Przyszłość zielonych widzę różowo

avatar użytkownika dzierzba

Ponoć trwa jakiś spór o to, gdzie miałaby odbyć się przedwyborcza debata między PiS a PO. Pamiętając przeszkolonych klakierów Tuska, którzy w 2007 – pomimo ustaleń, że publiczność reaguje tylko pozytywnie – chamsko przeszkadzali Jarosławowi Kaczyńskiemu w wypowiedziach, nie jest to takie zupełnie bez znaczenia. Zwłaszcza, że teraz już chyba każda większa stacja jest zaprzyjaźniona. Biorąc dodatkowo pod uwagę, że najważniejszym elementem takich igrzysk dla gawiedzi są właśnie pozamerytoryczne niuanse i ogólne wrażenie, jasne staje się, że wybór miejsca jest kwestią godną poważnego rozważenia. Pomijając już więc sens wdawania się w pyskówki z platformianymi ekspertami od dobrego wrażenia, ciekawe co obie strony będą gotowe uznać za kompromis.

Interesującym elementem opisanego wyżej sporu jest postawa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wczoraj jedną z wiadomości dnia było wystąpienie Pawlaka i Piechocińskiego proponujących, by PSL moderował tę debatę i by „spotkać się na neutralnej, zielonej stronie mocy”. Całościowy sens tego przekazu był taki, że trwonimy czas na głupie i czcze spory, a przecież  możemy porozmawiać poważnie i PSL właśnie takie coś gwarantuje.

Widać więc, że partia Pawlaka chce być tym trzecim, który skorzysta. A przecież Polskie Stronnictwo Ludowe jest koalicjantem Platformy Obywatelskiej. Współrządzi, a więc jest współodpowiedzialne za wszelkie porażki i sukcesy tego rządu. Wydawało by się, że jest to rzecz zupełnie oczywista i w związku z tym suchej nitki na pawlakowej propozycji nie zostawi nie tylko PiS, ale również PO, bo niby dlaczego Platforma miałaby pozwolić peeselowi tak się odcinać. Okazuje się jednak, że to zgrywanie się na obiektywnych i niezależnych może się Polskiemu Stronnictwu Ludowemu udać.

Płynie stąd jeden wniosek, który jest również puentą mojej dzisiejszej notki: Mniejsza o spory i debaty – nawet jeżeli wygrana Platformy w nadchodzących wyborach nie jest jeszcze przesądzona – bo niezależnie od tego, kto będzie powoływał nowy rząd, PSL jako pilnujący okrągłostołowego porządku koalicjant ani trochę się nie zdewaluował.


Filed under: dywagacje, Internet, koalicje, media, polityka, Polska, sojusze, społeczeństwo, słabe, wybory

napisz pierwszy komentarz