Porucznik Jan Borysewicz "Krysia" Żołnierz Wyklęty

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

                      


                      

 

                     

 

 

 

 

   Sześćdziesiąt siedem lat temu, 21 stycznia 1945 roku zginął pod Kowalkami koło Dubicz na Ziemi Nowogrodzkiej z rąk wojsk specjalnych, sowietów NKWD. Sowieci ze 105 Pułku Pograniczników NKWD bezszcześcili się nad zwłokami polskiego oficera. Dzicz !
Jego ciało, sowieci celem zastraszenia miejscowej ludności rozwozili po wsiach i miasteczkach Ziemi Lidzkiej.W Naczy, w Raduniu i Ejszyszkach.Do dziś nie znamy miejsca pochówku.
 
 
           Porucznika Armii Krajowej Jana Borysewicza, "Krysia" "Mściciel" Żołnierza Wyklętego
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Wspomnienia łączniczki W. Lisowskiej „Grażyna”.
 
Ciało komendanta tylko w kalesonach z worka, włożonych na urągowisko,  wozili ze śpiewem po wszystkich jarmarkach i miasteczkach. Chodzili po domach, wypędzali ludzi, aby poznawali, czy to naprawdę „Krysia”. Naigrywali się mówiąc „Wasz Bóg, wasz „Krysia”, całujcie jego ręce i nogi” 
 
 Po niepowodzeniach "Akcji Burza" w Rejonie Wilna znalazło się ponad 6000 żołnierzy. Większość z nich została wywieziona w głąb Rosji, głównie do Kaługi. Na resztę urządzono polowanie z nagonką
 
NKWD, dokonywała masowych mordów ludności cywilnej:
Z raportów NKWD wiemy, że:
22 sierpnia 1944 koło Klukowicz zastrzelono 40 osób,
 23 sierpnia w chutorze Kołodziszki - 27 osób, 
 11 września w m. Grodzie zastrzelono 14 i aresztowano 11 osób,
 w dniach 17-29 grudnia na terenie gmin Ejszyszki i Orany aresztowano 360 osób, a 16 zastrzelono,
 19 stycznia 1945 w rejonie Chlebowców zastrzelono 22 osoby i aresztowano 11,
7 lutego podczas operacji w Puszczy Lipiczańskiej zabito 34 osoby, 441 aresztowano
 

 
II batalion 77 pp AK - imieniny por. Jana Borysewicza "Krysi" (siedzi czwarty od lewej) w czerwcu 1944 r.
 

 

Żołnierze 4 komp. II/77 pp AK. Siedzą od prawej: kpr. Tadeusz Bieńkowicz "Rączy", Regina Gieysztor "Hajduczek", Julian Zdanowicz "Hucuł", ks. Ignacy Kryński "Poważny", por. Jan Borysewicz "Krysia", adiutant d-cy batalionu plut. Franciszek Załuski "Socha", Kazimierz Kiedyk "Klin", NN "Zygmunt", Kazimierz Kamieński "Kamień", plut. Stanisław Smielewicz "Matrosow", Czesław Judycki "Korzeń". Nacza, wiosna 1944 r.
 

 

Oddział porucznika "Krysi"

 

 

Nasz Kresowy Bohater, porucznik Wojska Polskiego,  Armii Krajowej, Jan Borysewicz "Krysia" to jeden z najwybitniejszych dowódców w Nowogródzkim Okręgu ZWZ-AK Juz za życia stał się bohaterem ziem Adama Mickiewicza,Był żołnierzem Wojny Obronnej.
Podporucznik Jan Borysewicz w Wojnie Obronnej był dowódcą plutonu w 29 Dywizji Piechoty  wchodzącej w skład Armii „Prusy”. W 1940 roku aresztowany przez NKWD, przetrzymywany i torturowany w sowieckich więzieniach w Baranowiczach, a następnie w Brześciu.
Po wybuchu wojny niemiecko -sowieckiej, uciekł z transportu kierowanego na Syberię, W Wasiliszkach nawiązuje kontakt z dowództwem Nowogródzkiego Okręgu ZWZ – AK. W 1942 roku nawiązuje kontakt z Komendą Nowogródzkiego Okręgu AK.Jako dowódca oddziału partyzanckiego walczy z Niemcami pod Sukurczami i nad Dzitwą.
Jego oddział partyzancki wchodzi w skład  II batalionu 77 pp AK (początkowo jako 4 kompania II/77 pp AK pod dowództwem ppor. Aleksandra Dziakiewicza „Olesia”).Oddział "Krysi" rozbija posterunek niemieckiej żandarmerii w Koleśnikach i posterunek policji litewskej współpracującej z Niemcami w Koniawie. Po źle przygotowanej Operacji Wilno przez pułkownika / generała / ponownie przechodzi do działania partyzanckiego w  północnej części Obwodu Lida.
Oddział porucznika "Krysi" walczy z sowietami i jednostkami specjalnymi NKWD.Rozbija jednostki wojsk sowieckich we wsi Hermany i chutorze  Butrymańców . Rozbija więzienie NKWD w miasteczku Ejszyszki, oswobadza więźniów.
Ginie w zasadzce zorganizowanej przez służby specjalne NKWD przy pomocy nacjonalistów litewskich, którzy pierwotnie współpracowali z Niemcami, później z sowietami.
 
Wspomnienie  Romualda Bardzyńskiego "Pająka".
 
„Byliśmy w białych płaszczach ochronnych, co skutecznie nas maskowało. Zaskoczenie nie spowodowało popłochu w oddziale. Nie było żadnych strat. Odpowiedzieliśmy ogniem. Padły krótkie i donośne rozkazy Komendanta. Rkm ognia! Prawe skrzydło zawijać! Rkm na prawe skrzydło!... Sowieci rakietami oświetlają teren i kładą nawałę ognia z broni maszynowej i ręcznej. Czołgając się i skokami w szczerym polu, tyraliera nasza zbliża się do nieprzyjaciela. Nasz ogień - silny - jakby nie robił wrażenia na nieprzyjacielu. Walka trwała ponad godzinę. Już niewiele brakowało do zaatakowania [ich] granatami. Po kolejnym skoku dostałem postrzał w lewe udo i zaryłem w śnieg… Komendant był około 20 metrów ode mnie. Pada komenda - „Bradziaga” wycofać rannego „Pająka”. Z lewe strony podczołgał się „Bradziaga” i zaczęliśmy się wycofywać. Na kilka chwil ogień nieprzyjaciela zamarł. Z prawej strony, w świetle nowej serii wypuszczonych rakiet widzę sylwetkę komendanta w skoku i słyszę gwałtowny ogień. Nadchodzą zapytania po linii z obu skrzydeł naszej tyraliery. „Jakie rozkazy?” Cisza, Komendant poległ. Do zabitego podczołgał się jego adiutant „Szary”."

 

Wieś Kawalki,tu zginął porucznik "Krysia"

 

Komendant Okręgu AK Nowogródek  rtm Jan Skorb „Boryna” wydał specjalny rozkaz, przypominający zasługo w walce z Niemcami i sowietami porucznika Jana Borysewicza
 
„Odszedł od nas na zawsze Żołnierz, któremu przez kilka lat w krwawych zmaganiach z wrogiem oręż nie ciążył. Smutna Ziemia Kresowa wyśpiewała Mu jeszcze w kolebce swoją tęskną pieśń przezna[cze]nia syna ludu na trudy i znoje.Twarde, żołnierskie życie codzienne ukształtowało prawy i silny charakter, dlatego też niestrudzenie szedł wytkniętą drogą, walcząc o wschodnie rubieże Rzeczypospolitej Polskiej i o Wolność swojego narodu. Wiernym był synem Ziemi Kresowej, wyrósł z niej i Życie swoje Jej oddał. Nauczył swoim przykładem [...] synów ziemi kresowej kochać strony ojczyste, swój lud, prawdę życia i sprawiedliwość”.
 
Jan Borysewicz urodził się 12 września 1913 r. we wsi Dworczany pod Wasiliszkami pow. Szczuczyn, woj. nowogródzkie. W 1935 roku ukończył  Seminarium Nauczycielskim w Szczuczynie,
 
Najwiekszą zasługą Pana porucznika Jana Borusewicza było to, że kiedy bolszewicy i sowieci panoszyli się w Polsce, mordowali, wysyłali na Sybir, On pokazywał innym, że jeszcze Polska nie zginęła.
Szachował swym oddziałem kilka dywizji sowieckich, które w biały dzień nie mogły mordowac i rabować.
 
Po prostu Bohater, Polak.
 

 

Budowa Kościoła w Starych Waliszkach, tu zostaje ochrzczony przyszły bohater.Kościół  Apostołów Piotra i Pawła w Starych Wasiliszkach. Początek XX w.
 
 
 
W 1938 r. ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Ostrowi – Komorowie (Ostrów Mazowiecka), uzyskując stopień podporucznika. Otrzymał przydział do 1 batalionu 41 pp stacjonującego w Suwałkach, gdzie powierzono mu funkcję dowódcy plutonu.
 
Cześć Jego pamięci
 
..Nie dajmy zginąć poległym.

Zbigniew Herbert
 

 

24 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. "nie dajmy zginąć poległym"

nie pozwólmy ,by Ich Czyny zostały zapomniane
Panie Michale,wielkie podziękowania za następny rozdział z Historii Żołnierzy Wyklętych
serd pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika intix

2. Szanowny Panie Michale

Na Polskiej Ziemi, wróg Piekło zgotował...
Polak szedł walczyć, przed wrogiem się nie chował...
Mężnie w walce pierś wystawiał swoją
Syn Polskiej Ziemi - Bohater w boju...
Tak Polacy na wroga szli...
Pan porucznik Jan Borysewicz był jednym z Nich...
Za Wolność Ojczyzny,  życie swe oddawali...
Za Nimi - Nastepni szli walczyć dalej...
Tacy byli też Oni... Żołnierze Wyklęci...
Pozostaną na zawsze w Naszej Pamięci...!

***
Bardzo dziękuję za kolejny Wpis z Kart Historii...
Historii dzisiaj niechcianej, zacieranej...

Serdecznie Pozdrawiam.


Ostatnio zmieniony przez intix o pon., 06/02/2012 - 18:25.
avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

„Odszedł od nas na zawsze Żołnierz, któremu przez kilka lat w krwawych zmaganiach z wrogiem oręż nie ciążył. Smutna Ziemia Kresowa wyśpiewała Mu jeszcze w kolebce swoją tęskną pieśń przezna[cze]nia syna ludu na trudy i znoje.Twarde, żołnierskie życie codzienne ukształtowało prawy i silny charakter, dlatego też niestrudzenie szedł wytkniętą drogą, walcząc o wschodnie rubieże Rzeczypospolitej Polskiej i o Wolność swojego narodu. Wiernym był synem Ziemi Kresowej, wyrósł z niej i Życie swoje Jej oddał. Nauczył swoim przykładem [...] synów ziemi kresowej kochać strony ojczyste, swój lud, prawdę życia i sprawiedliwość”.

Cześć Jego pamięci !

Na pohybel zdrajcom Narodu !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika sówka55

4. Szanowny Panie Michale,

"nie dajmy zginąć poległym", niech w naszej pamięci żyją na zawsze.

Pięknie Pan napisał: "pokazywał innym, że Polska nie zginęła"...

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Maryla

5. „Co organizował ojciec „Krys[ia]” nam rzucić nie wolno...

http://www.fundacjapamietamy.pl/index.php?option=com_content&view=articl...

W konspiracyjnym biuletynie wydawanym przez podkomendnych por. „Krysi” - jego adiutant, Michał Rzuchowski „Szary” - opublikował wspomnienie o swym dowódcy. Poległ w kilka dni później, 6 lutego 1945 r. w Bołądziszkach, wraz z ośmioma żołnierzami grupy „Hajduka” i dwoma mieszkańcami wioski.
Walka trwała jednak dalej. Następca „Krysi”, a wkrótce także ostatni p.o. komendanta Okręgu AK Nowogródek - por. Ludwik Nienartowicz „Mazepa” - starał się uratować jak najwięcej z dorobku organizacyjnego Jana Borysewicza. Jak zeznawał później przed śledczym NKWD jeden z dowódców wileńskiej AK kpt. Jerzy Bronikowski „Czarny”, nowy komendant okręgu tak zachęcał liderów konspiracji wileńskiej do wytrwania „na straconych posterunkach”:
„Co organizował ojciec „Krys[ia]” - pisał w swoim piśmie „Mazepa” - nam rzucić nie wolno, a trzeba prowadzić [dalej] jego idee. Dalej „Mazepa” opisywał o zasługach „Krysia” przed AK, o organizacji ich oddziałów, jego walkę przeciwko władzy radzieckiej itd. W planach swoich „Mazepa” zamierzał nawiązać łączność z białoruskimi nacjonalistycznymi organizacjami, poderwanie narodu białoruskiego do walki z władzą radziecką i inne przedsięwzięcia. Od tego czasu „Mazepa” wziął w swoje ręce dowództwo Nowogródzkiego Okręgu. Powinienem nadmienić, że w rozmowie ze mną „Mazepa” przedstawił swoje dalsze plany, mówił mi, że koniecznie trzeba AK przemianować, tj. jak się wyraził zmienić szyld i pod drugim szyldem prowadzić dalszą walkę z władzą radziecką”.
Wiosną 1945 r. oddziały podległe do niedawna por. „Krysi” kontynuowały walkę z sowietami. Stopniowo jednak demobilizowano je, a żołnierzy zgodnie z rozkazem dowództwa, wysyłano w transportach „repatriacyjnych” za linię Curzona. Dwa oddziały „Krysiaków” przeszły granice jałtańską w bronią w ręku, staczając walki z NKWD i po „polskiej stronie” - znów z NKWD oraz UBP i KBW. Na Ziemi Nowogródzkiej pozostały jednak nadal liczne grupy zbrojne wywodzące się z AK, walczące w obronie społeczeństwa polskiego do początku lat pięćdziesiątych.

Komendant „Krysia” został pośmiertnie w 1945 r. odznaczony przez Delegata Sił Zbrojnych - Krzyżem Virtuti Militari V kl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pięknie dziękuję za uzupełnienie mego tekstu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Pani Anna Sówka,

Szanowna Pani Anno,

Bardzo dziękuje za niezasłużone komplementa.

"Niech żyją w naszej pamięci"

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofia,

Ten mój esej to hołd dla Bohaterów Pani rodzinnych, ukochanych Kresów, choć Mościska leżą stosunkowo daleko od Lidy.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Wieczna cześć i chwała bohaterskim obrońcom Kresów.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Piękny wiersz, piękne słowa o bohaterach ziem Kresowych.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Jacek Mruk

11. Szanowny Panie Michale

Tylko dzicz pastwi się nad ludzkim ciałem
Z którego dusza odeszła , wyrwana z szałem
Nie zrozumie tego człowiek żaden mający kulturę
Może tego dokonać, ktoś mający złego strukturę
Bez duszy i chęci bycia kiedykolwiek człowiekiem
Czy to się zmieni ,czy będzie ćwiekiem?
Który kłuje jak w bucie czyniąc ranę
Znosząc tej dziczy aż do unicestwienia tyranię?
Pozdarwiam

avatar użytkownika Tymczasowy

12. Szanowny Panie Michale

A ja tam mysle pozytywnie i bardzo sie ciesze, ze nie ma Pana na takich zdjeciach. Bardzo by Pan pasowal do tego towarzystwa. Udalo sie Panu, udalo sie nam, udalo sie Polsce.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Pan Tymczasowy,

Szanowny Panie,

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Pięknie dziękuję. Strofy przednie, jak u Adama

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Drogi Panie Michale,daleko od Mościsk,ale ,to dalej TAM

te Ziemie dały nam Bohaterów,ktorych Nazwiska Dzieci,powinny uczyć sie w szkole na Pamięć...
jak bardzo potrzebne jest Pańskie Przypominanie ICH,to właśnie ,te wpisy
świadczą o tym....
serdecznie pozdrawiam i kłąniam sie nisko Panu i piszącym TU
i za panią Maryla powtórzę
"Cześć Jego Pamięci"
"Na pochybel zdrajcom"

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Z tych ziem pochodzą Filomaci i Filareci. Hrabianka Emilia Plater, Antonina Tomaszewska,

Szanowna Pani Zofio,

Nie dajmy zginąć poległym

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. "Nie dajmy zginąć poległym"

Panie Michale,właśnie czytam,ogladam i słucham "Kresy" Pamietniki Dzieci wywożonych na Syberyjskie,okrutne ziemie...dawno juz nic tak nie wzruszyło ,jak te dziecięce pamietniki
a na karcie jednego z NICH,rysunek Mistrza Adama Mickiewicza...
Bóg dał nam Bohaterki i Bohaterów na miarę Tytanów...a Dzieci..na małych Wielkich LUDZI
pozwolę sobie zacytować kilka linijek z tych podróży w czasie i przestrzeni Polskich Dzieci
wpisany miedzy Indiami a Meksykiem,lata 1940,45
"...Daje tobie trzy warunki
Kochaj Boga i Ojczyznę
Nie zapomnij o mnie"
Polscy Żołnierze,Polskie Dzieci,Ich Matki i Ojcowie
nigdy o WAS nie zapomnimy
dzięki również Panu Panie Michale i tym,którzy stworzyli TĄ Stronę w sieci
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Proszę wybaczyć, że jeszcze raz powtórzę, piękne Pani słowa.

"...Daje tobie trzy warunki
Kochaj Boga i Ojczyznę
Nie zapomnij o mnie"

Obraz "Jezu ufam Tobie" został namalowany po raz pierwszy w historii Kościoła na wyraźne żądanie Jezusa, który przekazał je Siostrze Faustynie 22 lutego 1931 r. w Płocku.

Z wyrazami szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

19. Dziękuję Panie Michale :)

Obrazek ze słowami" Ufam Tobie",zawsze mam przy sobie :)
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Stryj, Kapłan zobowiązuje.

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

21. Zgadza się Panie Michale :)

zawsze o TYM pamiętam i o NIM,TEZ
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Jest w Domu Pana.

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

23. Szanowny Panie Michale





Zdjęcie: 23.01.2014 Koleśniki, Litwa, Msza św. w intencji ś.p. Jana Borysewicza "Krysi".







23.01.2014 Koleśniki, Litwa, Msza św. w intencji ś.p. Jana Borysewicza "Krysi".


W Kowalkach, miejscowości na pograniczu litewsko-białoruskim, odsłonięto
w czwartek pomnik upamiętniający miejsce śmierci dowódcy Zgrupowania
"Północ" Okręgu Nowogródzkiego AK kapitana Jana Borysewicza ps."Krysia".

Poległ 21 stycznia 1945 r. pod Kowalkami w zasadzce grupy
operacyjnej 105 Oddziału Pogranicznego NKWD. Jego ciało Sowieci obwozili po
wsiach i miasteczkach ziemi lidzkiej i solecznickiej – wystawiono je na widok
publiczny m.in. na rynku w Raduniu i Ejszyszkach.

W uroczystości odsłonięcia pomnika udział wzięli
przedstawiciele Fundacji "Wolność i Demokracja", dzięki staraniom
której został wzniesiony pamiętny kamień; Rady Ochrony Pamięci Walk i
Męczeństwa, która sfinansowała budowę pomnika; żołnierze, którzy walczyli u
boku komendanta "Krysi", a także uczniowie pobliskich polskich szkół.

- On nie ma swego grobu, niech więc miejsce jego
bohaterskiej śmierci zostanie upamiętnione. Celem upamiętnienia takich miejsc
jest również zachęcenie młodych ludzi do poznawania historii. Liczymy też na
to, że ten pomnik znajdzie się pod opieką młodych Polaków - powiedział Michał
Dworczyk z Fundacji „Wolność i Demokracja”, główny inicjator wzniesienia pomnika kpt. Jana Borysewicza "Krysi".

Michał Dworczyk poinformował również, że w planach Fundacji "Wolność i Demokracja" są kolejne
upamiętnienia żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego, którzy działali na
terenach Wileńszczyzny, Grodzieńszczyzny i Nowogródczyzny.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Fodslonieto-pomnik-...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. W Ejszyszkach odbyły się


W
Ejszyszkach odbyły się uroczyści pogrzebowe żołnierzy AK. Palewicz:
Możemy oddać hołd bohatersko walczącym o naszą ziemię. WIDEO

Uroczystości w Ejszyszki / autor: screen Wilnoteka.lt

W kwaterze wojskowej w Ejszyszkach spoczęły szczątki kaprala Edwarda
Buczka ps. Grzybek, który poległ w walce z oddziałami strzelców górskich
Wehrmachtu 1 sierpnia 1944 r. Szczątki dwóch pozostałych żołnierzy nie
zostały zidentyfikowane.

Uroczysty pogrzeb doczesnych szczątków żołnierzy Armii Krajowej ma symboliczny wymiar

— napisał w liście do uczestników uroczystości marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński.

Przypomniał,
że pochówek odbył się „w kilka dni po rocznicy agresji niemieckiej,
w przededniu rocznicy agresji Związku Radzieckiego na Polskę” i wskazał,
że w tych dniach „ze szczególną mocą budzi się świadomość tragicznych
losów naszej ojczyzny oraz tych, którzy podjęli walkę z hitlerowskim
i sowieckim okupantem”.

Celem najeźdźców było
zajęcie naszego kraju. Zniszczenie jego wielowiekowego dziedzictwa oraz
upokorzenie narodu polskiego. Sukcesywnie, bez cienia litości ten plan
był realizowany

— napisał w liście Kuchciński.

Podkreślił, że „jednak pamięć o tych, którzy poświecili życie dla Polski, przetrwała w ludzkich sercach”.

Dzięki
niej, ale też wielkiej odwadze dzisiaj żołnierze AK mogą spocząć
w poświęconej ziemi z honorami należnymi bohaterskim obrońcom ojczyzny

— wskazał marszałek.

Obecny
na uroczystościach zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr hab.
Krzysztof Szwagrzyk zaznaczył, że „naszym zadaniem, powinnością Polski
i Polaków jest odnajdywanie miejsc, gdzie są pogrzebane szczątki naszych
bohaterów”. Poinformował, że prace poszukiwawcze będą kontynuowane.

To jest
zadanie nie na jedno pokolenie. (…) Jest tyle miejsc, które powinniśmy
znaleźć. Czynimy to, co jest w naszej mocy. Spełniamy swój obowiązek

— powiedział Szwagrzyk.

Są to uroczystości
pogrzebowe, ale mają one charakter zwycięski. Doczekaliśmy się takich
lat, że wspólnie możemy oddać hołd tym skromnym ludziom, żołnierzom
bohatersko walczącym o naszą ziemię i wolność


powiedział PAP Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego i prezes
lokalnego oddziału Związku Polaków na Litwie, który wspólnie z IPN
przygotował uroczystości.

W 2017 i 2018 roku Biuro Poszukiwań
i Identyfikacji IPN w porozumieniu ze stroną litewską prowadziło prace
poszukiwawcze i ekshumacje na terenie Wileńszczyzny. Zostało
wytypowanych ponad 100 miejscowości, gdzie zginęli żołnierze AK. Prace
trwają. W poszukiwaniach ważną rolę odgrywają mieszkańcy Wileńszczyzny,
którzy m.in. wskazują miejsca możliwych pochówków.

Są to ostatni
świadkowie tamtych wydarzeń. Jest to ostatnia chwila, żeby zebrać
świadectwa i spróbować odnaleźć naszych bohaterów i w odpowiedni sposób
uczcić ich pamięć

— wskazał kierownik wydziału
konsularnego ambasady polskiej w Wilnie Marcin Zieniewicz. Konsul
podkreśla, że poszukiwaniom sprzyja też klimat polityczny.

W ostatnich
latach bardzo dobrze rozwija się współpraca IPN z Centrum Badań
Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy. Ta współpraca owocuje
ekspedycjami poszukiwawczymi żołnierzy AK

— zaznaczył Zieniewicz.

Dyrektor Centrum Terese Burauskaite wzięła udział w sobotnich uroczystościach pogrzebowych.

Ważne
jest, aby takie wydarzenie jak dzisiaj nie było ostatnim, gdyż sporo
żołnierzy AK i litewskich partyzantów spoczywa jeszcze
w nieodpowiednich miejscach

— powiedziała na cmentarzu Burauskaite.

Przed
tygodniem litewska prasa poinformowała, że w lesie nieopodal Wilna
w pięciu jamach grobowych odnaleziono szczątki należące do 15 osób,
a przy nich rzeczy osobiste i fragmenty odzieży. Prawdopodobnie
są to szczątki uczestników operacji Ostra Brama.

Prace
poszukiwawcze kontynuowane są również na terenie rejonu solecznickiego.
Jak poinformował mer rejonu Palewicz, „na terenie rejonu znajduje się
Puszcza Rudnicka, ogromy obszar leśny, który w czasie wojen, a także
podczas powstania listopadowego i styczniowego był miejscem schronienia
dla stron walczących, ale też potyczek i walk”.

Mamy
wiele miejsc polskiej pamięci narodowej, m.in. siedem kwater żołnierzy
AK uporządkowane przy współpracy z IPN, wcześniej Radą Ochrony Walk
i Męczeństwa, ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen

— mówił Palewicz.

Podkreślił, że wszystkie te miejsca są pod stałą opieką miejscowych polskich organizacji społecznych.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl