Cz V. Patriotyzm a gospodarka i uwagi dodatkowe
Każdy z nas przecież ma swe serce tam gdzie trzyma swój skarb. Każdy z nas zawsze troszczy się o swój interes. Czy ktoś jest patriotą, czy lodziarzem jest tak samo interesowny we wszystkim co robi. Jesteśmy na prawdę sobie równi co do godności. Różnica polega tylko na tym jak kto definiuje swój interes.
Jeżeli ktoś ma interes emocjonalny lub finansowy w tym by państwo i naród było silne a swoją „dolę” widzi jako możliwość posiadania udziału w tej wspólnocie, to jest patriotą. Jeśli ktoś upatruje swego interesu w jakiejś mniejszej grupie ludzi, np. siuchcie towarzyskiej lub korporacji zawodowej i chce realizować jej interesy kosztem, choćby pośrednim swoich rodaków, swojego państwa czy innych siucht to już jest lodziarzem, osobą aspołeczną, przez którą wszyscy żyjemy w niedostatku materialnym, bo zanim się człowiek czegoś dorobi to mu zaraz sąsiad z innej siuchty zabierze.
Państwo, czy naród to zbiorowy obowiązek i nie może być niczyim prywatnym uprawnieniem. Jest własnością wspólną, która ma dawać „rentę właścicielską” ( nie mylić z wynagrodzeniem za pracę w budżetówce) wszystkim z racji obywatelstwa, tak jednakową jak jednakowe jest obywatelstwo! Czyli państwo to zbiorowy obowiązek proporcjonalny do możliwości danej osoby a zwracający każdemu równą rentę. Czy więc patriota to głupek działający na własną szkodę, bo przecież traci na takiej postawie tym więcej im więcej daje? Żadną miarą.
Przeanalizujmy jak to wypłacanie równej renty obywatelskie wygląda w przypadku wypłaty pieniędzy, bo to najłatwiej (choć np. dostęp do prawa też jest rentą obywatelską, ale o tym nie mówię)
Patriota nie jest głupkiem dlatego, że ta nawet w skrajnych wypadkach wpłacana każdemu po równo w pieniądzu renta obywatelska wchodzi do obrotu i przechodzi do rąk najużyteczniejszych społecznie a nie najlepiej ustawionych. Jest więc zagospodarowywana najefektywniej w danych warunkach a każdy rozsądny, kto chce jutro żyć lepiej niż żył wczoraj musi troszczyć się o to by być efektywnym społecznie a nie dobrze ustawionym. Równy dostęp ludzi do renty obywatelskiej ukierunkowuje wysiłek ludzi na użyteczność społeczną a nie na karierę, jest najlepszym sposobem zarządzania sprawami społeczno-gospodarczymi bez kosztownej biurokracji! Czyli patriotyzm tzw efektywność gospodarcza! O tym musimy mówić i to głosić każdemu!
Jak to jest ważne widać na przykładzie NRF 'u ( powojennych Niemiec Zachodnich- wyjaśniam młodszym) zaraz po II wojnie światowej. Wprowadzenie powojennej marki niemieckiej na miejsce marki rzeszy emitowanej jeszcze przed II wojną światową odbyło się w ten sposób, że każdy Niemiec dostał wtedy po 40 nowych marek ( czyli po równo! ) i jednocześnie zniesiono wszelką reglamentację towarów. Kartki na wszystko zastąpiono jedna kartką-marką niemiecką.
To było dobre, bo późniejsze przepływy zaczęły koncentrować pieniądze u osób najużyteczniejszych w sensie społeczno-ekonomicznym i tylko dzięki temu kraj mógł się tak wspaniale rozwinąć. Gdyby nie było tego mechanizmu, to Niemcy nie rozwinęłyby się przyjmując oferowaną pod bagnetami pomoc amerykańską. Ta bowiem była udzielana w interesie Amerykanów a nie Niemców! Miała przynieść skutki jakie obecnie przynosi pomoc dla III-go świata - czyli kompletnie zniszczyć społeczeństwo, ale stało się odwrotnie. Ta pomoc na prawdę miała być zemstą za holokaust, ale rygorystyczne przestrzeganie równości renty obywatelskiej, równości praw obywatelskich w stosunku do państwa obroniło przed nią Niemców. Oczywiście później, gdy wbrew opinii wszelkich autorytetów wymiana pieniędzy powiodła się , to wszyscy mówili, że to dzięki pomocy amerykańskiej Niemcom wszystko się tak pięknie udało. Tyle że zachowały się dyskusje elit niemieckich z okresu poprzedzającego wprowadzenie marki i ich przerażenie formą udzielanej pomocy. Zachowały się również opinie ekspertów na temat ryzyka związanego z tą operacją.
Dlatego też akceptacja tego mechanizmu - czyli równej renty obywatelskiej dla każdego ( nie jest to równoznaczne z płacą jednakowej wysokości a raczej z możliwością równego korzystania z państwa we wszystkich aspektach jego działania) jest dowodem patriotyzmu – bo prowadzi do szybkiego rozwoju państwa i w konsekwencji do coraz większej renty obywatelskiej i większej możliwości zarabiania dla tych “lepszych” co więcej płacili, choć rzeczywiście dzieje się to w drugiej kolejności. Dlatego też brak patriotyzmu często wygląda na brak inteligencji, przezorności lub głupotę prowadząca do zubożenia społeczeństwa, do „głupiej” gospodarki, do głupiego systemu społecznego. Ale nie jest to głupota a ślepota i nikczemność, o czym pisałem wcześniej.
Patrząc na społeczeństwo przez pryzmat swoich znajomych i znajomych naszych znajomych, czyli widząc społeczeństwo jako siuchtę siucht nie widać tego mechanizmu i jego skutków. Nie widać tego, że równa renta obywatelska jest warunkiem rozwoju gospodarczego. Widać go tylko gdy patrzy się na państwo jako na całość.
Jeśli państwo nie wyrównuje praw i możliwości finansowych ludzi,jeżeli sądy nie wyrównują statusu statusu społecznego ludzi, nie faworyzują biednych, nie chronią dłużników przed chciwością wierzycieli, to zamiera wtórny obrót „rent obywatelskich”.
Np. Jeśli emerytury są niskie, to emeryci nic nie kupują, jeśli jest zbyt duża rozpiętość płac, to nie ma żadnego towaru powszechnego dla wszystkich, jeżeli nie można zmniejszyć choćby częściowo zadłużenia zaciągniętego w lepszych czasach, to jest tak samo. Oczywisty skutkiem takich poglądów jest również to, że banki musiałyby finansować kredyty przede wszystkim ze środków własnych lub państwowych a nie powierzonych oszczędności, ale od czasu ubiegłorocznego kryzysu instytucji finansowych właśnie tak jest, bo inaczej po prostu być nie może. Udawanie, że jest inaczej jest tylko sposobem na uzasadnienie bezpodstawnych nierówności socjalnych!
To nie przypadek, że najlepiej rozwinęły się te państwa, które miały bardzo płaską skalę płac. Bo jeśli jest zbyt duża rozpiętość płac, to nawet nie ma jednego rynku pieczywa, masła nie mówiąc o ubraniach czy samochodach. Powstaje mnóstwo małych ryneczków towarów statusowo przynależnych do danego segmentu zarobków. Nie opłaca się wtedy dbać o obniżanie ceny , bo to nie ma wpływu na zwiększenie sprzedaży. Obniżenie ceny o parę procent nie przeniesie przecież towaru do niższego segmentu rynku a jak to nawet się stanie to straci się klientów z segmentu wyższego, bo towar będzie zbyt pospolity a niższy segment rynku wcale nie musi być pojemniejszy. Przy gęstej segmentacji rynku, każdy jego segment może być za mały by utrzymać jakiegokolwiek, choćby jednego producenta. Wtedy zamiera lokalna produkcja dóbr i usług wymienialnych. Czyli każdy kto dąży do nierównego korzystania z państwa, kto wzywa do zróżnicowania płac niszczy rynek wewnętrzny i spowalnia rozwój gospodarczy.
Czyli patriotyzm postrzegany jako sprawiedliwość,równe prawa wszystkich i zabraniający zawłaszczania i kumulowania przez poszczególne osoby „renty obywatelskiej” jest jedyną drogą do zamożności „nie za wielkiego społeczeństwa” jak nasze ! Chyba proste- każdy ma serce tam gdzie swój skarb - ja też i dla tego uważam się za patriotę a PJN i PO i innym ugrupowaniom tego patriotyzmu odmawiam.
Zobaczcie też ja te mechanizmy świetnie widać w postawach ludzi związanych z PJN. Kataryna porzuciła PJN bo zorientowała się, że PJN zawężając grupę interesu wspólnego spowodował, że był on realizowany nawet jej kosztem! Bo przerzucenie kosztów realizacji interesu własnego na “obcych” zawsze jest celem wydzielenia się grupy mniejszościowej! Grupie mniejszościowej zawsze chodzi o to by zagarnąć jak największą część “renty obywatelskiej” a w ten sposób pozbawić jej innych i w dalszej kolejności spowodować, że ci najsprawniejsi społecznie też nie mają do niej dostępu a Kataryna niewątpliwie należy do tych zdolniejszych. I nie ma to znaczenia, że początkowo PJN mówił tylko o sprawach politycznych, bo wszystko co robimy ma swój wymiar finansowy, nawet pisanie bloga nie mówiąc o zakładaniu partii politycznej. Albo przestrzega się pewnych zasad albo nie. Pieniądze będą płynąć później, ale ścieżkami wyznaczonymi przez „zasady, albo ich brak”.
Jeżeli więc widzę realizację czyjegoś interesu własnego nie w postaci zysku z wtórnego, dobrowolnego obrotu rentą obywatelską, a w postaci przejmowania podstępem lub zabiegami prawno-politycznymi efektu czyjeś działalności przez drugą osobę (Muzealnicy i pani Jakubiak przejmowali efekty z nakładów publicznych na Muzeum Powstania Warszawskiego) lub w postaci nabycia specyficznego uprawnienia, koncesji lub czegoś podobnego, to wiem czym to się skończy.
Jedyne uprawnienie, które nie jest szkodliwe społecznie w sferze o której mówimy, to prawo do odszkodowania za nie zajmowanie się własnymi interesami ani swoim ani swoich znajomych! Jeżeli jednak ktoś, czy pełniąc funkcję publiczną ( czyli osoba, która zrezygnowała z bezpośredniej realizacji swego interesu), czy osoba tylko żyjąca z budżetu realizuje własny interes finansowy lub emocjonalny to jest lodziarzem nawet jeśli „robi w patriotyzmie”.
Czyli prawidłowo funkcjonująca wspólnota powinna usuwać ze swojej listy płac tych, którzy za jej pieniądze chcą zaspokajać ambicje własne. Kiedyś takich ludzi nazywano karierowiczami i przypięcie komuś takiej łatki powodowało koniec kariery, lub przynajmniej jej spowolnienie. Teraz planowanie kariery jest przedmiotem na studiach! Mimo, że każdy kto instrumentalnie traktuje wspólnotę publiczną lub jej część nie jest patriotą, jest szkodliwym społecznie lodziarzem.
Nie jest patriotą nauczyciel, który pobierając państwowe pieniądze w rzeczywistości “robi w nauce”, to samo dotyczy lekarza, urzędnika, sędziego. Żaden z nich, by stać się aspołecznym nikczemnikiem, nie musi brać łapówek. Wystarczy, że powie iż on chce „coś z tego, czy tamtego mieć”, albo chce realizować własny interes emocjonalny, chce być kimś ważnym, mieś jakąś jakąś szczególną godność i z tej godności wywodzi swoje prawo do pieniędzy! to staje się zaprzańcem.
Dlaczego przykład Kataryny jest odpowiedni do analizy zjawiska patriotyzmu. Bo ona poparła Kluzikowców, gdyż opacznie odczytała sens funkcjonowania “Muzealników” i intencje dla których L, Kaczyński opiekował się tą grupą. Nie myślała, że jest to odszkodowanie a myślała, ze L. Kaczyński i Pis akceptuje lodziarzy jeśli “robią w dobrej sprawie”, ale przekonała się i przyznała się do tego, że to jest o błąd. Możemy więc przestrzegać innych przed tym samym.
Jeszcze dwie , chyba ważne uwagi ale już nie związane z PJN i naszymi sprawami.
O związku patriotyzmu z moralnością. Patriota to osoba która maksymalizuje nie otrzymywany przez siebie zysk jednostkowy- bo tu akceptuje nawet stratę (za co powinien otrzymać odszkodowanie) a strumień zysków docierający do społeczeństwa, do państwa. Dlaczego patriotyzm jest moralny. Bo z punktu socjotechnicznego moralność to zasady pozwalające maksymalizować efekty życia społecznego w nawet odległym czasie.
Stosując się zaś do zasad moralności wiemy, że nie podejmujemy działań, które nawet w odległej przyszłości przyniosą nam jakąkolwiek szkodę, a w tym nie obniżą efektywności gospodarowania! Stąd mówi się o tym, ze moralność gwarantuje nieszkodliwość danego czynu ( czynu moralnego) ocenianego w dowolnej perspektywie czasowej, nie tylko dłuższej niż życie człowieka – mówi się nawet o wieczności.
Sami z siebie bowiem wiemy, przez Ewę, co jest dobre a co jest złe, ale nie potrafimy przewidywać przyszłości, bo zostaliśmy wygnani z Raju. W zamian dostaliśmy Objawienia - czyli bezpośrednie pouczenia, co mamy robić w danej sytuacji i w końcu Ewangelię, ( czyli w rzymskim systemie organizacyjnym instrukcję “z góry” mówiącą co jest dobre a co złe na “obecnym etapie”). Bóg nie dlatego wygnał nas z Raju by było nam gorzej tylko dla tego, że nie możemy poznać tajemnicy wieczności. Zostawił więc nam jednak instrukcję, jak to zrobić byśmy sobie sami naszą Ziemię w Raj zamienili i tę instrukcję często nazywa się moralnością. Dlatego patriotyzm mający ten sam cel jest zgodny z moralnością.
Zagadka powodzenia bezbożnych. Powodzenie bezbożnych , czyli sukcesy nikczemników i niedole pobożnych są jednym z ważniejszych tematów Objawienia. Objawienie mówi wyraźnie, że ich sukcesy są widoczne tylko w perspektywie siucht i w tych fragmentach które opisują stosunki między pojedynczymi osobami widać przewagę nikczemników. Ale pozorną, bo z drugiej strony w częściach poświęconych wspólnocie społecznej jest wyraźnie powiedziane, że jeżeli dana wspólnota akceptuje nikczemników i pozwala na to by bogacili się oni kosztem wdowy i i sieroty- czyli osób najsłabszych społecznie, to taka wspólnota popada w niewolę i ci nikczemnicy są przez rozmaitych najeźdźców usuwani - a ci co pracują wy wytwarzają dobra i usługi wymienialne żyją w spokoju- najeźdźca też ich potrzebuje. Oznacza to, że nikczemnicy są zawsze ze wspólnoty usuwani, jeżeli my sami tego nie zrobimy to przyjdzie obcy i zrobi to za nas, ale wystawi też rachunek. Taniej jest samemu się ich pozbyć. Z tym że sprawę trzeba postawić jasno. Tu nie chodzi o to by nikczemników wychować, by przymusić ich do moralności a o usunięcie ich z naszego systemu społecznego. Czyli w tej chwili musimy zacząć tworzyć nowy system społeczny i musi być on bez nich! To bardzo trudne zadanie.
Patriotyzm a dzielność – dlaczego żyjemy w tak nikczemnych czasach
To oczywiste, że można być łobuzem nie tylko prywatnym ale i propaństwowym. Można też być lodziarzem nie będąc przestępcą. Można też być leniwym lub głupim patriotą i pracowitym łobuzem. Nie ma to większego znaczenia, czy mówimy o walce zbrojnej, czy o działaniach ekonomicznych. Oczywiści walka zbrojna wymaga więcej odwagi i bezwzględności od działań ekonomicznych, ale te z kolei wymagają więcej cierpliwości i innych cech też rzadkich. Przyczyną obecnych kłopotów ze zdefiniowaniem patriotyzmu była właśnie ta zbitka pojęciowa : patriota to osoba osobiście na tyle dzielna, że godząca się na używanie przemocy wobec drugiego przez siebie, jak i gotowa znosić bez zmiany poglądów przemoc drugiego wobec siebie, nawet jeśli groziło by bólem nie do zniesienia, kalectwem lub śmiercią.
W momencie powstania broni masowego rażenia osobista dzielność straciła rzeczywiście na znaczeniu, bo nie absorbuje sił przeciwnika, nie powoduje, że zwalczając jednego przeciwnik, ze względów technicznych, musi zostawić drugiego w spokoju.
To jest jeden z powodów, że w całej Europie męskość i patriotyzm zbrojny wyszły z mody. Patriotyzm domowy przenoszony z pokolenia na pokolenie przez Matki Polki, Matki Angielki i Inne Matki wyszedł z mody, gdy te opłakały swych synów, których nawet nie pochowały – synów będących ofiarami dwóch wojen. W domach pozostały przy życiu córki a te musiały się pogodzić, że nie będą miały żadnego faceta tylko dla siebie, na całe życie, bo zostało ich już po pierwszej wojnie tak mało, że każdy stał się „dobrem wspólnym”, zwłaszcza w Anglii. Anglicy mobilizowali swą młodzież w „bataliony sąsiedzkie” – by nikt nie myślał, że ewentualne tchórzostwo zostanie ukryte przed najbliższymi. Jak więc ginęła cała jednostka, to cała miejscowość zostawała bez mężczyzn! Kobiety zaczęły więc konkurować między sobą o facetów. To zmieniło cała kulturę Europejską, która opierał się na tym, że to kobiety wybierały jednego spośród konkurujących między sobą mężczyzn.
Stamtąd, z Anglii, przez Francję, która też miała podobny problem, wraz z modą na coraz krótsze spódniczki - w końcu tak krótkie, że w ogóle w nic nie zasłaniające, wraz z modą na coraz krótsze okresy narzeczeństwa - w skrajnych wypadkach skrócone do czasu potrzebnego do wypicia drinka, te nowe zasady rozprzestrzeniły się w całej Europie. Jak się już raz doszło do zmiany kulturowej tak już to zostało, bo nie było żadnego czynnika, żadnego nagłego wydarzenia, które mogłoby przywrócić stan poprzedni.
Na olbrzymich połaciach Europy rozpadła się rodzina, bo jej idea okazał się niepraktyczna. Zanikł też przekaz pokoleniowy. Trzeba pamiętać, że ci co przeżyli jedną i drugą wojnę na zachodzie Europy, zwłaszcza w Anglii, Niemczech i Francji , to rzadko kiedy byli to wzorowi patrioci z patriotycznych rodzin (choć i tacy się zdarzali), najczęściej nie byli to dzielni i piękni mężczyźni. A jak matki miały ojców swych dzieci przedstawiać im jako wzory negatywne?
To spowodowało zanik patriotyzmu i moralności a powstanie siucht. Teraz wszystkie te siuchty chcą wyrugować moralność z życia publiczne, bo ta będąc rewersem patriotyzmu im zagraża. Dla tego zwalczają Patriotyzm , Kościół i Objawienie tak samo konsekwentnie, jak komuniści czy naziści choć na razie łagodniejszymi metodami. Trzeba dodać, ze we wspomnieniach Niemców walczących w II wojnie światowej poza ich krajem powtarza się jeden motyw. W wielu jednostkach na początku wojny byli jeszcze kapelani, ale żołnierze przepędzali ich od siebie bo bali się, że ich obecność utrudni im zabijanie przeciwników! Wtedy dechrystianizacja Europy wcześniej charakterystyczna tylko dla środowisk biorących co prawda swój początek z rycerstwa ale z czasem prowadzących wojny na całym świecie dla zysku, stała się zjawiskiem masowym.
Wydaje si e też możliwe, ze ten potop nikczemności może zostać zatrzymany ale nie tylko pod Częstochową – bo sama Częstochowa pewnie by się nie obroniła, ale również w drugiej twierdzy w Lasach Smoleńskich.
Warszawa na Trzech Króli 2011roku.
- UPARTY - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. @Autor
Te rozważania są bardzo ciekawe i trafne. Z wyjątkiem może niektórych dygresji - one rozpraszają, a tekst krótki nie jest... Ale i tak czytam - każdy odcinek. Chętnie przeczytałabym wiecej na temat chrześcijańskiego "porządku miłości" - tzn najpierw Rodzina i Ojczyzna... Obalenie tego porządku daje manipulatorom wszelkim z kosmopolitami, komunistami, globalistami wszelkiej maści na czele, ogromne możliwości nacisku. Po to była "rewolucja obyczajowa '68" - jako świadomie zastosowany element dezintegracji. (Volkoff "Dezintegracja - oręż wojny"). Po to "poprawność polityczna" czyli po prostu chaos semantyczny i etyczny.
Potrzebne też będzie streszczenie z podaniem tych zupełnie najważniejszych wątków. I wnioski - to znaczy wskazówki jak się bronić? Pozdrowienia.