Kommiersant już wie (Zbigniew Kuźmiuk)

avatar użytkownika Maryla

1. Właśnie wczoraj rosyjski dziennik Kommiersant poinformował, że rosyjsko-brytyjski koncern naftowy TNK-BP złożył wstępną ofertę na zakup 53% akcji gdańskiej firmy Lotos S.A.

30 października 2010 roku ogłoszony został zamiar sprzedaży większościowego pakietu akcji należących do Skarbu Państwa koncernu Lotos S.A i do końca kwietnia zainteresowane firmy mogły składać oferty na ich zakup. O sprzedaży tej firmy zdecydowano mimo, że ciągle obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów z 2008 roku o zachowaniu pakietów większościowych Skarbu Państwa w spółkach paliwowych.

Mimo pytań ze strony parlamentarzystów PiS Minister Skarbu nie udzielił do tej pory, żadnej odpowiedzi, jakie firmy złożyły oferty zakupu Lotos S.A . Co więcej lista tych potencjalnych inwestorów ma być opublikowana dopiero na przełomie 2011 i 2012 roku, co wyraźnie pokazuje, że rząd Tuska boi się upublicznienia tych informacji przed jesiennymi wyborami.

Rosyjskie media już teraz jednak to wiedzą, zresztą że Lotosem zainteresują się naftowe firmy rosyjskie było wiadomo od początku , bo już w 2002 roku tą firmą interesował się Łukoil ale nawet rząd Millera nie był gotowy, żeby taką transakcję przeprowadzić.

2. Obecny Premier Donald Tusk nie widzi specjalnych przeszkód aby inwestorem w Lotosie mogli być Rosjanie. Niedawno na uroczystości oddania nowych instalacji do przerobu ropy w Lotosie nie omieszkał odnieść się do tej prywatyzacji i zrobił to w sposób następujący „nie ma ideologicznych przesłanek by mówić „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, ale ze względu na pozycję surowcową Rosji i nasze uzależnienie od dostaw ropy wskazana jest ostrożność i powściągliwość”.

Na czym miałaby polegać ta ostrożność i powściągliwość w stosunku do przedsiębiorstw rosyjskich skoro jak widać to przede wszystkim one są zainteresowane kupnem Lotosu, a minister finansów potrzebuje 3 mld zł przychodów z tej transakcji wręcz jak powietrza, Premier nie wyjaśnił.

Swoją drogą oczekiwanie uzyskania z transakcji tylko 3 mld wpływów za 53% akcji w sytuacji kiedy właśnie zakończone inwestycje w Lotosie kosztowały przynajmniej 6 mld zł i pozwoliły prawie na podwojenie zdolności produkcyjnych firmy, jest co najmniej zastanawiające.

3.Ta przychylność rządu Tuska dla Rosjan jest w najwyższym stopniu zastanawiająca, szczególnie w sytuacji kiedy wiodąca polska firma petrochemiczna Orlen, będąca właścicielem rafinerii w Możejkach na Litwie jest wręcz szykanowana przez Rosjan i to od kilku lat.

Jak doniósł jakiś czas temu słynny portal Wikileaks wicepremier także obecnego rosyjskiego rządu Igor Sieczyn, zakazał jednej z rosyjskich firm naftowych, dostarczania ropy naftowej ropociągiem do rafinerii w Możejkach.

Możejki i tak kupują rosyjska ropę, która jest dostarczana najpierw statkami, a później dowożona koleją ale to tak podraża koszty rafinerii, że już kolejny rok swojej działalności kończy ona stratą.

Orlen parę lat temu wydał na zakup tej rafinerii i jej modernizację blisko 3,5 mld USD i wszystko wskazuje na to, że zabiegi o charakterze politycznym wykonywane przez rosyjski rząd, zmuszą tę firmę do wycofania się z tej inwestycji ze sporymi stratami. Rząd Tuska w sprawie Możejek nie interweniował ani w Moskwie ani w Brukseli nawet wtedy kiedy informacje na portalu Wikileaks, pochodzące z depesz z amerykańskiej ambasady w Moskwie, stały się publiczną tajemnicą.

4. Jeżeli to co się dzieje w Polsce szczególnie w zakresie wyprzedaży przez rząd Tuska (bo przecież nie prywatyzacji) strategicznych spółek szeroko rozumianego sektora energetycznego, zestawimy z tym co robi rząd Wiktora Orbana na Węgrzech (właśnie po prawie rocznych negocjacjach wypchnął Rosjan za blisko 2 mld euro z koncernu naftowego MOL), to gołym okiem widać, że te działania wręcz graniczą z nieodpowiedzialnością.

Sprzedaż Lotos S.A Rosjanom to oddanie im nie tylko firmy mającej w tej chwili 30% krajowego rynku paliw, infrastruktury przeładunku ropy w porcie w Gdańsku ale także śmiertelne zagrożenie dla Orlenu. Bo Rosjanie mając własną ropę mogą przez jakiś czas prowadzić taką agresywną politykę cenową, której Orlen nie będzie w stanie sprostać.

PiS zdecydował się zbierać podpisy pod akcją zorganizowania referendum w sprawie sprzedaży strategicznych spółek Skarbu Państwa i chce doprowadzić do tego, żeby odbyło się ono razem z jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Trzeba tę prywatyzacyjną hucpę bezwzględnie zastopować.

 

http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/

 

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika tu.rybak

1. skandal

Czyli są sprawy ważniejsze niż pseudoszczyt i wizyta Obamy...

Rybak
avatar użytkownika Unicorn

2. Tusk jak Schroder? Będzie

Tusk jak Schroder? Będzie szukał nowej posady w filii?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

3. Sarmatia II - Odessa-Brody

prezydent Ukrainy był na szczycie, rozmawiał w "cztery oczy" z Obamą. Embargo zupełne na ten temat, przedarła się tylko do mediów ta publikacja 26.05., polecam całośc, tu jest fragment


Ukraina namawia i przypomina umowy zawarte , co z USA?

Wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce, która rozpoczyna się w
piątek, może pomóc w rozwiązaniu wielu problemów ekonomicznych, które
nagromadziły się ostatnio między naszymi krajami - pisze Tomasz Korcz, konsultant Wydziału Ekonomicznego Ambasady Ukrainy w Polsce.

Tym razem, szczególną uwagę należy zwrócić na dostawy energii i
bezpieczeństwa energetycznego. Dziś możemy śmiało zadeklarować, że
interesy Polski i Ukrainy są w tym zakresie zbieżne. W szczególności,
Ukraina osiągnęła porozumienie w sprawie dostaw ropy z Azerbejdżanu dla
rurociągu Odessa-Brody. Dlatego istotna staje się ponownie rozbudowa
rurociągu w Polsce, z dostępem do portów morskich. Obecny przesył na
linii Odessa-Brody, rozpoczęty w lutym br., wynosi 4 mln ton rocznie
azerskiej ropy typu Azeri Light ( przy możliwości transportu 14,5 mln
ton). Jeśli Azerbejdżan będzie dysponował dodatkowymi ilościami ropy, to
Polska może liczyć na dostawę 10 mln ton ropy azerskiej klasy Light,
zarówno rurociągiem Odessa-Brody jak też transportem kolejowym. Ukraina i
Polska mogą osiągnąć porozumienie w sprawie wspólnego finansowania i
ewentualnego pozyskania nowych partnerów do dalszej budowy gazociągu,
takich jak Bank Światowy czy też Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

Oprócz transportu ropy i produktów ropopochodnych, przetwarzanie ropy
naftowej pozostaje jednym z obszarów, który może okazać się zyskowny,
nawet przy rosnących cen ropy. Oprócz dostaw do własnych, ukraińskich
firm, Ukraina ma duży potencjał, aby dostarczać ropę naftową ropociągiem
"Przyjaźń" na potrzeby polskich przedsiębiorstw. Możliwe są dostawy
ropy do rafinerii położonych na południowych wybrzeżach Bałtyku. W
szczególności możliwe są dostawy do "Możejki Nafta" na Litwie, która to
rafineria należy do polskiego Orlenu. Istnieje wariant odpowiedniej
wymiany należących do Orlenu akcji "Możejki Nafta" z ukraińskimi
rafineriami NPK "Galicja" i "Naftokhimik Prykarpattya". Firmy ukraińskie
otrzymywałyby wówczas ropę z rurociągu Odessa-Brody, a z kolei "Możejki
Nafta" - z rurociągu "Przyjaźń".

W bieżącym roku nabiera znaczenia koordynacja stanowisk Polski i
Ukrainy w sprawie gazu: jego dostaw oraz systemu przesyłowego. Ukraina i
Polska są jedynymi krajami w Europie Środkowo-Wschodniej, które
zachowały w spółkach przesyłu gazu nierozproszone udziały, których
zblokowanie pozwoli z powodzeniem połączyć siły w negocjacjach z
Gazpromem, dotyczących cen dostaw gazu i opłat tranzytowych. W tym roku
Gazprom planuje zakończyć budowę pierwszej nitki gazociągu Nordstream o
przepustowości 27,5 mld m3 rocznie. Pod koniec 2012 roku, kiedy
rozpocznie się eksploatacja rurociągu, Polska i Ukraina mogą mieć
problemy z wielkością tranzytu gazu, spadkiem opłat przesyłowych oraz
mogą mieć do czynienia z próbami wykorzystania konkurencji między nimi
(systemu przesyłu gazowego Ukrainy i polskiej części gazociągu
Jamał-Europa).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl