O syndromie narodowej paniki i czytaniu książek (spokojnie, nie u nas!)
* * *
W całym zachodnim świecie sukcesywnie odbieramy zatem ludności przez cały powojenny okres funkcjonujące strategie radzenia sobie z życiem. W Szwecji przewodzimy poza tym w owej międzynarodowej eksplozji bezpieczeństwa, która zdaje się mieć na celu wystraszenie obywateli, by byli posłuszni. Rozwój, który obserwujemy, jest jednak w dużej mierze wynikiem krzyżowego zapłodnienia pomiędzy tymi dwoma fenomenami, ze skutkami zgubnymi dla jednostek, które nie nauczyły się radzić sobie z trudnościami, oraz dla społeczeństwa w całości.
Podobne zjawisko występuje w USA, gdzie owa dysfunkcjonalna strategia rozwiązywania problemów, odziedziczona po psychoanalizie, łączy się z dekretami na temat bezpieczeństwa, wychodzącymi z systemu prawnego. W USA występują z tego powodu symptomy narodowej paniki, w wielu przypadkach ekstremalne. Zasada ostrożności jest bardzo użyteczna, kiedy się zwala coś na innych. Ludzie muszą w końcu myśleć o tym, co robią, ponieważ wszystko jest tak niebezpieczne!
Końcowy efekt jest jednak mniej patologiczny, ponieważ istnieje naturalny mechanizm obronny w "zwalaniu na innych"*. W amerykańskim "modelu" obywatele mogą rozwiązywać problemy poprzez podawanie wszystkich dookoła do sądu. To zmniejsza sumę lęku w społeczeństwie, ale zwiększa obsesję bezpieczeństwa.
W wielu europejskich krajach podobieństwo do szwedzkiego narodowego syndromu paniki staje się coraz wyraźniejsze. Istnieje pełzający trend w kierunku tej samej narkomanii bezpieczeństwa w całej Zachodniej Europie. I dlaczego miałoby tak nie być? Bezpieczeństwo zawsze jest przecież pożądane! W ciągu kilku dziesięcioleci możemy mieć zachodnioeuropejskie społeczeństwo, które na nic się nie odważy, nie radzi sobie ze stresem, które cierpi na ten sam nieustanny lęk, i które czuje się wypalone po pierwszym wakacyjnym zastępstwie**. Krótko mówiąc - cała Europa pełna Szwedów.
----------------
* Kłania się Robert Ardrey ze swą "epoką alibi"! Czy raczej właśnie wcale nie "swą", tylko właśnie "naszą obecną". W ogóle bardzo ardreyiczne są wnioski z tej książki, jak to, że przesadne bezpieczeństwo rzuca się na mózg, i nie tylko, a co więcej lubi się rzucać właśnie na zachowania w stylu samookaleczeń.
** Chodzi o pracę wakacyjną. Że niby nieco nowej pracy i od razu psychiczne wypalenie.
triarius
---------------------------------------------------
Czy odstawiłeś już leminga od piersi?
- triarius - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ja też sobie kupiłem sporo
Ja też sobie kupiłem sporo książek na Allegro: Pepłońskiego, Ćwięka, poluję na Sudopłatowa i Rybaka ;-) Wiem, monotematyczny jestem. Zakup Lodowej ściany na razie przerasta moje możliwości.
A propos mechanizmów obronnych:
http://www.nasa.gov/centers/hq/emergency/personalPreparedness/index.html
Obstawiamy zakłady co walnie w Ziemię?
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'