Szpiedzy Stasi w RFN i tajne służby w ogóle

avatar użytkownika elig

  W weekendowym numerze Rzeczpospolitej /26-27.11.2011/ głęboko /na stronie A12/ ukryto krótki tekst Piotra Jendroszczyka: "Jak Stasi sterowała RFN". Chyba nikt go tam nie zauważył. Na szczęście można wciąż przeczytać to w portalu rp.pl /

TUTAJ

/. Autor omawia najnowsze opracowanie niemieckiego Urzędu ds. Akt Stasi. Podano w nim n.p., że proboszcz Josef Friendl donosił na późniejszego papieża Benedykta XVI, a Stasi zwerbowała aż 45 sekretarek różnych wpływowych osobistości. To tylko kropla w morzu. Jendroszczyk pisze:

  "Jak wynika z opracowania, kilka miesięcy przed upadkiem NRD po zachodniej stronie Łaby wciąż działało 1929 agentów zwerbowanych przez Stasi. Półtorej setki umieszczonych zostało w Bonn, trzykrotnie więcej działało w Berlinie Zachodnim. W sumie przez cały okres podziału Niemiec NRD zdołała zwerbować około 12 tysięcy agentów.", i dalej: "`Tylko w latach 1969 – 1972 zarejestrowanych było w archiwach Stasi jako tajni współpracownicy 49 posłów Bundestagu. To daje wyobrażenie o skali zjawiska. – Mamy własną frakcję w Bundestagu – chwalił się Markus Wolf, szef wywiadu NRD.". Przypomniano też o sprawie upadku rządu Willy'ego Brandta na skutek działalności agenta Guenthera Guillaume'a. Omawiany artykuł ma podtytuł: "Bez szpiegów z NRD historia Niemiec Zachodnich potoczyłaby się zupełnie inaczej.".

  No cóż, czegoś takiego nie sposób sprawdzić. Trzeba jednak zauważyć jedną rzecz. Wszystkie te wymienione powyżej sukcesy Stasi nie zapobiegły upadkowi NRD. Gdy Związek Sowiecki wystarczająco osłabł - los tego państwa był przesądzony, niezależnie od kunsztu jego tajnych agentów. Ci ostatni mieli potem do wyboru - albo potulnie wypełniać rozkazy swoich nowych panów z BND, albo ponieść konsekwencje swej dotychczasowej działalności. Nie ma chyba wątpliwości, na co zdecydowała się większość z nich.

  Opisana wyżej historia każe stawiać pytania o rzeczywistą rolę tajnych służb w dziejach. Same one lubią podkreślać swoją wszechwiedzę i wszechmoc. Nie należy jednak w to ślepo wierzyć. Jest charakterystyczne, że zarówno dr Sławomir Cenckiewicz, jak i prof. Andrzej Zybertowicz, mówiąc o tajnych służbach najczęściej zwracają uwagę na ich nieudolność, korupcję i zdemoralizowanie. Wiedzą przy tym, co mówią, bo pierwszy z nich był członkiem komisji weryfikującej WSI, a drugi jej doradcą.

  Nawet sprawnie działające służby można co najwyżej porównywać z rolnikiem przygotowującym ziemię pod siew. Orze on i bronuje, ale jeśli zabraknie mu ziarna siewnego - nic to nie da. Wywiad oraz inne służby mogą przygotować grunt pod wyprawę wojenną, jakąś prowokację, czy rewolucję, ale bez działań wyżej postawionych polityków nic nie zdziałają. Jest powiedzenie: "Samym wywiadem nie wygrywa się wojen.".

  Nawet bardzo udane akcje tajnych służb mogą mieć nieoczekiwane skutki. Wysłanie w 1918 Lenina do Rosji przez wywiad niemiecki spowodowało wprawdzie wycofanie się Rosji z pierwszej wojny światowej, ale doprowadziło w 27 lat później do zdobycia Berlina przez wojska sowieckie i trwających przez 34 lata: podziału i okupacji Niemiec.

  Ze szczególną ostrożnością należy podchodzić do wszelkich "wyznań byłych szpiegów". Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy mówią oni prawdę, a kiedy wypełniają po prostu nowe instrukcje. Trzeba zawsze pamiętać, iż rzeczywistość w najmniejszym stopniu nie przypomina filmów o Jamesie Bondzie.

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

ś.p. Lech Kaczyński ostrzegał


- Nie wyobrażam sobie powrotu totalitaryzmu w Europie -
przynajmniej w dającym się przewidzieć czasie - mówił prezydent w
radiowych Sygnałach Dnia. - Wątpię, żeby w Europie mogła
wybuchnąć wojna - chociaż nic nie jest wykluczone. Ale to nie oznacza,
że niektóre państwa nie mogą być całkowicie zdominowane przez obce wpływy, że interesy poszczególnych państw, czy i narodów mogą być uwzględniane
- powiedział prezydent.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. a tu klasyczny trader GAZPROM

Były przedstawiciel KE będzie lobbował na rzecz Rosji

Bruno Dethomas - wysoki rangą przedstawiciel Komisji
Europejskiej, który jeszcze niedawno kierował programem Partnerstwo
Wschodnie -
po zakończeniu pracy w Komisji Europejskiej znalazł sobie
dochodową posadę w agencji, która lobbuje w interesie... »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Prezydent oczywiście miał rację. Co do Gazpromu - obładowany złotem osioł wejdzie do najbardziej niedostępnej fortecy.

avatar użytkownika amica

4. To bardzo złożona kwestia

Panowie ze Stasi, GRU itp. wykonują różne zadania i mogą zmienić postać świata. Zdobycie danych drażliwych lub skaptowanie ludzi pozwoliło na zdobycie wiedzy o bombie atomowej i nowych technologiach. Mosad nie raz ratował tyłek Izraelowi. Skaptowanie szyfrantów pomogło w wojnie w Wietnamie. W polityce typu decyzji bieżących (gospodarczych, finansowych) wpływ służb wlasnych i obcych może być ogromny. Nie sposób przecenić wpływu mediów i kaptowania do różnych idei pokoju pozytecznych idiotów. Do naszych służb raczej nie garną sie i nie kierują nimi patrioci a interesy partyjno-finansowe, przy czym czesto układy mafijne.

avatar użytkownika elig

5. @amica

To prawda, że służby są ważne. To nie one są jednak najwyższym piętrem władzy, choć oczywiście ich działalność ma pewien wpływ na wszystkie decyzje.

avatar użytkownika Maryla

6. @elig

słuzby inne, czyli czy mamy polskie słuzby? Każdy sam może sobie odpowiedzieć, a to tylko wycinek spraw.

Koordynator służb specjalnych Donald Tusk od 11 stycznia 2008. Oceń pracę koordynatora Tuska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika amica

7. Słuzby i nie tylko

Muszę przyznać, że spore wrażenie wywarła na mnie wypowiedź Święcickiego, naszego prezydenta Warszawy od słupków i męża niezłej matematyczki, który spytany o Sikorskiego orzekł: "Niepodległość? Jaka niepodległość? Przecież od dawna nie mamy niepodległości. Po to wstępowaliśmy do Unii, aby to ona decydowała o naszej gospodarce i obronności i polityce. I starczy -- mamy dopłaty do rolników, możemy podróżować, należymy do wielkiej całości. PiS -- mała partia, ktora szczęśliwie dla nas i Europy się podzieliła.....