Tego nie wolno gasić. To się musi spalić!

avatar użytkownika Krystian Frelichowski

To co nas zniewala, co blokuje nam dostęp do prawdy

Idee

Tego nie wolno gasić, to się musi spalić!
Takie okrzyki wznosili bydgoszczanie przed 55 – ciu laty paląc zagłuszarkę uniemożliwiających odbiór zachodnich rozgłośni radiowych. W rocznicę tego wydarzenia na Wzgórzu Dąbrowskiego tj. w miejscu, na którym stał jej maszt odbył się happening artystyczny przygotowanych przez Solidarnych 2010 przy współpracy Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej i Towarzystwa Inicjatyw Kulturalnych, upamiętniający tamten czas. W miejscu gdzie stał maszt pojawiła się biała kukła, przez, którą prowadziły plastikowe węże. Całość placu dyskretnie podświetlały świeczki. Na początku żyjący uczestnicy wydarzeń sprzed 55 lat, podzielili się z zebranymi swoimi wspomnieniami. Mieli wówczas 14, 16, niektórzy trochę więcej lat. Tłum podpalając maszt niszczył to co blokowało im dostęp do prawdy. Kiedy przyjechała straż pożarna, zablokowano jej dojazd, wołając równocześnie: Tego nie wolno gasić, to się musi spalić! Wielu z nich poniosło surowe kary za ten czyn. Kilka dni po wydarzeniach bydgoskich, w obawie przed ich naśladownictwem pozamykano inne zagłuszarki działające na terenie Polski.
Następnie uczestnicy happeningu poproszeni byli o próbę porozumiewania się ze sobą za pomocą, przechodzących przez manekin węży. Wreszcie zgromadzeni złożyli w miejscu gdzie kiedyś stał maszt wszystko to, co w ich odczuciu dzisiaj tłumi wolność, blokuje dostęp do prawdy. I tak pojawiły się liczne egzemplarze Gazety Wyborczej, tabliczki z napisem TVN, kolorowe czasopisma oraz Gazeta Pomorska. W końcu dokonano spaleni współczesnej zagłuszarki. Głos zabrał radny Stefan Pastuszewski, który w płomiennym przemówieniu wzywał obecnych do skutecznej walki z tym wszystkim, co dzisiaj zagłusza naszą wolność. Uczestnicy happeningu wysłuchali także fragmentów homilii Jana Pawła II, w której papież domagał się równouprawnienia dla chrześcijan w życiu publicznym i szacunku dla wspólnej polskiej tradycji: narodowej i religijnej. Przy płonącym ogniu śpiewano też pieśni patriotyczne, Rotę e słowami „aż się rozpadnie w proch i w pył sowiecka zawierucha”, z tłumu dało się słyszeć głosy, że powinno się śpiewać na przemiennie sowiecka i unijna zawierucha. Całość prowadził i wyreżyserował Maciej Różycki, scenografie stworzył Piotr Zaporowicz.
Ponadto za udzieloną pomoc organizatorzy dziękują Stefanowi Pastuszewskiemu i Adamowi Gajewskiemu.
W uroczystościach wzięło udział około 130 osób.

2 komentarze

avatar użytkownika Andy-aandy

1. Znakomity pomysł na upamiętnienie tego wydarzenia...

Bo dzisiaj sama nazwa "zagłuszarki" — robi się jakaś "obca", nie z tej ziemi...

A poza tym, przypomniano, że władza komunistycznych zbrodniarzy — od początku do końca może się opierać jedynie na kłamstwie i przemocy.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

2. deżawi, to wraca jak fala brunatno-czerwona

"zgromadzeni złożyli w miejscu gdzie kiedyś stał maszt wszystko to, co w ich odczuciu dzisiaj tłumi wolność, blokuje dostęp do prawdy. I tak pojawiły się liczne egzemplarze Gazety Wyborczej, tabliczki z napisem TVN, kolorowe czasopisma oraz Gazeta Pomorska."

zabrakło tabliczek z innymi stacjami, ale TVN jest symbolem zakłamania, tak jak GW.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl