Nasz rocznicowy blat.
Ewaryst Fedorowicz, sob., 04/06/2011 - 06:36
Moi dwaj pradziadkowie byli stolarzami - ba, mistrzami stolarskimi byli !
A jeden, to nawet biegłym sądowym, bo pod koniec XIX wieku, w zaborze rosyjskim, ludzie potrafili się sądzić o schrzanioną szafę czy stół.
I ja właśnie – o stole.
Stół, to nie jest jakiś tam mebel. Stół, to jest mebli król! To jest mebel – przez duże M!
Mebel, który łączy w sobie tyle funkcji, ilu ludzi przy nim kiedykolwiek zasiadło.
Jak Państwo sądzicie, co jest w stole najważniejsze?
Nogi, zapewne powiecie. Od stołu nogi.
A nie – wcale nie.
Bo stół może mieć nogi 4, 3, 2 a nawet jedną (choć w tym przypadku, właściwsze byłoby użycie nazwy cokół).
W stole najważniejszy jest blat.
To na blacie można rozłożyć do podpisu ważne dokumenty – ale i postawić flaszkę i półmiski z zakąską.
Na blacie, można porachować pieniądze, podliczyć rachunki, wymienić się aktywami.
A co ważne – przy blacie można się zblatować, co jest słowem wręcz magicznym i w skutki brzemiennym, bo potem, to już tylko pacta sunt servanda.
I dlatego dzisiejsza data, kojarzy mi się nieodparcie nie z żadnym okrągłym stołem, a z blatem właśnie.
OK – jak już taki mus, to z blatem okrągłym, choć zdecydowanie bardziej, wygląda mi ten blat na kanciasty.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Ewaryst Fedorowicz
Bronisław chce zrobić kolejne zblatowanie - czyli przemycić nową świecką tradycję - zakryć kanty Nocnej Zmiany jakąś tajemniczą Wolnością. Wolnością od pamięci i rozumu - święto chorych na amnezję.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Były "podstoliki" są i "podblaciki"
A co do wolności. Kiedy pada stwierdzenie, że: "uzyskaliśmy wolność", to najważniejszy fragment brzmi "-śmy". To jest wolność od różnych podstawowych zasad i od pierwotnych znaczeń słów.
W styczniu 2008 roku minister sportu Mirosław D. w wywiadzie dla "Newsweeka" mówił:
" - W budownictwie zdecydowanie brakuje rąk do pracy. Sytuacja jest o tyle dobra, że inwestycjami sportowymi w Polsce bardzo poważnie interesują się firmy zagraniczne. Chińskie firmy kończą projekt Pekin 2008 i już rozglądają się za nowymi zleceniami poza granicami kraju. To dobra okazja, by wykorzystać ich umiejętności i doświadczenie.
Pytanie: - Ale Chińczycy nie są członkami UE i nie mogą swobodnie przyjeżdżać do pracy do Warszawy. Czy będą regulacje prawne, które ułatwią im legalną pracę?
- Wprowadzimy ułatwienia dotyczące konkretnych projektów. Na początku lutego będziemy gościć delegację z Chin. Prawdopodobnie na przełomie czerwca i lipca ich firmy mogą być gotowe do przetargów."
Zwracam uwagę na sformułowanie "Sytuacja jest o tyle dobra" ...
3. Hmmmm....
Dla mnie już ZAWSZE 4 czerwca będzie się kojarzył z "Nocną Zmianą"...a nie jakąś tam "wolnością" w dzisiejszym wydaniu. Taką jak dziś - "wolność" (jestem sama zdumiona, że takiego czasu dożyłam i to piszę) miałam i za PRL-u, bo to coraz bardziej widać, słychać i czuć!
Niezależnie od tego, co usiłuje nadgorliwie wbijać nam do łbów dziennik(u)rstwo i politykierzy:
- jeno dług kilkanaście razy większy!
Zadzwonił do mnie godzinę temu brat (wiek >60), wkurzony na maxa - włączył TVP 1 i skręciło go od "twarzyczek" na wizji, zapluwających się z radości z "odzyskanej 4 czerwca wolności"...
Tak jak i pozostali "bohaterowie" programu, cieszył się również niemożebnie... CIOSEK; Komentarz brata:
"wiesz, właściwie zabrakło tam tylko... Jaruzelskiego!"... reszty komentarza przytoczyć nie mogę :))
Rzeczywiście - ZBLATOWANIE.
Selka
4. @Guantanamera
Miro to fachura - wie, co mówi :)
Ewaryst Fedorowicz
5. @Selka
Fakt - 4 czerwca bez Generała Jaruzelskiego, nie tak smakuje...
Ewaryst Fedorowicz
6. @Maryla
Ciężko się to ogląda...
Ewaryst Fedorowicz