)

2500 zł

Inne prace remontowe:

1400 zł

Ubezpieczenie cmentarza 

1100 zł

Remont parkanu, utrzymanie parkingu

ok. 5000 zł

Konserwacja zieleni 

500 zł

RAZEM

19 044 zł

 

Bilans: 3346 zł. ale wyłącznie dzięki bezpłatnej pracy świadczonej przez parafian. Także dzięki przychylności władz Gminy Jabłonna (na terenie której leży parafia), która nieodpłatnie pozwala na korzystanie z wysypiska gminnego.

 

Cmentarz parafialny w Warszawie

Parafia liczy niespełna 4 tys. wiernych, posiada dwa cmentarze. Cena wykupu miejsca zależy od tego, w której części cmentarza się znajduje i jest dość zróżnicowana. Wynika to z faktu, że proboszcz wykupując od prywatnych właścicieli kolejne działki pod rozrastający się cmentarz, zmuszony jest płacić wygórowane warszawskie ceny – ok. 1,5 tys. za metr kwadratowy. Miejsce pod grób w takiej części cmentarza kosztuje 13-14 tys. zł; w pozostałych miejscach (i na drugim cmentarzu) ok. 5,8 tys. zł. Po pochówku opłata z tytułu dzierżawy miejsca wynosi (na obydwu cmentarzach) ok. 3 tys. zł na 20 lat. Dzięki długotrwałym staraniom proboszcza Ministerstwo Finansów zwolniło parafię od płacenia podatku od obrotu ziemią przeznaczoną pod cmentarz.

Wydatki roczne na utrzymanie obydwu cmentarzy w 2011 r.

 

Wywóz śmieci:

ok. 280 tys. zł

Woda:

ok. 3 tys. zł

Prace remontowe

ok. 2 mln zł

 

Koszta prac remontowych pochłaniają  bardzo poważne kwoty, bowiem cmentarze są dosyć rozległe i doprowadzenie wody do wszystkich punktów obydwu nekropolii wymaga sporych nakładów. Ponadto długość ogrodzenia jednego z cmentarzy wynosi aż 2,5 km, stąd odpowiednio wysokie są koszta prac związanych z jego remontem, renowacją itp. Po odliczeniu wszelkich wydatków związanych z utrzymaniem obydwu cmentarzy, bilans zamyka się co roku kwota ok. 240 tys. in plus. Jednak, jak deklaruje proboszcz, nadwyżka ta jest przeznaczana na kolejne potrzeby związane z utrzymywaniem cmentarzy. Tym bardziej, że wiele grobów jest „zadłużonych” wskutek nie uiszczania opłaty na kolejne 20 lat dzierżawy. „Cmentarz zbankrutować nie może, bo nie można przecież doprowadzić do sytuacji, w której nie będzie można chować zmarłych” – tłumaczy proboszcz.

Parafia w diecezji opolskiej

Parafia liczy 6500 mieszkańców, na cmentarzu jest ok. 2000 grobów, odbywa się ok. 60 pogrzebów rocznie.

Wydatki rocznie w 2011 r.

 

Opłaty za wodę

2 500 zł

Energia elektryczna

3 200 zł

Wywóz śmieci

3 400 zł

Utrzymanie parkingu   

1 600 zł

Prace remontowe

26 400 zł

RAZEM

37 100 zł 

 

Przychody z opłat cmentarnych to ok. 21 tys. zł.  Różnicę  dokłada parafia.

 

W skrócie:

Wpływy z parafii służą nie tylko utrzymaniu danej parafii, ale i całej kościelnej struktury oraz różnorodnych dzieł społecznych, edukacyjnych i charytatywnych prowadzonych przez Kościół.

Parafia utrzymywana jest głównie z tacy – dobrowolnych datków zbieranych wśród uczestników niedzielnych Mszy św. Z tych ofiar utrzymywany jest kościół i budynki parafialne. Dochody z tacy zależą od wielkości parafii, zamożności jej mieszkańców, regionu Polski i liczby wiernych uczestniczących w niedzielnych liturgiach. Można przyjąć, że ofiary na tacę składa co niedziela ok. 30% jej mieszkańców. Przeciętna taka ofiara waha się w granicach 50 gr – 1, 20 zł od osoby, w zależności od regionu kraju. Jeśli parafia ma kłopoty finansowe, to na jej potrzeby przeznaczana jest także część dochodów z „iura stolae” (chrzty, śluby i pogrzeby), które tradycyjnie powinny być traktowane jako wynagrodzenie duchownych. W przypadku „kolędy” do kasy parafialnej trafia z niej od 10 do 50%.

Roczne przychody parafii są bardzo zróżnicowane i wynoszą od 30 tys. zł do 300 – 400 tys. zł. Służą one pokryciu bieżących wydatków, takich jak bezpośrednie utrzymanie świątyni oraz plebani. Do największych bieżących kosztów należą ogrzewanie i oświetlenie (ok. 70 tys. w przypadku dużych świątyń oraz koszty personelu pomocniczego: organista, sprzątaczki, kancelaria, itp.). Poszukiwania innych, dodatkowych źródeł wymaga np. każdy poważniejszy remont bądź renowacja zabytków.

Jedynie niektóre parafie mogą liczyć na dodatkowe przychody, np. z dzierżawy gruntów czy działalności gospodarczej. Dochody te stanowią na ogół bardzo niewielki procent przychodów.

Zbilansowanie wydatków na utrzymanie infrastruktury parafialnej (prąd, gaz, żywność, remonty, wynagrodzenia dla pracowników) przy jednoczesnych zobowiązaniach podatkowych i ofiarach na różne dzieła wewnątrzkościelne (opłaty na rzecz kurii i wyznaczone cele ogólnopolskie) stawiają wspólnoty parafialne przed poważnymi wyzwaniami.

Z sondy przeprowadzonej przez KAI wynika, że sytuacja materialna polskich parafii jest coraz trudniejsza, zaś w obliczu narastającego kryzysu ekonomicznego nie ulegnie poprawie. Jeśli nastąpiłoby istotne obniżenie poziomu niedzielnych praktyk (dominicantes), to płynność finansowa w dużej części polskich parafii stanęłaby pod znakiem zapytania. W ślad za tym nastąpiłyby poważne braki na poziomie diecezjalnym, skutkujące koniecznością wstrzymania bądź ograniczenia wielu dzieł prospołecznych, charytatywnych, edukacyjnych czy w dziedzinie mediów prowadzonych przez Kościół.

 

Tomasz Królak

 

Ciąg dalszy następnego dnia

 

 

49 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

Bardzo dziekujemy za pełny tekst.
Warto odnotować :


Terlikowski: I po skandalu, czyli kłamstwa „Gazety Wyborczej”



/

Wielkie
oskarżenia „Gazety Wyborczej” wobec Kościoła i Komisji Majątkowej, o
czym donosi dzisiaj ona sama, kończą się umorzeniami. I choć wydawałoby
się, że w takiej sytuacji warto przeprosić, to publicyści i redaktorzy
tej gazety nie są w stanie tego zrobić. Zamiast tego wytaczają kolejne
armaty i walą w Kościół, twierdząc, że skandal, którego nie było,
„ujawnił ziemskie i szpetne oblicze duchowego strażnika narodowej
tożsamości i bezradną uległość państwa”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Widząc w mediach kłamstwa na temat majątku Kościoła, po prostu napisałem do zaprzyjaźnionego na 'fejsie' pana Prezesa Przeciszewskiego o cały tekst, bo prasa podawała tylko wyjątki jej przydatne.

Trochę się poszarogęsiłem, nie pytając Pani o zgodę. Pierwotnie chciałem by KAI zamieściła te informacje na Blogmedia. Zaproponowali bym to zrobił na swoim blogu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika benenota

3. Pocztowka z Jerozolimy

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Jacek Mruk

4. Szanowny Panie Michale

Uważam za niepotrzebne tłumaczenie się przed ateistami
Bo oni nie chcą uwiarygadniania proboszczy problemami
Oni mając korzenie bluźnierców, chcą opluwania używać
By się głupotą wszem , wobec ogłupionych popisywać
Przy okazji tematu dziwne że Boniecki występuje
W Olsztynie , bo tu czerwień się lokuje
Największa ciemnota tu się zebrała Polski całej
Na spotkanie podobno zawitała w ilości okazałej
Nie odróżniają sługi Bożego od celebryty opluwacza
Ale jego droga pewne żydowskie kierunki wyznacza
Chcą zniszczyć Chrześcijaństwo bo mają kompleksy zbrodniarzy
Lecz ich marzenie się nigdy nie zdarzy
Pozdrawiam

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Benenota

Szkoda że nie ma komu tego piętnować
Lecz przyjdzie czas ,a będę się gotować
W piekle w smole ,w różnych oparach
Wtedy przypomną ,że byli jako zła poczwara
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pan benenota,

Szanowny Panie,

Bardzo dziękuję za film. Pan wie jake mam o nich zdanie. To smiertelni wrogowie Polski i Świata. Kiedyś Pan pisał o wędrówce złota.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Ma Pan rację,
Walka z Kościołem, to próba wymazania Polski z mapy Świata.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika benenota

8. Panie Jacku,Panie Stanislawie

Mianowali muzulmanina na prezydenta (na tym filmie potwierdza to wyraznie-i chyba juz nikt nie moze miec watpliwosci) i nim rozgrywaja,czyt.niszcza chrzescijanstwo.

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

9. Zona Dick`a Cheney`s wyznaje

ze maz jej spowinowacony jest (osiem pokolen wstecz) z Barakiem Obama!

Co jest grane?
Czyzby (aby go uwiarygodnic) gotowi byli az do takich manipulacji?
Czy byc moze cos jest "na rzeczy?..."

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Jacek Mruk

10. Benenota

Proszę bez Pana
Ładnie nam dogodziłeś tym filmami
Mam nadzieję ,zbudzimy się sami
Bo jeśli tak jak planują
Wielu nas niedługo wymordują
Pozdrawiam

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Pan benenota,

Szanowny Panie,

Matka Obamy Stanley Ann Dunham byla żydówką.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika benenota

12. Ambasador Kenii przy ONZ potwierdza

ze Obama urodzil sie w Kenii.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

13. Film

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

14. Film

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pan benenota

Szanowny Panie,

Co my sie będziemy zamartwiać jakimś murzynem. Nasz problem to dziadzia z ruskich bud.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

16. Szanowny Panie Michale

...Szczodrość wiernych umożliwia - jak dotąd – utrzymanie nie tylko duszpasterskich placówek Kościoła, ale prowadzenie przezeń na szeroką skalę działalności społeczno-charytatywnej. Prowadzona jest ona poprzez Caritas Polska i 44 Caritas diecezjalne, 212 zgromadzeń zakonnych jak i kilka tysięcy fundacji, ruchów i stowarzyszeń. Caritas jest największą instytucją pozarządową działającą w tym obszarze w Polsce.

 


Finansowy wkład budżetu państwa we wspomaganie Kościoła - w zakresie dzieł realizowanych przezeń na rzecz społeczeństwa - jest tu o wiele niższy od przeciętnej europejskiej. Wyliczyć go można na sumę ok. 500 mln zł rocznie. Natomiast wsparcie, jakiego Kościół udziela państwu, wyręczając je w realizacji różnorodnych zadań społecznych, edukacyjnych i kulturalnych, szacować można na kilka miliardów złotych rocznie. ...
***
Szanowny Panie Michale
Bardzo za TEN Wpis dziękuję ...
Wyraźnie widać kto kogo wspomaga
Kto kogo utrzymuje...
Przy tak małym wsparciu przez Państwo POlskie
Budżetu Kościelnego...
W czasie niszczenia przez Państwo POlskie
Kościoła Naszego...
Nie pozostaje Nam nic innego
Jak wzmacniać, dbać o Naszą Wspólnotę
O Kościół, który jest Naszym Domem...
Stać przy Nim murem ...
A także  jeszcze bardziej wspierać budżet Jego...
W wyniku działań rządu obecnego
Polacy są coraz biedniejsi
Ale pamiętajmy, że Kościół dla Nas jest najważniejszy...
Bo bez Kościoła - Domu Naszego
Jaki będzie los Narodu Polskiego...?
***
Serdecznie Pozdrawiam.
P.S. Pozwolę sobie dodać Wykład Pana prof. Jaroszyńskiego...

avatar użytkownika gość z drogi

19. I ja dołączam do podziękowań

Panie Michale,wiele lat spędziłam na Plebani mego Stryja i już jako dziecko wiedziałam
jak wygląda prowadzenie ksiąg wydatków na Normalnej Plebanii
Cała ta awantura ,która się dzieje i którą wywołuja wiadomo kto i PO co ,jest dla Mądrych Ludzi bardzo czytelna
Były już czasy więzienia Kapłanów,wielkie sfingowane procesy,oszczerstwa i pomówienia,tylko patrzeć,jak podobnie do minionych lat,zaczną nawiedzać Polskie Plebanie smutni panowie w skórzanych butach,z bronią przy boku...
Polska ,to Kosciół,to jego Wierni i Kapłani i dlatego walka nabiera takiej mocy,walcza z Nami kolejny RAZ,ale nic z tego
IM więcej walki,tym Naród bardziej Obudzony....to naturalny odruch Człowieka
Pieniądz kręci światem,a jak go ubywa,amoku dostają co niektorzy
różne palikoty,lewactwo,czy innne
Dziękuję więc Panu,panie Michale,za ten Rachunek sumienia...
ja wiem jak Stryj siwiał,zbierając pieniądze na odnowienie zabytkowego Koscioła,jakie kłody rzucano MU pod nogi
i jak Wierni własnymi środkami razem z nim,jednak Kościół Odnowili...a były to czasy odległe,, mimo TO bardzo podobne do dzisiejszych,ta sama nagonka na Kościół,na Kapłanów i na Wiernych
stalinowska bolszewia dzięki Bogu przegrała,stalin umarł,a i następcom nie udało się pokonać Wiary i Polskiego Kościoła,im bardziej z NIM walczyli,tym potęzniejsze wybuchały społeczne protesty
Poznań,Wybrzeże,Śląsk,wreszcie cała POLSKA i Solidarność...
Z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał,dzisiejsi tez nie wygrają...
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pozwoli Pani, ze zacytuje Pani słowa, piękne i mądre słowa:

"Z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał,dzisiejsi też nie wygrają...

Wyrazy szacunku

Ostatnio zmieniony przez Michał St. de Z... o ndz., 11/03/2012 - 16:31.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Pan Natenczas,

Szanowny Panie,

Czy nie uważa Pan, że donek popełnia bluźnierstwo, przyjmując Komunie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Walka z Kościołem jest wpisana w ideologię żydokomuny.
Musimy ich przepędzić od koryta

"
"

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

23. Panie Michale,słucham tej Wrzawy,tego spektaklu nienawiści głuPO

i zastanawiam się za czyje TO pieniądze,te" kukiełki "tak grają zadane im role
"różowe srebro " legendarny szatański pieniądz,ciekawie o tej legendzie pisał pan Waldemar Łysiak
wróciłam niedawno do stron ,mówiących o tej legendzie i już nie pytam,za czyje pieniądze,
już sobie przypomniałam... :)
Panie Michale
serdecznie pozdrawiam i mocno wierzę,że kolejny raz judaszowe srebniki przegrają...
śpiewaliśmy jako dzieci wraz z rodzicami w połowie minionego wieku,w Kosciołach pełnych ubeków
"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie...."oni wtedy krzyczeli,że zmieniamy słowa,po czym wczesnym rankiem nawiedzali Domy...
a MY
nadal śpiewaliśmy TE Nasze Słowa Modlitwy,..."racz nam zwrócić,Panie"
podobnie jest dzisiaj
głupcom
podoba się "róbta,co chceta,wszak piekła nie ma"
ale kto z głupcami trzyma ?
zdrajca,szpieg,złodziej,bandyta...

serdecznie pozdrawiam i MOCNO wierzę,"że z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał"tak mawiała
dawno temu,pewna starsza pani,gdy przemierzała Polskę pociągami, trasa Kraków,Jasna Góra...z listami poparcia dla POLSKICH KAPŁANÓW,dla Koscioła...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

24. "My chcemy Boga,my poddani,ON naszym Królem,On Nasz Pan"

i gdy GROMKIMI Głosami wybucha TA PIESN,niech drża wrogowie nasi...
MY chcemy BOGA
i nikt nam tego nie odbierze....
Panie Michale,kłaniam się nisko,ze łzą w oku....
tak śpiewalismy z DOROSŁYMI,jako Dzieci,pózniej jako Solidarność,a TERAZ jako
POLSKI LUD

my poddani....
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

25. Do Pani Zofi,

Szanowna Pani Zofio,

Od dwustu lat, walkę z Kościołem, finansuje "Zakon Iluminatów" dzisiejsze Wall Street, którym rządzą niemieccy Żydzi Rodszildowie i Rokefelerzy i cała zgraja pomniejszych bankierów.

Obu Mały Gość z Drogi, jak podrośnie mógł rządzić bez "opiekunów"

Dziś małe pieski dwa, aby słodko spał

"

Ukłony moje najnizsze
"

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

26. Panie Michale,pieski są cudne, a ON urodzony nomen omen

w Dniu sławnej Rocznicy,mam nadzieje,że już nie będzie doświadczał ,tego co nam przydało w udziale...
Ukłony dla Żony i Rodziny,a pieski chyba zaadoptuję :)
serdecznie pozdrawiam :)
/sibą,sibą,sia lala :)/

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o pon., 12/03/2012 - 14:01.

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo mi miło. Ja już wiem za kim Pani Synowie odziedziczyli zamiłowanie do piesków.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

28. Panie Michale :)))

Synowie ,kolejne etapy swego życia określają czasami,naszych Psów,te wierne istoty
dzieliły LOS z nami na dobre i na złe i były wiernymi towarzyszami dziecinstwa,młodości i Dorosłego Życia
do dzisiaj....
Pies uczy nas bezinteresownej Miłości,bo taka nas obdarza...uczy lojalności,przyjażni i odpowiedzialności,gdy starość odbiera mu sprawność.Dzieciaki na własnych rękach nosiły nasze psy do zaprzyjażnionych Weterynarzy,a CI dzielnie walczyli o każdy dzień,psiego życia
Psy były naszymi wiernymi druhami w stanie wojennym,gdy
miały gdzieś godzinę policyjną i musiały wychodzić na wieczorny spacer,mimo stojących na ulicach uzbrojonych zomowców,czy policjantów
Nigdy nie zapomnę ,jak pod czujnym okiem takowych/na osiedlu własnie robiono rewizje u
mieszkających tam Solidarnościowców,wrzucaliśmy z synem "rózne rzeczy,do kanału przez żeliwne kratki...i ten strach,gdy nie chciały przeleciec między prętami,ale nasza
Sunia,dzielnie susiała obok,szczerząc zęby na Obcych w maskach i dyskretnie zerkała na
nas,czy już uporaliśmy się z "kłopotliwymi rzeczami" ... :)
Do dzisiaj wspominamy TEN Moment,ONI na przeciwko, a my z Synem ,Sunią i małym pudelkiem
nad włazem kanalizacyjnym... SZOK !
czy ONI nie chcieli tego widzieć,czy na prawdę nie widzieli..?
serdecznie pozdrawiam....dziękując za Piesa i Koteczka...
pozdrowienia dla Żony i Rodziny,która też ,jak widzę,kocha TE NASZE Zwierzaki... :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

29. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pani tak pięknie pisze o rzeczach, których ja nawet nie znam z książek, pisanych przez ludzi "Solidarności"

Czasami Pani zazdroszczę, ale to zazdrość pozytywna.

Ukłony moje najniższe

"
"

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

30. Panie Michale,dziękuje :)

życie pisze nie raz ksiązki za nas....
serd pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

31. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dla młodego, przyszłego Bohatera, który dzieckiem będąc przy boku Babci zdusi centaury.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

32. hipokryzja bp. Kowalczyka



"Jak Kościół był potrzebny, to politycy pchali się, prosili o pomoc"

"Jak Kościół był potrzebny, to politycy pchali się, prosili o pomoc"

"Dziś wytaczają armaty, nie wiem po co"


Hasło Zjazdu to "Europa obywatelska. Rola i miejsce chrześcijan".
Trzydniowe obrady będą poświęcone m.in. możliwościom lobbingu
chrześcijańskiego w UE, odpowiedzialności Europejczyków za resztę świata
czy społecznemu znaczeniu wiary.

 

Prezydent na inauguracji IX Zjazdu Gnieźnieńskiego

Do Gniezna przyjechali m.in. nuncjusz apostolski Celestino Migliore,
b. przewodniczący PE Jerzy Buzek i b. premier Słowacji Jan Carnogursky.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,172,prezydent-na-inauguracji-ix-zjazdu-gnieznienskiego.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Jachowicz: To wypowiedzenie


Jachowicz: To wypowiedzenie jawnej wojny z Kościołem



Jerzy Jachowicz

- Przed
każdymi wyborami premier udawał się na pokazową pielgrzymkę do jednej z
małopolskich świątyń, do kard. Dziwisza, jako swojego religijnego
patrona, po to, by stworzyć iluzję człowieka wierzącego, dbającego o
rozwój duchowy, zarówno swój, osobisty, jak i pozostałych członków
Platformy. Okazuje się, że to – tak jak w wielu innych przypadkach
działalności rządu – tylko gra, stwarzanie pozorów - mówi portalowi
Fronda.pl Jerzy Jachowicz.


Szukanie "wroga ludu"



Ks. Henryk Zieliński

-
Antykościelna retoryka Donalda Tuska i jego przyjaciół nie ma sobie
równej co najmniej od czasów Gomułki - pisze w nanowszym numerze
tygodnika "Idziemy" ks. Henryk Zieliński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

34. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Wczoraj, ksiądz Isakowicz -Zalewski w programie kwadrans po 8, bardzo krytycznie wypowiadał się o sojuszu Ołtarza z państwem. Podkręślił, że najostrzej widzi to w Metropolii Krakowskiej.

Dziwie się, że do Gniezna zaproszono kiedyś ewangelika, dziś agnostyka Buzka. Dziwie się, że zaproszono, zięcia pułkownika UB, dziadzi, Komorowskiego.

Polska jest krajem katolickim, ale ja widzę, że w kościele jest coraz mniej wiernych. Widzę, że na tacę wierni dają po 20 groszy

Na konferencje Episkopatu zaproszono byłego metropolitę poznańskiego Juliusza Paetza. Mnie arcybiskup Paetz nie przeszkadza, tyle, że dla Kościoła lepiej by było jakby siedział w Poznaniu.

Ukłony moje najniższe

Ingres w Gnieźnie, czyli sojusz ołtarza z tronem (Czytaj: Triumf i spotkanie komunistycznych Tajnych Współpracowników)

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

35. Wierzyć Przeciszewskiemu?

[i tak można]

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

36. Pan Władysław,

Szanowny Panie,

Jak do tej pory Marcina Przeciszewskiego nie złapano na kłamstwie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

37. I co z tego

jak kręci swoje, a nie nasze lody.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

38. Pan Władysław,

Szanowny Panie,

Kościół w Polsce jest podzielony, wciąż czegoś szuka, tyle, ze zawsze się spóźnia.Cześć chce współpracy z tronem / Kościół Krakowski / cześć w oparciu o Boga / arcybiskup Michalik /

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

39. Gdzie Pan

kupił ten podział? Mają jeszcze?
Lewactwo ma go w swej ofercie, fakt... czy tam właśnie?
Proszę lepiej zapytać kard. Dziwisza i abpa Michalika czy jest tak jak Pan to widzi.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

40. Pan Władysław,

Szanowny Panie,

Swą wypowiedź napisałem w oparciu o wywiad księdza Isakowicza Zaleskiego, jakiego udzielił w TVP1 "Kwadrans przy kawie" kilka dni temu.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

41. Panie Michale,damy radę :)

mnóstwo Usmiechów z podziękowaniem za cudne kotki :)
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

42. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Dobrej nocy dla Państwa

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

43. Michał itd.,

Znaczyć się ma mieć, że przy kawie zaczął rozdawać karty? Właśnie tam?
I Pan w oparciu?
Tego nam tylko brakowało!
Pan Aleksander Ścios na przykład, Drogi Panie Michale itd. nie tylko że nie chodzi do merdiów siorbać, ale u siebie - no bo jak i gdzie ma docierać - na salonowym24, z odchylonym paluszkiem chwyta za filiżankę i to samo opowiada swemu ekskluzywnemu audytorium co nasz przez Pana wspomniany.
Proszę poczytać.
Zwracam uwagę na głos prof. Brody, Melgibsona, nieśmiałego Anwada...
I tak się to plecie, Drogi Panie Michale itd.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

44. Pan Władysław,

Wielce Szanowny a Drogi Panie Władysławie.

Niezbadane są wyroki Boga

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

45. Michał itd.

O tak, proszę ja Pana.
Równe Pańskim wyrazy szacunku przekazuję.

Ale przeczytał Pan to, co podpowiadałem, czy też przechodzi Pan w mistycyzm?

[kurna! jak ludzie się boją Aleksandra Ściosa - głowa mała!]

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

46. Pan Władysław,

Szanowny Panie,
Pana A. Ściosa nie czytam. Szkoda czasu.
Do mistycyzmu, moheryzmu mi daleko. Pan wie jak to jest jak wejdzie się między wrony.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

47. Wiem ja doskonale

co znaczy wleźć między wrony.
Ale co Pan tu w ogóle robi? Tak ogólnie?
Nie da się wytłumaczyć Pańskiego stanowiska inaczej niż: robię swoje, znaczy, dokumentuję to co uważam za swoje, polskie, wieczne, historyczne nie podlegające kontestacji.
Odpowiem za Pana: robi Pan wiele, i więcej... i git.
Tak powinno być.
Paraliżuje Pan wszystkich swoich ew. poncyliuszów [to ten wysoki szmaciak grający na gitarze z małym łebkiem] stagnacją moralną.

Ale Ściosa proszę czytać uważnie. Jest po Pana stronie, jakby nie patrzeć.

[szkoda czasu na Ściosa, powiada nasz Ziemianin Michał itd., tylko dlatego, że kiedyś dostał w skórę za coś tam]

Pozdrawiam wszelakoż.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

48. Pan Władysław,

Szanowny Panie,

Nie robię nic. Żyje z dnia na dzień z emerytury starego portfela. Piszę od rana do wieczora co mi ślina na język przyniesie.

Zebrało się tego kilka tysięcy stron. Chciałem to wydać, tyle, że ktoś musi zrobić korektę. W Polsce jest ponoć pół miliona ludzi po studiach, tyle, że po tych studiach nic się nie nauczyli.

Każdy kto przyjdzie, przepisze 5 stron i odchodzi. Bo jak umie jedno to nie umie drugiego. Bym musiał z takim kimś siedzieć tłumaczyć co każde słowo oznacza, zapłacić. Na zapłacenie jeszcze mam na tłumaczenie tabliczki mnożenia nie mam siły.

Wspaniale Pan określił towarzysza szmaciaka Poncyliusza z gitarą małym łebkiem. Czasami dziwie się skąd tacy się biorą i awansują.

Jak mi Pan radzi czytać Ściosa, to zacznę.
Ścios mi nie dokopał. Chciał. Nie udało się.

Ukłony za miłe słowa, dobrego wieczoru. U mnie już noc. Północ wybiła.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika wladysl

49. Fakt,

nie dokopał, ale tak, miał zamiar - za niechlujstwo, bo bez podania źródła. Pamiętam.
Osobiście odebrałem to jako nadwrażliwość Ściosa; jak Pan wie, w 90 procentach Ścios nie chlapie, tylko powołuje się na źródła.
Proszę więc nie zwracać uwagi na imponderabilia, a skupić się raczej na "opus moderandi", które ukrywaw zakamarkach swoich notek, albo i ewidentnie. Jak dla kogo. Jak kto chce i stać go, to sobie umiejscowi i uzmysłowi.

Pytanie, problem który przedstawia Ścios jest zasadniczy: co robić? zdaje się za Czernyszewskim - a może pytaniem sięga do lat po I rozbiorze, czy też do lat po upadku Powstania Styczniowego. Nie wiem. W każdym razie jest sporo publicystyki i literatury na te tematy.
Aktualnie, by się połapać i nie pogubić, analizuję Tomasz Burka "Niewybaczalne sentymenty" rozdział: "Tam nasz początek", gdzie jest o żarnach między którymi jesteśmy, a, gdy coś mi nie pasuje, sięgam po "Dzieje Polski w zarysie" Bobrzyńskiego o zapaści instynktu narodowego i co on na to itp.
Ma Pan tego od groma.
I wybór. Voila!
Może Pan być Mochnackim, albo Wielopolskim.
Reszta to papeteria, co podkreśla stanowczo Ścios.

Ktoś, kto ma czas na wczytywanie się w Pańskie teksty zapewne może znaleźć inne źródła świadczące o innej perspektywie, ale jak widzę, wie Pan już: "komu się chce?"
Wg mnie pisz Pan ile się da, wklejaj co niemiara, nawet bez satysfakcjonującego odzewu, pozostając w przekonaniu, że ci od cyfryzacji TW Bonnie and Clyde, jednego dnia spuszczą zasłonę milczenia, i... nic nie będzie.
Dawaj Pan świadectwo.

Pozdrawiam.