Żołnierze Wyklęci, Danuta Siedzikówna "Inka"
Michał St. de Z..., czw., 01/03/2012 - 07:05
Sześćdziesiąt sześć lat temu w dniu 28 sierpnia 1946 roku została zamordowana przez rządy komunistycznej, Polski będące płatnym pachołkiem sowietów
Pani Danuta Siedzikówna "Inka" "Danuta Obuchowicz,
sanitariuszka 4 Szwadronu 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej
Została aresztowana w nocy z 19 na 20 lipca 1946 roku, kiedy po śmierci Zdzisława Badochy, "Żelaznego" dowódcy 2. szwadronu 5 Wileńskiej Brygady AK, . z rozkazu swego przełożonego ppor. Olgierda Christy, "Leszek" udała się po zaopatrzenie medyczne do Apteki w Gdańsku.
Została zadenuncjonowana przez zdrajczynie, Reginę Żylińską - Mordas, "Reginę"
Została umieszczona w pawilonie specjalnym dla najgroźniejszych więźniów, V wiezienia Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku.
Bita i torturowana w sposób okrutny na który mogli się zdobyć tylko bandyci, przeważnie Żydzi z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Nigdy nie wydała swych towarzyszy broni z Armii Krajowej.
W grypsie do sióstr Mikołajewskich z Gdańska, krótko przed śmiercią, "Inka" napisała:
" Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".
W pokazowym procesie była oskarżana przez prokuratora Wacław Krzyżanowskiego. W 1993 roku Instytut Pamięci Narodowej oskarzył stalinowskiego prokuratora Wacława Krzyżanowskiego za zbrodnie komunistyczne. Sądy dwóch inatancji uznały go niewinnym Sąd Najwyższy też
Przewodniczącym składu sędziowskiego był mjr. Adam Gajewski.Ławnikami byli : kpr. Wacław Machola i kpt. Kazimierz Nizio - Narski, byly funkcjonariusz niemiedki, Kriminalpolizei. Wyrok zapadł 3 VIII 1946 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Nowe Ogrody.
Danuta Siedzikówna nie podpisała prośby do B. Bieruta o łaskę
Została zamordowana 28 sierpnia 1946 roku o godzinie 6:15 w podziemiach więzienia przy Ulicy Kurkowej 12 w Gdańsku. Zamordowano ją wspólnie z p.por. Feliksem Selmonowiczem "Zagończyk"
Oto relacja księdza Mariana Prusaka, który spowiadał oboje skazańców i był przy nich do końca
"Byłem kapelanem pomocniczym w kościele garnizonowym. [...] Na plebanię przyjechali wojskowi w mundurach. Powiedzieli, że będzie egzekucja i potrzebny jest ksiądz. Akurat tego dnia nie było księdza kapelana Władysława Żebrowskiego i dlatego zwrócili się do mnie. Jako młody kapelan byłem poddenerwowany. Cóż miałem robić? Wojskowi powiedzieli, że przyjadą po mnie nocą. Byli około pierwszej, może drugiej. Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy do więzienia. Przez całą drogę było milczenie. Póżniej wprowadzili mnie do jakiegoś pomieszczenia i kazali czekać. [...] Najpierw poszedłem do tego pana [chodzi o "Zagończyka" - dop. red.]. [...] Wyspowiadałem go i zaprowadzili mnie do "Inki". [...] Była bardzo spokojna. Wyspowiadała się i prosiła, by pójść do mieszkania we Wrzeszczu i powiedzieć, że ją rozstrzelano. Do siostry, która była w domu dziecka w Sopocie, wysłała już pocztówkę z informacją, że dostała wyrok śmierci. [...] Potem nic nie mówiła. Ja też o nic nie pytałem, bo nie wiedziałem, jak się zachować w takiej sytuacji. Być może, gdybym był lepiej przygotowany ... Dla mnie było to wielkie przeżycie. Póśniej było około godziny oczekiwania. W końcu zaprowadzono mnie do sali egzekucyjnej. [...] Tam była cała gromada UB, jacyś żołnierze, lekarz, prokurator. Chyba z trzydzieści osób. Było ciemno. Oszołomiła mnie ta sytuacja. W końcu wprowadzili skazańców. Prawdopodobnie mieli skute albo związane ręce. Ubecy zachowywali się grubiańsko. Nie chciałbym przytaczać tych wyzwisk, które sypały się na dziewczynę i tego pana [chodzi o por. "Zagończyka"]. Ustawiono ich pod słupkami przy ścianie. Przed rozstrzelaniem dałem im krzyż do pocałowania. Prokurator siedział za małym stolikiem okrytym czerwonym suknem. Odczytał wyrok i powiedział, że nie było uzasadnienia [sic - raczej ułaskawienia]. Potem padła komenda "po zdrajcach narodu polskiego ognia". W tym momencie oni krzyknęli "Niech żyje Polska", tak jakby się umówili. Padła salwa i oboje osunęli się na ziemię. Żołnierze strzelali z trzech, może czterech metrów. Nie mogłem na to patrzeć, ale pamiętam, że oni jeszcze żyli. Podszedł oficer i dobijał strzałami w głowę. Potem podpisywałem protokół z egzekucji i odwieziono mnie na plebanię. Ci sami żołnierze znowu nic nie mówili".
Zeznania świadka egzekucji Alojzego Nowickiego, zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku
Kiedy Ją mordowano nie była pełnoletnią
Do dziś nie znamy prawdziwego miejsca pochówku.
Symboliczny grób znajduję się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
Mieszkańcy Sopotu postawili jej pomnik przy ulicy Armii Krajowej.
27 sierpnia 2006 r. w Narewce, miejscu urodzenia, na Podlasiu, został odsłonięty pomnik poświęcony Danucie Siedzikównej ps. "Inka", sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej AK
Tablica Pamiątkowa Danuty Siedzikówny w gdańskiej katedrze
Danuta Siedzikówna "Inka" pochodziła z patriotycznej rodziny. Była córką Wacława Siedzika, studiującego w Petersburgu, zesłańca na Sybir, żołnierza II Korpusu Generała Władysława Andersa, zmarłego w Iranie. Jego grób znajduje się do dziś na Polskim Cmentarzu w Teheranie. Jej matka to Eugenia z Tymińskich herbu Prus III,żołnierz Armii Krajowej, zamordowana przez Gestapo w lesie pod Białym Stokiem we wrześniu 1943 roku.Gestapo zamordowało również jej siostrę Wacławę. Matka "Inki" była spokrewniona z Elizą Orzeszkową.
Po Ukończeniu nauki w szkole podstawowej uczęszczała na dalsze nauki do sióstr Córek Maryi Wspomożycielki, Salezjanek w Różanympotoku. Po zamordowaniu Matki wstąpiła w szeregi Armii Krajowej. Przysięgę złożyła w końcu 1943 roku.
Rodzice i rodzeństwo Inki
Według relacji naocznego świadka mordu księdza Mariana Prusaka,który wcześniej Ją wyspowiadał i uczestniczył w egzekucji jej ostatnie słowa przed salwą plutonu egzekucyjnego, dowodzonego przez pporucznika Franciszka Sawickiego
"Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko"
Jeszcze po egzekucji żyła, p.por. Franciszek Sawicki dobił Ją z pistoletu z "przyłożenia"
Cześć Ich pamięci.
"Naród tworzą ludzie Honoru, ludzie świadomi wspólnych wartości, którym służyły pokolenia ich poprzedników"
Do dziś Instytut Pamięci Narodowej, Prokuratura Generalna, Sad Najwyższy nie zdobył się na oskarżenie kolegów winnych tej zbrodni.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński postanowieniem z 11 listopada 2006 r. nadał pośmiertnie Danucie Siedzikównie za wybitne zasługi dla niepodległości Polski Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w dniu Narodowego Święta Niepodległości order odebrała siostrzenica Bohaterki, Danuta Ciesielska.
"Polska to nie tylko legendy, ani dziadków baśnie
my tę Polskę mamy tutaj właśnie”
my tę Polskę mamy tutaj właśnie”
Naród Polski pamięta o swych Bohaterach, władze już nie
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
46 komentarzy
1. INKA - ...zachowałam się jak trzeba ...
...Naród Polski pamięta o swych Bohaterach...!!!
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
2. Pani Intix,
Szanowna Pani Joanno.
Pokolenie młodzieży okresu międzywojnia, urodziło się z miłością do Polski. Miała brać z kogo przykład.
Dzisiejsi politycy to tylko administratorzy i namiestnicy obcych mocarstw. Kiedyś takich nazywano targowiczanami,
Zdziś możemy użyć słowa zdrajcy
Uklony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Wiersz o Ince
Pani Barbara Postawa zamieściła przejmujacy wiersz o Ince na Frondzie
http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/inka_(1928_-_1946)_-_pisane_tej_nocy_34399
Jełi link się nie ładuje, to w osobnym wpisie zamieściłem ten wiersz na naszym forum.
4. Pan Henryk Krzyżanowski,
Szanowny Panie,
Piękny wiersz:
Pozwoliłem go sobie skopiować:
To przecież nastolatka tylko.
Śmieszny kołnierzyk przy sukience.
Jeszcze bawiła się przed chwilką,
Włosy spinała tak naprędce.
A tu przysięga - słowa wielkie!
I ona przy nich całkiem tycia:
"W obliczu Boga walczyć będzie
Aż do ofiary swego życia"
Już tatuś z mamą dali przykład
I czy jest wierna - patrzą z nieba.
Śmierć czasem to powinność zwykła,
Więc się zachowa tak, jak trzeba...
Jak to jest - zabić nastolatkę?
Blask zgasić w oczach, zamknąć usta?
Przerwać marzenia, co ukradkiem
Snuły się nawet w celi pustej?
Ktoś wydał wyrok i żył dalej.
Ktoś milczał - nie wydobył głosu.
Ktoś prawdy nie chce słuchać wcale.
Ktoś ma awersję do patosu...
Lecz to zdarzyło się pod słońcem!
Umarła pięknie jak natchniona!
Na krzyżu Chrystus konający
Otworzył Ince swe ramiona.
Dziękuję Autorce
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Szanowny Panie Michale
Polska pamięta ! Choć nie wszyscy.
Czy Gdańsk nie powinien się zawstydzić? Przecież to tam zamordowano Inkę. Jak uczczono jej pamięć w tym polskim mieście?
Złożenie kwiatów pod sopockim pomnikiem Danuty Siedzikówny - zabitej w wieku niespełna 18 lat sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK o pseudonimie "Inka", było głównym punktem trójmiejskich uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
Pod pomnikiem "Inki" znajdującym się w jednym z sopockich parków, zgromadzili się w czwartek przedstawiciele lokalnych władz oraz instytucji, a także kombatanci, mieszkańcy i uczniowie, wśród których znalazła się m.in. delegacja ze Szkoły Podstawowej im. Sanitariuszki Inki w Podjazach na Kaszubach.
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/520915,trojmiasto-kwiaty-pod-pomn...
Cześć Jej pamięci!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Pierwszy raz o Ince,przeczytałam
w Naszym Dzienniku,kilka lat temu...na stronachDlaPolski
Panie Michale
wielkie podziękowanie za Przypomnienie INKI,właśnie Dzisiaj
serd pozdrawiam
gość z drogi
7. "...Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".
To zdanie przejmuje do głębi, nie sposób tych słów zapomnieć.
Tak jak nie można bez drżenia serca myśleć o losie tej Wspaniałej Dziewczyny.
Piękna, piękna postać.
Cześć Jej pamięci,
Anna, Sówka
8. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Administratorzy i namiestnicy Polski pamiętają tylko o swoich. Oznaczenie generałów za katastrofę smoleńską, wypadek Kassy i pijanych polskich oficerów, których mianowano do stopni generalskich.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Do Pani Anny Sówki,
Wielce Szanowna Pani Anno,
Ja jestem starym człowiekiem. Jak piszę o Polakach, Bohaterach, czasami łza w oku mi się kręci.
Tragizm Polski polega na tym, ze wszyscy kaci, którzy "Inkę" mordowali jeszcze żyli po 1989 roku.
Sądy ich uniewinniały.
Ręka rękę myję.
Cześć Jej Pamięci
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
" Inkę" odkopała pięć lat temu Pani Maryla. Jeszcze w czasach S24.
Pamiętamy
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. Jednakowoz
zachowaly sie jakies tam slady kultury. U ludzi radzieckich dominowal wzor gen.Blochina: fartuch,okulary cyklisty i strzal w kark, tak by nie wyplynelo za duzo krwi. I Blochina za kilkadziesiat tysiecy zamordowowanych awansowano na stopien generala i kacapy pare lat temu wystawili mu pomnik. Czy jest na swiecie jakis inny narod, ktory wystawil pomnik katowi?
Nie mam szacunku dla kacapow. Moze lubia po prostu katow i na nich zasluguja?
12. Wielce Szanowny Panie Michale,
to, co Pan pisze, Panie Michale, jest bezcenne, bo Pan ocala pamięć o Bohaterach, Oni są Polską, musimy o Nich pamiętać!
Z wyrazami szacunku,
Anna, Sówka
13. Wielce Szanowny Panie Michale,
to, co Pan pisze, Panie Michale, jest bezcenne, bo Pan ocala pamięć o Bohaterach, Oni są Polską, musimy o Nich pamiętać!
Z wyrazami szacunku,
Anna, Sówka
14. Panie Michale,
przepraszam, nie zdawałam sobie sprawy, że dwa razy wysłałam ten sam tekst. Tylko wzruszenie tak ważnym tematem mnie tłumaczy, proszę mi wybaczyć,
Anna, Sówka
15. Ukłony Panie Michale
dla pani prezes
serd pozdr
gość z drogi
16. Piękny pomnik Inki stanie w
Piękny pomnik Inki stanie w tym roku w patriotycznym Parku Jordana w Krakowie. Uroczystość odsłonięcia pomnika planowana jest na 16 września. Zapraszamy
Józef Wieczorek
17. Inka zachowała się jak
Inka zachowała się jak trzeba, ale rektorzy krakowscy - nie !
„Ince” trzeba postawić pomnik, a rektorom – szklany nocnik, aby zobaczyli co zrobili
http://blogjw.wordpress.com/2011/08/27/%E2%80%9Eince%E2%80%9D-trzeba-pos...
Józef Wieczorek
18. Dla Inki - piękne Andrzej
Dla Inki - piękne
Andrzej Kołakowski - INKA http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=znB9oLnRt5I
Józef Wieczorek
19. Do Pani Anny,
Szanowna Pani Anno,
Piszę dopiero dziś. Wczoraj oglądam Pana Jana Pospieszalskiego. Takich Baumanów, oficerów bezpieki to my mamy dostatek.
Ładnie na ten temat pisze krakowski Artysta Pan Józef Wieczorek
A ja się cieszę, ze Pani pisze do mnie trzy razy.
Ukłony
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. Do Pani Anny Sówki,
Szanowna Pani Anno,
My pamiętamy i pamiętać będziemy.
Z wyrazami szacunku.
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Pan Józef Wieczorek,
Szanowny Panie,
Królewskie miasto Kraków, czasami odbija się jak pijany zając od ściany do ściany. Bo Ich Magnificencje współpracowały ze służbami specjalnymi Moskwy, Berlina, Polski.
Z drugiej budują pomnik dla Wielkiej Bohaterki "Inki" a parę dni wcześniej dają doktoraty dla zaszczytu, synowi ukraińskiego komunisty, bratu stalinowskiego zbrodniarza. Brat, zamiast głowę posypywac popiołem broni zbrodniarzy/
Z wyrazami szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
22. Pan Tymczasowy,
Szanowny Panie,
Pomniki katom oprócz Polaków wystawiali Czesi, NRD. Jak było u innych demoludach nie pamiętam.
Największą hańba dla Warszawy jest pomnik czterech śpiących na Pradze. Czy braterstwa broni
Głowę sobie dam uciąc, że w Polsce nadal wśród elit co drugi to współpracownik służb specjalnych.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
23. Szanowny Panie Michale
Bohaterka ,która Musi być wzorem
Nikt nie może włazić buciorem
W życie dla Polski poświęcone
A zbrodniarze nadal noszą koronę
Władców , a przecież są zbrodniarzami
Cóż się dziwić skoro zdrajcami
Polska stoi od wojny tragicznej
Ludzi wymordowanych w masie licznej
Nie odda nikt ,choćby Bóg
Dlatego musimy szukać Wolności dróg
Ją wynieść na szczyty Odwagi
Choć młoda nie straciła Powagi
Pozdrawiam z krótkim tekstem , bo większy uciekł w przestworza
24. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Wszelkie zło rozpoczęło się przy okrągłym stole. Winien Mazowiecki, człowiek nienawidzący Kościoła.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
25. Może "czterej śpiący" jednak nie wrócą?
Tak trochę naiwnie myślę, że może ten opór społeczny przeciwko ponownemu ustawieniu tego pomnika-symbolu zniewolenia przyniesie jakieś pozytywne skutki.
Ale czy tak się stanie, czy to nie są płonne nadzieje - zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie,
Anna, Sówka
26. Do Pani Anny Sówki,
Wielce Szanowna Pani Anno,
Parę dni temu słyszałem jak pan Kunert mówił w telewizji, że społeczeństwo Pragi chce mieć nadal pomnik 4 śpiących.
To symbol braterstwa broni.
Moim zdaniem, to symbol sowietyzacji Polski.
Ukłony
By nad Mokotowem świeciło słońce
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
27. Panie Michale,ano mówił ten pan kunert
tylko nie powiedział,które to społeczeństwo ,
czy to co przyjechało z jakiejś wschodniej granicy,a może
to z WSI spokojna WSI wesoła...wszak Warsiawa spodobała się im ,wyjątkowo...
Prawdziwy Warszawiak nigdy nie zgodzi się na pomnik tych,którzy stali po drugiej stronie Wisły i patrzyli spokojnie jak się Stolica wykrwawia,a ci,którzy nie mogli tego znieść ,
rzucali się w nurt Wisły,by wpław dotrzeć, na drugi Brzeg
serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
28. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Kunert , to nie polskie nazwisko. Nie wiem kto zacz, nie grzebałem w jego życiorysie. To ten sam sługus tego z ruskich bud, co budował pomniki bolszewikom w Ossowie.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
29. Panie Michale,ten sam co mu bolszewickie pomniki
się marzą....
ot ,następny z "dworu chistoryka i fałszywego hrabiego"
serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
30. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Pani powiedzenia trzeba zapisywać i przekazywać potomnym.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
31. Panie Michale,a może ,nie ?
no bo jak te UNE maja zamiar rządzić nami aż do końca świata i jeden Dzień,to co wtedy...?serdecznie pozdrawiam :)))))
gość z drogi
32. właśnie leci "kabareciK"
tzn, tvn 24 ,
i piasek ,plus ten od od gwizdka i "prowadzący"
ale mamy meRdia...
serd pozdrawiam :)))
gość z drogi
33. Pani Gosć z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Mały Gość z Drogi, dorośnie i przejmie władze.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
34. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Oglądam jednym okiem mecz piłki kopanej.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
35. Panie Michale,piekne zdanie
"oglądam mecz piłki kopanej" świetne
my też z mężem go oglądaliśmy
serd pozdr :)
gość z drogi
36. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Jeśli wolno.
Kto kogo namówił ?
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
37. Szanowny Panie Michale
68 lat temu UB aresztował „Inkę”. Kilkanaście dni później została skazana na śmierć, a jej szczątków nie odnaleziono do dziś.
CZEŚĆ JEJ PAMIĘCI !
http://wpolityce.pl/historia/205830-68-lat-temu-ub-aresztowal-inke-kilka...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Do pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
My pamiętamy o zbrodniach ustroju komunistycznego i musimy je pamiętać, choć obecny administratorzy robią wszystko, by te akty barbarzyństwa wymazać z akt historii.
Wieczna Cześć Pamięci Bohaterom Armii zwanej Żołnierzami Wyklętymi.
Postscriptum:
W artykule wpolityce, bez nazwiska autora są błędy historyczne.
Służyła wówczas w szwadronie ppor. Zdzisława Badocha „Żelaznego”, który podlegał pod oddział Łupaszki
Tyle, że ppopr Zdzisław Badocha " żelazny" zginął 28 czerwca .
Inkę do Gdańska po leki i nowe kontakty wysłał z nocy z 19 na 20, tak zeznały siostry Mikołajewskie, które siedziały w tym samym więzieniu co Inka, ppor. Olgierd Christa, "Leszek" popełnił dwa błędy za które powinien stanąć przed sądem.
ppor Olgierd Christa
Raz za śmierć Żelaznego, dwa za wysłanie Inki wiedząc, że wcześniej wysłana sanitariuszka i łączniczka Regina Żylińską - Mordas, "Regina" nie wróciła. To ona wydała Żelaznego i Inkę, rozpracowywała rodzinę Pani Prezydentowej Marii z Mackiewiczów Kaczyńskiej.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
39. Szanowny Panie Michale,
Inko, pamiętamy!
Szanowny Panie Michale,
Serdeczne dzięki za przypomnienie tej rocznicy.
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
Jak trudno umierać
Gdy - naście masz lat
Jak trudno
Zaśpiewać piosenkę
Gdy z pąka dopiero
Rozwijasz się w kwiat
Ze śmiercią wędrując
Pod rękę
Jak trudno umierać
Gdy - naście masz lat
Dopiero się zrywasz do życia
A tam za murami
Zieleni się las
A zegar
Tak szybko
Odmierza Ci czas
I tyle jest chwil
Do przeżycia...
Jak trudno jest żyć
Gdy - naście masz lat
A w sercu
Nie goją się blizny
Gdy groby kolegów
Poezja i stal
To szańce ostatnie ojczyzny
Jak trudno jest żyć
Gdy -naście masz lat
I tyle...
Do życia masz pytań
A ktoś zasiekami
Podzielił Twój świat
I drogi do domu
Nie widać zza krat
A serce nabrzmiało goryczą
Ze śmiercią pod rękę
Ostatni już raz...
Przemierzam
Więzienny korytarz...
Bądź zdrowa ojczyzno
Ja muszę już spać...
By wreszcie się zbudzić
Do życia...
Autor tekstu: nieznany
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
40. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Pięknie dziękuje za wiersze o Bohaterce, która została zamordowana za grzechy nie popełnione. Była niepełnoletnią sanitariuszką. Udzielała pomocy rannym i tym po stronie Polski i tym po stronie komunistycznych zbrodniarzy.
Nie mogę, czuć się bezpieczny w Polsce jak premier rządu polskiego, papierowy polaczek, śmie mówić o nienormalności polskiego patriotyzmu, dążeń do wolnej i niepodległej Ojczyzny a minister Sikorski gada w Berlinie , że mniej boi się Niemców niż Polaków.
Ukłony
Takich ludzi powinniśmy raz na zawsze pozbawiać wszelkich praw.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
41. All
Szanowni Państwo,
W artykule redakcyjnym zamieszczonym pod linkiem:
http://wpolityce.pl/historia/205830-68-lat-temu-ub-aresztowal-inke-kilka...
Popełniliście kilka błędów, które bardzo źle świadczą o autorze, autorach:
Służyła wówczas w szwadronie ppor. Zdzisława Badocha „Żelaznego”, który podlegał pod oddział Łupaszki. Jako sanitariuszka i łączniczka uczestniczyła w akcjach przeciwko NKWD i UB.
"Inkę" Obuchowcz, według zeznań sióstr Mikołajewskich aresztowano w nocy 19 lipca 1946 roku
i dalej
Nie mogła "służyć wówczas w szwadronie ppor. Zdzisława Badocha „Żelaznego”, , gdyż Pan podporucznik Zdzisław Badocha Żelazny" został zamordowany 28 czerwca 1946 roku we wsi / majątku / Czernin
ścianie kościoła w Czerninie
Zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
42. Pogrzeb w Święto
Pogrzeb w Święto Niepodległości
„Inka” i „Zagończyk” zostaną pochowani na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku w okolicach 11 listopada br.
Danuta Siedzikówna „Inka” i Feliks
Selmanowicz „Zagończyk” zostaną pochowani na cmentarzu Garnizonowym w
Gdańsku w okolicach 11 listopada br. - informuje „Nasz Dziennik”.
– Wiele osób w Polsce dopytuje o czas i okoliczności uroczystego
pochówku „Inki”. Chcieliby w nim uczestniczyć, mają świadomość, jakie
znaczenie ma postać skromnej sanitariuszki w panteonie polskich
Żołnierzy Wyklętych – mówi Piotr Szubarczyk z gdańskiego IPN.
Autor publikacji poświęconych „Ince” dodaje, że propozycji miejsc jej
pochówku jest wiele: panteon narodowy na powązkowskiej Łączce w
Warszawie, cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, a nawet bazylika NMP w
Gdańsku.
Jeśli „Zagończyka” nie uda się zidentyfikować do jesieni, brany jest
wariant ich wspólnego pogrzebu 1 marca 2016 r., w Narodowym Dniu Pamięci
Żołnierzy Wyklętych.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/137633,pogrzeb-w-swieto-niepodleglosci.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Tutaj znaleziono szczątki
Tutaj znaleziono szczątki "Inki". Kolejne makabryczne odkrycie na cmentarzu. ZDJĘCIA
szkielety, połamane kości, zapadnięte czaszki - taki widok ukazał się
oczom archeologów, którzy zdjęli wierzchnią warstwę ziemi w jednej z
kwater na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Pracownicy IPN prowadzą w
tym miejscu kolejne ekshumacje. Rok temu tuż obok odkryli szczątki
Danuty Siedzikówny, sanitariuszki "Inki" zamordowanej w gdańskim
więzieniu.
Szczątki ofiar zostały przysypane warstwą gruzu, dlatego aby się do nich
dostać, koniecznie okazało się użycie cięższego sprzętu. Warstwę murawy
usunęła mała koparka, potem od pracy przystąpili archeolodzy...
IPN odnalazł szczątki 10 ofiar komunizmu na gdańskim cmentarzu
dzisiaj na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku pracownicy IPN.Ofiary to – z
dużym prawdopodobieństwem – więźniowie, którzy zmarli lub zostali zabici
w gdańskim areszcie w latach 40. ub. wieku.
Prace na terenie
gdańskiego cmentarza kierowane przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka z
Zespołu Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN, rozpoczęły się w
poniedziałek. Już pierwszego dnia natrafiono na kilka prostych
drewnianych skrzyń bez wiek, w których odkryto ludzkie szczątki. Dzisiaj
znaleziono kolejne pochówki.
Profesor dodał, że przy części odnalezionych dotąd szczątków nie natrafiono na żadne ślady ubrań czy butów.
Wyjaśnił także, że czaszka jednej z
osób, na której szczątki natrafiono, jest strzaskana. Prof. Szwagrzyk
wyjaśnił, że rodzi to podejrzenie, iż osoba ta została zabita strzałem w
głowę.
W rozpoczętych w poniedziałek pracach na
terenie gdańskiego Cmentarza Garnizonowego, poza pracownikami IPN,
biorą też udział antropolodzy, specjaliści medycyny sądowej, archeolodzy
oraz wolontariusze.
Pierwszy etap prac na terenie kwatery 14
na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, gdzie w latach 40. dokonywano
pochówków ofiar komunizmu, głównie więźniów pobliskiego aresztu, miał
miejsce we wrześniu ub.r. Wówczas udało się odnaleźć szczątki 13 osób, w
tym Danuty Siedzikówny ps. Inka i – najprawdopodobniej (prace nad
identyfikacją trwają) – ppor. Feliksa Selmanowicza ps. Zagończyk, który
został zabity tego samego dnia, co „Inka”.
Z badań w archiwach wynika, że w Gdańsku
w latach 40. wykonano 25 egzekucji „na wrogach systemu komunistycznego”
m.in. na żołnierzach wyklętych. Jest bardzo prawdopodobne, że wszyscy
straceni zostali pochowani na Cmentarzu Garnizonowym, konkretnie w
obrębie kwatery 14. W miejscu tym mogli też zostać pochowani inni
więźniowie, np. zmarli na skutek chorób.
Zamordowani metodą katyńską
Zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazł na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku szkielety kolejnych co najmniej 7 osób
Zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazł
na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku szkielety kolejnych co najmniej 7
osób – informuje „Nasz Dziennik”.
Od poniedziałku prace prowadzone są w kwaterze nr 14, gdzie we wrześniu
ubiegłego roku archeolodzy odnaleźli szczątki Danuty Siedzikówny „Inki”.
Metr dalej spod ziemi przemieszanej z gruzem i śmieciami wyłoniły się
kolejne jamy grobowe.
– Odkryliśmy rząd pochówków więziennych. Są to jamy grobowe, w których
znajdują się szczątki w układzie anatomicznym – mówi w rozmowie z
„Naszym Dziennikiem” archeolog Paweł Zawadzki, który odpowiada za prace
archeologiczne na tym terenie.
Ekshumacje to przywracanie pamięci o bohaterach
Rozmowa z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, kierującym pracami ekshumacyjnymi na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku
Z prof. dr. hab. Krzysztofem Szwagrzykiem,
pełnomocnikiem prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru
komunistycznego, kierującym pracami ekshumacyjnymi na cmentarzu
garnizonowym w Gdańsku, rozmawia Mariusz Kamieniecki
Panie Profesorze, jaki jest planowany zakres prac poszukiwawczych i
ekshumacyjnych na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku?
– Są to działania, które mają na celu przede wszystkim dokończenie prac,
które realizowaliśmy na terenie kwatery nr 14 cmentarza garnizonowego w
Gdańsku w ubiegłym roku. Zależy nam na znalezieniu możliwie wielu –
jeżeli nie wszystkich – ofiar komunizmu w Polsce pogrzebanych w obrębie
tej właśnie kwatery. Z taką intencją przyjechaliśmy w tym roku do
Gdańska.
Pierwsze efekty rozpoczętych w poniedziałek prac?
– W chwili kiedy rozmawiamy, trwa drugi dzień prac w obrębie tej kwatery
i mogę powiedzieć, że do tego czasu odnaleźliśmy już szczątki 9 ludzi,
co najmniej 9, bo dzisiejsze prace potrwają jeszcze kilka godzin. W
przypadku przynajmniej niektórych mamy absolutną pewność, że są to
szczątki więźniów z lat 40. ubiegłego wieku straconych bądź zmarłych
latem 1946 r. w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku.
Co wskazuje na to, że odkrywane przez Pana zespół szczątki to właśnie
poszukiwane ofiary zbrodni?
– Wskazuje na to szereg czynników. Mamy tutaj przede wszystkim
kontynuację rzędów, w których niemal rok temu znaleźliśmy szczątki
Danuty Siedzikówny „Inki” i ppor. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”.
Odnajdujemy szczątki ludzi, którzy są pogrzebani na takiej samej
głębokości, ok. 50 cm, nie więcej. Ponadto ci ludzie są pogrzebani obok
siebie, w równych odstępach, pochowani nie w trumnach, ale w
półskrzyniach, czyli skrzyniach bez wieka. Co istotne, szereg tych
więziennych pochówków da się również odnieść do dokumentacji
archiwalnej. Wiemy, kto został stracony, kto zmarł w więzieniu w
Gdańsku, i w związku z tym możemy te fakty odnieść już do konkretnych
osób.
Czy wstępnie można określić, w jaki sposób zostały zamordowane osoby,
których szczątki są właśnie odkrywane?
– W tej chwili jeszcze nie. Natomiast w stosunku do jednej osoby możemy
mieć podejrzenie, że mogła zostać uśmiercona poprzez egzekucję. W
przypadku pozostałych osób nie możemy – przynajmniej na razie – nic
więcej powiedzieć, tzn. że nie możemy określić przyczyny ich zgonu. Ale
powtarzam: prace cały czas trwają.
Jakie formy egzekucji stosowali komuniści w latach 40. i 50.?
– W tym czasie były dwa rodzaje egzekucji: egzekucje przez powieszenie i
egzekucje przez rozstrzelanie. Tyle że pod słowem „rozstrzelanie”
rozumiemy zarówno tzw. metodę katyńską, jak i wykonanie wyroku śmierci
poprzez pluton egzekucyjny. Pamiętamy sprzed roku, kiedy pracowaliśmy
tutaj, na cmentarzu w Gdańsku, że Danuta Siedzikówna „Inka” została
przez nas odnaleziona z roztrzaskaną głową. Nie znaleźliśmy żadnych
śladów po kulach poza jedną – mianowicie kulą w jej głowie. Tymczasem
wiemy, że wyrok wykonywał pluton egzekucyjny, a potem „Inka” została
dobita, bo pluton jej nie trafił, nie zabił. Żołnierze nie strzelali do
Danuty Siedzikówny bezpośrednio, co wskazywałoby, że nie chcieli jej
zabić, i dopiero dowódca plutonu egzekucyjnego strzałem z broni krótkiej
zabił tę wyjątkową dziewczynę – bohaterkę, sanitariuszkę 5. Wileńskiej
Brygady Armii Krajowej. Natomiast mężczyzna pochowany obok miał już
wielkie uszkodzenia w obrębie klatki piersiowej, a to oznaczałoby, że
pluton egzekucyjny w stosunku do tego człowieka nie miał już wahań
podobnych jak w przypadku „Inki”.
Czy o osobie, o której Pan Profesor powiedział wcześniej, której
szczątki odnaleziono teraz, można powiedzieć, jak została zamordowana i
czy był to strzał katyński?
– Dopóki nie podejmiemy szczątków, na razie jest to tylko hipoteza, na
której potwierdzenie musimy jeszcze poczekać. Proszę pamiętać, że
jesteśmy w tej chwili na etapie, kiedy mamy odkryte szczątki, które nie
zostały jeszcze przebadane przez lekarza sądowego, przez antropologa.
One wciąż jeszcze znajdują się w jamie dołowej i jest stanowczo za
wcześnie, żeby stwierdzić, czy przyczyną śmierci był strzał katyński.
Choć z drugiej strony nie można tego wykluczyć.
Proszę powiedzieć, co stwarza największą trudność archeologom
prowadzącym ekshumacje na gdańskim cmentarzu?
– Cmentarz garnizonowy w Gdańsku to bardzo trudny teren do prac, bowiem w
kwaterze nr 14 mamy do czynienia z pochówkami z czterech różnych
okresów. Są tutaj pochówki z lat 20. ubiegłego stulecia – mamy np.
pochówek urnowy z 1926 r., mamy również pochówki sanitarne, a więc
pochówki osób o nieznanej tożsamości, których zwłoki zbierano na terenie
całego miasta w 1945 r., a następnie grzebano na tej kwaterze. W ramach
tejże kwatery sanitarnej wydzielono też obszar specjalnie do pochówków
więziennych, a potem jeszcze – w połowie lat 90. kwatera nr 14 została
przeznaczona jako miejsce pochówków kombatantów. I od tego czasu są tu
chowane osoby zasłużone w walce o niepodległość Polski. To wszystko
razem sprawia ogromną trudność w prowadzonych przez nas pracach.
Oddzielanie szczątków od siebie – mając świadomość, że pochodzą one z
zupełnie różnych epok – nie jest wcale łatwe. Druga trudność ogromnie
komplikująca prace to nieprawdopodobnie duża ilość gruzu, który znajduje
się na tej kwaterze, gruzu, którego warstwa w niektórych miejscach
dochodzi nawet do dwóch metrów.
Do kiedy potrwają prace?
– Działania potrwają do końca lipca. Założyliśmy, że zakończą one
ekshumacje w Gdańsku i mam nadzieję, że się to uda. Do tego czasu chcemy
odnaleźć wszystkie mogiły więźniów, których szczątki zostały pogrzebane
na tej kwaterze w latach 40. ubiegłego stulecia. Sądzę, że te założenia
uda się nam zrealizować i że będzie to już ostatni etap naszych działań
poszukiwawczych i ekshumacyjnych na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku.
Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. 73 lata temu UB aresztował
73 lata temu UB aresztował Danutę Siedzikównę "Inkę". "Wyrok śmierci na sanitariuszkę był komunistyczną zbrodnią sądową"
20 lipca 1946 r. i osadzona w gdańskim więzieniu. Służyła wówczas
w szwadronie ppor. Zdzisława Badocha „Żelaznego”, który podlegał pod
oddział Łupaszki. Jako sanitariuszka i łączniczka uczestniczyła
w akcjach przeciwko NKWD i UB.
W grypsie z więzienia przesłanym siostrom Siedzikówna napisała:
Zdanie
to - według historyków - nie tylko odnosi się do przebiegu śledztwa,
lecz także do odmowy podpisania przez „Inkę” prośby o ułaskawienie.
Prośbę taką do prezydenta Bolesława Bieruta skierował za nią jej
obrońca. Bierut nie skorzystał z prawa łaski.
Prokurator
Wacław Krzyżanowski, który dla 17-letniej dziewczyny zażądał kary
śmierci, był oskarżany przez Instytut Pamięci Narodowej o udział
w zbrodniach komunistycznych, jednak dwukrotnie został uniewinniony
przez sąd.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Obchody 73. rocznicy śmierci
Obchody 73. rocznicy śmierci „Inki” i „Zagończyka”
Starajmy
się naśladować ich w gotowości do poświęcenia dla dobra ojczyzny
wszystkich naszych sił – mówił w środę podczas obchodów 73. rocznicy
śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”
dyrektor gdańskiego oddziału IPN Mirosław Golon.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. IPN zaprasza na obchody 74.
IPN zaprasza na obchody 74. rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Sprawdź szczegóły
— godz. 13.00 - spacer historyczny Śladami Danuty Siedzikówny „Inki”
po Gdańsku. Zachęcamy turystów oraz mieszkańców Trójmiasta do poznania
gdańskich śladów legendarnej sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady
Armii Krajowej.
Miejsce startu: plac przed siedzibą Rady Miasta, ul. Wały Jagiellońskie 1
Czas startu: godz. 13.00
Czas trwania: ok. 2 godz.
Udział wyłącznie po wcześniejszym zgłoszeniu – zapisy do 26 sierpnia 2020 r. pod adresem: artur.chomicz@ipn.gov.pl. W treści wiadomości należy podać imię i nazwisko.
— godz. 17.00 – uroczystość złożenia kwiatów i zapalenia zniczy na grobach Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” (Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, ul. Antoniego Giełguda),
— ok. godz. 17.55 – złożenie kwiatów pod tablicą pamięci pomordowanych w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku,
— godz. 18.30
– Msza św. w kościele księży Salezjanów Kościół pw. św. Jana Bosko
w Gdańsku Oruni (ul. Gościnna 15). Po Mszy złożenie kwiatów pod
pomnikiem Danuty Siedzikówny „Inki” (na placu przed kościołem).
Wstęp wolny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl