Bogaty i oszust
I pomyslec, ze te prawie dwa i pol tysiaca lat temu, w starozytnej Grecji, pewnie za sprawa Platona, obowiazywal ideal czlowieka w skrocie okreslany jako: "Kalos kai agathos". "Piekny i dobry".
Antyczna kategoria laczyla estetyke z etyka. Idealem byla harmonia urody ciala i piekna ducha. piekno, mozna zobaczyc w rzezbach greckich i malowidlach. dobro-oznaczalo cnote, szlachetnosc i umiarkowanie. A co my dzisiaj mamy? Jaki ideal? Czlowieka bogatego, ktory wlasnie zgromadzonymi dobrami udowadnia dobitnie swoja wartosc. Jeszcze nie wiem do konca, kto tu zawinil historycznie. Pragmatyzm, czysto amerykanska filozofia - z cala pewnoscia, takze miala swoj w tym procederze udzial.
I co my dzasiaj mamy za doskonaly miot rechoczacej z podziwu do samej siebie nowoczesnosci? LUDZI SUKCESU my mamy! A w sensie dzisiejszym sukces definiowany jest najczesciej poprzez pieniadze.
Moze jeszcze inaczej: CNOTLIWY ZNACZY BOGATY.
Jednakowoz, nad ta wesola kreskowka szkolnymi pastelami malowana, od dawna zbieraly sie ciemne chmury. Badanie po badaniu wykazywaly, ze ludzie zamozni roznia sie w sposob zdecydowany roznymi cechami od innych ludzi. Sa ponadprzecietnie nieuczciwi, klamia i oszukuja. Ich bozkiem jest CHCIWOSC .
W pewnym stopniu, podsumowuje ta surowa ocene artykul, ktory tydzien temu obiegl caly swiat. Dane bibliograficzne:
P.K.Piff, D.M.Stancato, S. Cote, R.Mendoza, "High Social Class Predicts Increased Unethical Behavior", Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America.
Oparto sie na testach i eksperymentach. Zawsze wychodzilo, ze zamozni, to szuje i oszusci. I nawet nie maja wyrzutow sumienia. Posluze sie eksperymentem drogowym. Ukradkiem obserwowno zachowanie kierowcow na czterostronnych skrzyzowaniach. Okazalo sie, ze kierowcy kosztowniejszych samochodow wjezdzali wbrew przepisom, na skrzyzowanie trzy razy czesciej niz inni. Czesciej tez, niz posiadacze tanszych samochodow, "gonili" ludzi z przejsc dla pieszych.
Eksperyenty pokazaly takze, ze osoby zamozniejsze czesciej niz inni ludzie oszukiwali, co sie tlumaczy na jezyk angielski jako: " engaged in unethical behaviour at work, such as stealing cash, receiving bribes, or overcharging costumers" (nieetyczne zachowanie w pracy,takie jak kradziez pieniedzy,branie lapowek czy orzynanie klientow na cenach).
Zaznaczam, ze materialnie sie mam dobrze, a moze nawet nalezee do ciut powyzej sredniej, materialnie rzecz biorac, klasy (ja bym to nazwal - warstwa).
Wypada tez przytoczyc znany argument, ze najbogatsi loza najwiecej na cele charytatywne. NIEPRAWDA. Ubodzy ludzie poswiecaja wiecej. Stad sie wzielo powiedzenie: "Wdowi grosz".
Pamietam rozne artykuly, gdzie pokazywano, ze relatywnie sprzataczka w duzej firmie placi stosunkowo wiecej podatkow niz spasione kierownictwo.
Zakoncze anegdota. Kiedys, jeszcze na studiach, podzielilem sie naiwna obserwacja: "Tacy bogaci, a tak dusza grosz". Na to bardziej doswiadczony kolega odpowiedzial: "Trzeba patrzec odwrotnie. Oni sa wlasnie dlatego zamozni, ze dusz grosz".
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Tymczasowy
"Sa ponadprzecietnie nieuczciwi, klamia i oszukuja."
Dla usprawiedliwienia nieuczciwości tych co mają, juz dawno temu stworzono dla tych uczciwych wytłumaczenie ich stanu posiadania : "biednyś bo głupi, głupiś boś biedny".
Ja tez nie narzekałam nigdy na biedę, ale bardziej mnie zawsze cieszyło dawanie, niż dostawanie. Ale nigdy nie było dla mnie ważniejsze "mieć" niż "być".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl