KO "Capino" zaczadzony PO. abp Józef Kowalczyk miesza się do polityki. Wierni mówią - dość tego !
Maryla, wt., 01/02/2011 - 20:06
"W Polsce szacunek dla zmarłych był ogromny. Na śmierci brata, siostry czy ojca nie możemy zbijać pseudokapitału politycznego, bo to jest pogarda dla zmarłych, dla wartości ich życia i dla ich pracy, którą wnieśli dla naszego wspólnego dobra"
- dodał.
Pytany o rocznicę katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku podkreślił, że potrzebna jest szczera modlitwa w intencji jej ofiar. Zaznaczył, że jakiekolwiek zbijanie kapitału politycznego w takiej sytuacji jest "pogardą dla zmarłych".
"Ja codziennie się modlę za te ofiary wielkiego nieszczęścia, i tak też się będę modlił. Tylko proszę pamiętać, że nie pójdę na żadne upolitycznienie tego, bo to jest niegodne ofiary tych ludzi. Jeżeli ktoś będzie chciał to upolitycznić, to zatracił ducha chrześcijańskiego" - powiedział prymas podczas konferencji prasowej.
http://www.rp.pl/artykul/459542,603532.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
35 komentarzy
1. Wierni Jezusowi, WIERNI PAMIĘCI I TOŻSAMOŚCI
Msze św. w intencji Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Msze św. w intencji naszej Ojczyzny - Nasz Dziennik prosi o zgłoszenia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Abp Kowalczyk był
Abp Kowalczyk był zarejestrowany jako kontakt informacyjny
Na uroczystości ingresu w katedrze pw. Wniebowzięcia NMP w Gnieźnie obecni są poprzedni księża prymasi:
kard. Józef Glemp i abp Henryk Muszyński, a także kardynałowie,
arcybiskupi i biskupi z Polski i spoza kraju. Gośćmi ingresu są także
pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
http://www.archidiecezja.pl/pl/galeria/galeria_zdjec/2010_ingres_abp_jozefa.html&pic=1721
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. TW
zawsze zostanie TW, obojetnie czy nosi kufajkę i gumofilce , czy garnitur od Armaniego , czy też ornat, a my róbmy swoje , uczcijmy rocznicę tak jak należy.
Figa
4. Abp Józef Kowalczyk i abp Ignacy Tokarczuk - Who is Who ?
Posłużę się tylko cytatami
Prymas Polski Abp Józef Kowalczyk
http://wirtualnapolonia.com/2009/01/30/ks-zaleski-to-byl-najgrozniejszy-agent-w-watykanie/
/Według
księdza Isakowicza – Zaleskiego, „Proroka” prowadził podpułkownik
Edward Kotowski ps. „Pietro”. To ten sam funkcjonariusz, który
kontaktował się z obecnym nuncjuszem, arcybiskupem Józefem Kowalczykiem
ps. „Cappino” – mówi autor książki „”Księża wobec bezpieki”.Według
niego, „Cappino” udzielał informacji, które wyrządzały szkodę innym
osobom. Informował on międzi innymi o negatywnej opinii części Watykanu o
osobie Lecha Wałęsy./
http://www.rp.pl/artykul/603532_W-rocznice-bez-polityki.html
/Rocznica
katastrofy smoleńskiej powinna być przeżywana poprzez uczciwą, szczerą
modlitwę. Nie zgadzam się na żadne upolitycznienie tego wydarzenia -
powiedział w Gnieźnie prymas Polski, abp Józef Kowalczyk.
..."W
Polsce szacunek dla zmarłych był ogromny. Na śmierci brata, siostry czy
ojca nie możemy zbijać pseudokapitału politycznego, bo to jest pogarda
dla zmarłych.."/
Ks. abp Józef Tokarczuk
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110201&typ=my&id=my13.txt
/
Opozycja
antykomunistyczna w Polsce południowo-wschodniej swój rozwój zawdzięcza
wsparciu Kościoła katolickiego, którego pasterzem na tym terenie był
ks. abp Ignacy Tokarczuk. Niezłomny pasterz świętuje dziś swoje 93.
urodzinyOjciec przemyskiej opozycji...
Po
krwawej pacyfikacji robotników w Radomiu i Ursusie w 1976 r. 293
duchownych z diecezji przemyskiej poparło apel Komitetu Obrony
Robotników do Sejmu PRL o powołanie specjalnej komisji do zbadania i
publicznego ujawnienia przypadków łamania prawa przez organa porządku
publicznego podczas czerwcowych protestów robotniczych. /
http://fronda.pl/news/czytaj/kardgulbinowicz_bptokarczuk_bronia_ipn_w_swym_liscie_otwartym
/
Kard. Gulbinowicz i bp Tokarczuk stają w obronie IPN
"Głosy
domagające się zmian sposobu funkcjonowania tej instytucji mogą budzić
zaniepokojenie" - piszą w liście otwartym do parlamentarzystów kard.
Henryk Gulbinowicz i bp Ignacy Tokarczuk.
"Naszą
wdzięczność obejmujemy liczne pokolenia Polaków realizujących swym
życiem dewizę służby Deo et Patriae" - piszą hierarchowie.
Jednocześnie
w związku ze zbliżającymi się obchodami 70. rocznicy zbrodni Katyńskiej
przypominają „że dnia 5 marca 1940 r. najwyższe władze ZSRR podjęły
decyzję o wymordowaniu ok. 23 tysięcy Polaków - w tym polskich oficerów
przetrzymywanych w obozach jako jeńcy wojenni”, a zbrodnia ta, podobnie
jak zbrodnie niemieckie na polskich elitach w maju i lipcu 1940 r.,
zmierzała do „wyeliminowania z życia narodu środowisk przywódczych” i
sprowadzenia Polaków „do stanu społeczeństwa pozbawionego własnej
kultury i tożsamości narodowej”./
Całość listu tutaj
http://info.wiara.pl/files/10/04/01/128202_ListdoParlamentarzystow.pdf
Wnioski nie sobie każdy sam wyciągnie .
http://wiw.salon24.pl/274763,abp-jozef-kowalczyk-i-abp-ignacy-tokarczuk-who-is-who
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Ojciec przemyskiej opozycji
Za swoją działalność społeczną ks. abp Ignacy Tokarczuk był wielokrotnie szykanowany przez władze komunistyczne i Służbę Bezpieczeństwa. Na jego temat celowo rozpowszechniano nieprawdziwe informacje, posunięto się do oskarżenia o kolaborację z Niemcami w okresie II światowej. Pomimo prowadzonej przez władze perfidnej dezinformacji wierni z diecezji popierali działania swojego ordynariusza, a opozycja antykomunistyczna w regionie zyskała duchowego przewodnika zawsze spieszącego z pomocą.
Arcybiskup przemyski ks. Ignacy Tokarczuk w głoszonych kazaniach wskazywał przypadki naruszania praw człowieka, łamanie swobód obywatelskich i politykę planowej ateizacji społeczeństwa prowadzoną przez władze komunistyczne. Po krwawej pacyfikacji robotników w Radomiu i Ursusie w 1976 r. 293 duchownych z diecezji przemyskiej poparło apel Komitetu Obrony Robotników do Sejmu PRL o powołanie specjalnej komisji do zbadania i publicznego ujawnienia przypadków łamania prawa przez organa porządku publicznego podczas czerwcowych protestów robotniczych.
Pod koniec lat 70. w Polsce istniały dwa rywalizujące ze sobą nurty opozycyjne: Komitet Samoobrony Społecznej KOR i Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Pierwsze kontakty przedstawicieli KOR, w tym Jacka Kuronia, z życzliwym dla dysydentów biskupem przemyskim nastąpiły jesienią 1976 roku. Dla każdego opozycjonisty wizyta u ks. abp. Tokarczuka stanowiła formę swoistej nobilitacji. W tych warunkach dla kierownictwa ROPCiO ważna była zauważalna obecność jego struktur w Przemyślu. W 1977 r. Stanisław Kusiński utworzył punkt informacyjno-konsultacyjny w Przemyślu i struktury terenowe ROPCiO w Polsce południowo-wschodniej. Przez Kusińskiego liderzy ruchu zabiegali o możliwość spotkania z ordynariuszem. Opozycjoniści kolportowali prasę drugiego obiegu i zbierali podpisy pod petycją do Sejmu PRL na rzecz wprowadzenia transmisji przez radio i telewizję Mszy św. i audycji o tematyce religijnej. Akcje te miały poparcie ks. abp. Ignacego Tokarczuka, uczestniczyli w nich też księża katoliccy. Zebrano w sumie ponad 100 tys. podpisów.
Przemyska kuria w 1978 r. wspierała i nagłośniła protesty chłopskie w Łowisku i Nowosielcach Kozickich. Rolnicy byli rozgoryczeni polityką gospodarczo-społeczną i arogancją władz, domagali się: gwarancji swoich praw do ziemi użyłkowanej od pokoleń, dostępu do środków produkcji, odszkodowań za uprawy zniszczone przez zwierzynę łowną i zaprzestania prześladowań Kościoła. W Łowisku zawiązano Komitet Samoobrony Chłopskiej Ziemi Rzeszowskiej. Rzeszowskie środowisko chłopskie i współpracujący z nimi opozycjoniści: Józef Baran, Tadeusz Kensy i Janusz Szkutnik, rozpoczęli wydawanie niezależnej gazety "Wieś Rzeszowska". Pierwszy numer ukazał się w maju 1980 roku. Finansowego wsparcia temu przedsięwzięciu udzielił ks. abp Ignacy Tokarczuk. W 1979 r. dysydenci przemyscy z ks. abp. Tokarczukiem utworzyli Przemyski Komitet Samoobrony Ludzi Wierzących. Powstał on, ponieważ lokalne władze partyjne blokowały budowę kościoła na osiedlu Kmiecie.
W okresie protestów robotniczych w lipcu i sierpniu 1980 r. ks. abp Ignacy Tokarczuk publicznie popierał postulaty robotnicze. Wspierał tworzenie struktur NSZZ "Solidarność". Liderzy ruchu związkowego wręcz szukali porad i pomocy w przemyskiej kurii. 30 października 1980 r. Prezydium Komitetu Założycielskiego Regionu Południowo-Wschodniego spotkało się z ks. abp. Tokarczukiem. Ordynariusza poproszono o odprawienie uroczystej Mszy św. 16 listopada w intencji "Solidarności" i poświęcenie krzyży, które zamierzano umieścić w zakładach pracy. Podczas spotkania ksiądz biskup zalecał, aby związek skupił się na pracy organicznej, walce z plagą alkoholizmu i umocnieniu rodzin. Radził, aby "Solidarność" ze względów taktycznych nie występowała przeciwko sojuszowi z ZSRS i "przewodniej roli PZPR". Aby uspokoić nastroje paniki przed ewentualną interwencją sowiecką w Polsce, ks. abp Tokarczuk zwrócił uwagę na wypowiedź Leonida Breżniewa, iż "Polska jest na tyle dojrzała, że sama ureguluje swoje sprawy wewnętrzne". Niewątpliwie cytowane słowa sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego oznaczały, że ZSRS nie przeprowadzi zbrojnej interwencji w Polsce, a kierownictwo PZPR powinno samo sobie poradzić z problemem "Solidarności". Znany z przenikliwości politycznej ks. abp Tokarczuk trafnie ocenił intencje sowieckiego kierownictwa i przebieg późniejszych wypadków w Polsce, w tym wprowadzenie stanu wojennego. 16 listopada 1980 r. ks. abp Tokarczuk odprawił Mszę św. w katedrze przemyskiej. W homilii nawiązał do wydarzeń, które zapoczątkowały powstanie "Solidarności", i podkreślił prawo katolików do symboli religijnych w miejscu pracy. W czasie nabożeństwa poświęcono kilkadziesiąt krzyży przyniesionych przez delegacje zakładów pracy. W następnych dniach krzyże wieszano masowo w zakładach pracy i instytucjach publicznych. Społeczeństwo było religijne i pragnęło w ten sposób zamanifestować swoją tożsamość. Władze komunistyczne nie były w stanie powstrzymać tej inicjatywy. Ordynariusz przemyski popierał protestujących na przełomie 1980 r. i 1981 r. w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie, którzy żądali prawa do zrzeszania się chłopów w niezależne od władz związki zawodowe. Dzięki poparciu proboszczów parafii diecezji przemyskiej powstało wiele terenowych kół NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". W następnych miesiącach kapłani uczestniczyli w uroczystościach związku i święcili jego sztandary. "Solidarność" z kolei popierała słuszne postulaty Kościoła katolickiego w kwestii budownictwa sakralnego, prawa do swobodnego wyznawania religii i zwrotu mienia zagrabionego przez władze.
Po wprowadzeniu stanu wojennego ks. abp Tokarczuk wspierał duchowo i materialnie członków "Solidarności". Za jego aprobatą powstały w diecezji komitety, które udzielały pomocy materialnej, prawnej i lekarskiej osobom represjonowanym i ich rodzinom.
Ksiądz abp Tokarczuk de facto uznał Tymczasową Komisję Regionalną w Przemyślu za legalne władze Regionu Południowo-Wschodniego NSZZ "Solidarność" w konspiracji. Ordynariusz przemyski przyjął życzliwie wysłanników TKR, Stanisława Żółkiewicza i Marka Kamińskiego, oraz obiecał wszechstronną pomoc Kościoła dla ich działań. Podzielił się z nimi praktycznymi radami; zalecił niestosowanie przemocy w walce, odbudowę struktur "Solidarności" w konspiracji, samokształcenie związkowców i pracę organiczną. Ponadto wyznaczył ks. prałata Stanisława Krzywińskiego na swojego stałego przedstawiciela przy TKR. W ramach pomocy dla "podziemia" kuria finansowała kary pieniężne nakładane przez kolegia i sądy za działalność opozycyjną.
Ordynariusz wspierał Duszpasterstwo Ludzi Pracy i Duszpasterstwo Rolników. Oprócz zaspokajania potrzeb religijnych duszpasterstwa dawały możliwość organizowania spotkań chłopów i pracowników z różnych zakładów pracy oraz uczestniczenia przez nich w wykładach i szkoleniach mających na celu przygotowanie przyszłych kadr niezależnych związków zawodowych. Ksiądz arcybiskup Tokarczuk popierał również kulturę niezależną; w 1988 r. powołał Diecezjalną Radę Kultury.
W 1989 r. wsparł odbudowę struktur "Solidarności" w diecezji i jej udział w wyborach kontraktowych do parlamentu.
Niezwykle trudno w krótkim tekście zaprezentować wyczerpująco zaangażowanie ks. abp. Ignacego Tokarczuka na rzecz opozycji antykomunistycznej. Dlatego też w artykule autor ograniczył się tylko do egzemplifikacji niektórych jej przypadków.
Artur Brożyniak
Autor jest pracownikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Rzeszowie.
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109966
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Towarzysz cappino musi szukać protekcji wszędzie.
Kapelan Solidarności, Ksiądz Isakowicz zaleski , napisał na swoim Blogu
Ingres w Gnieźnie, czyli sojusz ołtarza z tronem (Czytaj: Triumf i spotkanie komunistycznych Tajnych Współpracowników)
Nowy prymas zapowiadał publicznie, że jego ingres będzie miał miejsce dopiero po kampanii wyborczej. Okazało się jednak, że jego data została “przypadkowo” wyznaczona na czas najbardziej newralgiczny, czyli na półmetek pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborczą.
Przez “przypadek” też w pierwszej ławce zasiedli wyłącznie politycy lewicowi lub wspierający “lewą nogę”, czyli Kwaśniewski, Oleksy, Wałęsa, Pawlak i Komorowski. Moim zdaniem zabrakło tylko Jaruzelskiego i Kiszczaka a ”siedmiu wspaniałych Trzeciej RP” byłoby w komplecie.
Podobna sytuacja miała miejsce w sierpniu 2005 r., kiedy to na Rynku Głównym w Krakowie odbywał się ingres kard. Stanisława Dziwisza. Wtedy też w pierwszej ławce miejsca zajmowali Kwaśniewski i Cimoszewicz, ówczesny kandydat SLD na prezydenta. Nawiasem mówiąc, nie uklękli oni nawet w czasie podniesienia, ale fotek z nowym metropolitą krakowskim wykonali, ile się tylko dało.
Przez “przypadek” także Wałęsa wchodząc do katedry w Gnieźnie poparł “spontanicznie” przed kamerami telewizyjnymi Komorowskiego jako kandydata na prezydenta. Stwierdził przy tym dumnie, że nigdy sie nie myli. Grupka jego zwolenników kiwała głowami ze zrozumieniem, bo przecież nie wypada takiemu “autorytetowi moralnemu” wypominać drobnostek jak np. wybór Wachowskiego na prezydenckiego zausznika czy wspieranie wspomnianej “lewej nogi”
Rzecz ciekawa, najważniejsza osoba w Episkopacie Polski, jego przewodniczący arcybiskup przemyski Józef Michalik nie przyjechał, co stało się sensacją. Z kolei jego zastępca, arcybiskup poznański Stanisław Gądecki złożył prymasowi życzenia – uwaga! – w jednym zdaniu.
O nowym prymasie napisałem cały felieton w “Gazecie Polskiej” [link - czytaj poniżej]
Opisałem w nim trzy największe błędy nuncjusza Józefa Kowalczyka, czyli sprawy arcybiskupa Juliusza Paetza i arcybiskupa Stanisława Wielgusa oraz problem “sojuszu ołtarza z tronem”.
Po dzisiejszym ingresie nie ma cienia wątliwości, że sojusz ten pod rządami nowego prymasa będzie się mocno cementować.
I jeszcze jedno. Po raz pierwszy na zakończenie tego typu uroczystości nie zaśpiewano “Boże, coś Polskę”. Znów przypadek? Chyba, nie.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Nowy Prymas
Na progu XXI wieku zasada “nihil novi” nie jest dla Kościoła polskiego dobrym rozwiązaniem Od ponad roku byłem pewien, że kolejnym arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski zostanie abp Józef Kowalczyk. Pisałem o tym m.in. w felietonie “Wilki i pasterze”, opublikowanym w grudniu 2009 r. w “GP”. Podkreśliłem wówczas, że nuncjusz papieski “wytrwale zabiega, i to bez żadnej kozery, o prymasowski urząd”. W tym samym miesiącu portal katolicki Fronda, omawiając inny mój tekst, napisał: “Ks. Isakowicz-Zaleski wskazuje, że abp Muszyński będzie prymasem tylko przez 3 miesiące. Pytanie, kto będzie jego następcą? – Widać dobrze, że o tę godność stara się obecny nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef Kowalczyk”. Skąd o tym wiedziałem? W ubiegłym roku nuncjusz rozesłał do wszystkich biskupów polskich pytanie, kogo widzą na stanowisku prymasa, niedwuznacznie przy tym sugerując siebie. Prawie 100 arcybiskupów i biskupów w mniejszym lub większym stopniu zawdzięcza mu swoje nominacje, dlatego też owe kuriozalne “prawybory” mogła wygrać tylko jedna osoba.
Kariera abp. Kowalczyka jest ewenementem w najnowszej historii Kościoła katolickiego. Nigdy bowiem dotychczas nuncjusz papieski nie sprawował urzędu przez ponad 20 lat, będąc na dodatek obywatelem tego samego kraju. Nigdy też nuncjusz nie został urzędującym arcybiskupem w kraju, w którym posługę tę sprawował. Jest to odstępstwo od wszystkich norm, jakie obowiązują w dyplomacji watykańskiej. Co do samego obsadzenia urzędu metropolity gnieźnieńskiego, to wielu kapłanów i świeckich miało do końca cichą nadzieję, że ta najważniejsza archidiecezja polska otrzyma jednak nowego ordynariusza w sile wieku, z dużym doświadczeniem duszpasterskim, czyli kogoś podobnego do np. abp. Kazimierza Nycza w Warszawie, bp. Stefana Regmunta w Zielonej Górze czy bp. Piotra Libery w Płocku. Otrzymała jednak urzędnika watykańskiego, który nie ma doświadczenia duszpasterskiego, gdyż nigdy w życiu nie kierował nie tylko diecezją, ale nawet zwykłą parafią. Problemy Kościoła zna więc wyłącznie zza biurka. Co więcej, nowy ordynariusz ma już 72 lata, czyli za trzy lata będzie zmuszony złożyć rezygnację. Będzie to więc metropolita, a zarazem prymas przejściowy, bardziej piastujący swój urząd niż rozwiązujący bieżące problemy. Nie negując wielu zalet nuncjusza, trzeba też przypomnieć, że popełnił kilka poważnych błędów natury personalnej. Po pierwsze, do końca faworyzował swojego bliskiego przyjaciela z Watykanu, ks. Juliusza Paetza, który ze względu na powszechnie znane problemy nigdy biskupem nie powinien zostać. Co więcej, nie reagował na sygnały ostrzegawcze, które docierały najpierw z Łomży, a później z Poznania. O sprawie tej Jan Paweł II dowiedział się więc nie z raportów swojego przedstawiciela w Polsce, lecz z listu wręczonego na prywatnym spotkaniu przez Wandę Półtawską. Po drugie, abp Kowalczyk faworyzował także abp. Stanisława Wielgusa, ponownie bagatelizując inne sygnały ostrzegawcze, napływające tym razem z Instytutu Pamięci Narodowej, co skończyło się potężnym kryzysem w archidiecezji warszawskiej.
Po trzecie, w swoich działaniach był zawsze zwolennikiem “sojuszu ołtarza z tronem”. Zaprzyjaźniał się przy tym bardzo łatwo z wieloma dygnitarzami państwowymi, zwłaszcza za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Dla obecnego obozu rządzącego ta nominacja jest więc dobrą wiadomością. Podobnie jak dla Episkopatu Polski, gdzie zostaną utrwalone wpływy byłych urzędników watykańskich, tworzących zgraną grupę, którzy zabiegając o poszczególne urzędy w Polsce, obsadzili najważniejsze archidiecezje. Dla przykładu można wymienić Gdańsk i Kraków. A dzieje się to w sytuacji, gdy Kościół polski potrzebuje nie utrwalania urzędniczych schematów, lecz nowego, ożywczego spojrzenia na wiele trudnych praw. Od tego bowiem zależy jego przyszłość. Ale w całej tej sprawie jest jedna dobra wiadomość. Nowym nuncjuszem w Warszawie będzie już niedługo obywatel obcego państwa, który jako człowiek wolny od koleżeńskich układów spojrzy na problemy Kościoła polskiego bardziej obiektywnym okiem niż jego poprzednik.
Jeżeli mowa o Episkopacie Polskim, to warto odnotować sprawę bp. Kazimierza Ryczana z Kielc, którego za homilię z 3 maja zaatakowało środowisko “Gazety Wybiórczej”. W jego obronie stanęły jednak liczne środowiska, m.in. Klub Inteligencji Katolickiej, NSZZ “Solidarność”, Akcja Katolicka, Światowy Związek Żołnierzy AK oraz osoby prywatne. W jednym z listów otwartych można przeczytać: “Stwierdzamy, że ks. bp Kazimierz Ryczan powiedział (…) dokładnie to, co my, wierni i obywatele Rzeczypospolitej czujemy (…). Cieszymy się, że na czele Kościoła kieleckiego stoi kolejny wielki Polak i patriota, J.E. ks. bp Kazimierz Ryczan”. Ta obrona to dobry sygnał na przyszłość.
Na koniec smutna informacja. W wieku 74 lat zmarł Andrzej Dinter, członek Rady Fundacji im. Brata Alberta. Psycholog, wieloletni wolontariusz domów dla niepełnosprawnych w Łodzi i Chorzeszowie k. Łasku. Pracownicy Fundacji napisali o Zmarłym: “Służył swoją pomocą i radą w każdej sytuacji. Nie liczył czasu i nie patrzył, ile za to otrzyma. Zawsze chętny i gotowy do działania, aby podopiecznym było lepiej, by czuli się bezpieczni i żyli godniej. Wspierał nas jak nikt, tu w Łodzi w sprawach Fundacji i naszych dzieciaków. Przez te lata zaprzyjaźniliśmy się. Czujemy się, jakbyśmy stracił kawałeczek siebie i kawałek Fundacji”.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Gazeta Polska, 18 maja 2010 r.
Uklony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szanowny Panie Michale
"w swoich działaniach był zawsze zwolennikiem “sojuszu ołtarza z tronem”. Zaprzyjaźniał się przy tym bardzo łatwo z wieloma dygnitarzami państwowymi, zwłaszcza za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Dla obecnego obozu rządzącego ta nominacja jest więc dobrą wiadomością. Podobnie jak dla Episkopatu Polski, gdzie zostaną utrwalone wpływy byłych urzędników watykańskich, tworzących zgraną grupę, którzy zabiegając o poszczególne urzędy w Polsce, obsadzili najważniejsze archidiecezje. Dla przykładu można wymienić Gdańsk i Kraków. A dzieje się to w sytuacji, gdy Kościół polski potrzebuje nie utrwalania urzędniczych schematów, lecz nowego, ożywczego spojrzenia na wiele trudnych praw."..
Pan Bóg go osądzi na Sądzie Ostatecznym, my ludzie grzeszni, oceniamy te zacytowane wyżej słowa pełne nienawiści do jednego człowieka w Polsce, jako niegodne chrześcijanina, a co dopiero do kapłana.
Nie jest moim pasterzem i nigdy nie będzie.
To kolejny egzorcysta z Czerskiej .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. @
Capino...
Bardzo smutne to, co powiedział.
Oni się bardzo boją tej rocznicy.
Skala dzialan socjotechnicznych jakie juz podjęli jest porażająca.
Mimo to nie są w stanei przewidziec, co sie wydarzy.
A my nie możemy przeiwdzieć, co na ten dzień przyszykują.
9. @kazef
.."A my nie możemy przeiwdzieć, co na ten dzień przyszykują."...
mniej więcej wiemy z tekstu Sakiewicza :
Jeszcze nie zdążył się ukazać mój poprzedni komentarz, w którym sugerowałem, że wolałbym, by wszyscy chcący uczcić rocznicę katastrofy smoleńskiej przyjechali do Warszawy, a już „Gazeta Wyborcza” ogłosiła, że nasz klub w Krakowie organizuje wtedy manifestację pod Wawelem. Nikt z klubu krakowskiego ani z kierownictwa klubów takiego pomysłu nie zgłaszał. Chwilę wcześniej ktoś usilnie propagował wyjazd klubowiczów do Smoleńska. Wygląda na to, że siły związane z panującym reżimem chcą za wszelką cenę odciągnąć ludzi od społecznych obchodów w stolicy.
Przypominam więc mój pomysł: wszyscy, absolutnie wszyscy, którzy będą mieli taką możliwość, powinni pojawić się 10 kwietnia w Warszawie. Gromadzimy się w godzinę tragedii (8:41) w miejscu, gdzie stał Krzyż Pamięci. Wcześniej, jak co miesiąc (o ósmej rano), ma odbyć się Msza św. w kościele pokarmelickim na Krakowskim Przedmieściu.
Ustawimy nasz krzyż z kwiatów i świec. Będziemy go przez cały dzień pilnować, modląc się za poległych w katastrofie. Tak było 10 kwietnia 2010 r.
http://www.niezalezna.pl/artykul/dziesiaty_kwietnia_w_warszawie_osiemnas...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. @Marylo
Nei wiemy, i nie będziemy wiedzieć.
To, o czym pisze Sakiewicz to drobna sprawa.
Oni zaczęli zmasowany i rozpisany na wiele głosów i etapów socjotechniczny zabieg "zniszczyć 10 kwietnia".
Widać niektóre elementy tych etapów, ale nikt nei jest w stanei wyłapac wszystkiego. Tylko oni wiedzą, jak szeroko i głeboko kroją.
Będa tez wiedziec, czy im wyszło. Jak nei będzie szło jak trzeba, sięgną do środków takich jak np. prowokacja. O innych możliwych działaniach nawet nei chce pisac.
11. o prowokacje bardzo sie boję
a niektóre pomysły, jak zwoływanie przez GP ludzi na 9 kwietnia pod ambasadę rosyjską, też traktuję jako niepotrzebną prowokację.
Mamy do rozliczenia rząd Tuska , a palenie pochodni pod ambasadą nic nie rozwiąże, a zaszkodzi sprawie.
Mam nadzieję, że do Smoleńska wesoły wdowiec nie pojedzie z Anną Dziadzia I DYŻURNĄ córką Skapskiego.
Zbyt wiele informacji przeniknęłó juz do świadomości Polaków i nie da sie udawać, że trzeba się całować z Kremlem na miejscu tragedii i mówić im SPASIBA.
Swoja drogą, nie widze nigdzie informacji, jak rząd i prezydent uczczą w tym roku z Rodzinami Katyńskimi rocznicę zbrodni.
Wie ktoś cos na ten temat?
Czy może już nie będziemy oficjalnie czcić ofiar sowieckiego mordu?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. @Marylo
tu się raczej trzeba obawiać, że ktoś "swój" rzuci kamieniem w szybe ambasaby, albo a w pałac namiestnika. I wtedy może się zacząć...
13. @Maryla
Odnosnie obchodow, to jakies tam przymiarki maja, ale sadze, ze beda czekac do ostatniej chwili z ich ogloszeniem.
Ja wiem jedno - do Wa-wy wybiera sie mnostwo osob, naprawde beda tlumy, ja tez - mam nadzieje- tam bede, w kazdym razie Lublin wybiera sie silna ekipa. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
14. i znów pod nieobecnośc posłów PiS odbędzie się bardzo wazna deba
Jutro jest pielgrzymka do Częstochowy i o 6.00 wyjeżdżają posłowie. Taką propozycję przyjąłem - mówił na briefingu prasowym marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. W pielgrzymce wezmą udział posłowie PiS, PO i PSL.
Sejm rozpoczął we wtorek czterodniowe posiedzenie. Posłowie będą debatować nad złożoną przez klub Polska Jest Najważniejsza propozycją zmian w Kodeksie wyborczym, która zakłada wprowadzenie zakazu publikacji płatnych ogłoszeń i audycji wyborczych w prasie, radiu i telewizji.
Odbędzie się również debata nad pakietem ustaw edukacyjnych, który zakłada m.in, że uczelnie będą pobierać opłaty za drugi kierunek studiów, a wykładowca będzie mógł pracować maksymalnie na dwóch etatach. W myśl nowych przepisów tylko jedne studia można będzie ukończyć na koszt państwa; jedynie najlepsi zostaną zwolnieni z opłaty za drugi kierunek.
Porządku obrad jest też debata nad rządowym projektem ustawy o Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Na czwartek w Sejmie zaplanowano debatę nad wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.
http://www.wpolityce.pl/view/6771/Na_pielgrzymke_do_Czestochowy_jada_pos...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Zdecydowanie dość
Kaplan nie powinien klęczeć przed ołtarzem tronu, lecz przed Bogiem.
Pozdrawiam
Piotr Franciszek
16. Ponad 200 stron liczy sprawozdanie z prac komisji przygotowane p
http://www.rp.pl/artykul/539485,606203.html
Likwidacja Komisji Majątkowej, o czym informowała „Rz”, będzie jednym z tematów spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu 9 lutego. Przepisy likwidujące komisję weszły w życie 1 lutego, ale do końca miesiąca jej członkowie mają przygotować sprawozdanie z jej pracy.
Dokument opracowała już strona rządowa. Rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak poinformowała, że współprzewodniczący Komisji Majątkowej Józef Różański przekazał je ministrowi Jerzemu Millerowi. – Dostałem sprawozdanie, ale to opasły dokument. Przyznam, że nie doczytałem go jeszcze do końca – mówił w sobotę Miller. I zaznaczył, że posiedzenie Komisji Wspólnej nie będzie poświęcone przyjmowaniu sprawozdania. Można przypuszczać, że 9 lutego sprawozdanie opracowane przez stronę rządową zostanie przekazane przedstawicielom episkopatu. Następnie prawdopodobnie zaczną nad nim pracować przedstawiciele strony kościelnej w Komisji Majątkowej.
Sprawozdanie podpisane przez Józefa Różańskiego liczy ponad 200 stron. Komisja Majątkowa w ciągu 20 lat swej pracy rozpatrzyła ponad 3000 spraw, z czego połowa zakończyła się ugodą, a kilkaset zostało odrzuconych. Zadaniem komisji był zwrot mienia zagarniętego Kościołowi w czasach PRL z pogwałceniem obowiązującego wówczas prawa. Komisja zwróciła ponad 60 tys. ha ziemi, 490 nieruchomości i wypłaciła w gotówce ok. 140 mln złotych odszkodowań. Sprawami, w których decyzje nie zapadły – a jest ich ponad 200 – zajmie się sąd. 1 marca Komisja Majątkowa zostanie zlikwidowana.
Rzeczpospolita
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. W CAŁEJ POLSCE ODBYWAJĄ SIĘ MARSZE W OBRONIE WIARY
ale w Gnieźnie o tym nie chcą wiedzieć. Obywatele zdesperowani wychodzą na ulice.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,172,prezydent-na-...
W procesie budowania społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju
powinniśmy korzystać z tego potencjału, jaki zawarty jest we wspólnotach
chrześcijańskich i innych wspólnotach religijnych. To jest prawdziwy
społeczny kapitał - dodał. Zdaniem Bronisława Komorowskiego w sytuacji,
gdy tak wiele mówi się o deficycie demokracji, chrześcijanie i wyznawcy
innych religii mają do odegrania niebagatelną rolę w wypełnianiu na nowo
europejskiej idei obywatelską treścią.
Prezydent zaznaczył przy tym, że wspólnoty i instytucje religijne powinny pamiętać o poszanowaniu granicy między sferą sacrum a sferą profanum.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/zdjecia/galeria,666.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. Gołym okiem widać
jak muszą się słuchać sowieckie podogony.
19. @wladysl
obrzydzenie wprost bierze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. 'Krakowska Magdalenka'?
'Krakowska Magdalenka'? Bracia Rasiowie, czyli ołtarz i tron
Ksiądz Dariusz i poseł Ireneusz. Dwóch braci, z
których jeden zrobił karierę w Kościele, a drugi w Platformie. Czy
związki rodzinne mają wpływ na bieżącą politykę - analizuje Marek
Bartosik.
»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. nie wstyd ? że w Polsce nie znalazł sie nikt, kto by tak
zareagował na profanacje krzyża? A co u nas? Główny inspirator profanacji podejmowany jest jak książe.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/cyryl-ws-happeningu-pussy-riot-diabel-za...
Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl po raz pierwszy wypowiedział się na temat głośnego happeningu punkowej feministycznej grupy Pussy Riot w cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. - Diabeł zaśmiał się z nas wszystkich – ocenił patriarcha.
21 lutego pięć młodych kobiet weszło do tej najważniejszej w Rosji świątyni prawosławnej, naciągnęło na głowy kolorowe kominiarki, rozstawiło przed ołtarzem aparaturę nagłaśniającą i wykonało utwór nazwany przez siebie "Modlitwą punkową". Prosiły w nim Bogurodzicę, by "przepędziła Putina".
Ochroniarze wyprowadzili artystki z soboru i pozwolili im swobodnie odejść. Skandal wybuchł, gdy członkinie Pussy Riot umieściły w internecie film ze swojego występu. Wśród prawosławnych, w tym hierarchów, podniosły się głosy oburzenia. Dziewczęta oskarżono o sprofanowanie świątyni, obrażenie uczuć religijnych i szerzenie nienawiści.
Teraz po raz pierwszy raz w tej sprawie głos patriarcha moskiewski i całej Rusi – Cyryl.
- Pojawiają się ludzie, którzy usprawiedliwiają to bluźnierstwo, pomniejszą je, starają się przedstawić jako żart. Jest mi smutno i serce moje napełnia się goryczą, że wśród tych ludzi są tacy, którzy nazywają się prawosławnymi – uważa Cyryl. - Diabeł zaśmiał się z nas wszystkich – ocenił.
"Koncert" w Soborze Chrystusa Zbawiciela była drugą taką akcją Pussy Riot. 20 stycznia na Placu Czerwonym zaśpiewały piosenkę "o Putinie, który przestraszył się opozycyjnych wystąpień". Artystki zostały wtedy zatrzymane. Dwie spośród nich ukarano grzywnami w wysokości 500 rubli (około 17 dolarów) za naruszenie przepisów wiecach i zgromadzeniach.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Czy to mozliwe?
23. wszystkie ręce na pokład! TW Capino też
Abp Kowalczyk broni Hanny Gronkiewicz-Waltz
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/abp-kowalczyk-broni-hanny-gronkiewicz-wal...
Abp Józef Kowalczyk w rozmowie z "Rzeczpospolitą" broni prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i przekonuje, że w ostatnich latach w stolicy wydarzyło się "wiele dobrego". - Potknięcia każdemu się zdarzają - stwierdza.
Wypowiedź abp. Kowalczyka dotyczy szykowanego w stolicy referendum ws. odwołania z urzędu prezydenta Hanny Gronkiewicz-Waltz. Choć pod wnioskiem w tej sprawie podpisało się kilkadziesiąt tysięcy osób, abp Kowalczyk broni jej polityki.
- Warszawskie referendum, na rok przed wyborami, jest aktem politycznym w jednoznacznym celu - mówi "Rzeczpospolitej" duchowny. Jak dodaje, w całej sprawie chodzi o to, by obalić "panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej"i łatwiej obalić cały rząd.
Hierarcha podkreśla, że w Warszawie w ostatnich latach "dokonano wiele dobrego". - Kataklizmy zdarzają się za rządów wszystkich koalicji i władz, ale nie można obwiniać za nie władz miasta - przekonuje. Twierdzi też, że Gronkiewicz-Waltz można pochwalić "za wiele dokonań", a "potknięcia zdarzają się każdemu".
Prymas Polski odnosi się też do decyzji prezydenta i premiera, którzy zniechęcali Warszawiaków do udziału w referendum. - To nie jest żaden przymusowy obowiązek. Referendum jest instytucją konstytucjną, z której można skorzystać lub nie - wyjaśnia abp Kowalczyk.
- Absencja w referendum nie jest grzechem. Jeśli ktoś publicznie wyraża swój głos sprzeciwu względem akcji politycznej, jaką jest, jak się wydaje, warszawskie referendum, to nic złego nie czyni. Podonie jak ten, kto wyraża swoje wsparcie - twierdzi Prymas Polski w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. KO Capino od ONET po Wyborczą
Kościół katolicki
"W imię Boga wszechmogącego" w Konstytucji? Prymas uważa, że nie trzeba
- W konstytucji RP jest wystarczająco jasne odniesienie do Boga - tak
prymas Polski, arcybiskup Józef Kowalczyk komentuje pomysły Prawa i
Sprawiedliwości. Odcina się też od ostrych wypowiedzi księży o in vitro.W konstytucji RP jest wystarczająco jasne odniesienie do Boga - mówi w
rozmowie z "Rzeczpospolitą" prymas Polski arcybiskup Józef Kowalczyk o
pomyśle PiS. Hierarcha komentował także m.in. spór ks. Lemańskiego z
abp. Hoserem i słowa papieża o homoseksualistach. Mówił też o in vitro i
warszawskim referendum
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14463580,_W_imie_Boga_wszechmogacego__w_Konstytucji__Prymas.html#ixzz2cVJkCkmf
Polska
Abp Józef Kowalczyk: Kościół od gejów się nie odwróci
Tusk o referendum w Warszawie: Jego intencją jest nie najczystsza polityka
Nie mam żadnej wątpliwości, że tu intencją jest
taka nie najczystsza polityka, a nie chęć ratowania Warszawy przed
jakimś kataklizmem - powiedział we wtorek premier Donald Tusk, pytany o
referendum ws. odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
"Spodziewałem się, że to referendum może się odbyć, co
nie zmienia mojego negatywnego stosunku do samej idei referendum na rok
przed wyborami samorządowymi" - podkreślił premier podczas wtorkowej
konferencji prasowej.
Prymas przeciw referendum: "Ma obalić panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej, żeby łatwiej było obalić cały rząd"
"W Warszawie przez ostatnie lata dokonano wiele dobrych poczynań.
Kataklizmy zdarzają się za rządów wszystkich koalicji i władz, ale nie
można obwiniać za nie władz miasta. Panią prezydent można za wiele
dokonań pochwalić."
Prymas: To akt polityczny.
Ma pomóc obalić rząd
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. @Maryla
Niesamowite to wystąpienie TW Capino. Zapisze się w annałach najgorszego zaprzaństwa i sprzedajności. Przykro czytać, jak wielkie zaczadzenie dotknęło niektórych hierarchów. Odbieram słowa Capino jako ofertę handlową pod adresem Platformy. Na jedenj szali jest w istocie prawda, wiara i miliony sprzedawanych wiernych.
26. @kazef
kolejny targ nad trumną walczącego z Bogiem ateisty w kościele. Profanacja sakrum
Sławomir Mrożek spocznie w Panteonie Narodowym
Kapituła Panteonu narodowego zdecydowała o złożeniu prochów Sławomira Mrożka w kryptach Panteonu Narodowego. Zgodę na to wyraziła rodzina pisarza. Na razie nie jest znany termin pogrzebu.
Wydawnictwo Literackie, Fundacja Panteon Narodowy oraz Urząd Miasta Krakowa informują, że po uzyskaniu zgody rodziny Sławomira Mrożka Kapituła Panteonu Narodowego zdecydowała o złożeniu prochów pisarza w kryptach Panteonu w podziemiach krakowskiego kościoła pod wezwaniem św. Piotra i Pawła.
Zgodnie z życzeniem Susany Mrożek pogrzeb będzie miał charakter religijny. Uroczystość poprzedzi msza żałobna w kościele św. Piotra i Pawła.
Organizacją pogrzebu zajmą się służby miejskie. Data uroczystości zostanie podana w późniejszym terminie.
Pogrzeb Bronisława Geremka odbył się 21 lipca 2008 i miał charakter państwowy. Msza święta żałobna odbyła się w katedrze św. Jana w Warszawie. Mszę celebrowali abp Kazimierz Nycz i abp Tadeusz Gocłowski.
Uroczystości żałobne w Katedrze Św. Jana w Warszawie – pożegnanie prof. Bronisława Geremka, 21 lipca 2008
Panteon Narodowy
Wlasnie leci w TVN24 jakis program (nie, nie ogladam, slucham przez
internet) o tym, ze jest pomysl by stworzyc w kościele Piotra i Pawła w
Krakowie Panteon Narodowy w ktorym, za pozwoleniem prezydenta,
kierujacego odpowiednio powolana kapitula, beda chowani rozni TW i inni
oficerowie obecnie sprawujacy Bardzo Wazne Stanowiska. Dyskutantem
Morozowskiego jest jakis duzurny lewicujacy ksiadz, ktory wyraza zdanie,
ze nie przeszkadza mu by w kosciele chowac muzulmanow, zydow, ateistow
itd...Pozazdroscili po prostu...
Bedzie Nowa Swiecka Tradycja i kolejny sukces Pana Prezydenta!
Tusk tez zalapie troche poparcia...
http://wkrzywymoku.salon24.pl/281905,panteon-narodowy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Prymasowi ten rząd się podoba?!! Naprawdę?!!
"Prymas przeciw referendum: "Ma obalić panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej, żeby łatwiej było obalić cały rząd"
No i co? Przecież ten rząd jest do niczego....
28. Waldemar Kuczyński: głos pasterza wszystkich owieczek
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Waldemar-Kuczynski-glos-pasterza-...
Dawno nie czytałem tak mądrej wypowiedzi wysokiego hierarchy Kościoła, jak ta Prymasa Polski arcybiskupa Józefa Kowalczyka w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (przeprowadzał go Jacek Nizinkiewicz) opublikowanym 20 sierpnia. Sam, wedle użytego przez arcybiskupa podziału należę do letnich katolików. Ale trwa mój emocjonalny związek z chrześcijaństwem, katolicyzmem i Kościołem. Przy łóżku mam Biblię i często do niej zaglądam przed snem i po przebudzeniu. Na chwilę - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński. (...)
Kiedy się słucha kazań wielu księży, ale także części hierarchów, widać, że gdy mowa o Bogu mówią jakimś slangiem, w którym trudno dostrzec sens, a jeszcze mniej świadectwo osobistej wiary. Gdy schodzi na politykę, a schodzi na kazalnicach niezwykle często, chyba częściej, niż na Ewangelię, język jest równie wyrazisty, jak działacza nurtu o którym mowa. Polska przez tę polityczną agresję przeciw państwu jest niezwykle podzielona, z rodzinami włącznie. Jeśli kler i hierarchia nie potrafią stanąć ponad politycznym podziałem, jako byt oddzielony od państwa, ale mu przyjazny, to nie mogą oczekiwać, że wierni wzniosą się ponad ten podział w swoim stosunku do Kościoła. Stając po jednej stronie ostrego konfliktu, który dzieli społeczność wierzącą, Kościół przestaje być pasterzem wszystkich owieczek. Nie lubię tych odniesień sprzed 2000 lat. Nie pasują do czasów dzisiejszych, ale są w użyciu. Staje się pasterzem części stada, a reszta zaczyna uważać go za siłę sobie obcą, wręcz wrogą. Dla nich staje się wilkiem. I być może jesteśmy już w takim momencie, że niemało wiernych pójście na mszę odbiera, jak pójście na partyjne zebranie Prawa i Sprawiedliwości i słuchanie jak kaznodzieja powtarza partyjne przekazy dnia.
Prymas w swym wywiadzie, już wyklętym przez prawicę, jak i on sam, wcale nie staje po stronie modernistów, ale po stronie zdrowego rozsądku. Mówi wyraźnie na co Kościół nie przystanie, ale mówi też, co musi być zmienione i załatwione, bo czas nie stoi w miejscu. Bardzo ważne są słowa prymasa o tym, jak opozycja powinna pojmować swoją rolę: "żyć w opozycji nie znaczy mówić na wszystko 'nie', co czyni koalicja... Nie można wszystkiego burzyć i zmieniać". Po raz pierwszy od dawna usłyszałem z wysoka głos Kościoła Powszechnego, a nie partyjnego. Może okaże się, że on jeszcze istnieje w Polsce?
Specjalnie dla WP.PL Waldemar Kuczyński
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Politycy PO zachwyceni
Politycy
PO zachwyceni słowami prymasa Polski. "Wykazał się trzeźwą oceną
sytuacji. Kościół o Hannie Gronkiewicz-Waltz może mówić tylko dobrze"
"Cieszę się, że dostojnicy Kościoła potrafią rozmawiać i mówią
inaczej niż księża w parafiach" - uśmiechała się Małgorzata
Kidawa-Błońska.
Politycy Platformy Obywatelskiej nie kryją zadowolenia z takiej
postawy kościelnego hierarchy. Na swoim blogu senator Jan Filip Libicki
stwierdził, że biskupi i księża, a także inni ludzie Kościoła nie mogą
mieć większych pretensji do prezydent Warszawy:
- napisał Libicki.
Wtórowała mu poseł PO Małgorzata Kidawa-Błońska, którą wymienia się w
spekulacjach jako tę, która zastąpi Gronkiewicz-Waltz, zajmując
stanowisko komisarza. W rozmowie z TVN 24 tak oceniła wypowiedź prymasa:
- stwierdziła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. HiPOkryzja pani Kidawy,nie zna granic
ale czy tylko tej pani ?
gość z drogi
31. To trzeba przypomnieć...
32. Wielkie wołanie o
Wielkie wołanie o sprawiedliwość społeczną, ustanie egoistycznych sporów politycznych i o wsparcie rodzin, które są fundamentem społeczeństwa - wyraził Prymas Polski abp Józef Kowalczyk w homilii na Jasnej Górze. Dziś trwają tam obchody uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej.
Prymas Polski zachęcał, by zastanowić się, na ile pozwalamy, by Bóg był obecny w naszym życiu - prywatnym, społecznym. Ubolewał, że jesteśmy świadkami wzrostu "posługiwania się językiem nienawiści, pogardy i emocjonalnej nienawiści, walcząc politycznie o cele, które jak się wydaje, nie stanowią dobra poszczególnych osób, dobra wspólnego, tylko zabiegają o dojście do władzy czy też utrzymanie się przy władzy, co jest zaprzeczeniem miłości bliźniego i troski o dobro wspólne. Zwłaszcza jeśli to zabieganie jest nacechowane nienawiścią".
Nienawiść i kłótnie polityków to hańba i wstyd społeczny
Zwracając się do polityków, przypomniał słowa bł. Jana Pawła II o potrzebie sprawiedliwości społecznej, o potrzebie jedności w narodzie. Ubolewał, że dziś widzimy "polityków wywodzących się z tych samych wartości, a emocjonalnie tak skłóconych i znienawidzonych, że nawet sobie ręki nie chcą podać, bo ten należy do tej czy innej partii. To jest wstyd społeczny, hańba" - podkreślał.
- Wołamy do koalicji i opozycji i wszystkich o język miłości w polityce, w mediach, na ulicach, na naszych stadionach i wszędzie tam, gdzie człowiek spotyka się z człowiekiem - wyliczał abp Kowalczyk. - Wołamy o zaniechanie egoistycznych sporów politycznych, kompromitujących i ośmieszających nas na arenie międzynarodowej. Wołamy o to, ażeby braterstwo i miłość promieniowały z naszej Ojczyzny na każdą szerokość geograficzną. Nie niszczmy kapitału duchowego poprzez nasze egoistyczne niesnaski i spory, choćby miały wymiar polityczno-partyjny.
Należy uszanować wolność każdego człowieka
- Wołamy o kulturę słowa, o uszanowanie wolności każdego człowieka w jego wyborach religijnych, światopoglądowych i politycznych - apelował na Jasnej Górze metropolita gnieźnieński.
We mszy świętej z udziałem Episkopatu Polski i delegacji Kościoła prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego wzięło udział ponad 70 tys. wiernych.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14497467,Prymas_Polski__...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Prymas Polski abp Józef Kowalczyk złożył rezygnację z urzędu ord
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk złożył rezygnację z urzędu ordynariusza gnieźnieńskiego
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk, który w środę kończy 75 lat, złożył na ręce papieża rezygnację z urzędu ordynariusza gnieźnieńskiego - poinformowała diecezja gnieźnieńska.
Zgodnie z kodeksem prawa kanonicznego osiągniecie wieku 75 lat zobowiązuje biskupa do złożenia na ręce papieża rezygnacji z urzędu ordynariusza diecezji.
Abp Kowalczyk decyzją papieża Benedykta XVI nowym metropolitą gnieźnieńskim i prymasem Polski został w maju 2010 r. Zastąpił na tym stanowisku abp. Henryka Muszyńskiego, który odszedł na emeryturę.
Zgodnie z decyzją Benedykta XVI, każdy nowo mianowany arcybiskup gnieźnieński z urzędu będzie prymasem Polski. O powrocie tytułu prymasa do Gniezna Benedykt XVI zdecydował w 2006 r.
Abp Józef Kowalczyk urodził się 28 sierpnia 1938 r. w Jadownikach Mokrych w diecezji tarnowskiej, w rodzinie rolniczej.
Po maturze studiował w Wyższym Seminarium Duchownym "Hosianum" w Olsztynie; następnie ukończył studia z zakresu prawa kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Studia kontynuował na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, gdzie w 1968 r. uzyskał tytuł doktora. Ukończył też trzyletni kurs Świętej Roty Rzymskiej, uzyskując dyplom adwokata rotalnego obrońcy węzła małżeńskiego oraz dyplom archiwisty w Tajnym Archiwum Watykańskim.
Święcenia kapłańskie otrzymał 14 stycznia 1962 r. w Olsztynie z rąk biskupa Józefa Drzazgi. Był współpracownikiem Generalnego Sekretariatu Synodu Biskupów, pracownikiem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Był też organizatorem i kierownikiem Sekcji Polskiej Sekretariatu Stanu przy Stolicy Apostolskiej.
Nominacja biskupia
Nominację biskupią otrzymał 26 sierpnia 1989 r., a sakrę biskupią 20 października tego samego roku w Watykanie z rąk Jana Pawła II. Za dewizę przyjął słowa: "Fiat voluntas Tua", czyli "Bądź wola Twoja". W tym samym roku został mianowany nuncjuszem apostolskim w Polsce.
Abp Kowalczyk, jako nuncjusz apostolski, negocjował tekst umowy konkordatowej i 28 lipca 1993 r. podpisał Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską. Wymiany dokumentów ratyfikacyjnych dokonano w Watykanie 25 marca 1998 r.; konkordat wszedł w życie miesiąc później.
Obecny prymas pełnił urząd nuncjusza apostolskiego przez niemal 21 lat - to najdłuższy staż nuncjusza w jednym kraju. Jako nuncjusz był również dziekanem korpusu dyplomatycznego.
Abp Józef Kowalczyk prymasem Polski
W 2010 r. dotychczasowy nuncjusz apostolski w Polsce został nowym prymasem Polski - na podstawie ogłoszonej w maju decyzji papieża Benedykta XVI. 26 czerwca 2010 r. objął posługę metropolity gnieźnieńskiego i prymasa Polski.
Prymas sprawuje wiele funkcji; jest m. in.: arcybiskupem tytularnym Heraklei, przewodniczącym Komisji ds. publikacji pism i przekładów obcojęzycznych dzieł Karola Wojtyły, członkiem Rady Administracyjnej Watykańskiej Fundacji im. Jana Pawła II.
Abp Kowalczyk otrzymał wiele doktoratów honoris causa, m.in. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Akademii Rolniczej w Krakowie, KUL. Uhonorowany został też Wielkim Federalnym Krzyżem Zasługi za "zaangażowanie w stosunki niemiecko-polskie", Medalem Milito pro Christo Ordynariatu Polowego oraz Krzyżem Pro Piis Meritis Kawalerów Maltańskich.
Jest autorem licznych publikacji, m.in.: "Na drodze konsekrowanej" (1998), "Służyć słowu" (2000), "Tym, którzy Polskę stanowią" (2003), "Jestem wpisany w Ciebie nadzieją. Świadectwa po śmierci Jana Pawła II" (2006), "Dojrzewanie czasu" (1998), "Otwórzcie serca Chrystusowi, który przychodzi z darem pokoju" (2003), "Świadectwo i służba. Rozmowy o życiu i Kościele" (2008).
W latach 1921-1946 tytuł prymasa Polski przysługiwał arcybiskupom poznańsko-gnieźnieńskim, wówczas istniała unia personalna metropolii gnieźnieńskiej z metropolią poznańską. Od marca 1946 r., kiedy została ustanowiona unia personalna metropolii gnieźnieńskiej z metropolią warszawską, stolicą prymasowską była Warszawa.
Obecnie godność prymasa ma charakter honorowy, bez uprawnień jurysdykcyjnych. Według nowego statutu Konferencji Episkopatu Polski, prymas zachowuje pierwszeństwo wśród biskupów, jest członkiem Rady Stałej KEP (do 80. roku życia) i obok kardynałów kierujących diecezjami jest jedynym niewybieralnym członkiem tego gremium.
za PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Ostatni wielki król Polski [Tuba Cordis 1 IX A.D. 2013]
Opublikowano 31 sie 2013
Oczekując wyboru nowego prymasa Polski, warto przypomnieć jednego z największych prymasów w naszej historii: Prymasa Tysiąclecia.
Słowo ks. prałata Romana Kneblewskiego, proboszcza parafii NSPJ w Bydgoszczy, na XXII niedzielę zwykłą - 1 września A.D. 2013.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Metropolita gdański
Metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź świętował w Gdańsku jubileusz 25-lecia przyjęcia sakry biskupiej. W niedzielę, 28 lutego 2016 r., w Archikatedrze Oliwskiej odprawiona została uroczysta msza św. Przewodniczył jej abp Józef Kowalczyk, który wygłosił także homilię.
Arcybiskup Kowalczyk, prymas Polski w latach 2010-2014, przypominał osiągnięcia duszpasterskie obecnego metropolity gdańskiego. Abp Głódź przed 25 laty został wyświęcony przez papieża Jana Pawła II na biskupa polowego Wojska Polskiego. To dzisiejszy metropolita gdański tworzył struktury ordynariatu polowego w Polsce, który po likwidacji w 1945 roku przywrócono w roku 1991. Prymas senior wielokrotnie wspominał podczas homilii papieża Polaka i nawiązywał do jego słów, także w kontekście ostatniego zamieszania wokół rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z SB.
Janowi Pawłowi II zależało na tym, by w Polsce
panowała zgoda – przypomniał abp Kowalczyk. – Bo to ona buduje, a
niezgoda rujnuje. Dziwię się, że dziś, zamiast budować wspólne dobro,
zajmujemy się przeszłością, która nigdy nie zostanie wyjaśniona. Dlatego
w tym miejscu i w tym mieście proszę, by prośba Jana Pawła II była
realizowana. Bo znaczenie ma człowieczeństwo i szczera wola budowania
dobra wspólnego!
http://www.gdansk.pl/wiadomosci/Arcybiskup-niezlomny-Jubileusz-metropoli...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl