Jakże to charakterystyczne dla systemu stworzonego
przez Donalda Tuska i twórczo rozwiniętego przez innych polityków
Platformy Obywatelskiej…
Na jednym oddechu wycierają sobie
twarze demokracją i wolnością odmienianymi przez wszystkie przypadki,
a równolegle działają w oparach białoruskich standardów…

W czym rzecz? Oto na łamach „Gazety Wyborczej” odnotowujemy artykuł
zapowiadający tegoroczne Forum Ekonomiczne w Krynicy, które rozpoczyna
się we wtorek. Doskonałe miejsce dla rozmów o polityce, gospodarce,
biznesie, przedsiębiorcach, innowacji… Tymczasem na co zwracają uwagę
rozmówcy „GW” z kręgów Platformy?

Ano czytamy o oburzeniu wśród polityków PO,
którzy mają pretensje nie tylko do Zygmunta Berdychowskiego (głównego
organizatora Forum) za zbytnie „zbliżenie się do PiS”… Co ciekawe,
politycy PO przyznają, że pojawiły się naciski i presja, by nie finansować w tym roku Forum.

Jednym z partnerów imprezy wciąż jest bowiem Małopolski Urząd Marszałkowski, w którym rządzi koalicja PO-PSL.

Mamy podpisaną wieloletnią umowę z organizatorami imprezy,
więc nie było możliwości, by się całkowicie z niej wycofać. Choć
pojawiały się takie głosy z kierownictwa PO,
że nie powinniśmy dotować kongresu, na którym w tym roku PiS będzie
brylował ze swoją propagandą „dobrej zmiany”. Przynajmniej udało się nam
uszczuplić dofinansowanie

— ujawnia pracownik Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Oto przykład wzorowej demokracji, wolności słowa i poszanowania reguł
gry. Nie rządzimy? To nie dajemy pieniędzy, choćby na najlepszą
imprezę! Jak dobrze, że to łabędzi śpiew tego systemu…

lw, wyborcza.pl