Tam gdzie stało ZOMO

avatar użytkownika suntao1

Pamiętamy gdzie kiedyś stało ZOMO i wiemy gdzie my niegdyś staliśmy.   My  staliśmy  zawsze naprzeciw. I widzieliśmy wyrażnie bijące serce ,jedynie słusznej partii. Ono w  oparach gazu biło , waliło i goniło.                                         

Dlaczego władza lud  biła , bije i bić będzie ? -  spytano Klio Cykliczną.

Władza musi bić aby lud bał się jej ,bo już  klasyk Machiavelli twierdził ,że lepiej jest budzić strach niż miłość. Ponieważ ludzie kochają, gdy im się podoba a boją się gdy podoba się księciu, przeto mądry rząd powinien oprzeć się na tym co od niego zależy a nie na tym co zależy od drugich - odparła Klio Cykliczna.

A kto teraz w Polsce jest księciem a kto królem i od kogo władza pochodzi, próbowała bezskutecznie dowiedzieć się zaciekawiona pani Klio ,widząc cień wajchowego na tle deep capture.

Na zakończenie  tej niewesołej konstatacji zacytowała popularny w stanie wojennym wierszyk - pastisz popularnej "Lokomotywy".

 

Stoi na placu oddział milicji, silny i zwarty pełen ambicji. Bój się milicji!

Stoi i sapie, dyszy i chrzęści, wśród łbów skutych pały i pięści,

W łeb anarchistom, w łeb ekonomistom, w łeb syjonistom

już ledwo myślą , już ledwo czują, lecz oni nigdy nie zastrajkują

za nimi działacze się przyczepili,tłuści, przewrotni, obłudni , mili

chcą na Syberii urządzić biwak, pierwszy z nich Wojtek, drugi zaś Siwak

więc Herr Olszowski doczeka chwili, że Solidarność w pień będą bili

czwarty w tej pace głośnik Rakowski, piąty brew zmarszczył, to Obodowski

szósty dupę ma zamiast głowy, doczep mu uszy - Urban gotowy

siódmy to pisarz wielki -Żukrowski, ósmy Krasiński- kretyn beztroski

dziewiąty Czyrek ,uczeń Edwarda -z mas robotniczych to awangarda

wszyscy są oni zdania jednego, że ZSRR jest nam kolegą.

Więc choćby przyszło miliard Chińczyków i każdy zjadłby tysiąc klopsików

i srali potem przez tysiąc lat, to nie zasraliby Kraju Rad.

Nagle świst, nagle gwizd, gazy buch, pały w ruch

najpierw powoli i jeszcze z umiarem ruszyła gromada zbójów ospale

zabiła siedmiu chyba, to mało, więc wali, więc wali , pała za pałą

po głowie po rękach i gna coraz prędzej

górników , hutników, łomoce i pędzi, a skądże to, jakże to, czemu tak gna

że wali, że bije, że strzela pif-paf

To aktyw partyjny wprowadził ją w ruch, to aktyw co zbiera teleksem do sztabów

a sztaby rozdają pały wsród drabów i biją i walą i ktoś kogoś goni

bo aktyw partyjny wciąż dzwoni i dzwoni, a dokąd a dokąd a dokąd to tak

z pałami z tarczami przez miasto przez wieś

czołgami, skotami zastraszyć lub zgnieść, przepustki, rewizje, lśni bagnet na broń

złowieszcze krakanie śle w każdy nasz dom, wycisnąć, ogłuszyć,stłumić pod but

a potem batogiem do kopalń do hut

do pracy, do pracy, do pracy,do pracy, a z pracy do pracy i do pracy z pracy.

Ps. przepraszam za niecenzuralne wyrazy w tekście, ale tak było w orginale wiersza z 1981 roku.

 

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @suntao1

pamiętamy, pamietamy. Tego nie da się zapomnieć. Najgorsze były pierwsze dni i wieści o zabitych . Bezsilność.... to najbardziej bolało, wściekłość , żal i bezsilność.
Potem już ruszyło, ulotki, paczki dla rodzin internowanych, organizacja podziemia.
I ci przebierańcy na ulicach - wszyscy w moro, tylko po szalikach dało się rozpoznać, czy wojsko, czy milicja.
Wojska nikt sie nie bał, to byli nasi chłopcy zmuszeni do stania przy koksownikach. Grozę budziły opowieści o ZOMO, a najgorsze były tajne słuzby nachodzące "podejrzany element" w domach.

Ale po pierwszym uderzeniu władzy, kiedy strzelali do górników, został strach podsycany przez plotkę. To prawda, pamietam. I te patrole IRCH-a na bazarach, łapiące biedne kobieciny ze wsi.
Ale dzisiaj mamy to samo ... trzeba sie tylko rozejrzeć i uwaznie patrzeć.

Zmieniło sie tylko to, ze dzisiaj nie ma fabryk, przemysł zlikwidowany. Klasa robotnicza zniknęła, zostali subiekci i posługacze. Zero etosu pracy... czy to nauczyciel, czy lekarz, czy oficer.

pozdrawiam



Marek Nowakowski: "W stanie wojennym z ukrycia wylazły różne męty i gnidy, z mediów lała się brudna rzeka kłamstw"

"Szeptano, że oddziały ZOMO zasilają kryminaliści zwalniani z
więzień. To byli janczarze komunizmu, mówiono, że są wódą pojeni,
dostają środki farmakologiczne wzbudzające agresję".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika suntao1

2. Pani Marylu

W 1953 roku w szkole rzuciłem kałamarzem w portret Ziutka Słoneczko ,w 1968 roku dostałem pałą ale oddałem, bo byłem silny i młody a z racji uprawiania sportu i warunków fizycznych, umiałem się bić, w 1970 roku zostałem zagazowany, a w 1982 musiałem odejść z pracy na uczelni, ot taki typowy życiorys Polaka z żagwiącymi miesiącami w tle.
Wiem,że nie są to wielkie kombatanckie zasługi , nigdy też nie ubiegałem się o jakiekolwiek profity z tego tytułu. Nigdy nie zgadzałem się na zrównywanie dobra i zła i dzięki wychowaniu w rodzinie akowskiej świetnie znałem najnowszą historię Polski.
Uważam ,że znajomość historii najnowszej i umiejętność rozróżnienia dobra od zła to podstawa tożsamości narodowej.Musimy to szerzyć, to nasz narodowy obowiązek międzypokoleniowy, aby ofiary naszych poprzednich pokoleń nie poszły na marne.Nieoceniony w tym jest portal Blogmedia24.Pl , który wykonuje bardzo ważną pracę w tym zakresie. Za to z całego serca dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
staruszek Suntao1.

suntao1

avatar użytkownika Maryla

3. @suntao1

na szczęście mamy nasze niezależne portale, mamy resztki elit, ale mamy własne, tylko czerpać i siać dalej...


Arcana: Złamanie Polaków stanem wojennym, które przetrwało do dzisiaj



dr. Jarosław Szarek

Najbardziej
pomijany efekt stanu wojennego to złamanie Polaków pod względem
moralnym, które przetrwało do dzisiaj – rozmowa z dr. Jarosławem
Szarkiem w przeddzień 30. rocznicy stanu wojennego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika suntao1

4. Pani Marylu

Do tego warto dodać śmieciowy relatywizm moralny ,który napłynął z Zachodu .
Pozdrawiam serdecznie

suntao1

avatar użytkownika Maryla

5. Nie dać się zakrzyczeć, okopać i prowadzić ofensywę

Słowem: Od 1989 r. nie potrafiliśmy zbudować wspólnoty narodowej. Pominę tu rolę środowisk, które nader się starały, by to się nie udało.

Ogniska polskości

W tak zarysowanej sytuacji widzę źródła poparcia, a co najmniej przyzwolenia, wielu obywateli Polski na demontaż suwerenności, który będzie szedł w stronę wskazywaną przez eurofanów. Wielu mieszkańców mojego kraju pewnie kalkuluje tak: wpływu na sprawy publiczne nie mam i nie będę miał; nieważne, czy będą one przesądzane w Warszawie, Brukseli czy Berlinie – byle dało się nieźle żyć.

PRL i III RP tak przemieliły mózgi mieszkańców kraju nad Wisłą, że wielu moich rodaków nie czuje potrzeby podmiotowości politycznej. Po swojej stronie mają nacisk cywilizacji konsumpcyjnej. My, którzy chcemy być gospodarzami na swojej ziemi, mamy po naszej stronie historię, tradycję wiary katolickiej oraz – jak napisał niedawno w „Nowym Państwie” Wojciech Wencel – liczne „ogniska polskości”.

Jeśli będziemy dostatecznie pomysłowi w formach patriotycznej samoorganizacji, to pragnienie solidarnej wspólnoty wygra z pogonią za dostatkiem bez oglądania się na los innych.

http://niezalezna.pl/20270-andrzej-zybertowicz-o-volkswagendeutschach

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika suntao1

6. p.Marylu

Trzeba sięgnąć do sprawdzonych wzorów z XIX wieku i romantycznie i pozytywistycznie, i taktyka Piłsudskiego i Dmowskiego, i aktywnie i pasywnie ! Rola świadomości i tożsamości narodowej jest tu kluczowa, trzeba pilnować kanonu historii i języka ojczystego w szkołach bo celowo majstrują przy tym na potęgę.
Pozdrawiam serdecznie

suntao1