Za kremlowskim portalem RIANOVOSTI: Europejscy konsumenci gazu żądają obniżki cen.

European consumers demand lower prices from Russia's Gazprom

European consumers demand lower prices from Russia's Gazprom

Italian, Czech and Slovakian consumers sent requests to Russian energy giant Gazprom in 2010 asking it to lower its gas prices, the company said.

European leaders have voiced concerns over the EU's dependence on Russia's state-owned natural gas monopoly, which supplies the region with a quarter of its gas.

Wlochy, Czesi i Slowcja przesłały w 2010 do Gazpromu - rosyjskiego giganta
energetycznego, wniosek w którym domagają sie obniżki cen gazu.
Liderzy europejscy wyrażają obawy co do zalezności UE od państwowego
rosyjskiego monopolu gazowego, który zaopatruje ich region w 1/4 gazu.

Paolo Skaroni, szef włoskiego koncernu energetycznego ENI może stracić stanowisko z powodu złych stosunków z rosyjskim Gazpromem.

Ciągłych konfliktów ma dość włoski premier Silvio Berlusconi. Tymczasem Skaroniemu w kwietniu kończy się kontrakt i włoski rząd może nie przedłużyć umowy.

Ponadto Gazprom chciał odkupić od ENI 20 proc. udziałów w Gazpromie Nieft. Datę transakcji ustalono na wiosnę 2009 roku, w samym środku kryzysu. Gazprom zaczął domagać się obniżenia ceny na akcje, gdyż – jak zauważał – rynkowa ich wartość spadła. Rosjanie musieli zapłaciłą całą kwotę.

Co więcej, Rosjan niepokoi to, że ENI z powodu kryzysu znacznie obniżyła ilość odbieranego – z 29 mld metrów sześc rocznie do 19 mld metrów sześc. I kiedy popyt na gaz na świecie zaczął rosnąć, Włosi nie odebrali około połowy gazu, jaki zobowiązali się pobierać w kontrakcie.

I jakby tego było mało, nieporozumienia pojawiły się także przy realizacji budowy priorytetowego dla Rosjan gazociągu South Stream, który ma przebiegać z Rosji, po dnie Morza Czarnego do Włoch. W ub.r. Paolo Skaroni zaproponował jednak, by South Stream połączyć z konkurencyjnym projektem, popieranym przez USA – Nabbucco.

Rosjanie nie ukrywali swojej irytacji i teraz mają nadzieję, że Berlusconi pozbędzie się sprawiającego im kłopoty szefa ENI.