Donald the Braveheart tupnął nóżką!
Anonim, sob., 18/12/2010 - 18:43
Jak słyszę, Pan Płemieł Donald Tusk przeczytał zapewne sondaże, z których wynikało, że większość Polaków za cholerę nie ufa Rosjanom i ich „śledztwu”, wyszedł do publiczności i tu czytaj dalej »
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Tez czekam
jaki bedzie skutek owego "tupniecia", hmmmm, moze doszli do wniosku, ze lepiej rzucic na pozarcie kontrolerow, ktorych jakos sie zalatwi, niz pozostawic Antoniego Desperado w akcji, niemniej pytania pozostaja - kontrolerzy to zaledwie 1/100 sprawy a biala ksiega pytan opasla jak nie przymierzajac kaszalot jakis
Figa
2. @seawolf
BRAWO!
Tylko moze jest jeszcze drugie tlo wypowiedzi Pana Płemieła. Moze zaczyna sie zabawa w "dobry policjant i zly policjant".
Moze na gorze zaczelo sie robic troche "straszno"
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nie-ma-takiej-racji-stanu-ktora-usprawied...
"Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię"
Janusz Śniadek, fot. PAP/Roman Jocher
- Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię - mówił były przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek w piątek wieczorem na uroczystościach, które odbyły się pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przed gdyńskim Urzędem Miasta.
- Słyszałem niedawno wypowiedź prezydenta Polski, który tłumaczył, że zaprosił do siebie głównego oskarżonego o kierownicze sprawstwo grudniowej zbrodni w imię racji stanu. Zaprosił - żeby jednoczyć, zasypywać podziały. Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię. Nie ma usprawiedliwionej zbrodni. Pan Prezydent nikogo nie pojednał. Swoim gestem pogłębił podziały - powiedział Śniadek.
Były przewodniczący S przypomniał też, że przez kilka lat był szefem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Grudnia '70 w Gdyni. - Mam swój udział w postawieniu tego pomnika. Te fakty uprawniają mnie, żeby zapytać: Jaka jest nowa Polska? Czy nie marnujemy grudniowej ofiary? - mówił Śniadek dodając, że w Polsce wciąż pogłębiają się podziały oraz "rośnie rozwarstwienie społeczne i płacowe".
"Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię"
- Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię - mówił były przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek w piątek wieczorem na uroczystościach, które odbyły się pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przed gdyńskim Urzędem Miasta.
- Słyszałem niedawno wypowiedź prezydenta Polski, który tłumaczył, że zaprosił do siebie głównego oskarżonego o kierownicze sprawstwo grudniowej zbrodni w imię racji stanu. Zaprosił - żeby jednoczyć, zasypywać podziały. Nie ma takiej racji stanu, która usprawiedliwia zbrodnię. Nie ma usprawiedliwionej zbrodni. Pan Prezydent nikogo nie pojednał. Swoim gestem pogłębił podziały - powiedział Śniadek.
Były przewodniczący S przypomniał też, że przez kilka lat był szefem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Grudnia '70 w Gdyni. - Mam swój udział w postawieniu tego pomnika. Te fakty uprawniają mnie, żeby zapytać: Jaka jest nowa Polska? Czy nie marnujemy grudniowej ofiary? - mówił Śniadek dodając, że w Polsce wciąż pogłębiają się podziały oraz "rośnie rozwarstwienie społeczne i płacowe".
REKLAMA
B. przewodniczący zawiązku dodał, że Solidarność potępia podziały. - Dlatego jest niewygodna. Związek jest bezpardonowo atakowany. Wzywa się nas do odłożenia sztandarów. Nie odłożymy! Bo Solidarność jest ciągle bardzo potrzebna - mówił też Śniadek.
Z kolei prezydent Gdyni Wojciech Szczurek mówił pod pomnikiem o przedłużającym się procesie w sprawie Grudnia '70. - Przyszliśmy tu, by zaświadczyć o naszej pamięci, ale też w przekonaniu o potrzebie przebaczenia sprawcom tej tragedii. Jednak, aby wybaczyć, potrzebny jest najpierw sprawiedliwy sąd. Bez tego nie możemy z podniesionym czołem powiedzieć "wybaczamy" - mówił Szczurek.
Wieczorne uroczystości pod pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przy Urzędzie Miejskim w Gdyni poprzedziła msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Po zakończeniu mszy jej uczestnicy przeszli Świętojańską - główną ulicą Gdyni - pod pomnik, gdzie złożono kwiaty, odczytano apel poległych, a żołnierze oddali trzy salwy honorowe. Na chodnikach wzdłuż części trasy przemarszu ustawiono zapalone znicze.
W piątek rano podobne do wieczornych uroczystości odbyły się także przy drugim gdyńskim miejscu pamięci związanym z tragedią sprzed 40 laty - Pomniku Ofiar Grudnia '70 nieopodal stacji SKM Gdynia Stocznia. W tej części obchodów wziął udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski.
W sobotę, w pobliżu przystanku SKM Stocznia-Gdynia, odbędzie się przygotowana przez Fundację Pomorska Inicjatywa Historyczna inscenizacja historyczna zatytułowana "Grudzień '70 o chleb i wolność, i wolną Polskę". Weźmie w niej udział ok. 30 statystów przebranych w milicyjne i wojskowe mundury i ok. 100 osób, które grać będą robotników. W trwającej godzinę inscenizacji użyte będą m.in. czołg i trzy transportery wojskowe.
W grudniu 1970 roku, w proteście przeciwko podwyżkom cen wprowadzonym nagle przez władze PRL, przez całe Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.
Według oficjalnych danych, podczas krwawych zajść w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu w grudniu 1970 roku zginęły co najmniej 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W samej Gdyni zginęło 18 osób: cześć została zabita rano na stacji SKM Gdynia-Stocznia, a część - po południu, nieopodal dzisiejszego gdyńskiego Urzędu Miasta.
*****************************
@Maryla
Moze teraz warto ponowic ta ankiete na BM24, w ktorej bylo pytanie - Czy wyjda ludzie na ulice? czy sa na to za leniwi?