Czy majątek przekazany przez Naród familii Piłsudskich pójdzie w obce ręce?
Chodzi głównie o Kamienny Dwór – chcą go opędzlować, tu w Polsce, komu? Pan Bóg jeden wie .
Jestesmy na „dobrej” drodze do utraty majątku należącego przed II wojną światową z woli Narodu do rodziny Piłsudskich. I to zarówno na terenie dzisiejszej Litwy w Zułowie, jak i III RP w Kamiennym Dworze na terenie gminy Wyszki.
Zułów na Litwie
Zułów to niegdysiejsza posiadłość Piłsudskich, wniesiona w posagu przez Matkę Marszałka panią Marię z Billewiczów i pamiętna z tego że dnia 5 grudnia 1867 roku urodził się tam Józef Klemens Piłsudski, pierwszy Marszałek Rzeczypospolitej.
Jak tylko zaistniała możliwość po 1989 roku, Związek Polaków na Litwie za pieniądze Wspólnoty Polskiej darowane jej przez Senat , odkupił od państwa Litewskiego ziemię 4,15 ha, na której stał niegdyś dwór pp. Piłsudskich. W okresie międzywojennnym Polacy założyli tam Rezerwat Pamięci Narodowej, jako że dwór wówczas nie istniał, spłonął i w konsekwencji różnych zawirowań majątek przeszedł w obce ręce.
Odzyskane przez Wspólnotę Polską miejsce zagospodarowali i strzegli niemal do dnia dzisiejszego patrioci tam mieszkający, m.in. pan Michał Mackiewicz . Teren uporządkował i wystawił obelisk
na którym napis głosi, że:
„Dąb jako symbol wdzięczności posadzony został 10 października 1937 roku, przez prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego i Marszałkową Aleksandrę Piłsudską, w miejscu kolebki pierwszego Marszałka odrodzonej Polski Józefa Klemensa Piłsudskiego
DAŁ POLSCE WOLNOŚĆ, GRANICE, MOC I SZACUNEK „
Jedynym co pozostało z tamtego czasu jest właśnie ten dąb, dzisiaj 74-letnie drzewo cudem ocalałe przed działaniami wojennymi i późniejszymi, które wszak jednoznacznie zmierzały do zatarcia wszelkich śladów pamięci po Marszałku.
Nawet fundamentów nie ma, jedynie zarys.
Istnieje jednak niegdysiejsza oficyna stojąca tu od 1818 roku,dzisiaj zamieniona na mieszkania, ostała się w postaci nienaruszonej. Po pożarze dworu w 1875 roku Rodzina znalazła tam tymczasowe mieszkanie zanim przeniosła się do Wilna, a majątek w drodze licytacji zmienił właścicieli.
Jeszcze za życia Marszałka Jego żołnierze z zebranych środków wykupili resztówkę, na której znajdowała się ta oficyna i fundamenty dworu, na których postanowiono odtworzyć zabudowania.
Wojna, nacjonalizacja i Związek Socjalistycznych Republik Rad zrujnowały to co zaczęłiśmy odtwarzać. Założono tam kołchoz, wszystkie grunty i nieruchomości stały się własnością państwa najpierw sowieckiego a potem litewskiego.
W latach 90-tych kołchoz zlikwidowano, zaś oficynę zasiedlono 7-ma rodzinami , które mieszkają tam po dzień dzisiejszy ale już się to kończy, ponieważ budynek i ziemię kupił przedsiębiorca litewski pan Jurajtys Ramonas.
Mamy problem. Związek Polaków na Litwie nie mógł lub nie chciał przedsięwziąć niczego by transakcję tą zablokować. Pan prezes Michał Mackiewicz nabrał wody w usta a Polska nie zrobiła NIC, zeby to miejsce utrzymać dla naszej historii i tradycji. Możemy je stracić, tym razem być może na zawsze.
Sytuacja w Polsce – Kamienny Dwór
Majątek kupili legioniści Piłsudskiego z tzw. „groszówek” czyli dobrowolnych odpisów z rent i emerytur legionistów. Wybudowano dwór. Majątek, darowany przez Naród rodzinie Piłsudskich był i jest dobrem narodowym, czy można traktować go inaczej?
Protokół z dnia 21 lutego 1946 roku sporządzony przez komisarza ziemskiego ds. nacjonalizacji, ob. Teodora Czepela głosi, że znacjonalizowano 523 hektary, wzorowe gospodarstwo, sady, stawy, pola orne, lasy, stajnie, obory – przedstawia szczegółową inwentaryzację.
Zrobiono z niego gospodarstwo rolne, czyli takie coś, za co nikt nie odpowiada, gdzie np. świnie małe nie przyrastają w ciągu roku ,takie były kiedyś moje spostrzeżenia pokontrolne. Jak to się działo? Proste, zabierano dużego tucznika na tzw. lewiznę, stawiano warchlaka i dalej karmili na koszt państwa czyli pani i pana i mój. I tak w kółko.
Pomińmy sposób, w jaki majątki ziemskie były potraktowane przez komunistów po II wś., to nie może stanowić wzoru.
Obecnie ta nieruchomość o charakterze narodowej spuścizny znajduje się w zarządzie Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa i jest wydzierżawiona państwu B. Dzierżawcy niestety nie sprawiają się należycie, Dwór odnowiony w latach 1997-98 kosztem prawie 500.000 złotych, wewnątrz przedstawia widok opłakany. Jakby nie patrzeć, niszczeje zbyt szybko.
Z zewnąŧrz jest owszem, ładny.
Od razu po wyborach w paździelniku br., Agencja Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy w Olsztynie filia w Suwałkach przedstawiła nieruchomość tą do sprzedaży, jednak powierzchnia kilkakrotnie mniejsza od znacjonalizowanej, za to w obrębie jej znajduje się, jak to określono „budynek obciążony roszczeniem reprywatyzacyjnym byłych właścicieli”, czyli pana Krzysztofa Jaraczewskiego, w prostej linii wnuka Marszałka. Agencja w ofercie wyceniła: budynki i budowle 949 400 zł . Ogólna cena majątku wystawonego na sprzedaż czyli 124,2844 ha wynosi 3744000 zł.
To piękna budowla, gdybym miała ten milion, kupiłabym go i darowała Narodowi z jakimś zakazem ponownej nacjonalizacji, czy czegokolwiek, co zagroziłoby mu.
Na razie można tylko zastanawiać się, czy to dobro narodowe rzeczywiście pójdzie w ręce prywatne.
Oni nie mają prawa tego sprzedać ale mamy do czynienia ze szczególnej konduity władzą. Więc?
- Joanna K. - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
28 komentarzy
1. @JoannaK
Polacy walczą o pamięc, o każdy kamień czy ślad naszej historii. Ale władza nie jest zainteresowana. Przed wyborami lubi sobie strzelic fotkę z potomkami Bohaterów, po wyborach wszystko wraca do "normy POstkomuszej".
Z Litwy :
Druskienniki chcą uwiecznić Józefa Piłsudskiego
http://kurierwilenski.lt/2010/08/10/druskienniki-chca-uwiecznic-jozefa-p...
Z ideą upamiętnienia naczelnika państwa polskiego wystąpił mer tego 16-tysięcznego, żyjącego głównie z turystyki miasta Ričardas Malinauskas.
„Nie widzę nic złego w tym, aby w jakiś sposób upamiętnić Piłsudskiego, który tu w Druskiennikach mieszkał i częściowo z jego inicjatywy powstał park zdrowia. Rozważa się możliwość umieszczenia kamienia pamiątkowego bądź tablicy dla przypomnienia, że tu mieszkał, tu bywał. Nie chodzi o pomnik. Nie mówimy, że musimy jego jakoś specjalnie czcić, ale mimo wszystko on tu mieszkał.
Pomysł mera popierają jednak miejscowi Polacy. Przed wojną stanowili większość mieszkańców Druskiennik, dzisiaj to około 7-8 proc. mieszkańców tego miasta.
Zdaniem prezes kamień pamiątkowy można byłoby ustawić na brzegu Niemna w tym miejscu, gdzie stał dom, w którym zatrzymywał się podczas pobytów w tym mieście Marszałek. W 1959 roku sowieci zburzyli dom Piłsudskiego. Na jego miejscu do dziś dnia pozostaje niezagospodarowany placyk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Kamień na „Szlaku Marszałka Józefa Piłsudskiego”
betonowe ogrodzenie, treści napisu nikt dokładnie nie pamięta.
http://kurierwilenski.lt/2011/12/02/kamien-na-%E2%80%9Eszlaku-marszalka-...
Jedni
twierdzą, że ten kamień upamiętnia Marszałka Józefa Piłsudskiego, inni
uważają, że jest pamiątką wizyty prezydenta Ignacego Mościckiego Fot.
archiwum
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Kamienny Dwór
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kamienny_Dw%C3%B3r
Zabytki[edytuj]
stary dwór
Przypisy
dwór Aleksandry Piłsudskiej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Szanowna Pani, Tak wyglądał
Szanowna Pani,
Tak wyglądał letni Dwór Pani marszałkowej, fotografia z 1937 roku.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Hanba
co raz wiecej zaprzancow.
Coraz mniej Polski!
Jak dlugo?
Wojciech Kozlowski
6. jest na liście zabytków, chyba to jest adresat pytania?
Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID) - instytucja kultury odpowiedzialna za ochronę i rejestrację zabytków dziedzictwa narodowego, podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Celem działalności Instytutu jest ochrona dziedzictwa kulturowego. Realizuje go opracowując podstawy doktryny konserwatorskiej, system ochrony i dokumentacji zabytków, nowe standardy metodologiczne w dziedzinie ich badań, dokumentacji i konserwacji. Ponadto prowadzi ewidencję badań archeologicznych oraz Krajową Ewidencję Zabytków. Jest odpowiedzialny za ocenę zagrożenia zabytków, a także za badania archeologiczne szczególnie zagrożonych stanowisk oraz inwentaryzację i badania zabytków szczególnie zagrożonych; nadzoruje prace wojewódzkich konserwatorów zabytków.
Instytucja koordynuje prace nad raportami okresowymi o polskich obiektach wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO, jest odpowiedzialna za procedurę składania wniosków o przyznanie tytułu Pomnika Historii, organizuje szkolenia na temat konserwacji i opieki nad zabytkami, prowadzi działalność edukacyjną (jest ogólnopolskim koordynatorem Europejskich Dni Dziedzictwa), wydaje opinie i ekspertyzy dla Generalnego Konserwatora Zabytków i Wojewódzkich Urzędów Ochrony Zabytków oraz realizuje inne zadania wyznaczone przez Ministra i Generalnego Konserwatora Zabytków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Zułów
Wyjazd na Litwę uczniów z Zespołu Szkół w Popowie Głowieńskim
http://www.gmina-glowno.pl/content.php?sid=0ee9755e5a839eac3e1614249bea8...
.."dla uczczenia 93 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości wyruszyli - dzięki uprzejmości głowieńskiego Hufca ZHP im. Kornela Makuszyńskiego - na Litwę, by uczestniczyć w XVII Sztafecie Niepodległości z Zułowa (miejsca urodzenia Marszałka Odrodzonego Państwa Polskiego-Józefa Piłsudskiego) do Wilna – a dokładniej - do cmentarza znajdującego się na Rossie, gdzie spoczywa Matka Wodza wraz z Jego sercem.
Zebrani - pełni nieznanych im dotychczas emocji - wyruszyli w tę trudną, ale jakże piękną podróż w nocy 9 listopada. Rankiem dotarli do celu - granicy państw Polski i Litwy. Zaczęła się lekcja żywej historii, mówiąca o trudach naszego narodu w drodze do odzyskania po 123 latach zaborów wolności, usłana grobami poległych, o których musimy pamiętać, gdyż dzięki nim żyjemy w obecnej rzeczywistości. "
.."Dzień 11 listopada zaczął się bardzo wcześnie, o godzinie piątej udaliśmy się do miejsca narodzin Józefa Piłsudskiego- Zułowa, z którego wyruszała sztafeta. Ksiądz Dariusz uroczyście rozpoczął bieg, w niebo poleciały przywiezione przez głowieńskich harcerzy biało-czerwone lampiony, a pierwsi uczestnicy ruszyli na liczącą 67 kilometrów trasę w asyście polskich motocyklistów, uczestników rajdu katyńskiego. Nasza grupa startowała jako druga, dlatego w oczekiwaniu na naszą kolej udaliśmy się do Powiewiórek, a właściwie do kościoła, w którym został ochrzczony Józef Piłsudski. Miejscowa kobieta opowiedziała nam historię sanktuarium, po czym wszyscy wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej. Wyruszyliśmy na trasę, by czynnie wziąć udział w tym niezwykłym wydarzeniu. Pierwsze trójki ruszyły w drogę, niosąc flagi Polski, Litwy i Stolicy Apostolskiej. Wbiegający na trasę dawali z siebie wszystko, schodzących witano gromkimi brawami"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Pani Joanna K.
Szanowna Pani Joanno,
Żułów
Dwór Piłsudskich w Żułowie
Tyle pozostało
Alwida Antonina Bajor w książce Piorun, jezioro czerwone opisującej Zułów i inne okoliczne miejsca związane z Józefem Piłsudskim:
„Zułów to był bogaty majątek! Sery robili — żółte, wielkie... Wolownia nowa — stajnia nowa — wszystko pan stawiał. Aż i dwór piękny wystroił. Trzypiętrowy, z wieżą, tyłem do rzeki. Bo tu rzeka Mera nawkoło całego folwarku płynie. I dwór ten tylko co był skończony, kiedy straszenny pożar wybuchnął. Tak to i poszło wszystko z dymem. W ta pora wicher wielki był i susz przed tym — tak i ratunku nie było! Ani dostąpić — tata żar! Nic zratować ni dało się. Samych koni stajennych, pięknych piętnaści czy szesnaści spalili się. Para ogierów siwaków — nadto spaniałych — jeden źrebuk, to na moich oczach wyskoczył ze stajni — i nazad w ogień!
Woły brażne, znaczy się braho z gorzelni karmione, wszystkie spalili się. I świnie... Tylko, że krowy zostali, na paszy byli. I wszystkie budynki spalili się. Gnój na polu palił się. I plity co na rzece stali — też — aż do młyna na cala wiorsta wicher ogień zanios. I młyn też poszed. Tylko do lasu nie doszło, bo wiatr w ta strona nie służył. To my wszystkie, jak stali, bez niczego uciekali. A nie było gdzie narodu i uciekać. Tedy, kto umiał pływać, tak do rzeki skakał. A kobiety, co pływać nie umieli, to było — okrenco się wiarówko i tak przez woda przeciongajo.
Ja, to wiadomo, jak to dzieciuk, tylko parsiunowa koszulka na wy-pusk miał i w niej tylko został. A jak ogień doszedł do gorzelni, to jak zaczęli trzaskać beczki ze spirytusem, tak mocniej jak z harmaty! I woń była straszenna. Karety, fajetony — wszystko w ogniu było. Ktoś ci sanie był z wołowni wyciongnoł, ale tlili się, tedy ludzie te sanie do stawu wrzucili. Pamiętam, te sanie jeszcze musi z tydzień po tym stawie pływali."
Rezerwat w Zułowie - utrwalone w granicie fundamenty dworu i świreń-wędzarnia (okres międzywojenny)
Dawna oficyna dworska w Żułowie. Tu mieszkali Państwo Piłsudcy po spaleniu dworu.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Pani joanna K,
Szanowna Pani,
Zułów – walka o pamięć, 28 czerwca 2011
Kierownictwo Związku Polaków na Litwie na czele z przewodniczącym Michałem Mackiewiczem zabrało się do działania na rzecz przywracania do życia rezerwatu pamięci marszałka Józefa Piłsudskiego w Zułowie. Ich efekt jest już widoczny.
- Cały teren, na którym stał dwór rodzinny marszałka o powierzchni 4,15 ha został przez nas wykupiony i stanowi własność Związku – mówi przewodniczący ZPL Michał Mackiewicz. - Jest to bardzo ważne, bo jesteśmy na nim gospodarzami. Udało się nam przeprowadzić szereg prac porządkujących teren. Rozebraliśmy walącą się fermę. Nie udało nam się niestety usunąć do końca fundamentów budowli. Są one głębokie na 1,5 metra i mocno osadzone w ziemi. Budowano je sowiecką metodą, nie żałującą stali i betonu. Rozbijanie go to prawdziwa katorżnicza praca. Jeden z fundamentów udało nam się już usunąć. W tym roku zabierzemy się za drugi. Obok dębu marszałka ustawiliśmy pomnik, urządziliśmy klomby nie tylko przy nim, ale zasadziliśmy kwiaty, drzewa i krzewy dekoracyjne na dość rozległym obszarze. Część terenu obsialiśmy trawą. Ogrodziliśmy również piwnice dawnego dworu. Znaczącym wydarzeniem z odbudowie Zułowa jako miejsca pamięci narodowej stało się też zasadzenie przez nas w maju ub. r. – podczas obchodów 75- rocznicy śmierci marszałka – dwóch dębów. Jeden był symbolem pamięci ofiar zbrodni katyńskiej, a drugi poległych w katastrofie samolotowej 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Dęby te, czy raczej dąbki zapoczątkowały Aleję Pamięci Narodowej, którą mają tworzyć dęby upamiętniające wybitne osobistości i doniosłe wydarzenia w naszej historii. W 90- tą rocznicę „Cudu nad Wisłą” ustawiliśmy przy dąbkach granitowe postumenty i umieściliśmy płyty upamiętniające wydarzenia i ludzi, którym zostały poświęcone. W tym roku Aleja Pamięci Narodowej powiększyła się znacząco. Zasadziliśmy w niej dęby upamiętniające Jana Pawła II, wielkiego naszego przyjaciela, Marszałka Senatu RP i Kadencji, założyciela i wieloletniego prezesa „Wspólnoty Polskiej” prof. Andrzeja Stelmachowskiego, dowódcy Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej gen. Aleksandra Krzyżano9wskiego „Wilka” oraz ofiary zbrodni w Ponarach, gdzie męczeńską śmierć poniosło 100 tys. obywateli Rzeczpospolitej. Oczywiście pracy zostało jeszcze sporo, by przywrócić pierwotny wygląd rezerwatu pamięci. Potrzeba też na to sporo nakładów, bez których prace szybko się nie posuną do przodu. My w każdym razie ile możemy, tyle robimy.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Szanowny Panie Michale
bardzo dziekuję za Pana materiały o Zułowie. Szukałam w sieci, nic nie znalazłam, poza nocnym zdjęciem harcerzy z Popowa Głowieńskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. "Nasza grupa startowała jako
"Nasza grupa startowała jako druga, dlatego w oczekiwaniu na naszą kolej udaliśmy się do Powiewiórek, a właściwie do kościoła, w którym został ochrzczony Józef Piłsudski."
Bylam w tym kosciolku w 2000 r. Okolica wyglada tak, jak na zdjeciu zamieszczonym przez pana Michala. Pusto i biednie.
T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
12. Panie Michale, czy chodzi o Kamienny Dwór?
Obecnie tak wygląda:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ea3c0461cc1ec435.html
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
13. wklejam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Oficyna istnieje, tylko że stareńka bardzo, no i aktualnie w
w obcych rękach.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
15. Są też slady po fundamentach dawnego dworu:
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
16. A tutaj chrzcielnica oryginalna
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
17. I nasza uroczystość przy obelisku w Zułowie
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
18. Pani Joanna,
Szanowna Pani Joanno,
Tak, ja opisałem:
Tak wyglądał letni Dwór Pani marszałkowej, fotografia z 1937 roku.
Ukłony.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
19. Pani Joanno,
Szanowna Pani Joanno,
Ja bym wkleił więcej fotografii Pałacyku, pani prezydentowej, ale widziałem na podglądzie Panią Maryle, która jest szybsza ode mnie. Poza tym zbliżała się niedziela.
Jak dziś uda mi się napisać tekst rocznicowy o generale Józefie Bemie, to uzupełnię. Pani Tamce jestem winien kościół w Powiewiórkach.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. Gdybym miał pieniądze
i był zawodu wolnego sam kupiłbym ten dwór. Miałbymw końcu gdzie trzymać wszystkie swoje bibeloty. No i to przecież zaszczyt mieszkać w TAKIM miejscu.
Poza tym na przykład Milusin w Sulejówku ma doskonały, pragmatyczny rozkład wnętrz, dzisiaj nie ma juz takich architektów.
21. Pani Tamka,
Szanowna Pani Tamko,
Przez sentyment do Lublina i UMCS
Powiewiórki
Kościół w Powiewiórkach
"Najcenniejszym, a właściwie jedynym zabytkiem Powiewiórki, jest ładny, choć niewielki, drewniany kościół p.w. św. Kazimierza, ufundowany przez chorążego zawilejskiego Leona Sorokę i jego żonę Gertrudę i zbudowany w latach 1774-75 (według innych źródeł w 1750 r.), a gruntownie przebudowany w 1851 r. Jest to bezwieżowa budowla na planie prostokąta, z dwiema nie-wielkimi, niskimi zakrystiami, na wysokiej kamiennej podmurówce. Wejście poprzedza niewielki, czterosłupowy ganek, do którego wiodą kamienne schody. W wyposażeniu wnętrza wyróżniają się: ołtarz główny ozdobiony rzeźbami aniołów, z XIX-wiecznym obrazem św. Kazimierza, oraz dwa obrazy XVIII-wieczne — „Św. Franciszek" i „Św. Antoni". Na chórze znajduje się ozdobna tablica wykonana przez parafian z napisem: „Kościół Sorokpolski, miejsce chrztu Marszałka Józefa Piłsudskiego, Wodza Narodu, od synów tej ziemi". Do drugiej wojny światowej w archiwum parafialnym była przechowywana sporządzona w języku rosyjskim metryka (nie wiem, czy się zachowała do naszych czasów) głosząca:"
„Rok 1867, dnia 15 grudnia w Sorokpolu, w kościele rzymsko--katolickim ksiądz Tomasz Woliński, proboszcz tego kościoła ochrzcił z zachowaniem wszystkich obrządków Sakramentu imieniem Józef Klemens niemowlę pici męskiej urodzone tegoż 1867 roku dnia 5 grudnia w dobrach Zułówparafji Sorokpolskiej, syna małżonków ślubnych Józefa i Marji z BillewiczówPitsudskich stanu szlacheckiego. Trzymali do chrztu Józef Marcinkowski z Konstancją Rogalską, oboje szlachetnie urodzeni."
"Obok kościoła stoi dwukondygnacyjna, czworoboczna, drewniana dzwonnica z galeryjką, zbudowana w 1875 r. na kamiennej podmurówce. Wewnątrz trzy dzwony z końca XVIII w., noszące nazwy: „Św. Kazimierz" (największy), „Św. Klemens" i „Św. Jan". Dziedziniec kościoła otacza ka-mienne ogrodzenie i stare drzewa."
"Dzieje wsi Powiewiórka (lit. Pavovere) nierozerwalnie wiążą się z sąsiednim majątkiem Sorokpol. Dawniej była ona miasteczkiem należącym do majątku i nosiła tę samą co on nazwę, toteż kościół i parafia w Powiewiórce do dziś nazywane są sorokpolskimi. Nazwa pochodzi od rodu Soroków, XVIII-wiecznych właścicieli, którzy założyli miasteczko i ufundowali kościół. Wcześniejsze dzieje tych dóbr nie są znane. W XIX w. Sorokpol odziedziczyli Sołtanowie. Według spisu z 1866 r. miasteczko liczyło zaledwie 170 mieszkańców. Przed I wojną światową dziedzicami majątku byli Kozłowscy, od których kupił go przybyły z Rosji Niemiec Sommer, ożeniony z miejscową Polką. Sommerowie pozostali właścicielami Sorokpola do II wojny światowej."
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
22. Pan Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Miałem większy i piękniejszy.
Najpierw zabrali Niemcy, później nasi bolszewicy. Niemcy wszystkim na których napadli zapłacili odszkodowanie.
Ostatnio Niemcy zobowiązali się wypłacić odszkodowanie Żydom, których ukrywali Polacy.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
23. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Kościół w Powiewiórkach. Stan obecny
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
24. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Ołtarz Główny, Kościoła w Powiewiórkah
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
25. Pani Tamka,
Szanowna Pani,
Stary mszał w Kościele w Powiewiorkach
ze strony rodzinnej Państwa Kozłowskich. Dziękuję
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
26. Przedstawiam kserokopię zapisu o chrzcie Marszałka
w księdze parafialnej, jest za szkłem w prawej nawie koło chrzcielnicyw Powiewiórce.
Oczywiście nie wiadomo, gdzie teraz ta księga znajduje się, ale kserokopia bez wątpienia dotyczy Marszałka.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
27. Przepiękny jest obraz św.Kazimierza Królewicza nad ołtarzem
w Powiewiórce:
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
28. Weterani walk o niepodległość
Weterani walk o niepodległość w drodze na Litwę, gdzie upamiętnią 155. rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego
i osoby represjonowane w PRL, przedstawiciele rządu i parlamentu
wyruszyli w sobotę na Litwę, gdzie w dniach 4-5 grudnia Urząd ds.
Kombatantów i Osób Represjonowanych organizuje uroczystości 155-lecia
urodzin Józefa Piłsudskiego. Wydarzenia zaplanowano w Wilnie, Zułowie i
Powiewiórce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl