Równie ważna "Solidarność"... Barbara Fedyszak-Radziejowska

avatar użytkownika Maryla

Podstawowe wartości połączyły miasto i wieś w solidarną wspólnotę.W 2011 roku obchodzimy trochę niedocenianą rocznicę strajków i Rzeszowsko-Ustrzyckich Porozumień. Od stycznia do maja, przez 5 miesięcy, toczyła się w 1981 r. skomplikowana batalia o wiejską i rolniczą „Solidarność”. 30 lat temu Ogólnopolski Komitet Strajkowy „Solidarności Wiejskiej” w Ustrzykach Dolnych i Ogólnopolski Komitet Strajkowy Rolników w Rzeszowie rozpoczęły w styczniu okupację urzędów (UMiG oraz WRZZ), domagając się spełnienia rolniczych i wiejskich postulatów. Najważniejsze i zarazem najtrudniejsze dla władz PRL były dwa – prawo do niezależnej reprezentacji związkowej rolników oraz gwarancje dla prywatnych, rodzinnych gospodarstw rolnych.

Po 40 dniach i początkowym wyraźnym lekceważeniu strajków władze PRL zgodziły się ostatecznie podpisać porozumienia. 19 i 20 lutego osiągnięto tak niewiele, że warto przypomnieć, co wówczas było sukcesem. Oto zapisano w preambule Rzeszowskich Porozumień, że stroną porozumienia jest Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych (co dawało nadzieję rejestracji) oraz przyznano, że istnieje „celowość wzmocnienia nienaruszalności własności chłopskiej”. Porozumienie zawarte w Ustrzykach Dolnych rozwiązywało dramatyczny spór o to, czy dla poszerzenia terenów pod ośrodki wypoczynkowe Urzędu Rady Ministrów wolno w Bieszczadach wysiedlać ludzi i wywozić nocami całe rodziny, czy też nie. Okazało się, że jednak nie wolno.

Ale batalia o własne, niezależne związki rolników nie zakończyła się w lutym. Trwała aż do maja. Poprzedziła je podjęta w Poznaniu decyzja o porozumieniu środowisk chłopskiej, wiejskiej i rolniczej „Solidarności” w walce o rejestrację NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Kolejnym krokiem był marcowy protest w Bydgoszczy, wywołany manipulacjami władz, które chciały „podstawić” rolnikom kółka i organizacje rolnicze jako najlepszą reprezentację związkową. To wtedy okupacja WK ZSL, a potem pamiętny udział działaczy Zarządu Regionu NSZZ „S” w posiedzeniu WRN i ich brutalne pobicie 19 III doprowadziły do czterogodzinnego (24 III), ostrzegawczego strajku pracowniczej „Solidarności”. Strajk okazał się sukcesem, więc zapowiedź strajku ogólnopolskiego 31 marca zmusiła władze do podpisania trzeciego porozumienia, tym razem warszawskiego, a potem czwartego (17 IV), w Bydgoszczy, które ostatecznie usunęło bariery prawne dla rejestracji NSZZ RI „S”. Związek zarejestrowano 12 maja 1981 roku.

Nie obchodzimy tej rocznicy równie okazale jak rocznicę Porozumień Sierpniowych. A szkoda, bo walka o rolnicze związki i gwarancje dla prywatnej własności ziemi była ważna z wielu powodów. Dobrze ujął to pewien TW, który donosił: „Strajk by się rozleciał, gdyby nie dwa elementy: religia i gniew z przeszłości”. To nie była, jak chcą cynicy, roszczeniowa gra interesów o własność i o prawo do rolniczej emerytury bez przymusu oddania państwu ziemi. Własność była w tym sporze źródłem godności, wolności i niezależności rolniczej rodziny, zakorzenionej w tradycji, w lokalnej wspólnocie, także parafialnej, która pomagała zachować wiarę i wierność Kościołowi. „Gniew z przeszłości” sprawiał, że uporczywe próby wprowadzenia przez władze PRL „socjalistycznego rolnictwa” przywracały żywą pamięć o latach stalinowskich, o kolektywizacji, spółdzielniach produkcyjnych, obowiązkowych dostawach, mordach, represjach i o likwidacji PSL St. Mikołajczyka. Walka o własność ziemi była walką o wolną i niekomunistyczną Polskę.

W tamtym okresie wiejska i rolnicza „Solidarność” mogła liczyć na poparcie wielu środowisk. Pomagała im NSZZ „S” z Lechem Wałęsą i Andrzejem Gwiazdą, którego gdańska „Solidarność” wysłała do Rzeszowa w roli łącznika i doradcy, wspierali eksperci z KSS KOR, ROPCZiO, a nawet z KPN. Rada Główna Episkopatu Polski zdecydowanie poparła rolnicze postulaty, w rozmowach brał udział sufragan przemyski bp T. Błaszkiewicz. Obecność księży odprawiających msze św., dziennikarzy polskich i zagranicznych, występy artystów, datki pieniężne były dowodem istnienia wspólnoty, w której racjonalność powątpiewał T.G. Ash, pisząc: „Obiektywne interesy tych dwóch grup społecznych (tj. robotników i chłopów) wcale nie są identyczne”.

Wówczas „obiektywne interesy” i podstawowe wartości połączyły miasto i wieś w solidarną wspólnotę. A dzisiaj? W trakcie dożynek na Jasnej Górze w 2010 roku prezydent B. Komorowski, człowiek „Solidarności”, mówił o niej do rolników nieco inaczej. Pamiętał o 30. rocznicy powstania NSZZ „S” i NSZZ RI „S”. Namawiał do cieszenia się „plonem polskiej wolności”. Ale kiedy powiedział: „W okresie powodzi widać było wiele pięknych odruchów solidarności ze sobą, solidarności ludzi polskiej wsi z samą sobą”, odniosłam wrażenie, że gdzieś zagubił sens tego słowa. Zastanawiałam się także, czy prezydent naprawdę wierzy, że „zawsze z góry widać lepiej. Leciałem tu śmigłowcem prawie przez całą Polskę. Z góry patrzyłem na polską wieś. (...) Jak wiele zostało jeszcze do zmienienia (...) do zrobienia w każdym obszarze. (...) to też z góry widać najlepiej, ile jest do zrobienia w modernizacji rolnictwa, w strukturze agrarnej kraju...”.

Jestem socjologiem i etnografem i wiem, że o tym trzeba z ludźmi rozmawiać. Tego, co naprawdę istotne, ze śmigłowca nie widać.

http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=1&kolej=0&art=1298317379&dzi=1104708891&katg=

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dzisiejsze elity nie traktują poważnie chłopów . Moim zdaniem chłopi walnie przyczynili się do obalenia komunizmu. Chłopi dostarczali chleb. Na kupno zboża poza granicami Polski nie było pieniędzy. Sowieci też nie mieli chleba.

Zawsze z przyjemnością słucham i czytam co ma do powiedzenia Pani doktor Fedyszak
Ukłony moje najniższe/
Pani doktor chyba była u Pani na 'politycznych'

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

dzięki chłopom wszyscy przeżyliśmy komunę. Byli jak skała dla Polski.
Dlatego są teraz tak atakowani i niszczeni. Bez silnej wsi polskiej trudno będzie utrzymać Polskę .
Pani doktor Fedyszak Radziejowska miała wspaniały wykład na konferencji w dniu 4 czerwca 2009 roku w sejmie.
Jej wykład z tamtej konferencji jest w ksiązce 'Racja Stanu - Janowi Olszewskiemu".
Wiele wszyscy zawdzięczamy Pani Fedyszak, ma odwagę mówić prawdę.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Rolnik wciąż

Rolnik wciąż petentem

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-polska-wies/68407,rolnik-wciaz-petentem.html

W Rzeszowie odbyły się dzisiaj uroczystości
33. rocznicy największych w powojennej Polsce protestów chłopskich i
podpisania Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich. Otwierały one drogę m.in.
do rejestracji NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.

Choć rocznica podpisania Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich w 1981 r.
przypada na dzień 18 lutego, to uczestnicy i sygnatariusze strajków
chłopskich, przedstawiciele rolniczej „Solidarności”, Stronnictwa
Ludowego „Ojcowizna” RP, historycy i politycy spotkali się dzisiaj w
Rzeszowie.

W miejscowej katedrze Mszy św. w intencji Ojczyzny, rolników oraz
uczestników wydarzeń sprzed lat przewodniczył ks. infułat Stanisław Mac.
W homilii przypomniał historię strajków i ich owoce.

– W konsekwencji tych umów doszło do ustanowienia NSZZ „Solidarność”
Rolników Indywidualnych, która miała być gwarantem przeprowadzenia
prawidłowych reform rolnictwa w naszym Narodzie – akcentował ks. Mac.

Po Eucharystii uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod pamiątkową
tablicą spotkali się także na konferencji poświęconej współczesnym
problemom polskiej wsi. Podkreślano, że wraz ze strajkami sprzed 33 lat
nie zakończyły się problemy polskiego rolnictwa i polskiej wsi. Dziś, za
rządów koalicji PO - PSL, szczególnie niebezpieczne jest zagrożenie
wyprzedaży polskiej ziemi, a także nałożenie daniny na Lasy Państwowe,
które zdaniem uczestników konferencji może prowadzić do ich zapaści,
prywatyzacji i wyprzedaży. Wobec tych zagrożeń NSZZ „S” RI kilka dni
temu zapowiedział ogólnopolski protest.

– Zdecydowanie należy zmienić prawodawstwo, które sprawi, że to
rolnicy będą mieć pierwszeństwo w zakupie ziemi. Nie może być tak, że
kapitał wyprzedza ludzi. Polscy rolnicy zasługują na godne traktowanie
na równi z rolnikami z krajów starej Unii otrzymujących o wiele wyższe
dopłaty bezpośrednie, o których polski rolnik może tylko pomarzyć –
uważa Jerzym Chróścikowski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rolników
Indywidualnych. W czasie spotkania podkreślano też, że brak perspektyw
zmusza wielu zwłaszcza młodych rolników do emigracji zarobkowej.   

Porozumienie zawarte 18 lutego 1981 r. było zwieńczeniem strajków
chłopskich, które wybuchły w Ustrzykach Dolnych 28 grudnia 1980 r. Był
to największy sukces rolników w czasach PRL-u. Porozumienie gwarantowało
rolnikom możliwość zrzeszania w niezależne związki zawodowe, dając tym
samym podstawy samorządności wiejskiej. Protestujący wywalczyli też
gwarancje nienaruszalności chłopskiej własności wraz z prawem do
dziedziczenia, zrównanie w prawach rolników indywidualnych z rolnictwem
państwowym i spółdzielczym, a także zniesienie ograniczeń w obrocie
ziemią. Strajki Rzeszowsko-Ustrzyckie otworzyły też drzwi do rejestracji
NSZZ „S” RI, co nastąpiło 12 maja 1981 r., m.in. dzięki zabiegom
Prymasa Tysiąclecia ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.

Oryginał Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich zawartych w lutym 1981 r., w 2006 r. trafił na Jasną Górę.

Mariusz Kamieniecki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl