Opisem po PiSie
Najpierw zabawne (?) zdarzenie z prywatnego archiwum osobliwości medialnych:
Poranne wiadomości lokalnego radia publicznego – 4 marca 2008. Mowa o spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego, już w opozycji, w Gnieźnie poprzedniego dnia (podkreślenie moje):
" Na spotkanie z premierem specjalnym autobusem przywieziono spoza miasta około pięćdziesięciu zwolenników partii. Z powodu ścisku część z nich nie znalazła miejsca w sali."
Wysłuchałem raz, za godzinę ponownie i dzyń, dzyń, dzwonię do redaktora dyżurnego. Ten ofuknął mnie: "No przecież przyzna pan, że był to wyjazd zorganizowany."
Absurdalność argumentu z "wyjazdem zorganizowanym" najlepiej widać, jeśli użyje się go do opisu innych wydarzeń:
"Na kongres partii XYZ zwieziono z całego kraju kilkuset delegatów" (fakt, większość jechała autobusami czy busikami).
"W tym roku na Jasną Górę przyprowadzono z Poznania około trzech tysięcy wiernych" (fakt zorganizowania nie podlega dyskusji, zastanawiam się tylko czy nie lepiej byłoby "przypędzono"?)
Oto możliwe interpretacje przypuszczalnych intencji autora relacji.
Interpretacja 1: PiS to faszyści, którzy organizują parteitagi dla fanatycznych zwolenników oraz drobiazgowo regulują ich zachowania.
Interpretacja 2: Zwolennicy PiS to bydło, które daje się bezwolnie przeganiać swoim panom.
Interpretacja 3: PiS cieszy się znikomym poparciem społecznym i musi zwozić swoich stronników z daleka.
Interpretacja 4: PiS to nieudacznicy – najpierw zwozi swoich stronników, a potem nie umie im zapewnić odpowiedniej sali.
Faktyczna interpretacja może być mieszanką powyższych, nawet jeśli nie wiążą się ze sobą – używamy języka często poza logiką. Odrzucam zwykłą nieporadność językową – autorem relacji jest doświadczony dziennikarz, który powiedział to, co mu w duszy gra.
---
Co pokazuje ta historyjka? Ano to, że PiSowcy nie muszą się wdzięczyć do postępowych dziennikarzy RP. Tak czy owak, mają u nich przechlapane.
=====
Jeszcze propozycja typologii owych postępowych dziennikarzy III RP.
1/ Stare pokolenie – autorytet przeniesiony z mediów PRL-u:
Tajna skaza w życiorysie
jeździć każe mi po PiSie.
Wolę dawne aberracje
niż lustrację.
2/ Średnie pokolenie – szlify zdobyte w III RP, wcześniej niewykluczony drugi obieg. Dom w zasadzie spłacony, ale trzeba urządzić dzieci:
Najspokojniej życie płynie
jeśli trzymać się w mainstreamie.
Nic nie muszę myśleć sobie,
starczą mi Adama fobie.
Mędrca rośnie mi renoma,
gdy obśmieję oszołoma,
historyczne sławiąc wdzięki
wiekopomnej Magdalenki.
Za mą służbę mnie pochwalą
celebryci oraz Salon.
3/ Młodziak – absolwent niezlustrowanej politologii.
Trzymam się mądrości stada:
wiem co obciach i żenada;
i kto spoko-kolo wiem.
Skąd to wiem? No, z Tok-FM.
- Henryk Krzyżanowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. A mojego teścia zapędzili ....
Zatrzymano produkcje, załogę wsadzano w autokary, rozdawano antyrządowe transparenty i tablice.
Zawożono na na antyrządowe demonstracje. To wszystko na polecenie dyrekcji państwowych przedsiębiorstw. A było to gdzieś w 1992r.
To były dobrze zorganizowane wyjazdy ;)
2. To widocznie byli dyrektorzy,
To widocznie byli dyrektorzy, którzy nie załapali się na prywatyzację sprzed 1989 roku.