Jeszcze trochę o "Super Expressie"
Szesnaście dni temu napisałam notkę p.t. ""Super Express" - spiritus flat ubi vult" /TUTAJ/ w której omówiłam pierwszy numer nowego dodatku do "Super Expressu", ukazującego się we wtorki, będącego tygodnikiem opinii, a redagowanego przez Wiktora Świetlika. Tytuł nowego pisma brzmi "To robić!". Przedwczoraj ukazał się już trzeci numer tego periodyku, więc można się pokusić o dokładniejszą analizę jego formy i treści.
Jest on skromnych rozmiarów, liczy zaledwie 8 stron. Rekompensuje to zwięzłością tekstów i troską o dobór dobrych autorów. Co ciekawe kolejne numery profilowane są tematycznie. Pierwszy był pod hasłem "Dlaczego Polska nam się opłaci", a jego "gwoździem" był wywiad z Zytą Gilowską "Państwo nas opuściło", a także artykuł Tadeusza Płużańskiego "Czego powinniśmy zazdrościć II RP". Drugi był poświęcony polskiej szkole z tekstem Piotra Legutki "7 grzechów polskiej szkoły" oraz wywiadem z prof. Wojciechem Roszkowskim "Samo liczenie nie wystarczy, kształćmy obywateli". Sprawy komunikacji i transportu były tematem trzeciego numeru. Rafał Matyja napisał "Raport z odciętego miasta" /chodziło o Nowy Sącz/. Czesław Warsewicz, były szef PKP Intercity, stwierdził, iż "Kolej i drogi służą najlepiej nominatom i lobbystom" a raport specjalny Instytutu Jagiellońskiego, zrobiony na zlecenie "To robić!", zatytułowany " Jak uzdrowić polską infrastrukturę" wskazywał drogi poprawy sytuacji.
Sam pomysł dodatku do "Super Expressu" jest bardzo dobry. Pozwala on bowiem docierać do szerokiego grona czytelników. W czerwcu 2011 sprzedaż SE wynosiła 161993 egzemplarze według danych portalu Wirtualnemedia.pl /dla porównania: sprzedaż "Faktu - 384948, a "GW" - 250336 egz./. Mniej oczywista jest monotematyczność poszczególnych numerów. W pewnym stopniu wymuszana jest ona przez małą objętość dodatku, ale idzie chyba za daleko, zmniejszając liczbę potencjalnych odbiorców. W dodatku lista naprawdę atrakcyjnych tematów szybko się wyczerpie, skłaniając do ich powtarzania.
Ja w każdym razie będę nadal kupować we wtorki "Super Express" i kibicować tej inicjatywie. Zobaczymy, jak będzie rozwijała się dalej.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @elig
akcja na kampanie wyborczą, ale godne pochwały. W natłoku innych dzienników nie chcą stracić czytelników, to kalkulacja finasowa, ale dla samej dyskusji o stanie państwa bardzo dobrze, ze rynek zmusza niektórych do odejścia od "słusznej linii rządu".
Kto nie nadąża, ten zniknie. I bardzo dobrze. BO sam SE nadal jest ordynarną bulwarówką, ale taki miał być z ałożenia, więc bez pretensji ;) Nie kupuję, nie czytam.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
SE nie jest taką znów ordynarną bulwarówką. Te treści są tam oczywiście obecne, ale od czasu, gdy pismo przejął Murator, a redaktorem naczelnym został Jastrzębowski, próbuje się tam przemycać istotniejsze informacje i tematy. Na przykład w tym numerze z dodatkiem o szkole JKM zamieścił felieton w którym bardzo łopatologicznie objaśniał maluczkim, że nie istnieje coś takiego jak darmowa szkoła bo płacimy za nią z naszych podatkow.
3. Czym mogą być tabloidy czyli bulwarówki
Mogą być biczem na rządzące elity. Taką rolę często pełnią w Anglii, gdzie są potęgą. Ich potencjalną siłą jest docieranie do mas. We Francji elity mogą sobie pozwolić na znacznie więcej, bo tabloidy nie są tak wpływowe jak za Kanałem.
4. @Henryk Krzyżanowski
Dlatego właśnie inicjatywa "Super Expressu" bardzo mi się podoba. Sądzę, iż chce on pełnić taką właśnie rolę.