Połowy tygodnia (15.)

avatar użytkownika tu.rybak
Tydzień temu pojawiły się dwie informacje, które przemknęły niezauważone. Media nie miały interesu zauważyć, a ludzie okazji.

Pierwsza to taka, że premier Tusk wspominając wydarzenia sprzed roku poszedł na "szczerość":

Byliśmy świadomi, że Rosjanie robią wszystko, żeby ta oficjalna delegacja z moim udziałem była pierwsza. Nawet jadący ze mną minister Graś zwracał uwagę obsłudze, kierowcy, rosyjskiemu oficerowi ochrony, który siedział w naszym samochodzie, żeby zwolnili, żebyśmy razem dojechali z tą grupą Jarosława Kaczyńskiego. Ale Rosjanie nie reagowali

Tak się użalał nasz biedny premier. Jeśli to prawda, to znaczy, że został ubezwłasnowolniony przez Rosjan! I co? I nic. Szczęście, że w mordę nie dali...

Druga to taka, że na krótko pojawił się w Internecie wywiad z Petelickim. Ów generał powiedział, że tuż po katastrofie politycy PO otrzymali esemesy z instrukcją co i jak mają mówić. A mieli mówić, że katastrofę spowodowali piloci, i że do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.

I dodał, że te instrukcje zostały ustalone w trójkącie Tusk - Graś - Arabski. Jeśli to prawda, to skandal. Graś zaprzeczył, a Petelicki twierdzi, że umie udowodnić. I co? Niestety, nic...

Rocznica 10. Kwietnia była obchodzona przez wszystkich, ale nie łącznie. I dzięki Bogu.

Obchody oficjalne przeszły całkiem niezauważone, oprócz żarciku Rosjan z podmianą tablicy pamiątkowej na lotnisku w Siewiernym. Ech, ten słowiański dowcip - i to przygotowany specjalnie na wizytę prezydenta Komorowskiego i oficjalnej delegacji.

Natomiast obchody drugiego obiegu obiegły Polskę w sposób imponujący. W Warszawie manifestację można było porównać z pamiętną majową z 83 r. Dziesiątki tysięcy ludzi. Ale w pierwszym obiegu ogłoszono, że w Warszawie było to 7 tys. osób. Na dodatek, jak twierdzi Komorowski przywołanych przez kierownictwo PIS.

Porównanie z 83 r. są jak najbardziej uprawnione. Zaczynał się okres schyłkowy wojskowo-partyjnych rządów. Wtedy też pojawiały się małe grupki warchołów, a dziennik TVP pokazywał co innego niż wszyscy widzieli.

Historia lubi się powtarzać. Hegel dodał: dwukrotnie. Marks go sprostował: jako farsa. A ostatnie wydarzenia pokazują, że Marks nawet w aforyzmach był cienki.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

.."Porównanie z 83 r. są jak najbardziej uprawnione. Zaczynał się okres schyłkowy wojskowo-partyjnych rządów. Wtedy też pojawiały się małe grupki warchołów, a dziennik TVP pokazywał co innego niż wszyscy widzieli. "...

oby nie był to rok 1980..... choć wydaje sie to niemożliwe w demokratycznej pono Europie, chociaż.... w Libii też wprowadza się dzisiaj demokrację.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

2. 80?

Niemozliwe. Nie umieliby przygotować stanu wojennego.

Rybak
avatar użytkownika Joanna K.

3. "Szczęście, że w mordę nie dali..." A kto ich wie ..tusku nie

przyzna się, a graś jak to cieć, chyba zwyczajny brać po pysku.
Jezu, kiedy ich diabli wezmą?

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Figa

4. @ Joanno

wezmą,wezmą jeszcze nie słyszano ,żeby diabli po swoich zaprzedańców nie przyszli jak cyrograf się kończy,pytanie brzmi , czy już nowy cyrograf nie jest podpisany?

Figa

avatar użytkownika Marcin Gugulski

5. @Figa

Obawiam się, że nie jest tak prosto i że pytanie nie brzmi:
`czy już nowy cyrograf nie jest podpisany?`,
lecz:
`czyj już nowy cyrograf jest podpisany?`.

Marcin Gugulski