Prawdziwa przyczyna kryzysu finansowego
Od trzech lat jesteśmy nieustannie bombardowani ponurymi wiadomościami o kryzysie finansowym szalejącym w USA i Unii Europejskiej. W 2008 pękła bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości, upadł bank Lehman Brothers i zaczęło się. W zeszłym roku zadłużenie Stanów Zjednoczonych przekroczyło 100% PKB, a potem kryzys wybuchł w strefie euro. Już od dwóch lat trwał on w Grecji, ale nagle w 2011okazało się iż wszystkie kraje posługujące się wspólną walutą są nadmiernie zadłużone. Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy?
Media pisały dużo o chciwości finansjery i o niefrasobliwym udzielaniu kredytów hipotecznych ubogim w USA, oraz o leniwych Grekach, kosztownych emerytach, a także o 35 godzinnym tygodniu pracy w państwach europejskich. Czy to jednak są prawdziwe powody kłopotów? Pani Heelen Mees, holenderska ekonomistka /pracująca w Nowym Jorku/ uważa, że nie. W swoim artykule "How China's Boom Caused the Financial Crisis", opublikowanym 17.01.2012 w "Foreign Policy" /TUTAJ/, a przedrukowanym w "Forum" nr 7/2012, pisze ona: "Bezpośrednią przyczyną bańki na rynku mieszkaniowym w USA i na peryferiach strefy euro nie była niewydolność nadzoru rynkowego, lecz głęboki spadek stóp procentowych po 2000 r. Krajem, który ponosi odpowiedzialność za obniżenie stóp procentowych, są jakoś niedostrzeżone w tym kontekście Chiny .".
Autorka przypomina, że po pęknięciu bańki technologicznej w 2000 Fed obniżył stopy z 6,5% do poniżej 1% w 2003. Do obniżania stóp w całym świecie przyczyniła się po 2004 kumulacja oszczędności w Chinach oraz w państwach eksportujących ropę naftową. Spowodowało to, że było zbyt wielu chętnych na amerykańskie i inne papiery skarbowe. Zwraca też uwagę, że w latach 2000-2006 kredyty subprime stanowiły mniej niż 5% nowo zaciąganych pożyczek. Nie mogły więc być główną przyczyną krachu.
Wprowadzenie euro zachęcało do kupowania greckich, irlandzkich, włoskich, hiszpańskich i portugalskich obligacji /zamiast n.p. niemieckich/. Jest jasne, że tani i łatwo dostępny kredyt ułatwia zadłużanie się. Czytamy dalej: " Bez Chin jako głównego gracza gospodarczego niskie stopy procentowe na początku stulecia przywróciłyby do zdrowia amerykańską gospodarkę, a Fed znacznie wcześniej zacząłby je podnosić. W jego ślady poszedłby Europejski Bank Centralny. Część towarów wyprodukowanych w Chnach zostałaby wyprodukowana w USA i Europie, przyczyniając się do wzrostu gospodarczego na Zachodzie i nie byłoby aż takiej potrzeby obniżania stóp procentowych.".
Ciekawe jest to, iż Heelen Mees, obarczając Chiny winą za kryzys, uważa jednocześnie, że mogą one pomóc w jego przezwyciężeniu. Pisze: "Dojrzewająca chińska gospodarka może się okazać lokomotywą, której potrzebują USA i Europa, by wydobyć się spod góry długów.". To ostatnie przewidywanie zdaje się spełniać na naszych oczach. Właśnie teraz trwa dwudniowy szczyt Chiny - UE. , o którym donosi Radosław Pyffel w Onecie /TUTAJ/. Nieoficjalnie mówi się o 100 miliardach euro, którymi Chiny maja wspomóc Europę. Jeszcze pod koniec 2011 r. nie chciały one o czymś takim słyszeć. Miało się wtedy wrażenie, iż biorą udział w ataku na strefę euro będącą częścią rywalizacji pomiędzy dolarem i euro. Dlaczego Chiny zmieniły swoje stanowisko?
Wyjaśnia to krótka informacja z ostatniego numeru "Najwyższego Czasu": "Po raz pierwszy od dwóch lat w pierwszym miesiącu roku zarówno import, jak i eksport w Chinach przestały rosnąć.(...) Wg MFW, pogrążona w kryzysie Europa może w tym roku pociągnąć Chiny w dół i kosztować je nawet 4% wzrostu.". Można tez przypuszczać, że Chiny pragną mieć szerszy dostęp do rynku europejskiego.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Prawdziwa przyczyna kryzysu finansowego
Chiny. Tak zrozumialem ten tekst.
2. @Tymczasowy
Dokładnie mówiąc, to obniżenie stóp procentowych przez Fed, a dopiero potem chiński boom, który spowodował, że nie zostały one w porę podniesione. Oprócz tego wprowadzenie euro w wyniku czego obligacje greckie wydawały się równie dobre jak te emitowane przez Niemcy.
3. Szanowna Pani
A czy sa jakies problemy o charakterze strukturalnym, nie objawowym? Jakies procenty Federales? I dlatego wlasnie Grecja poszla w szmaty, choc jeszcze rozne strony beda przez jakis czas udawac, ze negocjuja. Zakladam sie, ze Grecja w tym roku w sposob oczywisty zbankrutuje. Szkoda grac na mandolinie. A potem, reka noga, mozg na scianie, nikt nie wie co nastapi.
4. @Tymczasowy
W tym rzecz - wszyscy się boją.