180 lat temu Polacy pokonali Rosjan pod Stoczkiem

avatar użytkownika Maryla

Dziś przypada 180. rocznica zwycięstwa odniesionego pod Stoczkiem przez wojska polskie dowodzone przez gen. Józefa Dwernickiego nad siłami rosyjskimi pod wodzą gen. Fiodora Geismara. Była to pierwsza wygrana przez Polaków bitwa w wojnie z Rosją z 1831 r.

Bitwa pod Stoczkiem – obraz Jana Rosena (fot. Maciej Szczepańczyk, na licencji Creative Commons 3.0) 5 lutego 1831 r. granice Królestwa Polskiego przekroczyły pierwsze oddziały liczącej ok. 127 tys. armii rosyjskiej dowodzonej przez gen. Iwana Dybicza. Głównym celem Rosjan było dotarcie do Warszawy oraz szturm na stolicę w celu jak najszybszego stłumienia polskiej rebelii, która przerodziła się w otwartą wojnę z Imperium Rosyjskim.

Na tyłach wojsk Dybicza operowały rosyjskie oddziały, których zadaniem było osłanianie głównych sił rosyjskich i niszczenie polskiego zaplecza. Książę Michał Radziwiłł, który od 20 stycznia 1831 r. sprawował naczelne dowództwo nad polską armią, postanowił zakończyć te działania i dał rozkaz zaatakowania dywizji strzelców konnych dowodzonych przez gen. Fiodora Geismara, która stacjonowała na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny. 13 lutego gen. Józef Dwernicki wkroczył do Stoczka Łukowskiego w nadziei na zastanie tam oddziałów rosyjskich. Te jednak opuściły miasto wcześniej, co skłoniło polskiego dowódcę do podjęcia decyzji o zajęciu pozycji na drodze prowadzącej do pobliskiego Seroczyna. Tam też, po przeprowadzeniu rekonesansu, dowiedział się o planach rosyjskich: wrogie wojska zmierzały w jego stronę uszykowane w dwie kolumny. Dwernicki, który dysponował siłami dwukrotnie mniejszymi od przeciwnika (ok. 5 tys. zbrojnych oraz 6 dział przy 10 tys. żołnierzy rosyjskich i 12 działach), wykorzystał dogodne ukształtowanie terenu: kawalerię ustawił na drodze, z kolei w pobliżu niej – na wzgórzu – rozlokował artylerię oraz uszykowaną w czworoboki piechotę i niewielki oddział strzelców konnych.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całość na WYKOPIE :

http://www.wykop.pl/ramka/627303/bitwa-pod-stoczkiem/

 

Waldemar Kowalski:

Magister historii (specjalność – historia wojskowości) na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach. Słuchacz podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego na Uniwersytecie Warszawskim. Członek redakcji "Histmag.org". Główne zainteresowania: wojskowość, militaria, religie, stosunki międzynarodowe.

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. http://artyzm.com/obrazy/koss

http://artyzm.com/obrazy/kossak-wojciech-stoczek.jpg
http://artyzm.com/obrazy/kossak-wojciech-stoczek.jpg

Pod Stoczkiem doszło do bitwy z prawą kolumną, 5 korpusu rezerwowego
kawalerii [krk] rosyjskiej, pod dowództwem jenerała bar. Gejsmara.
Mianowicie były to odpowiednio; 2. dywizja strzelców konnych, dwa pułki
kozaków z artylerią, co łącznie dawało; 34 szwadrony i 24 działa. 5. krk
pod wodzą jenerała bar. Kreutza przeszedł granicę 5 lutego, w dwóch
punktach, kolumna prawa bar. Gejsmara, przeszła pod Włodawą, z marszrutą
na Grabówkę (do której dociera 5 lutego), Radzyń i Łuków (8-go).
Kolumna lewa pod wodzą dowódcy 5.krk jenerała bar. Kreutza, przeszła
granicę w Uściługu, a złożona była z, 2. dywizji dragonów i pułku
kozaków z artylerią, łącznie było to; 29 szwadronów i 24 działa.
Marszruta owej grupy była następująca; Hrubieszów (5-go), Wojsławice,
Krasnystaw, Piaski (8-go).

Siły całego 5. krk, wynosiły łącznie 48 szwadronów, 48 dział, co dawało nam to 9167 szabel.



Bar. Gejsmar, stosownie do otrzymanego rozkazu posuwał się ku
Seroczynowi, 13-go lutego raporty rozpoznawcze wysłanych naprzód sotni
kozackich dały mu pierwsze ostrzeżenia o zbliżających się doń oddziałach
polskich, których marszruta obrana była przez Gawrolin.



Armia Polska, po wybuchu powstania listopadowego, była postawiona na
stopie pokojowej. Oznaczało to że zarówno w jeździe, piechocie jak i w
artylerii nie było wystarczającej ilości żołnierzy. Pułk jazdy na stopie
pokojowej składał się z dwóch dywizjonów, a każdy dywizjon z kolei
dzielił się na dwa szwadrony, razem dawało to cztery szwadrony w czasach
pokoju. Podczas wojny dokładano trzeci dywizjon, czyniąc przeto sześć
szwadronów na pułk. Piechota na stopie wojennej składać się miała z
trzech baonów [a nie dwóch jak podczas pokoju], każdy baon dzielił się
na osiem kompanii; sześć fizylierskich, jednej grenadierskiej i jednej
woltyżerskiej. Grenadierzy w pułkach strzeleckich [lekkich] nazywani
byli karabinierami. [ ad. podczas powstania 3-cich formowano i czwarte
baony]



I w tym miejscu warto zaznaczyć, że właśnie w bitwie pod Stoczkiem,
doszło do walki owych 3-ch baonów, 3-ch dywizjonów jazdy i 6 dział, pod
wodzą organizatora owych jenerała Dwernickiego, któremu to jenerał
Kilcki, dowódca kombinowanej grupy złożonej z 3-ch, 4-ch baonów i 3-ch
dywizjonów, a liczącej około 10 tysięcy ludzi, wyznaczył pogoń za prawą
kolumną Gejsmara.

Zadanie, jakie otrzymał Klicki, polegało na pobiciu wojsk rosyjskiego 5.
krk jenerała Kreutza, który jak już wiemy poruszał się w dwóch
kolumnach, prawej pod dowództwem Gejsmara i lewej pod osobistą komendą
dowódcy korpusu.

Klicki chcąc zadanie wykonać w sposób porządny, wydzielił grupę pod
wodzą Dwernickiego, tak jak już wyżej wspomniałem, a która to następnie
przeszła Wisłę pod Mniszewem 11 lutego i po dokonaniu nakazanych
zwiadów, Dwernicki uzyskawszy informację, że Gejsmar znajduje się pod
Łukowem, tam oto też skierował swoje główne siły. Reszta wojska
polskiego 12-go skoncentrowała się w Żelechowiu.

Począwszy od tamtego momentu raczył nas czas bardzo szybkim mijaniem,
jako że już 14 lutego doszło do owej bitwy, gdzie Polacy pod wodzą
Dwernickiego utarli nosa, zadufanemu w sobie Gejsmarowi, który to w
zwyczaju swej odwagi niepohamowanej i dumy z nabytych sław wojennych
(chodzi o wojnę rosyjsko-turecką z roku 1828-1829, gdzie wsławił się on
zwycięstwem pod Bojelszti), traktował armię polską z pogardą jako iż
uważał ją za pospolite ruszenie. Było to głównym powodem niewydania
przez niego żadnych stosownych rozkazów ani nawet nie postarania się o
dokładne zbadanie pozycji, na której przyjdzie stroczyć jemu i jego
wojskom bitwę. Jedynie o co się troszczył, to o to by Polacy nie uszli
mu z pola bitwy.



Rozstawienie obu stron do bitwy:

Wojsko Polskie:

Dwernicki uszykował swoje oddziały pod Stoczkiem w sposób następujący:

6 dział na wyżynie przed miasteczkiem, przeznaczone były do ostrzału obu
dróg, jednej z Seroczyna a drugiej z Toczyska prowadzącej, a przez
które to przedzierali się Rosjanie.

Trzy baony piechoty i dywizjon (dwa szwadrony) 3.pułku strzelców konnych, stały w asekuracji owych 6 dział.

Dywizjony 1-go i 3-go oraz jeden szwadron 2-go pułku ułanów wysunęły się naprzeciwko kolumny która nadchodziła z Seroczyna

Kolejno dywizjon z 1-go i 2-go pułku strzelców konnych i 4 pułku ułanów wysunęły się naprzeciw kolumny idącej z Toczyska.

Dywizjon Krakusów im. Kościuszki pozostawał przy Dwernickim



Wojsko Rosyjskie:

Gejsmar, zamierzał atakować Polaków w sposób następujący:

Oddział swój rozdzielił na dwie kolumny:

Prawa pod wodzą jenerała Paszkowa;

-Perejasławski pułk strzelców konnych,

-4 działa lekkie,

Miała iść prostą drogą z Seroczyna do Stoczka prowadzącą, przez las i atakować nieprzyjaciela z frontu.

Lewa kolumna pod osobistym dowództwem Gejsmara, postępowała drogą
otoczoną przez Toczysko, dla obejścia prawego skrzydła Polaków. Były to
siły;

-Wirtemberski pułk strzelców konnych,

-6 dział lekkich.



Jak widzimy powyżej, Rosjanie użyli jedynie jednej brygady jazdy, którą
to jeszcze Gejsmar podzielił na połowę do ataku. Było to nonszalanckie
zagranie niepoparte logicznym rozumowaniem w boju.

Drugiej brygady swojej dywizji wódz rosyjski nie użył, jako że uznał z góry za niepotrzebną zostawiając w Seroczynie.

Krótka ciekawostka odnośnie rosyjskich strzelców konnych w owej bitwie.



Pułki strzelców konnych, zaraz przed wybuchem wojny, zostały uposażone w
lance, na wzór ułanów [sic!]. Podczas walki, gdy dochodziło do zwarcia z
wrogiem, nie ufając owej "nowości" trzymanej w dłoni, porzucali owi
strzelcy lance, a zamiast nich pałasze z pochew dobywając rąbali
wszystko przed swoim frontem.

Koniec wojny z Polską, przyniósł również koniec pułkom strzelców konnych w armii rosyjskiej, które po 1831 uległy rozformowaniu.

Oczywiście nie znaczy to, że regimenty owe były złej jakości tudzież źle wyćwiczone.

Kolega Amilkar w dość pogardliwy sposób
wyraził się o nich, przyrównując je do pułków polskich, jakoby te
ostatnie wedle jego słów miały lepsze wyszkolenie. Z tą opinią zgodzić
się nie mogę, bowiem za czasów cesarza Aleksandra I, pułki strzelców
konnych cieszyły się niesłychaną estymą w armii rosyjskiej, choćby przez
fakt, że były najbardziej faworyzowane przez Cesarza, który darzył je
uwielbieniem, większym nawet od pułków kirasjerskich czy dragońskich
[sic!], a przecież wielce zasłużonych dla armii, choćby przez
wspomnienie o ich udziale w szarżach pod Możajskiem.

Pułki strzelców konnych były doskonale wyszkolone, posiadały wyborny
dobór oficerów, często wręcz podwójny ich komplet, bo wielu dowódców
będąc na służbie od 8-10 lat, pozostawało z własnej woli ze swoim starym
stopniem nie starając się o awans, który takowi z miejsca mieliby
zapewniony gdyby tylko zrzekli się dowodzenia.

Po śmierci Aleksandra I i wybraniu Mikołaja I na następcę, poniekąd przypieczętowały został los owych pułków w armii rosyjskiej.

Problemy zaczęły się już podczas wojny z Turcją, gdzie 1-sza dywizja
strzelców konnych, straciła w czasie kampanii prawie wszystkie konie,
nie w skutek bitew, ale dzięki błędnej metodzie pielęgnowania ich
podczas pokoju; konie bowiem wydelikacone [efekt częstych parad i
pełnienia funkcji reprezentacyjnych] i osłabione w skutek braku ruchu,
nie były w stanie znieść trudów owej ciężkiej wojny i padały rzec można
jak muchy.

Kolejnym ciosem zadanym tej formacji była właśnie owa bitwa pod
Stoczkiem, po której Cesarz Mikołaj I przekonał się że są one
bezużyteczne.

http://forum.historia.org.pl/topic/1759-14-luty-1830-bitwa-pod-stoczkiem/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. http://upload.wikimedia.org/w

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/Battle_of_Stoczek_1831.PNG/800px-Battle_of_Stoczek_1831.PNG
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/Battle_of_Stocz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Grzmią pod Stoczkiem armaty

Grzmią pod Stoczkiem armaty,

Błyszczą białe rabaty(1),

A Dwernicki na przedzie

Na Moskala sam jedzie.

„Hej, za lance, chłopacy,

Czego bedziem tu stali,

Tam się biją rodacy,

A my będziem słuchali?

Chodźwa trzepać Moskala,

Bo dziś Polska powstała.

Niech nam Polski nie kala —

Hej, zabierzwa mu działa”.

I zerwali się razem,

Posterunek rzucili,

Nie wołani rozkazem

Na batalię przybyli.

„Cóż tu słychać, ułanie?”

Pyta jeden z nich żwawo.

„Kropią naszych, mospanie,

Słońce zeszło dziś krwawo”.

„Ejże? Kropią, mówicie?...

Jakże kropić nie mają,

Kiedy wy tu stoicie,

A wszak oni strzelają?

Wszak to działa nie dziwo?

Wszak to blisko wiarusy?

Hej, na działa, a żywo,

Dalej naprzód, Krakusy(2)”.

I krzyknąli wraz „hurra!”

Właśnie, gdy wróg nacierał.

„Co tam leci za chmura?”

Pyta sztabu jenerał.

„Jenerale, Krakusy

Znać swą pocztę rzucili”.

„Oszaleli wiarusy,

Bez rozkazu ruszyli.

A to czyste wiaraty,

Patrz, jak lecą po roli,

Patrz, jak wiercą granaty,

Nie daruję swawoli”.

Lecz gdy wódz się tak gniewa,

Groźnie patrzy dokoła,

Ktoś od walki przybywa

I z daleka już woła:

„Jenerale, to chwaty.

Od lewego tam skrzydła

Wiodą cztery armaty,

A Moskali jak bydła!”

Lecą, lecą wzdłuż błonia,

Grzmią krakowskie kopyta,

A Dwernicki spiął konia

I okrzykiem ich wita:

„Dzielnieście się spisali,

Zawsze Polak tak bije”.

A Krakusy wołali:

„Nasza Polska niech żyje!” [1], [2], [4], [6], [7]

Objaśnienia

(1) – rabaty – kolorowe wyłogi, kołnierze w wojskowych mundurach

(2) – Krakusy – żołnierze lekkiej jazdy w okresie Księstwa Warszawskiego i Powstania Listopadowego, uzbrojeni w lancę z chorągiewką, szablę i pistolety przy siodle.

„Mazur...” powstał po pierwszej bitwie pod Stoczkiem 14 lutego 1831 r., którą dowodził jeden z bohaterów Powstania Listopadowego – gen. Józef Dwernicki (1779–1857). W czasie tej bitwy wielką rolę odegrali, jak w 1794 r., kosynierzy[9]. Oddział ten pobił rosyjską dywizję generała Teodora Gejsmara[4].

http://www.bibliotekapiosenki.pl/Grzmia_pod_Stoczkiem_armaty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. warto zapisać linka

http://www.bibliotekapiosenki.pl/static:Spiewnik_Polaka

Śpiewnik Polaka - utwory, teksty, nuty, podkłady

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl