Mysli jak liscie spadajace z drzewa - XI

avatar użytkownika Tymczasowy

Na wynik wyborow prezydenckich w Polsce rownie wazne jak zachowanie kandydatow beda mialy inne, niezalezne od nich okolicznosci. Skrotowo, nastapia one w trzech terminach: 1 stycznia, 20 stycznia i miesiac luty 2025 r., czyli poczatek nowego roku, zaprzysiezenie prezydenta D.Trumpa oraz wybory parlamentarne w Niemczech na poziomie federalnym. Wszystkie one beda korzystne dla dr Karola Nawrockiego i bardzo negatywne dla jego glownego konkurenta, R. Trzaskowskiego. Poczatek roku przyniesie wzrost cen i wprowadzenie nowych przepisow niekorzystnych dla obywateli. Tylko dzis, dowiedziec sie bylo mozno o przywroceniu oplat za przejazdy autostrada A-1 prowadzaca od wybrzeza do granicy z Czechoslowacja. Dziennie uzywa jej kilkadziesiat tysiecy pojazdow, zas w latem, nawet kilka milionow miesiecznie. Dojda zapowiadane wczesniej oplaty na obwodnicach. Wczesne zapowiedzi D.Trumpa i jego wspolpracownikow zapowiadaja ruchy tektoniczne w Stanach Zjednoczonych, ktorych energia dotrze tez do Europy wlacznie z Polska. Z kolei, wybory w Niemczech przyniosa znaczny wzrost poparcia dla antyunijnej AfD i zamieszanie w calym systemie politycznym tego kraju.

...............................................................................................................................................

Rok 2024 r. byl w Polsce rokiem  D.Tuska. Nie oznacza to oceny pozytywnej, tak jak po czasie okazal sie wybor A.Hitlera na Czlowieka Roku amerykanskiego "Time" w 1938 r. Tusk byl glownym czynnikiem sprawczym, co bylo pokazane  we wszystkich mediach w kraju bez wzgledu na orientacje polityczna. Red. Pawel Lisicki z "DoRzeczy" ocenil, ze w ciagu jednego roku Tusk zniszczyl Polske w wiekszym stopniu niz mu sie to udalo przez 8 lat poprzednich rzadow. Dotyczy to jakosci panstwa, gospodarki oraz kultury politycznej. Slowo: "udalo sie" milczaco zaklada, ze taki mogl byc zamiar prezesa Rady Ministrow. Bez wzgledu na motywy.

W nadchodzacym roku rola D.Tuska sie nie zmniejszy, moze nawet dramatyczneie sie zwiekszy. Nie bede tlumaczyl, co mam na mysli uzywajac slowa: "dramatycznie". To sie bedzie dosc szybko samo wyjasnialo wrecz dzien po dniu. Bez wzgledu na to, co sie mowi o premierze Tusku, ma on pewna korzystna dla krytykow strone, polegajaca na tym, ze nalogowo mija sie z prawda i bez wahania temu zaprzecza. Dzieki temu, wystarczy przytaczac cytaty z jego wczesniejszych wypowiedzi, bez najmniejszego wysilku siegania poza uklad polemiczny. Wystarczy wygodnie usadowic sie w ukladzie zamknietym mysli i slow Tuska. Ot, na rybke, przytocze wypowiedz Tuska z 2028 r. dotyczaca sytuacji w Macedonii: "Zauwazylem pewna regule, nie tylko na wschodzie Europy, ze priorytetem nowej wladzy jest jak najpredzej wsadzic poprzednikow do wiezienia. Nie jestem pewien, co jest prawdziwym powodem - potrzeba zemsty czy sprawiedliwosc?".

............................................................................................................................................

Wladza Tuska sypie sie na naszych oczach, co widac po zachowaniach roznych waznych osob, choc nie dworu malego dyktatorka. W jego glowie tez jest coraz gorzej, co dobitnie potwierdza ostatnia jego wypowiedz na temat decyzji PKW. Zaczyna sie ona niedokladnym cytatem z V.Rostowskiego: "Pieniedzy nie ma i nie bedzie". Cos samoniszczacego, chorobliwego dzieje sie w glowie premiera i nie widac szans na odwrot. Czesc otoczenia dostrzega, ze cos tam jest nie tak w porzadku, ale stara sie stlumic swoj niepokoj. Sa nawet tacy, ktorzy miast potocznego "kierownik" nazywaja go WODZEM. Niech przykladem bedzie zona aktora Olbrychskiego, ktora uznala za stosowne ostatnio tak nazwac Tuska. Sam aktor troche pokrecil nosem na dobor ministrzycy zawiadujacej kultura, ale natychmiast tez zameldowal, ze ludzie kultury w 99% wiernie sluzyli Tuskowi. Jako zywo przywowlal mi obraz z filmu "Triumf woli"  Leni Riefenstahl, na ktorym w szeregach i rzedach maszerowali na parteitagu w Norymberdze mezczyzni z lopatami na ramionach. Komendanci tych zastepow tez przysiegali "fuehrerowi" wiernosc. Nawiasem mowiac, czyz potrzebna jest analiza Hannah Arendt na temat zrodel zla? Przeciez widzimy dzis jak sie to odbywa naszymi oczyma.

..............................................................................................................................................

Ja oczekuje, ze Tusk znajdzie si za kratkami. Nawet jak zbiegnie w niby bezpieczne strony. Juz teraz, kilku powaznych publicystow wspomnialo, ze bedzie mozna go przywiezc do kraju stosujac wzor izraelski w przypadku Eichmanna. Tusk ma ograniczona, jednostronna wyobraznie. Gdyby nie byl zaslepiony i chyba troche chory psychicznie, to by poznal sytuacje ze swojej przyszlosci. W wersji letniej, to przesluchania 15-godzinne, bez przerwy, bez jedzenia, w kajdankach na rekach i nogach. W nocy, zaden tam luksus spania, swiatlo, a w dzien glosny szum z glosnika pod cela. Jak to mowia: Jak Kuba Bogu, tak Bog Kubie.

..........................................................................................................................................

Na dlugiej liscie zarzutow wobec wodza, jak wiele lat wiezienia, dla mnie szczegolnie szczegolnie wazna jest wypowiedz Jana M. Rokity, dawniej wiceszefa PO. On to, obok np. szefa RPO i innych ludzi, swoimi wypowiedziami obnaza Tuska. Mimo wyrazow podziwu. Kilka dni temu Rokita w wywiadzie dla PCh.24 rozstrzgnal stary spor co do poczatkow wojny w Polsce. Tuskoidzi obarczaja wina PiS. Symetrysci, ale takze czesc "naszych" mowi o wzajemnym "okladaniu sie". Prawde bylo widac od poczatku, tylko trzeba bylo wlozyc minimalny wysilek i miec choc troche uczciwosci. Dla mnie, nawet z odleglosci, oczywiste bylo, ze poczatek barbaryzacji zycia publicznego w kraju dal Walesa, potem swoj wklad wniosl L.Miller. Dokladnie w 2005 r. zaczal sie trwajacy dodzis festiwal nienawisci Tuska. Ilez on juz trwa? Cale 19 lat. Tak, ten osobnik niszczyl polskie spoleczenstwo przez prawie dwie dekady. Jak dlugo trzeba by bylo to odkrecac, stosowac masowa kuracje by zmienic umysly poszkodowanych, niemal kalek umyslowych, co do spraw polityki? Oto cytaty z Rokity:

"Tusk wymyslil - ja dokladnie wiem kiedy, rozmawialem z nim wtedy na ten temat - koncept radykalnej polaryzacji i budowania nienawisci wobec PiS-u, a konkretnie wobec braci Kaczynskich. [...] W 2005 roku uznano i byl to kluczowy moment, ze to jest zadanie totalne, ze to trzeba robic caly czas. Trzeba w zwiazku z tym szukac najrozmaitszych sposobow insynuacji. Wtedy wymyslil Palikota, ktory mial te metode zastosowac w praktyce. [...] w Warszawie Palikot zwolal konferencje prasowa, podczas ktorej oswiadczyl, ze caly swiat poszuykuje w Bukareszcie prezydenta polski, ktory sie zamknal od kilku godzin w klozecie i nie chce z niego wyjsc, bo sie boi". I tak to widzimy, dlaczego normalnemu z pozoru rozmowcy, na slowo "Kaczynski" toczy sie piana z pyska. Najczesciej, na pytanie o to, co zlego zrobil J.K, zwykle nie znajduja odpowiedzi. Sa jak psy Pawlowa.

Obnazanie Tuska w tym roku bedzie odbywalo sie coraz czesciej. Ciagle przypominam sobie by systematycznie z otmetow biezaczki wydobywac fakty, ktore w niej znikaja.

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

"I tak to widzimy, dlaczego normalnemu z pozoru rozmowcy, na slowo "Kaczynski" toczy sie piana z pyska. Najczesciej, na pytanie o to, co zlego zrobil J.K, zwykle nie znajduja odpowiedzi. Sa jak psy Pawlowa." - TE JEDNOSTKI MAJĄ WDRUKOWANĄ NIENAWIŚĆ, KTÓRĄ UAKTYWNIA, JAK PRZYCISK GUZIKA, słowo Kaczyński.

Ci ludzie sa straceni, trzeba zwracać się do tych, którzy nie zajmują się polityką, tylko "swoim interesem". Im szybciej zrozumieją, że przy Tusku czeka ich "torba i kij", tym większa szansa na odzyskanie Polski od Michnika i spółki.
Tusk toczy pianę z pyska, dla niego tylko leczenie zamknięte.

https://wpolityce.pl/polityka/717325-zebysmy-nie-pozwolili-opilowac-pols...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Nie inaczej.
Bedzie dobrze, choc ciezko.

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Obserwuje jak przepoczwarza sie "Rzeczpospolita"

Szybko pokazuja sie krytycznie wobec wadzy. Wystarczy popatrzec na dzisiejsze, "sylwestrowe" wydanie internetowe. Caly szereg ludzkich tytulow. A Pani Estera Flieger, ktorej zdarza sie pisac bardzo dobre artykuly, napisala tekst pt. "Donaldowi Tuskowi zabraklo instynktu i powsciagliwosci". Przyslowiowy hak brzmi tak: "Postawienie w trudnej sytuacji ministra finansow, zacytowanie slow, ktore latami przynosily wlasnemu obozowi politycznemu wylacznie porazki i eskalacja wojny polsko-polskiej, czyli Donald Tusk zalicza hattrick po decyzji PKW. Wszystkie trzy gole strzelil do wlasnej bramki".

avatar użytkownika UPARTY

4. Nie sądze, że wojna polsko-polska zaczeła się w 2005 roku

i jestem pewien, że nie wywołał jej, ani Wałęsa, ani Tusk. Spór dotyczy bowiem zupełnie czego innego i inne są linie podziału. Ta wojna zaczęła się bowiem dużo wcześniej i widzieli ją już romantycy. Mickiewicz mówiący, że "naród jest jak lawa..", Słowacki w niedokończonym "Królu Duchu" i Norwid w swojej prozie. Widzieli oni bowiem jakieś zarzewie konfliktu społecznego w normach kulturowych wywodzących się z polskiej tradycji będącej w opozycji do norm naszych sąsiadów. Ja zrozumiałem o co im chodzi czytając prozę Norwida ale później nie bez zdziwienia zauważyłem, że podobnie myślało wielu innych a w tym i najwybitniejszy z naszych czyli Kardynał Stefan Wyszyński.
A teraz do rzeczy. Norwid napisał krótki artykulik pt "Nie ma mienia bez sumienia" dowodząc w nim, że warunkiem rozwoju materialnego społeczeństwa są normy moralne. Zauważył też w innych swoich pismach, że znaczna część naszego społeczeństwa wcale tak nie uważa a ci co tak myślą są jakby nowym plemieniem ,które dopiero nadchodzi. Napisał więc, że "Idzie nowych ludzi plemię" i to zdanie Norwida stało się tytułem wspomnień właśnie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Nie ukrywam, że to pęknięcie kulturowe zafascynowało mnie już w młodości, gdy byłem w szkole średniej i wśród moich kolegów z klasy była progenitura Rosjan sprawujących władze okupacyjną w Polsce.
Natomiast istotę konfliktu zrozumiałem dużo później, w połowie lat 80-tych, gdy wdziałem konkretyzujące się plany wyprzedaży za bezcen naszego majtku narodowego przez ludzi, którzy twierdzili, że jest on "nam", czyli "im" do niczego nie potrzebny. To była istota tzw, "Planu Balcerowicza".
Zręby planu Balcerowicza powstały w czasie Solidarności, w latach 80-81, kiedy to Polskie Towarzystwo Ekonomiczne ogłosiło konkurs na plan reformy gospodarczej. Takich planów powstało wtedy kilka, a jednym z nich był właśnie plan Balcerowicza.
W połowie lat 80-tych, gdy kończyłem studia ekonomiczne i jeszcze myślałem,że będzie dla mnie praca w Polsce zetknąłem sie ze Stowarzyszeniem Konsultantów chyba Polskich. W każdym razie mieli oni swoją siedzibę na Długiej w Warszawie vis a vis Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, który udało mi się skończyć. Dowiedziałem się wtedy, że spodziewają sie licznych zleceń na uzasadnienie podziału firm państwowych na mniejsze jednostki, które mogły by podlegać sprzedaży zagranicznym firmom bez wywoływania niepokojów społecznych.
I wtedy właśnie zrozumiałem istotę opisanego w Biblii konfliktu między Ezawem i Jakubem a też i miedzy Kainem i Ablem.
Otóż Biblia zwraca uwagę na to, że mogą być dwa odrębne stosunki do rzeczywistości materialnej, która nas otacza. Jedna reprezentowana przez Jakuba, który zajmował się gospodarzeniem i dbałością o ojcowiznę a druga reprezentowana przez Ezawa, który zajmował się myślistwem, czyli eksploracją terenu . I teraz co się im przydarzyło. Otóż Ezaw sprzedał swoje prawa do ojcowizny za miskę soczewicy, bo był głodny. Było to dokładnie to co miałbym uzasadniać działając w Stowarzyszeniu Konsultantów. Uzasadnienie, które mi przedstawiono było takie, że przecież nie tyle trzeba coś mieć, a raczej trzeba mieć możliwości zarabiania. I rzeczywiście Ezaw buszujący po okolicy nie musiał mieć niczego, bo mienie chodziło samo wokół niego.
Zmiana od czasów biblijnych polega jednak również na tym, że nie ma wokół nas żadnej ziemi niczyjej na której można by polować. Jeśli więc ktoś chce być myśliwym to musi polować na swojej ziemi, okradając swoich braci lub na ziemi należącej do sąsiadów. Ponieważ jednak sąsiedzi pilnują swego więc nie pozostaje im nic innego niż eksploracja ojcowizny.
Jest też rzeczą oczywistą, ze jeżeli jest wystarczająco silna część społeczeństwa, która chce gospodarowanie, to konflikt jest pewny, bo ci co chcą polować nie mogą się zgodzić by mienie gospodarzy było chronione prze państwo, bo nie będą mieli z czego żyć, państwo bedzie ich dusić ale jak obejmą władzę to wszystko zmarnują, bo nie potrafią gospodarować.
Musimy sobie zdać sprawę z jeszcze jednej rzeczy. Otóż Jakub i Ezaw są ojcami odrębnych narodów mimo, że są braćmi .

uparty