Została umieszczona w pawilonie specjalnym dla najgroźniejszych więźniów, V wiezienia Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku.
W grypsie do sióstr Mikołajewskich z Gdańska, krótko przed śmiercią, "Inka" napisała:
Została zamordowana 28 sierpnia 1946 o godzinie 6:15 w podziemiach więzienia przy Ulicy Kurkowej w Gdańsku. Zamordowano ją wspólnie z Feliksem Selmonowiczem "Zagończyk"
Została zamordowana strzałem w tył głowy o 6.15 przez dowódcę plutonu egzekucyjnego z KBW, pporucznika Franciszka Sawickiego ponieważ pluton egzekucyjny nie chciał jej /ich /zabić.
Jej ostatnie słowa:
"Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko"
W czasie egzekucji był obecny mjr Wiktor Suchocki, prokurator Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku. Żył w dobrobycie w czasach III RP
Opis egzekucji jest znany z relacji ks. Mariana Prusaka, który złożył zeznania w IPN, oraz byłego naczelnika więzienia w Gdańsku
Do dziś nie znamy prawdziwego miejsca pochówku.
Symboliczny grób znajduję się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
Mieszkańcy Sopotu postawili Jej pomnik przy ulicy Armii Krajowej.
Danuta Siedzikówna "Inka" pochodziła z patriotycznej rodziny. Była córką Wacława Siedzika, studiującego w Petersburgu, zesłańca na Sybir, żołnierza II Korpusu Generała Władysława Andersa, zmarłego w Iranie. Jego grób znajduje się do dziś na Polskim Cmentarzu w Teheranie. Jej matka to Eugenia z Tymińskich,żołnierz Armii Krajowej,została zamordowana przez Gestapo w lesie pod Białym Stokiem we wrześniu 1943 roku.Gestapo zamordowało również jej siostrę Wacławę. Matka "Inki" była spokrewniona z Elizą Orzeszkową.
Danuta Siedzikówna,po ukończeniu nauki w szkole podstawowej uczęszczała na dalsze nauki do sióstr Córek Maryi Wspomożycielki, Salezjanek w Różanympotoku, koło Grodna Po zamordowaniu Matki wstąpiła w szeregi Armii Krajowej. Przysięgę złożyła w końcu 1943 roku.
Pierwszy raz została aresztowana w dniu 6.06.1945 r. razem z pracownikami nadleśnictwa Hajnówka, w którym pracowała, współpracując z oddziałami Żołnierzy Wyklętych. W czasie transportu do siedziby UBP w Białymstoku odbita z pozostałymi aresztowanymi, przez patrol V Brygady Wileńskiej AK Po odzyskaniu wolności wstąpiła do Brygady, dowodzonej przez mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę" w miejscowości Śpieszyn. Została sanitariuszką
Walczyła w oddziałach por. Jana Mazura "Piasta",
a następnie por. Mariana Plucińskiego "Mścisława".
W 1946 roku walczyła w szwadronie ppor. Zdzisława Badochy "Żelaznego" jako łączniczka.
IV szwadron, ostatni rząd od prawej: Danuta Siedzikówna "Inka", "Szpagat", por. "Mścisław", "Lufa", NN, Jerzy Fijałkowski "Stylowy", w pierwszym rzędzie od lewej drugi Witold Goldzisz "Radio", trzeci "Żelazny".
Wieczna cześć Ich pamięci.
Do dziś Instytut Pamięci Narodowej, Prokuratura Generalna, Sad Najwyższy nie zdobył się na oskarżenie kolegów winnych tej zbrodni.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński postanowieniem z 11 listopada 2006 r. nadał pośmiertnie Danucie Siedzikównie za wybitne zasługi dla niepodległości Polski Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w dniu Narodowego Święta Niepodległości Order odebrała siostrzenica Bohaterki, Danuta Ciesielska.
Ludobójcy, łącznie z wymiarem sprawiedliwości, którzy mordowali żołnierzy, dzieci zbrojnego podziemia, żyli dostatnio w III RP, otrzymując specjalne emerytury.
Czy wszyscy polscy politycy po 1989 roku byli tak powiązani ze służbami specjalnymi Moskwy że do dziś nie mogą działać dla dobra Polski.
Obecny prezydent dekoruje orderami Orła Białego ludzi kontrowersyjnych, nie mających żadnego dorobku. Kolesi swoich bądź żony, córki pułkownika UB
Mam na myśli
Aleksandra Halla, którego jedyną zasługa jest to, że B. Komorowskiego zatrudnił w swoim sekretarjacie jako rękodajnego
Adama Michnika, który ze względy na pochodzenie i działalność polityczną rodziców, brata Stefana, powinien dostać emeryturę w wyskości średniej przeciętnej,i wycofać się z życia publicznego
"Polska to nie tylko legendy, ani dziadków baśnie
my tę Polskę mamy tutaj właśnie”
Kiedy wiemy, że wysokimi odnaczeniami zostali udekorowani oficerowie wracający samolotem "Casa" z delegacji, Pani "Ince" wykonującej rozkaz bojowy należy się wyższe odznaczenie i stopień oficera Wojska Polskiego
W dniu 27 sierpnia 2006 r. w Narewce, na Podlasiu, został odsłonięty pomnik poświęcony Danucie Siedzikównej ps. "Inka", sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej AK, zamordowanej przez UB w gdańskim więzieniu przy ul.Kurkowej, 28.08.1946 r..
22 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Dzisiaj uroczysta Msza święta w 65 rocznicę śmierci Danusi Siedzikówny “Inki” będzie sprawowana w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela w Narewce o godzinie 12.00. Po Mszy św. refleksja poświęcona Żołnierzom Wyklętym, złożenie kwiatów przy pomniku “Inki”
Powstaliście do lotu
- Wy
- z gniazda wyrzucone ptaki
- Idziecie ciskać ogień w przygasłe ogniska
Idziecie jak niegdyś do Świętego Grobu ci szaleńcy Boży
I żaden z Was się nie cofnie,
żaden się nie strwoży...
"Biel i czerwień"
Wieczna cześć i chwała "zdradzonym o świcie"!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowny Panie Michale
Danuta Siedzikówna "Inka"...
Podczas wojny o Polskę walczyła
Wojnę przeżyła...
Po wojnie W Polsce zamordowana
Bo była ... Inna...
Bo chciała Polski prawdziwej
Wolnej... od zdrajców czystej...
Bo chciała Polski
Jak Wszyscy "Żołnierze Wyklęci"...
Podzieliła Ich Los...
WIECZNA CZEŚĆ I CHWAŁA OBROŃCOM OJCZYZNY...
CZEŚĆ JEJ/ICH PAMIĘCI...!
+
***
Dziękuję...
Serdecznie Pozdrawiam.
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
3. Szanowny Panie Michale
Iluż to mężczyzn się załamywało przy katowaniu
Ta Polska dziewczyna oparła się ich maltretowaniu
Z Honorem zniosła nadchodzącą Śmierć od bandytów
Przebranych za Polaków pochodzących z diabelskich szczytów
Jakiż to scenariusz ciekawy do filmu sensacyjnego
Szkoda że brak w Polsce reżysera takiego
Który z ochotą dla chwały Polskiej dziewczyny
Nakręcił by film wzorzec moralny, miłowania Ojczyzny
W dziwnych czasach przyszło nam teraz żyć
Gdy wielu z poglądami chce się kryć
Bo to nie trendy , albo wywołuje poniżenie
Przez szubrawców co media zawłaszczyli na wzbogacenie
Także zniszczenie wszelkich moralnych i Polskich wartości
Ważne by Sądy nie miały dla nich litości
Bo zło musi być zawsze całkowicie zmierzone
Potem osądzone i kary za nie wymierzone
Pozdrawiam
4. dokładam komentarz z noty Żołnierzy Wyklętych
Rozmowa z ks. Marianem Prusakiem, który spowiadał przed egzekucją Danutę Siedzikównę "Inkę"
W jakich okolicznościach spotkał się ksiądz z "Inką"?
- Spotkałem się z nią przy okazji wykonania na niej wyroku. Wcześniej nie widziałem jej, słyszałem tylko o oddziale "Łupaszki". Mieszkałem we Wrzeszczu przy kościele garnizonowym. Przyszli do mnie oficerowie w wojskowych mundurach, jak się później okazało z UB, z propozycją, abym pojechał do więzienia wyspowiadać skazańców, takich, którzy mają wyroki śmierci. Z obowiązku kapłańskiego zgodziłem się, sami skazańcy bowiem pragnęli tej spowiedzi. Zapowiedzieli, że przyjadą po mnie w nocy, bo wtedy wykonywane były wyroki śmierci. Było już po północy, kiedy przyjechali. W więzieniu oddziałowy zaprowadził mnie do mężczyzny, jednego z dowódców u "Łupaszki", w wieku 30-40 lat. Gdy mnie zobaczył, od razu powiedział, że nie uwzględnili ułaskawienia... Wyspowiadałem go. Potem zaprowadzili mnie do drugiej celi, gdzie była "Inka". Tam ją wyspowiadałem.
Proszę powiedzieć, jak ksiądz zapamiętał Danutę Siedzikównę "Inkę". Jaka była przed spowiedzią?
- Bardzo spokojna. Dopiero później dowiedziałem się, że w ogóle nie składała wniosku o swoje ułaskawienie. Ten mężczyzna, którego wcześniej spowiadałem, był zdenerwowany, ona przeciwnie. Nie było u niej widać żadnego przerażenia. Zapamiętałem, że była ubrana w białą sukienkę w biało-czarne desenie. Po jakiejś pół godzinie zaprowadzili mnie do miejsca, gdzie wykonywane były wyroki śmierci. Bardzo przeżyłem tę egzekucję. Przez tydzień nie mogłem dojść do siebie.
Był ksiądz świadkiem, jak "Inka" przed samą egzekucją krzyknęła: "Niech żyje Polska!", a po salwie plutonu, przed strzałem kończącym jej życie, zawołała: "Niech żyje major 'Łupaszko'!". To świadczy o wielkości tej postaci...
- Tak. Pamiętam, że przed egzekucją pracownicy UB obrzucali skazanych obelżywymi wyrazami. Nie wypada mi nawet mówić, jakimi. "Inka" wraz z mężczyzną, którego też spowiadałem, nie pozwolili sobie zawiązać oczu. Skazanym dałem krzyż do ucałowania. Po rozkazie "Po zdrajcach narodu polskiego ognia", wydanym przez prokuratora w wojskowym mundurze, on i ona krzyknęli: "Niech żyje Polska!" i "Niech żyje 'Łupaszko'". Padły strzały... Osunęli się. To nie były pojedyncze strzały. Na koniec podszedł oficer z pistoletem i dobijał...
Choć "Inka" była tak młodą osobą, zaledwie 17-letnią, jej serce wypełniała żarliwa miłość Ojczyzny... Była sanitariuszką w V Brygadzie Wileńskiej AK, którą dowodził Zygmunt Szendzielarz "Łupaszko". Kiedy została aresztowana przez UB, pomimo tortur nie zgodziła się na współpracę z komunistami i nikogo nie wydała...
- Wykazała się wielkim patriotyzmem i pogodzeniem się z tym, że będzie rozstrzelana. Jeszcze raz podkreślę, że była spokojna. Na końcu spowiedzi poprosiła mnie, żebym przekazał właścicielom mieszkania, gdzie ją aresztowano we Wrzeszczu (podała mi ulicę i numer domu), że wykonany będzie na niej wyrok śmierci. Prosiła, by powiadomili o tym jej siostrę, która przebywała w Domu Dziecka w Sopocie. Mówiła, iż wysłała już jej kartkę z tą wiadomością, lecz nie wie, czy dojdzie.
Dziękuję Księdzu za rozmowę.
Piotr Czartoryski-Sziler
Nasz Dziennik 23 stycznia 2007
p.s. wywiadu ( 23 styczeń 2007, nr 19) niestety nie ma już w archiwum ND on-line
5. Witam,Panie Michale
włsnie rozdzwoniły się kościelne dzwony na mszę świetą,idą ludzie odswietnie ubrani ,prowadza za rączki małe dzieci
Czy Babcie prowadzące swoje wnuki opowiedzą im o INCE ? nie wiem
ale nie zapomnę wrażenia,gdy pierszy RAZ przeczytałam na stronach związanych z
Naszym Dziennikiem ,TEN WYWIAD
wzruszenie,ból,duma,czy wsciekłość
TAK panie Michale wsciekłość,bo był TO juz rok 1946
Kto wydał ten Okrutny ROZKAZ,kto sądził tych Bohaterów i to prawie jeszcze Dziecko,tak Dumne,Tak Dorosłe
i TAK wierne Polsce i swojej Babci ?
Panie Michale czy jest szansa ,by dotrzeć do tych dokumentów i podpisów ?
nie zauważyłam ze od tamtego pamiętnego artykułu minęło juz kilka lat
nie ma tamtej strony w sieci
ale w archiwach musza być Nazwiska ŁAJDAKÓW,Zdrajców Bandytów
sądzących Polskich Bohaterów i wydających rozkaz ŚMIERTELNEGO Strzału
Wieczny wstyd i Hańba Bandytom
Wieczna Chwała Bohaterom
przepraszam za emocje,ale co roku ,nie umiem się ich pozbyc,co roku,gdy kolejny RAZ czcimy ICH Śmierć dlaPolski
serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
6. @gość z drogi
Śledztwo dotyczące Inki nadzorował Józef Bik, naczelnik wojewódzki bezpieki w Gdańsku. Człowiek ten później pod zmienionym nazwiskiem pracował w komendzie wojewódzkiej milicji na południu Polski. W roku 1968 wyemigrował do Izraela jako ofiara prześladowań antysemickich Polsce.
Major Gajewski, przewodniczący składu sędziowskiego, dożył sędziwego wieku.
Sędzia kapitan Nizio-Narski szybko zakończył karierę w SB, gdyż w czasie wojny pracował w niemieckiej policji kryminalnej. Lecz o jego zwolnieniu nie zadecydował fakt tej współpracy, a jej zatajenie.
Prokurator Wacław Krzyżanowski mieszka w północnej Polsce. Stawał przed sądem i w pierwszej instancji został uniewinniony, jednak udowodniono mu kłamstwo w zeznaniach, co doprowadziło do skasowania wyroku. Do ponownego procesu jednak już nie doszło.
Wyliczając osoby odpowiedzialne za ten mord należy wspomnieć o jeszcze jednej - o towarzyszu Bolesławie Bierucie, do którego obrońca z urzędu po wyroku złożył prośbę o ułaskawienie. Niestety, mimo iż towarzysz Bierut miał córkę w tym samym wieku co Inka, z prawa łaski nie skorzystał.
Dziś ludzie, którzy mordowali polskich patriotów żyją w Anglii, Niemczech, Izraelu ale i Polsce i pewnie czują się dobrze, bo Józef Bik nawet przesłał do IPN podanie o wystawienie zaświadczenia o latach pracy w SB. Miałby wtedy, u siebie w kraju, wyższą emeryturę.
7. Sierota dziękuję
szlak mnie trafia gdy czytam,ze bandyci uniknęli KARY
bo to,ze pośmierci trafia do piekła,wcale mnie nie satysfakcjonuje
re Bieruta
przynajmnie jednego dosięgła sprawiedliwość losowa
pojechał do Moskwy pociagiem a wrócił w trumnie ocynkowanej
myślę,ze niczego nie pomyliłam
jeszcze RAZ dziekuję za odpowiedz,której od dnia gdy pierwszy raz przeczytałam
ten Bolesny artykuł w pobliżu Naszego dziennika,domyślałam się, tzn ż e dranie zyli długo i spokojnie na" zasłuzonych" emeryturach
serd pozdrawiam i z wielkim bólem stwierdzam
dranstwo nie ma kary
gość z drogi
8. @gość z drogi
Tak to niestety bywa, gdy serca zmiekcza się eksterminacja intelektualną. Współczesna Polska nie jest chętna ponieść żadnej ofiary na rzecz tych, którzy za nią oddali życie.
W mojej wiedzy żaden sąd Rzeczypospolitej nie nazwał działalności, w której wyroki śmierci serwowano po sfingowanych procesach morderstwem a prokuratorów, którzy je prowadzili mordercami, choć byłoby to w pełni uzasadnione, bo zgodne z prawdą i faktami.
9. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję. Cieszę się, że jeszcze są ludzie w Polsce, którzy doceniają bohaterstwo innych.
Chwała zamordowanym ale niezwyciężonym
Wyrazy ubolewania
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Pani Intix,
Szanowna Pani,
WIECZNA CZEŚĆ I CHWAŁA OBROŃCOM OJCZYZNY...
CZEŚĆ JEJ/ICH PAMIĘCI...!
+
Wyrazy ubolewania
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
"Inka była bohaterem, jest nadal wzorem dla naszego pokolenia.
Pan wybaczy, ale Panu napisze co czuję, bo Pan mnie zrozumie.
Za śmierć Inki, jest odpowiedzialny Jej dowódca, ppor. Olgierda Christy,"Leszek" On wiedział, że w więzieniu UB w Gdańsku siedzi łączniczka Regina Żylińska - Mordas, "Regina.
Nie zachowano najmniejszych środków bezpieczeństwa.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Pan Sierota,
Szanowny Panie,
Bardzo dziękuję, za uzupełnienie mego tekstu.
Ja znam zeznania księdza złożone w IPN Gdańsku. Tych zeznań jest więcej, pewno dwie teczki.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
To, że w Polsce mówi się głośno o "Ince" Siedzikównie zawdzięczamy Pani Maryli
TO Pani Maryla, być może 1966 roku bądź siódmym napisała w S24 o "Ince
Ukłony moje najniższe dla Pani i Naszej Pani Maryli.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
14. Szanowny Panie Michale
Boję się pisać o tym by nie być źle zrozumianym
A potem palcami przez wielu wytykanym
Zapach mnie jednak dziwny ogarnia
Czemu zginęła dziewczyna , a przeżył..........?
Pozdrawiam
15. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
IPN zna nazwiska zbrodniarzy, ludobójców i Inki i tysięcy polskich bohaterów zamordowanych przez bolszewicki aparat żydokomuny i bolszewików.
Tyle, że IPN, nie jest sądem a jeżeli jest to prokuratorem "bez wiz i dewiz".
W Magdalence i okrągłym stole ustalono, że lustracji, dekomunizacji nie będzie w Milicji, służbach specjalnych, sądownictwie, prokuraturze.
A tam siedzieli jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych, ci co na Inkę wydali wyrok śmierci.
W IPN, też siedzieli byli agenci Moskwy i polskich służb specjalnych.
Do dziś nie stworzono prawa by z urzędu ścigać ludobójców.
Stefan Michnik mieszka w Szwecji, Wolińska mieszkała w Anglii. Wielu wyjechało do Izraela Morel szukaj wiatru w Polu.
Dziś już tego się nie zmieni, bo większość polskich polityków współpracowała ze służbami w Moskwie, polskimi. Mimo to zostali prezydentami, premierami, ministrami
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Panie Michale,dziękuję
za uzupełnienie TEJ Historii,Inka zasłużyła na Powieść
a pani Maryla na wyrazy najwyższego szacunku
re S 24,troszkę podczytywałam panstwa
serd pozdrawiam :)
re daty i S24,chyba wkradł się chochlik ,serdecznie pozdrawiam
i jeszcze RAZ ukłony dla pani Maryli
gość z drogi
17. Pan Sierota,
Szanowny Panie,
Bardzo dziękuję za nazwiska zbrodniarzy.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. Panie Michale, w aktach IPN u
nie jedno jeszcze kryje się "wyznanie"
i nie jedna zdrada
serdecznie pozdr
gość z drogi
19. Pan Sierota,
Szanowny Panie,
B. Bierut miał troje dzieci do których się przyznawał. Dwójke z Janiną Górzyńską
Jana Bieruta, / Jana Chylińskiego / pózniejszego profesora, szkalującego Polske
Krystyne, nic o niej nie wiem.
Z Małgorzata Fornalską
Aleksandre, Jasińska Kania, profesor socjologii, szkaluje Polskę.
Grażyny Bernatowicz-Bierut, zona Marka Bieruta – ambasador RP w Madrycie, dziś chyba w rządzie Tuska jako wiceminister
Jest jeszcze syn Górskiej, Maciej ambasador w Atenach, być może do 2008 roku,
Adam Kobieracki, bratanek, pracownik MSZ
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. All,
Wyrazy ubolewania
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Czy
kraj, który po zmianie orientacji politycznej nie potrafi oddać sprawiedliwości ma szansę odzyskać miano kraju cywilizacji łacińskiej ? Wątpię, ale nie wolno ustawać w dążeniu, aby takim był.
22. Pan Sierota,
Szanowny Panie,
Jakbym wątpił, pisałbym o moim kochanym tenisie.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz