Dziękuję IM, że Jestem...
Krzysztofjaw, pon., 01/08/2011 - 22:36
Na koniec dnia, refleksyjnie...
Zawsze byłem, jestem i pozostanę pełny szacunku wobec i dla tych, co potrafili oddawać swoje życie za to żebym ja teraz mógł żyć... nie wiem, czy bym tak potrafił...
Dziękuję IM, że jestem...
I zawsze byłem, jestem i pozostanę pełny szacunku dla moich dziadków i babć, moich rodziców i ludzi starszych (walczących za Polskę lub budujących ją w codziennym trudzie życia) za to, że dzięki nim mogę teraz żyć i oddychać, mogę mówić po polsku... Dziękuję im także za to, że mam choć trochę znajomych w mniej więcej moim wieku, z którymi mogę nawet pokłócić się w ojczystym języku... Dziękuję też za to, że nasze dzieci mają znajomych również w swoim wieku i mogą sobie pogaworzyć w ojczystym języku na żaglówce na Mazurach...
Dziękuję IM, że jestem Polakiem... że jesteśmy wszyscy tu i teraz ludźmi żyjącymi w pięknej, naszej Polsce...
I tak sobie myślę, co myślą sobie dzisiejsi młodzi rodzice patrząc na swoje małe latorośle... Ciekawe, czy chcieliby żeby jak w końcu ich pociechy dorosną (lub osiągną wiek młodzieńczy) zabierali im, własnym rodzicom "moherowe i starcze" dowody osobiste... aby nie mogli głosować w swoim ojczystym kraju, Polsce... A może wcale o tym nie myślą, bo już pogodzili się z tym, że swoje dzieci widywać będą raz na pół roku... gdy raczą ich odwiedzić w Domu Spokojnej Starości lub - po ustawowej starczej eutanazji - na zbiorowym cmentarzu z tabliczką z setkami nazwisk...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Zawsze byłem, jestem i pozostanę pełny szacunku wobec i dla tych, co potrafili oddawać swoje życie za to żebym ja teraz mógł żyć... nie wiem, czy bym tak potrafił...
Dziękuję IM, że jestem...
I zawsze byłem, jestem i pozostanę pełny szacunku dla moich dziadków i babć, moich rodziców i ludzi starszych (walczących za Polskę lub budujących ją w codziennym trudzie życia) za to, że dzięki nim mogę teraz żyć i oddychać, mogę mówić po polsku... Dziękuję im także za to, że mam choć trochę znajomych w mniej więcej moim wieku, z którymi mogę nawet pokłócić się w ojczystym języku... Dziękuję też za to, że nasze dzieci mają znajomych również w swoim wieku i mogą sobie pogaworzyć w ojczystym języku na żaglówce na Mazurach...
Dziękuję IM, że jestem Polakiem... że jesteśmy wszyscy tu i teraz ludźmi żyjącymi w pięknej, naszej Polsce...
-------------------------------------------------------------------------------------
I tak sobie myślę, co myślą sobie dzisiejsi młodzi rodzice patrząc na swoje małe latorośle... Ciekawe, czy chcieliby żeby jak w końcu ich pociechy dorosną (lub osiągną wiek młodzieńczy) zabierali im, własnym rodzicom "moherowe i starcze" dowody osobiste... aby nie mogli głosować w swoim ojczystym kraju, Polsce... A może wcale o tym nie myślą, bo już pogodzili się z tym, że swoje dzieci widywać będą raz na pół roku... gdy raczą ich odwiedzić w Domu Spokojnej Starości lub - po ustawowej starczej eutanazji - na zbiorowym cmentarzu z tabliczką z setkami nazwisk...
-------------------------------------------------------------------------------------
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać


1 komentarz
1. @Krzysztofjaw
Osobiście jestem "kosmopolitą", a jednak nigdy nie poddawałem pod wątpliwość potrzeby własnej tożsamości, historii i jej obowiązkowej znajomości - tej prawdziwej, nie tej sfałszowanej na potrzeby polityczne opcji rządzącej.
Swiat bez granic nie ma nic wspólnego z wizja globalistów i Europą bez granic w obecnym wydaniu.
osobiście też jestem pełen wdzięczności za to że jestem i mówię po Polsku. Jestem pełen szacunku i uznania dla bohaterów tamtych czasów. Dzięki temu mogę tak wiele... takie mam wspaniałe perspektywy. Tak wspaniale maluje się przyszłość Naszych dzieci... Gdyby tylko nie ta perspektywa, że znowu ktoś ja zniszczy i poświęci dokonania całych pokoleń by osiągnąć swój prywatny mały interes... Że ten na szczycie poświeci i zbezcześci nie tylko moich przodków ale i przyszłość moich dzieci i ich dzieci by osiągnąć swoje niecne cele.
Kłaniam się.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG