Komorowski jak Kwaśniewski. Zrównanie ofiar ludobójstwa i antypolskich czystek UPA z polskim odwetem.
Pomimo listów protestacyjnych kombatantów i rodzin wymordowanych, Komorowski realizuje swój plan.
Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz odwiedzą latem dwie miejscowości. W jednej Ukraińcy mordowali Polaków, w drugiej – Polacy Ukraińców.
Według tygodnika „Ukrainski Tyżdeń” decyzja w tej sprawie miała zapaść na początku lutego podczas wizyty ukraińskiego prezydenta w Warszawie. Janukowycz i Komorowski ustalili wówczas, że w geście, którego celem będzie pojednanie między obydwoma narodami, wspólnie odwiedzą Ostrówki na Wołyniu i Sahryń na Lubelszczyźnie.
W pierwszej miejscowości 30 sierpnia 1943 r. oddziały UPA wspierane przez miejscową ukraińską ludność wymordowały 470 Polaków (w sumie w całej okolicy ok. 1700). W drugiej 10 marca 1944 r. Armia Krajowa zabiła około 400 Ukraińców. W obu masakrach zginęły kobiety i dzieci. Teraz w obu miejscowościach staną upamiętniające ofiary pomniki.
Ukraińscy nacjonaliści w ramach ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zamordowali ponad 100 tys. Polaków. Była to zorganizowana operacja mająca doprowadzić do stworzenia czystej etnicznie „Ukrainy dla Ukraińców”. W akcjach odwetowych polskich partyzantów zginęło od 10 do 15 tys. Ukraińców.
http://www.rp.pl/artykul/23,614826.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. @
Trudno sobie wyobrazić bardziej szkodliwego dla Polski prezydenta. Nie moglem nawet spokojnie przeczytać powyższej informacji...
2. Wg szacunków
organizacji kresowych Ukraińcy wymordowali blisko 200tys Polaków.
3. @all
Widać gość jest kiepski z matematyki ... dla niego 200 tys jest równe 10 tys...
Zwróćmy uwagę jeszcze w jaki sposób Ukraińcy mordowali Polaków : Nacjonaliści z UPA zabili Polaków za pomocą siekier, młotów do uboju bydła i maczug... to chyba samo mówi za siebie w jak okrutny sposób ginęli Polacy....
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
4. Nico031
Jest jedna smutna wiadomość, w ten sposób liczy też IPN i to od dawna,że przypomnę swój niewygodny tekst http:http://blogmedia24.pl/node/44439
5. Dziś rocznica krwawego
Dziś rocznica krwawego ukraińskiego mordu. 75 lat temu ukraińscy nacjonaliści wyrżnęli 2,5 tys. Polaków
75 lat temu, 30 sierpnia 1943 r. w sąsiadujących ze sobą wsiach Ostrówki
i Wola Ostrowiecka na Wołyniu Ukraińska Powstańcza Armia zamordowała
1055 Polaków. W dniach 29-30 sierpnia UPA napadła na 34 miejscowości w
pow. lubomelskim. W sumie zginęło wtedy ok. 2,5 tys. Polaków.
„Najwięcej Polaków zginęło w Ostrówkach – 475 osób – i Woli
Ostrowieckiej – 580 osób. Tylko ok. 30 proc. mieszkańców tych wsi
przeżyło” – powiedział PAP dr Leon Popek naczelnik Wydziału Kresowego
IPN.
Dodał, że do tej pory udało się ekshumować 9 mogił pojedynczych i
zbiorowych, w sumie 680 osób. „Na odnalezienie i pochówek czeka jeszcze
ponad 30 mogił, czyli ok. 370 osób. Wiemy, że są jeszcze studnie
wypełnione trupami, które trzeba odnaleźć oraz miejsca z pojedynczymi
mogiłami, gdzie leży po kilka osób” – podkreślił.
Mordu dokonały kureń (ukraiński oddział wojskowy, odpowiednik
batalionu – PAP) „Łysego” (Iwan Kłymczak) oraz sotnia (pododdział
wojskowy, odpowiednik kompanii – PAP) „Worona” (Iwan Zareczniuk), z
udziałem ludności ukraińskiej – niektórych mieszkańców sąsiednich wsi.
W Ostrówkach spędzono przyszłe ofiary na plac przy szkole.
Opierających się uśmiercano od razu. Po odebraniu kosztowności zaczęło
się zabijanie. Mężczyzn mordowano głównie tępymi narzędziami i wrzucano
ich ciała do wykopanych naprędce dołów. Kobiety i dzieci zostały
wyprowadzone w kierunku wsi Sokół i tam, pod lasem, zostały zastrzelone
lub zakłute bagnetami.
Podobny przebieg miała zbrodnia w Woli Ostrowieckiej. Tam również
zgromadzono jej mieszkańców na placu szkolnym. Część z nich zamordowano w
stodole, między innymi siekierami, nad wykopanym w niej dołem. Część
zginęła w podpalonej szkole, także od wrzucanych przez okna granatów.
Wsie zostały obrabowane. Dziś poza cmentarzem i figurką Matki Boskiej, stojącą niegdyś przy kościele, nie ma po nich śladu.
W 1992 roku, w wyniku poszukiwań prowadzonych przez Radę Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM), odnaleziono w Ostrówkach szczątki 81
ofiar a w Woli Ostrowieckiej 243. W 2011 roku odkryto w Woli
Ostrowieckiej, na tak zwanym trupim polu, szczątki co najmniej 231
zamordowanych (większość z nich pochodziła z Ostrówek) i w drugim
miejscu 79.
Ofiary zbrodni zostały po ekshumacjach pochowane na cmentarzu
położonym między obiema wsiami. Stanął na nim pomnik ufundowany przez
ROPWiM.
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa planuje dalsze prace poszukiwania miejsc, w których spoczywają zamordowani.
Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści
zamordowali w latach 1943-45 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100
tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji
Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja
tych wydarzeń, określanych mianem zbrodni wołyńskiej, nastąpiła 11
lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 150 polskich
miejscowości.(PAP)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Informacja na temat uderzenia
Informacja na temat uderzenia oddziałów AK i BCh na Sahryń
10 marca 1944 r. oddziały AK i BCh w ramach zaplanowanej akcji odwetowej dokonały na Lubelszczyźnie skoncentrowanego ataku na kilkanaście wsi, w których zamieszkiwali Ukraińcy. Jedną z nich był Sahryń.
Zarówno detale wydarzeń w Sahryniu, jak też ich kontekst zostały w historiografii polskiej bez niedomówień opisane – przy wykorzystaniu materiałów źródłowych polskich i ukraińskich. Opublikowane zostały m.in. w książkach Grzegorza Motyki (G. Motyka, Od rzezi wołyńskiej do „Akcji Wisła”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011), w wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej szczegółowej monografii Mariusza Zajączkowskiego (Ukraińskie podziemie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji niemieckiej 1939-1944, IPN, ISP PAN, Warszawa-Lublin 2015) oraz w artykułach Igora Hałagidy (Ukraińskie straty osobowe w dystrykcie lubelskim (październik 1939−lipiec 1944) – wstępna analiza materiału statystycznego) i Mariusza Zajączkowskiego („Legenda w najlepszym wypadku…”. Kilka uwag na marginesie wojennych losów Stanisława Basaja „Rysia”) zamieszczonych w piśmie IPN „Pamięć i Sprawiedliwość” nr 1(29)/2017).
Polski atak na Sahryń (oraz na inne wsie w tym rejonie) był wpisany w chronologię wydarzeń, zapoczątkowanych przez realizowane przez UPA masowe zbrodnie na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Zachodziło poważne niebezpieczeństwo, że na Lubelszczyźnie, w rejonach zamieszkanych przez społeczności polskie i ukraińskie (w tym na ziemi hrubieszowskiej, którą ukraińscy nacjonaliści także uznawali za „własną”) nastąpi próba przeniesienia scenariusza wyniszczania polskiej ludności – zgodnie z praktykami UPA z Wołynia i Galicji Wschodniej. Już we wrześniu 1943 roku na Lubelszczyźnie pojawiły się ulotki wzywające Polaków do opuszczenia tych ziem (G. Motyka, Od rzezi…, op. cit., s. 293). W tym samym czasie na te tereny napłynęło kilkadziesiąt tysięcy uchodźców z Wołynia, którzy dodatkowo opisywali zbrodnie tam dokonywane przez UPA.
Według ustaleń M. Zajączkowskiego, w wydanym przez banderowską frakcję Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów na początku roku 1944 rozkazie nr 6/44 planowano rozszerzenie antypolskiej akcji na tych terenach. Według dostępnych źródeł przejęte dokumenty z archiwum chełmskiej OUN-B „potwierdzały planowane przez ukraińską partyzantkę (chełmską i galicyjską UNS wsparte najpewniej przez wydzielone oddziały UPA z Wołynia) jednoczesne uderzenie od strony Wołynia i Galicji na polskie ośrodki oraz oddziały AK i BCh w Hrubieszowskiem (na Chełmszczyźnie)” (M. Zajączkowski, Ukraińskie podziemie…, op. cit., s. 316). Polskie działania odwetowe w Sahryniu i innych miejscowościach siłą rzeczy przyczyniły się do pokrzyżowania tego rodzaju planów, choć i tak nie zapobiegły atakom na polskie wsie i osady, dokonywanym przez miejscowe i przybyłe zza Bugu oddziały UPA. Jednocześnie siłą rzeczy przyczyniły się do wzrostu poparcia UPA wśród Ukraińców.
Według ustaleń M. Zajączkowskiego, w Sahryniu w dniu 10 marca 1944 r. znajdowało się po stronie ukraińskiej 60 do 80 osób uzbrojonych: członkowie ukraińskiej samoobrony (UNS), załoga posterunku niemieckiej Ukraińskiej Policji Pomocniczej, pododdział ukraińskiego Selbstschutzu (ChLS), ukraińscy żołnierze SS (możliwe, że po uprzednim podjęciu decyzji o dezercji).
10 marca 1944 r. o świcie Sahryń został okrążony. Wykorzystano efekt zaskoczenia. Żołnierze AK wdarli się do wsi po zaledwie krótkiej wymianie strzałów. Dłuższą obronę uzbrojona część Ukraińców prowadziła na cmentarzu i w cerkwi.
Uzbrojonych Ukraińców zabijano w walce bądź rozstrzeliwano. W czasie kontroli zabudowań zabijano także innych Ukraińców – cywilów, niezależnie od płci i wieku. Ukraińskie domy, stajnie i inne zabudowania gospodarcze kolejno podpalano. Część ludności cywilnej, ukryta w specjalnych „bunkrach”, zginęła w czasie w ten sposób wznieconych pożarów bądź od wrzucanych granatów. W takich okolicznościach obok uzbrojonych członków ukraińskich formacji – większość ofiar w Sahryniu stanowiły osoby cywilne.
Przebieg wydarzeń pokazuje, że polskie działania były formą zastosowania zasady odpowiedzialności zbiorowej wobec ludności ukraińskiej. Z obrazu wydarzeń wynika, że przyjęcie niektórych metod stosowanych wcześniej przez przeciwnika było uznane za wymuszoną drogę do powstrzymania groźby przeniesienia na Lubelszczyznę scenariusza antypolskiej akcji UPA realizowanego zza Bugu.
Polskie Państwo Podziemne nigdy w swoich działaniach nie podjęło decyzji o rozwiązaniu sporów narodowościowych poprzez działania ludobójcze, ukierunkowane na likwidację jakiejkolwiek społeczności narodowej w jakimkolwiek regionie. Natomiast zbrodnicze działania UPA postawiły Polaków przed koniecznością znalezienia sposobów zahamowania mordów polskiej ludności.
Rozpoczęta w 1943 roku na Wołyniu antypolska akcja UPA postawiła Polaków przed zupełnie nowymi okolicznościami – bez precedensu w relacjach polsko-ukraińskich i ukraińsko-polskich w XX wieku. Stąd już w 1943 roku działania UPA spowodowały konieczność podjęcia aktywnej obrony pozostałej ludności– tak jak to miało miejsce na Zamojszczyźnie w odpowiedzi na próbę niemieckiej kolonizacji.
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/57010,Informacja-na-temat-uderzenia-od...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl