Nie wiem czemu, ale dzisiejszy wyrok sądu apelacyjnego w sprawie Wyszkowski-Wałęsa wpisuje, podobnie jak sprawa sądowa Michnik-Rymkiewicz tworzy atmosferę wolności i prób cenzurowania jej za pomocą wyroków sądowych.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł w prawomocnym wyroku, żebyły działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski ma przeprosić Lecha Wałęsę za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek".
Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 roku, zarzucającą mu, że w latach 70. był tajnym i płatnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. W tym samym dniu były prezydent otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego. Zapowiedział wówczas, że będzie od tego momentu pozywał do sądu osoby, które nadal będą twierdzić, iż był agentem służb specjalnych PRL.
Przecież jeszcze w ubiegłym rokuSąd Okręgowy w Gdańsku uznał , że b. działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski, zarzucając Lechowi Wałęsie współpracę z SB, nie naruszył dóbr osobistych b. prezydenta.Sędzia podkreśliła wówczas, że Wyszkowski miał prawo głosić takie poglądy o Wałęsie z racji konstytucyjnej gwarancji wolności słowa zaznaczając, że , że Wałęsa - jako osoba publicznie znana - musi godzić się z tym, że jego życiorys będzie przedmiotem badań historycznych oraz różnych wypowiedzi, także krytycznych - jak Wyszkowskiego. - Nie można zabronić nikomu wypowiadania się i komentowania określonej wiedzy historyczne.
Dziś Sąd Apelacyjny poszedł jednak w zupełnie innym kierunku. Z punktu widzenia wolności słowa, dzisiejszy wyrok to kaganiec na tych, którzy myślą inaczej. Ten wyrok to sąd na wolnością słowa.
„To będzie proces, który pokaże, na czym polega i jak wygląda wolność słowa w tym państwie, w którym teraz żyjemy, a które miało być niepodległą Polską” – mówił poeta Jarosław Marek Rymkiewicz o procesie z Adamem Michnikiem. Dziś wolność słowa za sprawą Sądu Apelacyjnego została zabita, a przecież wolność słowa walczyła kiedyś Solidarność. Ciekawy jestem uzasadnienia wyroku i jakiej pokrętnej argumentacji użył sąd.
Każdy ma prawo do wolności poglądów i wypowiedzi, prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz nieskrępowaną swobodę poszukiwania i rozpowszechniania informacji oraz idei. Takie ma prawo Krzysztof Wyszkowski, takie prawo mam ja. Nikt, żaden sąd nie jest w stanie zabronić mi głosić tego co uważam za słuszne, żaden wyrok tego nie zmieni.
Chciałbym wierzyć, że sądy są rzeczywiście niezależne, ale dzisiejszy wyrok stawia to pod znakiem zapytanie.Tak samo jak Rymkiewicza, tak i Wyszkowskiego trzeba bronić w imię wolności słowa. Jeśli Lech Wałęsa czuje się na siłach i tak jak twierdzi pozwie każdego kto będzie twierdził, że był współpracownikiem o pseudonimie "Bolek", ma następnego, któremu może wytoczyć proces, jest nim autor tej krótkiej notki.
http://lewo.prawo.salon24.pl/290532,rymkiewicz-i-wyszkowski-wspolna-sprawa
napisz pierwszy komentarz