Wojciech Jaruzelski - historia rodziny , co obywatelstwo sowieckie w 1941 r. chciała przyjąć.
To, że Wojciech Jaruzelski nie świętuje pamięci żołnierzy Wyklętych, bo sam ich ścigał jako TW Wolski, to wiedzieliśmy. Ale, że jego ojciec złożył wniosek o zmianę obywatelstwa na ZSRR, nikt dotąd nie ujawnił. W "Uważam Rze" robi to Piotr Gontarczyk.
http://uwazamrze.pl/2011/02/wrog-klasowy-jaruzelski/
W styczniu 1941 r. Władysław Jaruzelski skierował do władz sowieckich co najmniej dwa dokumenty. Pierwszym było podanie o pracę: „do Rady Najwyższej L.[itewskiej] S.[ocjalistycznej] R.[epubliki] R.[adzieckiej]. Od uciekiniera Jaruzelskiego Władysława Wojciech.[owicza]. Proszę o przyjęcie mnie do pracy w instytucji rolniczej Związku Sowieckiego. 20 stycznia 1941 roku. W.[ładysław] Jaruzelski”.
Wraz z podaniem Jaruzelski złożył obszerną „ankietę dla osoby proszącej o nadanie obywatelstwa ZSRS”. Wspomniany dokument, do którego przyklejono zdjęcia i ojca Władysława, i jego syna Wojciecha, zawierał wiele pytań dotyczących danych personalnych, wykształcenia, miejsc zamieszkania, zawodu chcącego zostać obywatelem ZSRS, a także członków jego rodziny. Dane te miały być podstawą podjęcia decyzji o ewentualnym przyznaniu – lub nie – sowieckiego obywatelstwa.
Warto zaznaczyć, że ankieta wymagała, by wraz z nią przedstawić pisemne zgody na zmianę obywatelstwa dzieci petenta w wieku od 14 do 18 lat. Dotyczyło to więc Wojciecha Jaruzelskiego. Nie wiadomo, czy wymóg ten został spełniony, bowiem zachowana w tej sprawie dokumentacja może być niepełna.
Niedoszli obywatele sowieccy
Ankieta dla osób proszących o obywatelstwo sowieckie to dokument znaczący. Na jej ostatniej stronie znajdowała się wydrukowana deklaracja, pod którą należało złożyć stosowny podpis: „Przedstawiając o sobie prawdziwe dane w ankiecie proszę, zgodnie z przepisami prawa o obywatelstwie Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich z 19 sierpnia 1938 roku, proszę nadać mi obywatelstwo Litewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej i tym samym obywatelstwo Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Swoim podpisem deklaruję, że w przypadku nadania mi obywatelstwa Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich zobowiązuję się bronić od wszelkich zagrożeń ustroju państwowego Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich i zrzekam się swojego poprzedniego obywatelstwa i związanych z nim praw”.
Naturalnie, można próbować zrozumieć rezygnację z polskiego obywatelstwa i prośbę o nadanie sowieckiego. Sytuacja Jaruzelskich była trudna i tym sposobem cała rodzina chciała uchronić się przed deportacją. Trzeba również pamiętać, że do stycznia 1941 r. Niemcy podbiły znaczną część Europy i perspektywa odzyskania niepodległości była dość daleka. Jednocześnie taki czyn trudno interpretować inaczej, niż jako przestępstwo przeciwko własnemu państwu i apostazję z narodowej wspólnoty. Wielu Polaków nawet pod przymusem sowieckiego obywatelstwa nie przyjmowało.
Ważny dla oceny działań Jaruzelskich wydaje się wniosek, iż ankieta złożona przez Władysława Jaruzelskiego w sprawie sowieckiego obywatelstwa została wypełniona w sposób przemyślany, ewidentnie w złej wierze.
Z jednej strony Władysław Jaruzelski wskazał na swoje rolnicze wykształcenie, ale z drugiej zataił służbę w Wojsku Polskim w czasie wojny polsko-bolszewickiej, na marginesie wspominając o czymś w rodzaju „drugorzędnego, pospolitego ruszenia”. Na żądane dokładne określenie, gdzie i konkretnie kiedy ankietowany służył w wojsku, nie padła żadna odpowiedź.
NKWD w akcji
Na nieszczęście Jaruzelskich NKWD to służba solidna, więc przed nadaniem sowieckiego obywatelstwa dokonała rutynowych sprawdzeń. W ramach wspomnianych sięgnięto po dokumenty wytworzone wcześniej przez władze litewskie. W aktach NKWD dotyczących Jaruzelskich znalazła się więc karta rejestracyjna uchodźcy podpisana przez Władysława Jaruzelskiego 2 stycznia 1940 r. W dwóch dość istotnych punktach dokument ten podawał inne dane niż w ankiecie wypełnionej w sprawie nadania obywatelstwa sowieckiego.
Mniejsze konsekwencje miała informacja o tym, że Jaruzelski pełnił służbę w Wojsku Polskim w stopniu szeregowca w drugiej połowie 1920 r. Nie każdy funkcjonariusz NKWD musiał zaraz wiedzieć, z kim ta armia wtedy walczyła.
Fatalne skutki dla całej rodziny miała rubryka dotycząca wartości majątku pozostawionego w Polsce. Jaruzelski w dokumentacji litewskiej ze stycznia 1940 r. podał, że zostawił w Polsce majątek ziemski o wartości „250 tysięcy litów”. To suma wówczas dość wysoka.
Trudno określić, ile warte były skromne wówczas udziały rodziny w majątku w Starej Rusi. Można raczej wykluczyć, by stanowiła ona nawet 10 proc. podanej kwoty. Do majątku pozostawionego w Polsce Władysław Jaruzelski nie mógł zaliczyć Trzecin, do których nie miał praw własności, a jedynie korzystał z nich na warunkach dzierżawy. Zachodzi więc pytanie, czy rzeczywiście Jaruzelscy byli tak zamożni, czy coś tu jest nie tak?
Sprawa wartości majątku stała się punktem wyjścia do działań podjętych wobec Jaruzelskich przez sowieckie organy bezpieczeństwa. 4 czerwca 1941 r. funkcjonariusze powiatowego NKWD w Wyłkowyszkach sporządzili notatkę dotyczącą posiadanego „materiału kompromitującego”. Stanowiła go litewska ankieta Władysława Jaruzelskiego, w której litewskie lity przeliczono w stosunku jeden do jednego na ruble: „Jaruzelski był w przeszłości obszarnikiem, miał na terytorium byłej Polski majątek wartości 250 tysięcy rubli. W 1939 r. w czasie wojny polsko-niemieckiej uciekł na Litwę”. Powyższe – wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nieprawdziwe – dane stały się podstawą aresztowania Władysława Jaruzelskiego jako „elementu niebezpiecznego socjalnie”, a także podjęcia decyzji i deportowania jego rodziny.
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Wiedzieliśmy, że Wojciech Jaruzelski to szuja. Sądziłem, że rodziców miał porządnych. Dzięk Panu Gontarczykowi wiemy, że wszyscy Jaruzelscy to szuje, zdrajcy, mordujący Polaków.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz