Się stało c.d.

avatar użytkownika tu.rybak
Według ogłoszonego przez GUS wskaźnika CPI wzrost inflacji liczonej rok do roku wyniósł w maju 5 proc. Głównie (jeśli obejrzeć składowe koszyka cen towarów i usług) podrożała żywność.

Dla przypomnienia [rozszerzenie poprzedniego tekstu; Rybak, "Się stało", 15 VI 2011 r.] garść cytatów o podniesieniu podatku VAT i wzroście cen żywności. Wybrałem wyłącznie polityków. Może za to należy ich rozliczać?

Polecam szczególnie cytat nr 4 z ministra finansów.

Żeby nie było całkiem smutno zwracam uwagę na cytat nr 8: to nie politycy - to dziennikarze.

Cytaty 9 - 11 to cytaty aktualne. Rządzący tyle właśnie mają nam do powiedzenia: jeden się przejmuje (Tusk), drugi walczy z czarnowidztwem (Komorowski), a trzeci (Pawlak) mówi to nie my, to oni...

1. Z naszych wyliczeń wynika, że (wyższy VAT podbije inflację) maksymalnie o 0,7 punktu proc.. Myślę, że w rzeczywistości będzie to o blisko połowę mniej, o 0,3-0,4 proc. W wieloletnim planie finansowym na przyszły rok zapisaliśmy, że średniorocznie wyniesie ona 2,3 proc. [Reuters, L. Kotecki, wiceminister finansów, wyborcza.pl, 23 VIII 2010 r.]

2. Wpływ tej podwyżki na inflację będzie bardzo ograniczony. (...) Będzie niewielki - spowoduje typu 0,3-procentowy wzrost cen na początku przyszłego roku [wywiad dla TVP info, M. Belka, prezes NBP, wyborcza.pl, 5 VIII 2010 r.]

3. Podwyżka od 2011 roku stawek podatku VAT o 1 pkt proc. wpłynie na wzrost wskaźnika inflacji tylko w niewielkim stopniu, a w niektórych przypadkach wzrost cen nie wystąpi w ogóle [M. Grabowski, wiceminister finansów, forbes.pl, 4 I 2011 r.]

4. Doszliśmy do rozwiązania, że większość towarów, które dzisiaj są objęte stawką 7-proc., zejdzie do 5-proc. (...) w efekcie przeciętne ceny żywności spadną. [PAP, J. Vincent-Rostowski, minister finansów, dziennik.pl, 4 VIII 2010 r.]

5. Podwyżka podatku VAT nie wpłynie niekorzystnie na rozwój państwa i budżety obywateli [wywiad dla TVP info, M. Boni, doradca premiera, money.pl, 10 IX 2010 r.]

6. Z badań Instytutu Ekonomicznego NBP wynika, że krótkookresowy efekt podwyżki VAT na inflację nie powinien być znaczący i nie powinien przekroczyć 0,3 pkt proc., zaś w dłuższym okresie wpływ podwyżki VAT na CPI powinien być neutralny. [PAP forbes.pl, 4 I 2011 r.]

7. Zmiany w podatku VAT na żywność, zgodnie z którymi żywność będzie objęta nowymi stawkami 5 proc. i 7 proc. przyczynią się do spadku cen żywności o 0,1 proc. w przyszłym roku [PAP, L. Kotecki, wiceminister finansów, dlahandlu.pl, 24 VIII 2010 r.]

8. Żywność nie zdrożeje z powodu zmian w podatku VAT - twierdzi rząd. I się nie myli. Sprawdziliśmy to na przykładzie koszyka podstawowych artykułów spożywczych. [G. Osiecki, M. Chądzyński, M. Gawrychowski, G. Sikora, dziennik.pl, 5 VIII 2010 r.]

9. I w Polsce również inflacja, czyli wzrost cen, to jest coś, co nas wszystkich bardzo dotyka i bardzo się tym przejmujemy [PAP, D. Tusk, premier, tvn24.pl, 15 VI 2011 r.]

10. Nie piszmy czarnych scenariuszy [PAP, B. Komorowski, prezydent, tvn24.pl, 15 VI 2011 r.]

11. Wzrost cen odbywa się nie z przyczyn krajowych, ale ze względu na czynniki zewnętrzne [IAR, W. Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, polskieradio.pl, 16 VI 2011 r.]

6 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. @Autor

Rybaku...

Cytat Vincenta wyborny... że aż chce się po prostu naprzemiennie śmiać i płakać... Toz sie doczekaliśmy ministra finansów... ręce opadają...

Pozdrawiam a wybór wypowiedzi świetny.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika tu.rybak

2. niestety

to nie moja zasługa, a tych matołów.

Nb. cytat z Vincent-Rostowskiego dokładniej brzmiał, że on to uzgadniał z premierem Tuskiem, stąd ta liczba mnoga...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

3. dorzucę art. z ND

Rekordowy poziom inflacji w maju - 5 procent

Galopująca inflacja

Ceny
dóbr i usług konsumpcyjnych osiągnęły poziom o 5 proc. wyższy niż przed
rokiem i o 0,6 proc. wyższy niż przed miesiącem. Tak wysokiej inflacji
nikt z ekonomistów się nie spodziewał. Po trzykrotnej podwyżce stóp
procentowych w tym roku spodziewano się raczej stopniowego wygaszania
tempa wzrostu cen.


Tak wysokiego tempa wzrostu cen nikt się
nie spodziewał. - To najwyższy odczyt inflacji od sierpnia 2001 r. i dwa
razy wyższy od oficjalnego celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego
- podkreśla Piotr Łysienia, ekonomista banku BPH. Największy wpływ na
przyspieszenie tempa inflacji miało, jego zdaniem, szybsze tempo wzrostu
cen żywności.
- Największym zaskoczeniem jest wzrost cen odzieży i
obuwia. Dzięki taniemu importowi z Azji ta kategoria dóbr dotychczas
obniżała inflację - zwraca uwagę Przemysław Kwiecień, główny ekonomista
X-Trade Brokers.
- Inflacja na poziomie 5 proc. jest szokująco
wysoka. Sądziłem, że jej wzrost ograniczą spadające w sezonie ceny
warzyw, ale najwyraźniej dały o sobie znać inne czynniki, jak ceny
paliw, surowców i żywności - przyznaje prof. Stanisław Gomułka, główny
ekonomista BCC.
Po kwietniu wskaźnik inflacji wyniósł 4,5 proc. rok
do roku, więc Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopę referencyjną NBP o
25 punktów bazowych. Nie minęły dwa tygodnie i inflacja znów
wyprzedziła poziom stóp, i to aż o 0,5 procent. Gdyby Rada chciała znów
uzyskać dodatni poziom realnych stóp procentowych, musiałaby je podnieść
aż o 50 punktów bazowych. Tak drastyczna podwyżka zadusiłaby wzrost
gospodarczy, i to niemal w przededniu wyborów.
- Rada Polityki
Pieniężnej na pewno nie wpadnie w panikę po danych o majowej inflacji -
pospieszył z zapewnieniem prezes banku centralnego Marek Belka.
Przypomniał, że kroki podjęte dotychczas przez Radę, tj. trzy podwyżki
stóp, z natury rzeczy oddziałują na gospodarkę z pewnym opóźnieniem.
Na
alarmujące dane o inflacji zareagował natychmiast premier, zapewniając,
że "z końcem lata inflacja powinna słabnąć". - Walka z inflacją jest
zadaniem NBP i Rady Polityki Pieniężnej - podkreślił Donald Tusk.
Prezes
PiS skrytykował premiera za brak działań osłonowych wobec najsłabszej
części społeczeństwa, dla której wzrost cen jest szczególnie dotkliwy. -
Rząd posiada takie instrumenty, ale po prostu nie chce ich użyć, bo sam
zapędził się w sytuację, że jest to rzeczywiście trudne - zauważył
Jarosław Kaczyński.
- Wysoka inflacja to najskuteczniejszy podatek,
który po cichu, bez udziału urzędu skarbowego, zabiera z naszych
kieszeni 5 proc. wypracowanych pieniędzy. Gdy rosną ceny - rosną dochody
budżetowe z VAT, co ułatwia ograniczenie deficytu budżetowego -
komentuje Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek".
-
Z inflacją jest podobnie jak z cholesterolem: może być dobra lub zła.
"Dobra inflacja" ma miejsce wtedy, gdy gospodarka idzie pełną parą, ceny
rosną, ale też rośnie produkcja, zatrudnienie, wynagrodzenia i przybywa
miejsc pracy - tłumaczy finansista. To z czym mamy obecnie do
czynienia, to inflacja w kryzysie, a więc - według określenia finansisty
- "zła inflacja". - W skali globalnej polega to na tym, że coraz więcej
pieniędzy "goni" za coraz mniejszą ilością towaru, nakręcając wzrost
cen - wyjaśnia Bielewicz.
Dóbr na rynku ubywa, ponieważ gospodarka
realna wciąż balansuje na krawędzi kryzysu, coraz większe obszary świata
ogarnięte są wojnami, zamieszkami, destabilizacją, przez co są
wyłączone z produkcji, a handel międzynarodowy obarczony jest coraz
wyższym ryzykiem. Jednocześnie przybywa pieniędzy w obiegu dzięki bankom
centralnym, które kreują pieniądz pod zakup obligacji państw, które
zadłużyły się w kryzysie po uszy.
- Globalna inflacja, z którą mamy
obecnie do czynienia, zawiera ogromny potencjał destrukcji. Coraz
bardziej realna staje się sytuacja, że gospodarka stanie w miejscu, a w
sklepach znów napotkamy puste półki - ostrzega Bielewicz. Według niego,
jedynym sposobem powstrzymania rozkładu systemu gospodarczego jest
restrukturyzacja zadłużenia krajów z listy potencjalnych bankrutów, po
części kosztem instytucji finansowych, które pomagały im zaciągać długi,
oraz naprawa banków centralnych, które dziś są jak wydmuszki, gdyż
skupują "śmieciowe" papiery rządowe, by przedłużyć na jakiś czas
funkcjonowanie strefy euro, czy gospodarki amerykańskiej. Równocześnie
konieczna jest, zdaniem Bielewicza, reforma światowego systemu
finansowego i globalnych instytucji finansowych. Chodzi o regulację
rynku instrumentów pochodnych i kontrolę nad nim, oddzielenie
tradycyjnej sfery bankowości od bankowości inwestycyjnej oraz o podział
największych banków globalnych, które obecnie są "zbyt duże, żeby
upaść".

Małgorzata Goss

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110617&typ=po&id=po04.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

4. Rada eksperta

by naprawić globalne instytucje finansowe jest niezła, ale typu rad Balcerowicza i Tuska.
Naprawiać u siebie musimy sami.

To nasz rząd i nasz bank centralny musza wziąć się do pracy.

Ale nie wezmą. Bo się dzieje...
Się robi, się załatwia

Krótko mówiąc czarno widzę. Co gorsza wyborcy PO tego nie widzą i aż strach się bać.

A skąd się wziął specjalista i jego ludzie w NBP? Od Komorowskiego.

To Tusk, Komorowski i Pawlak załatwiają nas "na cacy", z pobudek niskich.

Rybak
avatar użytkownika Marcin Gugulski

5. Ale byli i tacy politycy, których prognozy były bliższe prawdy

1a. Przede wszystkim podwyżka może spowodować wzrost cen. Z drugiej strony może też być powodem zmniejszenia popytu, bowiem siła nabywcza gospodarstw domowych może lekko spaść. Spadek popytu może zrównoważyć sytuację na rynku pieniądza. Na razie trudno powiedzieć, jaki będzie bilans. [PAP, A. Zielińska-Głębocka, członek Rady Polityki Pieniężnej, cyt. za PR, 2 VIII 2010 r.]

2a. O ok.150 zł rocznie wzrosną koszty utrzymania każdego Polska w związku z podwyższeniem podatku VAT o 1 proc., tak jak chce rząd. ... [prognozujemy] również m.in. wzrost rachunków za energię o 45 zł w przeliczeniu na jedną rodzinę oraz wzrost rocznych kosztów paliwa dla przeciętnego gospodarstwa domowego o ponad 30 zł. [PAP, M. Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS i B. Szydło, wiceprezes PiS i wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych, cyt. za Puls Biznesu, 3 VIII 2010 r.]

3a. Niewątpliwie zdrożeje żywność, szczególnie nieprzetworzona, na którą podatek VAT wzrośnie o 2 pkt. procentowe - z obecnych 3 procent do 5 procent. ... Istotny jest nie tylko wpływ podwyższonego podatku VAT na wzrost cen żywności, ale także natura tego wzrostu - czy będzie on jednorazowy, czy też będzie to proces wzrostu cen rozwijający się w czasie. Bo jeśli proces, to raz puszczony w ruch może mieć tendencję rozwojową. Ten problem zwraca uwagę na koszt energii i transportu, co mocno podnoszą piekarze. [Nasz Dziennik, Z. Gilowska, członek Rady Polityki Pieniężnej, b. minister finansów, cyt. za PAP, 30 IX 2010 r.]
p.s.
Rybaku, czy mogę posłużyć się zebranymi przez Ciebie cytatami na moim blogu?

Marcin Gugulski

avatar użytkownika tu.rybak

6. @MG

1. Oczywiście. krytykowali jeszcze Gilowska i Chojna-Duch i kilku analitykow bankowych (dość subtelnie, ale zawsze). Ale ja pisałem o rządzących i ich kłamstwach.
2. (ps) oczywiście.

Rybak