Drodzy Rodacy! Piszę do Was z Tokio...
Japonię nawiedziła straszna klęska. Wielu straciło domy, wielu zostało ewakuowanych. To skromni, bezkonfliktowi, mili i uczciwi ludzie. Zaprośmy ich do naszych domów! Pokażmy nasza gościnność, serdeczność i serce! Zaprośmy dzieci, młodzież, kobiety i rodziny japońskie!
Japończycy nie są narodem, który wyciąga ręce po pomoc. Kulturalni i subtelni, którzy nie chcąc nikomu zawadzać - nie błagają o pomoc, nie lamentują, nie uważają, ze im się coś należy od świata. Z godnością i pokora przyjmują swój los, i za to należy im się głęboki szacunek. Nie ma krzyku, lamentu, narzekania, wołania o pomoc. A pomoc jest potrzebna.
Zaprośmy ich wspólnie do Polski, by poczuli, ze nie są sami. Mogą przebywać w naszym kraju bezproblemowo do 90 dni. Jesteśmy w stanie, wspólnymi silami zapewnić tym wspaniałym ludziom schronienie i poczucie bezpieczeństwa, solidarności, do czasu, aż Japonia się odbuduje, i ogólna sytuacja ustabilizuje.
Im więcej osób zgłosi swoja chęć pomocy, tym większa szansa, ze japoński rząd zorganizuje transport dla naszych Japońskich przyjaciół.
Dla wszystkich to wspaniała szansa na nawiązanie nowych znajomości i przyjaźni, poznanie nowej kultury i obyczajów. Dla Was to także okazja, by pokazać jak miłymi, serdecznymi i nieobojętnymi ludźmi jesteśmy, my.. Polacy...
Wysyłajcie proszę Wasze zgłoszenia na maila: nihon-poland@go2.pl
załączając dane osobowe, kontaktowe, krótki opis dotyczący warunków pobytu, czy jesteście w stanie zapewnić posiłki, częściowo zorganizować czas lub osoby, które Wam w tym pomogą. Także proszę o Wasze zdjęcia, lub zdjęcia pokoju/mieszkania i wiadomości, które będzie można zamieścić na tej stronie.
Wystarczy 100 Waszych zaproszeń, aby moc apelować o transport! Czekamy na Twoja gościnność!
Jeśli możesz pomoc w inny sposób - przy nadzorze, komunikacji, moderacji, sieci kontaktów itp.. czekam na Twoją wiadomość!
Jeszcze coś... Wiem.. spora cześć z Was jest przekonana o sile, potędze i bogactwie tego kraju. Nic bardziej mylnego. Wielu ludzi żyje tu bardzo skromnie i bardziej oszczędnie, niż to sobie wyobrażacie. Tu jest właśnie problem - świat widzi statystyki i osiągnięcia biznesowe, liczby, loga wielkich firm. Pokażmy, ze widzimy Człowieka - może tu jest nasza ludzka pierwotna, prawie zapomniana moc i siła...
Pozdrawiam Was i czekam na Wasz odzew!
Z wyrazami szacunku,(敬具)
Gosia V.
Podaje też mój nr kontaktowy, gdyby były pytania: (0) 512 572 903
Nie wiem, czy słyszeliście o "dzieciach syberyjskich". Były to polskie dzieci, które przeżyły dzięki pomocy ze strony Japonii. Bodajże dwa transporty dzieci, w roku 1920 i 1921 trafiły do Nihon.
Było też wiele innych, dobrych wydarzeń. Niestety, niewielu Polaków ma jakiekolwiek pojęcie o przyjaznych stosunkach Polski z Japonią. Niewątpliwie zaszkodziła w tym rusyfikacja i niekorzystne warunki polityczne, ale na szczęście, w ostatnich latach to sie zmienia.
"Na Syberii mieszkało wielu Polaków, którzy zostali tam zesłani w charakterze więźniów politycznych za czasów caratu. Na początku lat dwudziestych XX wieku wiele dzieci, które straciły rodziców w trakcie porewolucyjnej zawieruchy, cierpiało od głodu i chorób. Rząd Japonii oraz Japoński Czerwony Krzyż wyciągnęły do nich pomocną dłoń. 765 dzieci zostało przetransportowanych do Tokio i Osaki. W trakcie ich pobytu w Japonii odwiedziła je nawet babka obecnego cesarza, cesarzowa Teimei. Dzięki wysiłkom Narodu Japońskiego, wszystkie dzieci wróciły do zdrowia, lecz młoda japońska pielęgniarka, z oddaniem opiekująca się dziećmi chorymi na dur brzuszny, zmarła w wyniku zakażenia. Po wyleczeniu dzieci zostały odesłane do Polski, bardzo wzruszające było pożegnanie, pod czas którego dzieci wyrażały wdzięczność dla swoich wybawicieli wołając po japońsku „arigatō“ oraz śpiewając hymn Japonii.
Wśród uratowanych dzieci był również Jerzy Strzałkowski. Po wstąpieniu na uniwersytet nawoływał do utworzenia organizacji zrzeszającą dzieci syberyjskie i założył Związek Młodzieży z Dalekiego Wschodu (ZMzDW). Związek rozwijał się wraz z tym, jak dorastały dzieci syberyjskie, utworzono pododdziały w 9 miastach, a w szczytowym momencie rozwoju, pod koniec lat trzydziestych liczba członków przekroczyła 640 osób. Utrzymywano również bliskie związki z ówczesną ambasadą Japonii, której wszyscy członkowie aktywnie wspierali Związek, uczestnicząc w organizowanych przezeń uroczystościach.
Para Cesarska, podczas oficjalnej wizyty w Polsce w 2002 r., spotkała się z pozostałymi przy życiu dziećmi syberyjskimi. Było to bardzo wzruszające wydarzenie."
więcej :
http://blogbiszopa.blog.onet.pl/Syberyjskie-dzieci-Cesarzowej,2,ID416810634,n
Profesor Stanisław Filipek (w 1995 r. radca handlowy Ambasady RP w Tokio, obecnie profesor PAN) z wielkim zapałem prowadzi działania na rzecz wymiany obywatelskiej pomiędzy Japonią i Polską. Założył Komitet Przyjaźni Japońsko Polskiej, a następnie w 1995 i 1996 (co roku w lipcu i w sierpniu) zaprosił łącznie około 60 dzieci, które ucierpiały w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi w Kobe. Celem zaproszenia było wyleczenie ran, jakie trzęsienie ziemi zrobiło w psychice dzieci. Za sprawą profesora Filipka do inicjatywy dołączyły się samorządy, dzięki czemu możliwa była organizacja różnych imprez na szczeblu lokalnym jak również pobytu dzieci w domach polskich rodzin. Profesor Filipek zorganizował także ich spotkanie z osobami uratowanymi jako sieroty syberyjskie przez Japonię w 1920 i 1921 r. Był to wręcz nieoceniony wkład w wymianę obywatelską pomiędzy Japonią i Polską.
W sierpniu 2005 roku, po dziesięciu latach, profesor Filipek ponownie zaprosił niemal dorosłe już dzieci do Polski i zorganizował w Warszawie wystawę fotograficzną „Za serce – serce”, na której pokazano zdjęcia dzieci z Kobe podczas ich pobytu w Polsce. Na otwarciu wystawy wystąpił Harcerski Zespół Dziecięcy „Dzieci Płocka”, przybyli także przedstawiciele sierot syberyjskich.
W 2006 r., w uznaniu zasług profesora Filipka dla promowania wymiany naukowej pomiędzy Japonią i Polską, a także jego działalności dobroczynnej rząd Japonii odznaczył go Orderem Wschodzącego Słońca, Złote Promienie ze Wstęgą.
Więcej o kontaktach polsko-japońskich :
http://www.pl.emb-japan.go.jp/kultura/r ... pizody.htm
- demonica - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. List od dr Masaru Emoto
Do wszystkich ludzi na całym świecie,
Proszę wysłać swoje modlitwy miłości i wdzięczności do wody w elektrowni atomowej w Fukushima, Japonia.
Podczas ponad dwudziestoletnich badań Hado, pomiaru i technologii wody, fotografując kryształy wody, byłem świadkiem, że woda może po otrzymaniu czystej wibracji człowieka zmienić swoją strukturę za pomocą modlitwy i to nie ważne, jak daleko ta woda jest.
Formuła Energii Alberta Einsteina E = MC2 naprawdę oznacza, że zużycie energii = liczba osób i świadomości ludzi.
Teraz jest czas, aby zrozumieć prawdziwe znaczenie tego faktu. Weź udział w ceremonii modlitwy, jako współobywateli planety Ziemia. Proszę wszystkich ludzi, nie tylko w Japonii, ale na całym świecie, by pomogli nam znaleźć wyjście z kryzysu planety!
Procedura modlitwy jest następująca:
Dzień i godzina:
31 marca 2011 (czwartek)
12:00 w każdej strefie czasowej
Proszę powiedzieć następujące zdanie:
Wodo z Fukushima,
Przykro nam, że tak cierpisz.
Wybacz nam. Dziękujemy, kochamy cię.
Proszę powiedzieć te słowa na głos lub w myślach. Można je powtórzyć trzy razy, trzymając swoje ręce w pozycji modlitwy.
Dziękuję bardzo z całego serca.
Z miłością i wdzięcznością – Masaru Emoto, Wysłannik wody
http://piotrbein.wordpress.com/2011/03/29/list-od-dr-masaru-emoto/
pozdrawiam demonica