PIS postanowił, jak wiadomo, powołać do życia Korpus Ochrony Wyborów, słusznie wierząc w przyrodzone zdolności i upodobania rządzącej Polską Platformy Obywatelskiej. Upodobania, jak dowodzą ponowne próby oszustwa w powtórzonych wyborach w Wałbrzychu, przechodzące w rodzaj nieusuwalnego nałogu. Nałogu, co potwierdzają z kolei próby oszustwa w innych komisjach wyborczych oraz zawartość pewnego bagażnika, szerzącego się po polskiej krainie jak Bul-gocząca woda w trakcie powodzi.
Z pewnością nagrzani sędziowie i prawnicy, ulożeni w moguczej kupie jak rozpalone kamienie w ruskiej bani, już pracują nad zneutralizowaniem tego, kolejnego przejawu kaczystowskiego terroryzmu. Sygnał dała też niezawodna Państwowa Komisja Wyborcza, wymuskana i niewypuszczana z rąk zabawka prawdziwych właścicieli III RP.
Przypomnijmy, że nawet w tak ewidentnym przypadku jak Wałbrzych, PKW nie dopatrzyła się w się w przebiegu wyborów w tym mieście żadnych nieprawidłowości. Dopiero kilkakrotne apelacje sądowe zmusiły do powtórzenia sfałszowanych wyborów. Po czym, właśnie po takiej kompromitacji jej przedstawiciele zostali obwieszeni orderami.
PKW nie spodobały się spoty i bilboardy, zamieszczane i publikowane na ulicach oraz w mediach poza okresem kampanii wyborczej, ale dopiero wtedy, gdy zaczęło tak robić PIS. Wcześniej olbrzymie płachty z fotoszopowym obliczem nawołującego na przykład do "nierobienia polityki" Tuska, czy inne inicjatywy posłów PO nie wzbudzały żadnego zainteresowania PeKaWuenowców.
Powarkiwania tej usługowej i zasłużonej wobec obecnie rządzących instytucji mają znaczenie głównie z tego powodu, że wyraźnie wskazują na skłonność do jeszcze jednej formy zabezpieczenia interesów jej mocodawców.
Jeśli się nie uda obezwładnić lub zdelegalizować Korpusu i w odpowiedni sposób policzyć głosy, zawsze będzie można przygotować takie sprawozdanie do Sądu Najwyższego, aby ten wybory unieważnił.
Działalność PKW nie tylko potwierdza konieczność dokładnej kontroli przebiegu wyborów. To jest kolejny dowód, że taka kontrola nie może się ograniczyć do próby szamotaniny opozycji z praktycznie całym aparatem państwa oraz usługowym wobec tego państwa sądownictwem.
Do zainteresowania się wyborami w Polsce, a szerzej - obecną praktyką polskiej demokracji - trzeba nakłonić międzynarodowe instytucje.
Dopóki ich przedstawiciele są do Polski wpuszczani.
http://karlin.salon24.pl/325526,pukawka-na-kaczki
2 komentarze
1. warto sobie przypomnieć, jak PKW reagowała
na zgłoszenia podejrzenia przestępstwa w wyborach prezydenckich AD 2010 r.
Wybory 2010 i następne
Zbiór tekstów wybory 2010
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Propozycja
Spoty PiS-u zaczynają się: " - Panie premierze!", po czym następuje lista niedotrzymanych obietnic i stwierdzenie na koniec: "Ja Panu już dziękuję!". PKW może takich wypowiedzi zakazać PiS -owi. Prywatnym ludziom nie może. Podejmijmy tę zabawę. Powtarzajmy gdzie się tylko da! Nawet na tym ....jak to sie nazywa ... Onecie. W końcu zarzutów z powodu których powinni Platformie Obywatelskiej "podziękować" nawet ci, co na nią głosowali nie zabraknie dla nikogo. Można nimi obdzielić tłumy.