Coraz bliżej przepaść... Tusk z Vincentem realizują swój program "żeby żyło się"....
Wzrost cen chleba w najbliższych miesiącach nie powinien przekroczyć 10 proc. – szacuje Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP. Jego zdaniem na ceny duży wpływ będą miały m.in. koszty energii. W grudniu 2011 r. o 6 – 7 proc. wyższe niż rok wcześniej mogą być ceny mięsa. O 15 – 17 proc. więcej niż przed rokiem zapłacimy za drób.
Prawie co trzecie polskie dziecko żyje w biedzie, a pomoc państwa w tej kwestii jest znikoma.
Powołując się na dane organizacji OECD, dziennik pisze, że mniej od nas przeznacza na dzieci tylko Meksyk. W Polsce wydaje się na dziecko w ciągu całego dzieciństwa zaledwie 44 tys. dolarów. Najlepsza na tej liście Norwegia wydaje blisko pięć razy więcej.
W ciągu trzech lat koszty te wzrosły o 30 tys. zł. Obecnie na wychowanie jednego dziecka do osiągnięcia przez niego dwudziestego roku życia potrzeba 190 tys. zł tj. prawie 800 zł miesięcznie. To minimum, aby zapewnić dziecku godne życie, pisze "GPC".
Sierpień to trzeci miesiąc w tym roku, w którym wartość wpłat dokonywanych do funduszy inwestycyjnych jest niższa niż wartość wycofywanych z nich środków. To najgorszy wynik od października 2008 roku.
Polak ma 80 tys. zł długu
Zawieszony w Warszawie licznik pokazuje bowiem tylko ile oficjalnie pożyczyło polskie państwo od banków i wyemitowało w obligacjach. To jednak tylko część prawdy; państwo ma bowiem także zobowiązania ukryte. O wiele większe niż wskazuje licznik.
Ubezpieczeni w ZUS, mają już zapisaną na kontach w I filarze astronomiczną kwotę 2,07 bln zł. Tyle, że tych pieniędzy już nie ma, bo zostały wydane na bieżące emerytury. To dług obciążający każdego Polaka kwotą ok. 53 tys. zł.
A jeśli dodamy do tego jeszcze inne, ukryte zobowiązania sektora publicznego, np. z tytułu opieki zdrowotnej czy systemu emerytalnego rolników, to okazuje się, że łącznie każdy z nas powinien wyciągnąć z portfela 80 tys. zł by spłacić dług. A że tych pieniędzy nie mamy, zostaną nimi obciążone przyszłe pokolenia.
Wyższa płaca minimalna to cios w rynek pracy
Rada ministrów podjęła decyzję o podniesieniu płacy minimalnej do poziomu 1500 zł. Zwiększenie wynagrodzeń wpłynie na wzrost kosztów zatrudnienia, jak i wydatki związane z prowadzeniem mikro przedsiębiorstw. »
Komorowski nie widzi konieczności referendum w sprawie euro
Prezydent Bronisław Komorowski zapewnił we wtorek w Strasburgu, że Polska nie boi się referendum w sprawie przyjęcia euro . Dodał, że nie widzi konieczności przeprowadzenia takiego głosowania, gdyż Polacy już wypowiedzieli się w tej... »
Grecja raczej nie zrealizuje pierwszego celu prywatyzacyjnego
Grecja nie zrealizuje w tym miesiącu pierwszego celu prywatyzacyjnego uzgodnionego w ramach programu pomocowego UE/MFW z powodu biurokracji i wewnętrznego oporu. Stawia to pod znakiem zapytania cały projekt wyprzedaży państwowych aktywów. »
Obecne spadki na giełdach i wahania kursów walut to jeszcze nic wobec ewentualnej plajty Grecji.
Jesteśmy w takim samym momencie, jak w 2008 roku przed upadkiem Lehman Brothers – uważa Radosław Bodys, strateg londyńskiego bankuUBS. – Od tego, jak potoczą się losy Grecji, zależy, czy świat znów stoczy się w przepaść.
UkrTarnsNafta: dostawy azerskiej ropy dla Polski ruszą w tym roku
Ukraina ma nadzieję, że jeszcze w tym roku zacznie tłoczyć do Polski ropę naftową z Azerbejdżanu - oświadczył we wtorek Ołeksandr Łazorko, szef Ukrtransnafty, państwowego operatora systemów przesyłu ropy naftowej. »
Rosja krytykuje UE za zamiar rozmów z Turkmenistanem i Azerbejdżanem ws. gazu
Rosja skrytykowała we wtorek kraje Unii Europejskiej za upoważnienie Komisji Europejskiej do negocjowania z Turkmenistanem i Azerbejdżanem traktatu o budowie infrastruktury, która ma umożliwić przesył gazu z regionu Morza Kaspijskiego do UE. »
fot: Money.pl/Anna Kraszkiewicz
2011.09.13 (18:42)
Strefa Schengen zagrożona. Państwa się buntują
Francja, Niemcy i Hiszpania chcą samodzielnie decydować o wznawianiu kontroli na granicach.
2011.09.13 (18:56)
Benedykt XVI niemile widziany w Bundestagu
W trakcie wystąpienia papieża na sali plenarnej parlamentu zabraknie połowy spośród 76 posłów partii Lewica.
W trakcie wystąpienia papieża na sali plenarnej parlamentu zabraknie połowy spośród 76 posłów partii Lewica - poinformowała polityk tego ugrupowania Petra Sitte w dzisiejszym wydaniu regionalnej gazety Mitteldeutsche Zeitung.
Według Sitte frakcja parlamentarna Lewicy postanowiła, że nie będzie protestować w sali plenarnej. Połowa posłów, w tym dwoje przewodniczących partii Gesine Loetzsch i Klaus Ernst oraz szef frakcji Gregor Gysi, pozostanie w Bundestagu i wysłucha Benedykta XVI. Pozostali chcą wziąć udział w planowanych w Berlinie demonstracjach przeciwko wizycie papieża.
Lider socjaldemokratów w PE, Niemiec Martin Schulz został wybrany dzisiaj na formalnego kandydata swej frakcji na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego od stycznia przyszłego roku. Biorąc pod uwagę umowę z chadekami, może być spokojny o wybór.
Dzisiaj frakcja socjaldemokratów oficjalnie poparła kandydaturę Schulza. On sam na konferencji prasowej zapewnił, że jako przewodniczący PE będzie reprezentował cały Parlament Europejski, a jego ambicją jest "wzmocnić tę instytucję wobec innych unijnych instytucji", a zwłaszcza reprezentującej rządy Rady.
Zapowiedział też, że będzie zabiegał o silną rolę Parlamentu Europejskiego w zarządzaniu gospodarczym strefy euro. - Jeśli rządy ogłoszą się rządem gospodarczym strefy euro, to my ogłosimy się parlamentem gospodarczym - powiedział.
W 2003 roku, za włoskiej prezydencji w UE, premier Włoch Silvio Berlusconi w reakcji na jedną z ostrych deklaracji Schulza powiedział, że Schulz (wówczas szeregowy eurodeputowany) byłby idealnym kandydatem do zagrania roli kapo we włoskim filmie.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Ukraina gotowa, Bronek musi cóś nakłamać
W czwartek posiedzenie RBN oceni rurociąg Odessa-Brody-Płock
poświęcone kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski; w tym
kontekście Rada zajmie się oceną projektu rurociągu Odessa-Brody-Płock -
poinformowała w środę PAP rzeczniczka RBN Joanna Kwaśniewska-Wróbel.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Mniej bezpośrednich
Mniej bezpośrednich inwestycji zagranicznych
2011 r. osiągnął wartość 3 mld 624 mln euro - wynika z danych
Ministerstwa Gospodarki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Prezes: program jądrowy PGE przebiega zgodnie z harmonogramem
A miało być referendum!
Puls Biznesu, pb.pl,13.09.2011 13:04
PGE podtrzymuje, że pomimo poślizgu przy przetargu na wybór inżyniera kontraktu, wszystkie inne prace przy programie jądrowym idą zgodnie z harmonogramem i pierwszy blok elektrowni w 2020 roku jest ciągle realny - powiedział w rozmowie z PAP Tomasz Zadroga, prezes PGE.
"Obecnie w toku jest przetarg na ...
http://www.pb.pl/a/2011/09/13/Prezes_program_jadrowy_PGE_przebiega_zgodn...
ciociababcia
4. Rząd traci miliardy euro na
Rząd traci miliardy euro na pakiecie klimatycznym
Rozrzutny jak Tusk
M. BORAWSKI
Prof. Jan Szyszko
poseł na Sejm RP
W ostatnim miesiącu funkcjonowania Sejmu obserwujemy wzrost aktywności legislacyjnej koalicji rządzącej PO - PSL. Chodzi o teoretycznie małe zmiany w istniejącym prawie, ale często bardzo kontrowersyjne z punktu widzenia i prawa, i etyki. Przypatrzmy się jednej z nich, wchodzącej w zakres zainteresowań Ministerstwa Środowiska, a mianowicie ustawie o zmianie ustawy Prawo ochrony środowiska. Zaproponowano tam, aby Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej mógł finansować zadania realizowane przez jednostki budżetowe, polegające na udzielaniu państwom rozwijającym się pomocy na projekty i inwestycje z zakresu ograniczania lub unikania emisji gazów cieplarnianych, pochłaniania lub sekwestracji dwutlenku węgla i adaptacji do zmian klimatu.
W uzasadnieniu tej ustawy czytamy, że przekazywanie środków przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie dokonywane na rzecz takich instytucji międzynarodowych zapewniających funkcjonowanie mechanizmów finansowych ramowej konwencji klimatycznej, jak Fundusz Adaptacyjny i Zielony Fundusz. Wpłaty NFOŚiGW osiągną wysokość 10 proc. wpływów ze sprzedaży jednostek przyznanej emisji, gdzie zgodnie z ustawą o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji z 17 lipca 2009 roku przez jednostkę przyznanej emisji rozumie się wyrażoną w tonach emisję gazów cieplarnianych przyznaną państwu uprawnionemu zgodnie z protokołem z Kioto do ramowej konwencji klimatycznej.
Jak wynika z zawartych w uzasadnieniu danych, do chwili obecnej sprzedano redukcję emisji za 80 mln euro, gdyż Narodowy Fundusz ma wpłacić na rzecz wspomnianych funduszy około 8 milionów. W uzasadnieniu czytamy dalej, że w sytuacji zbycia wszystkich jednostek przyznanej emisji kwota ta wzrośnie do ok. 50-70 mln euro.
Tanio sprzedać, drogo kupić
Przedstawiony projekt ustawy ma jedną zaletę. O ile dane są zgodne z prawdą, to na ich podstawie możemy poznać informacje, które rząd określał jako państwową tajemnicę handlową. Okazuje się bowiem, że posiadając, zgodnie z protokołem z Kioto, 500 mln ton nadwyżki redukcji CO2 w latach 2008-2010, rząd planuje przekazać ze sprzedaży tych jednostek ok. 50-70 mln euro. Jak zapisano w uzasadnieniu do projektu ustawy, stanowi to 10 proc. uzyskanej ze sprzedaży sumy. 100 proc. daje w tej sytuacji od 500 do 700 mln euro.
W tej sytuacji łatwo wyliczyć, że średnio jedną tonę swojej redukcji emisji dwutlenku węgla Polska sprzedaje w granicach od 1 do 1,4 euro. Wspaniały "sukces" negocjacyjny aktualnego rządu, zważywszy, że obecnie wartość jednej tony limitu emisji CO2, według Unijnego Systemu Handlu Emisjami, wynosi (patrz www.pointcarbon.com) ponad 12 euro.
Według prognoz w następnym roku cena jednej tony limitu emisji może przekroczyć sumę 30 euro. Zgodnie z wynegocjowanym przez obecny rząd PO - PSL pakietem klimatycznym po takiej cenie będziemy kupowali brakujące uprawnienia do emisji - zapłaci za to każdy z nas w kosztach energii elektrycznej, ciepła, cementu, stali, papieru i szkła. Możemy więc sprzedać jedną tonę nadwyżki za jedno euro i następnie kupić to samo i często od tych samych po cenie od kilkunastu do kilkudziesięciu razy wyższej. Chodzi o niebagatelne sumy: 500 mln ton przyznanej redukcji, zgodnie z protokołem z Kioto, w latach 2008-2012 to przy obecnych cenach wartość ponad 6 mld euro.
Co podpisał premier
Pomijając powyższy "sukces" obecnego rządu, należy również zaznaczyć, że przedstawiony i przegłosowany już w Sejmie projekt ustawy budzi poważne kontrowersje prawne. Otóż nie jest on zgodny z konwencją klimatyczną.
Zgodnie z tym międzynarodowym porozumieniem, podpisanym i ratyfikowanym przez Polskę wiele lat przed wejściem w struktury UE, Polska jako kraj w okresie gospodarki przejściowej nie była zobowiązana do ponoszenia jakichkolwiek kosztów w latach 2008-2012 na rzecz państw rozwijających się. Zobowiązania takie posiadały natomiast państwa rozwinięte niebędące w okresie przejściowym - należą do nich wszystkie państwa starej Piętnastki. Nie wywiązały się z nich, podobnie jak z zobowiązań odnośnie do planowanej redukcji emisji CO2, czego powodem był sprzeciw państw rozwijających się podczas 15. sesji Stron Konwencji Klimatycznej w Kopenhadze w grudniu 2009 roku. Wtedy zostało przyjęte Porozumienie Kopenhaskie, na które powołuje się rząd. Jak należy przypuszczać, podpisał je premier Donald Tusk podczas posiedzenia wysokiego szczebla, łamiąc tym samym podstawowe kanony prawne. Zgodnie z konwencją klimatyczną Porozumienie Kopenhaskie winno dotyczyć bowiem tylko takich państw jak stara Piętnastka, ale nie Polski.
Podpisanie porozumienia przez premiera Tuska jest więc złamaniem konwencji klimatycznej ONZ, która jest umową międzynarodową, podpisaną i ratyfikowaną wiele lat temu przez poprzednie władze ustawodawcze i wykonawcze. Podpis premiera, o ile taki istnieje, nosi więc ewidentne znamiona niezgodności z Konstytucją. Czy premier ma prawo składać zobowiązania finansowe w stosunku do podmiotów zagranicznych bez zgody Sejmu? Dlaczego za decyzję premiera ma ponosić odpowiedzialność finansową Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, powołany do zupełnie innych celów niż pomoc dla państw rozwijających się? Dlaczego Sejm głosuje ustawę sankcjonującą decyzję premiera prawie w dwa lata po jego decyzji i co by było, gdyby odrzucono projekt ustawy? Kto wtedy zapłaci za zobowiązania premiera? Może to teoretycznie jeszcze nastąpić, gdyż ustawa musi być zatwierdzona przez Senat i prezydenta.
Powyższe pytania zadano rządowi w trakcie procedowania w Sejmie. Nie uzyskano na nie odpowiedzi. Tok procedowania był przyspieszony. Nie dopuszczono do dyskusji i nie zapewniono chociażby takich materiałów źródłowych jak Porozumienie Kopenhaskie. Na wniosek jednego z posłów, aby dostarczyć ten dokument, zarządzono głosowanie, podczas którego posłowie PO - PSL zdecydowali, iż jest to zbyteczne, gdyż dokument jest dostępny w internecie. Jak sprawdzono, jest on tam rzeczywiście dostępny, lecz jedynie w języku angielskim. Pomijając sprawę, że jesteśmy w Polsce, gdzie obowiązuje język polski, należałoby zadać pytanie, ilu członków sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z ramienia PO i PSL sprawnie posługuje się językiem angielskim, szczególnie w zakresie merytorycznym i prawnym. Warto o to również zapytać procedujących posłów, gdyż można przypuszczać, że o sprawach niezwykle ważnych dla życia gospodarczego państwa decyduje buta i indolencja koalicji rządzącej PO - PSL.
Autor jest kierownikiem Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW, prezesem Stowarzyszenia na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, posłem na Sejm PiS z okręgu wyborczego nr 20 pod Warszawą. Był ministrem środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110914&typ=my&id=my05.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. MG: deficyt w obrotach
MG: deficyt w obrotach towarowych w 2011 roku wyniesie 17,3 mld euro
deficyt w obrotach towarowych za 2011 r. wyniesie 17,3 mld euro.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Deficyt budżetu wyniósł 20,74
Deficyt budżetu wyniósł 20,74 mld zł po sierpniu, tj. 51,6% planu
deficytu wobec rocznego planu wynoszącego 40,20 mld zł, podało
Ministerstwo Finansów w komunikacie. Stanowi to 51,6% planu na bieżący
rok, zapisanego w ustawie budżetowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. W Polsce się
W Polsce się pogorszy
Komisji Europejskiej przewidują, że wzrost polskiego PKB w III i IV
kwartale (w układzie kwartał do kwartału) spadnie do odpowiednio 0,6
proc. i 0,5 proc. Wpływ na to ma słabnąca gospodarka UE i światowych
partnerów gospodarczych Polski. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl