Nieco zapomniana Konopnicka
"Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy,
Nie damy by nas zniemczył wróg...
- Tak nam dopomóż Bóg!"
Chyba wszyscy znamy słowa "Roty", których autorką jest Maria Konopnicka. Dzisiaj mija 100 lat od dnia jej przejścia do domu Pana.
Umarła na zapalenie płuc we Lwowie. Została pochowana 11 października 1910 na cmentarzu Łyczakowskim w Panteonie Wielkich Lwowian (II rondo, 5 aleja). Pogrzeb, zorganizowany stał się wielką manifestacją patriotyczną, w której udział wzięło blisko 50 000 osób.
Popiersie nagrobne wykonała Luna Drexlerówna, na cokole wyryto fragment wiersza Konopnickiej Na cmentarzu:
"...Proście wy Boga o takie mogiły,
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
Na dzień przyszłości..."
Zniszczone podczas II wojny światowej popiersie Konopnickiej zostało odtworzone w okresie powojennym.
Urodziła się 23 maja 1842 roku w Suwałkach, jako córka Józefa Wasiłowskiego, prawnika, patrona trybunału cywilnego i Scholastyki z Turskich. W 1849 roku rodzina sprowadziła się do Kalisza, tam spędziła dzieciństwo i młodość. W latach 1855 - 1856 uczyła się na pensji sakramentek w Warszawie. Tam poznała Elizę Pawłowską, późniejszą Orzeszkową.
We wrześniu 1862 roku wyszła za mąż za ziemianina, Jarosława Konopnickiego. Zaraz po ślubie zamieszkała w Bronowie, a potem w Gusinie. Wychowywała 6 dzieci.
W 1870 roku zadebiutowała na łamach "Kaliszanina" wierszem "W zimowy poranek".
Była poetką i nowelistką okresu realizmu, krytykiem literackim, publicystką, tłumaczką i działaczką na rzecz praw kobiet.
Nie wiem, czy teraz dzieciom czyta się wiersze i bajki Konopnickiej, ale moje pokolenie na pewno pamięta jej utwory i takie postacie jak sierotka Marysia, Koszałek-Opałek, Pimpuś Sadełko, Janek Wędrowniczek. Może jej utwory dzisiaj nieco trącą myszką, ale we mnie budzą duży sentyment. Myślę, że jest niesłusznie pisarką nieco zapomnianą, więc przy tak ważnej okazji warto znów zajrzeć do jej dzieł.
Na koniec zacytuję wiersz Marii Konopnickiej, który bardzo lubię.
Jest w piersi mojej cichy grób,
Żaden go kwiat nie stroi
I żaden tam nie leży trup
W śmiertelnej swej ostoi...
Nie dzwoni nad nim dzwonów spiż,
Nie ciężą ziemi bryły;
Nie sterczy kamień ani krzyż
U cichej tej mogiły...
Tylko w nią zapadł promień ten,
Co złocił moje życie...
Tylko w niej leży cichy mój sen
I ufne serca bicie!
źródła: http://www.info.kalisz.pl/biograf/konopnic.htm, wikipedia
- sgosia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
20 komentarzy
1. Od anioła o aniołach.
Anioł milczenia
Konopnicka Maria
Z lutnią, po której złote struny biega,
Klęczę na rąbku szaty Najwyższego,
I białe czoło obracam w tę stronę,
Kędy wirują globy rozpędzone.
Przejrzystą dłonią wygładzam etery,
Echem miarkuje rozśpiewane sfery,
By nie przerywać ciszy majestatu...
I - pokój... pokój... pokój! szepcę światu.
* * *
Byłem, gdy z myślą Bóg rozmawiał własną;
Bylem, gdy w służbę wziął jutrzenkę jnsna.
Byłem, gdy z mgławic, co mu zdobią szaty,
Strząsał dzień biały i słoneczne światy.
W pierwszem zwierciedle błękitnego morza
Jam się przeglądał, zanim weszła zorza,
I zanim z pąków wytrysnął rój kwiecia,
Ja w rąbku niosłem pokoju stulecia.
* * *
Tam, kędy z okiem opuszczonem stoję
Dogrzmieć nie mogą ziemi niepokoje;
Żywiołów burze ja trzymam w granicy,
Rum jeat skinieniem wszechmocnej prawicy.
Kiedy nad zakres do przyszłości biega
Harde pytania: "poco? i dlaczego?"
Ja w białych palcach wstrzymuję zasłonę,
Którą od dzisiaj jutro oddzielone.
* * *
Między Myak gromu a grzmot stopę stawię,
I roaą polnym kwiatom błogosławię.
Na skrzydłach moich wioskę twą kołyszę,
Smutnych łzy liczę i westchnienia słyszę...
W ciszy twych gajów, w poranki majowe,
Tęsknem dumaniem poświęcam twą głowę
I ducha twego prowadzę po niebie,
Byś "siadł i zamilkł i wzniósł się nad siebie".
* * *
Ja płaszcz królewski rzucam na ramiona
Milczącej nędzy, co w ukryciu kona,
A dłoń wychudłą podnosząc z barłogu,
Samemu tylko spowiada się Bogu.
Ja balsam daję na palące rany,
Ja dźwigam z tobą ból niepodzielany,
Ja tułaczowi pot ocieram z czoła
I z samotnikiem zasiadam u stota.
* * *
Mędrca mądrością jestem i rozwagą,
Myślicielowi daję prawdę nagą;
A jako źródło, bijące od wieka,
Wzmagam, oczyszczam, podnoszę człowieka.
Jam jest wymową grobów i cmentarza,
Urokiem nocy, powagą ołtarza;
Jam jest rapsodem dziejowym ruiny,
Pociskiem wzgardy i rumieńcem winy.
* * *
Kto mnie ukochat, znalazł skarb pogody,
Pokoju ducha i ciszy i zgody:
Zgiełkliwa zgraja pierzcha i ucieka
Od milczącego w zadumie człowieka.
* * *
Ja jestem słońcem, pod którego żarem
Dojrzewa zamysł, i jam jest ciężarem
Którego słabi podźwignąc nie mogą...
Jestem potęgą, której zdeptać nogą
Nie podołają najwięksi mocarze...
Ja jestem siłą, co zniewagę karze...
Jam broń niewinnych i pomsta straszliwa,
Od której zbrodzień tajny dogorywa.
* * *
Nad popiołami zwyciężonych grodów
Otrząsam z skrzydeł nadziejo narodów,
Lecących w próżnię, jak wymietna plewa,
Którą wiatr przed się drażni i rozwiewa...
W bladych klęsk siady postępuję krwawe,
Z nędznym skazańcom jedną dzielę ławę;
Na zgliszczach śpiewam Hiobowe pienia,
I jestem czarną chorągwią zniszczenia.
* * *
Najbliższy Panu i najmilszy Panu,
Ja z perłą padam na dno oceanu,
I z ciszą morską odbywam narady,
Których z przestrachem słucha sternik blady.
* * *
Nad bojowiskiem wyciągam ramiona,
Jestem modlitwą tego, który kona
I jestem krzykiem matki, gdy przybieży
Odszukać syna wśród trupów żołnierzy,
I krew jej ścinam, i wstrzymuję tętna,
I na niej żywej - trupa kładę piętna.
A przy kurhanie, co zamknął dzień czynu
Ja staję w miejsce pomników, wawrzynu,
I tam, gdzie zimny dzicjopis nie słucha,
Stepom skon mężnych podaję do ucha.
* * *
Pod krzyżem Zbawcy, gdy wiara i miłosć
Rzuciły w żalu Golgoty pochyłość,
Kiedy odchodził setnik do bram miasta,
Gdy włos stargany wiązała niewiasta,
Gdy noc zgłuszyła żołnierstwa okrzyki,
A echa piły rozgwar ciżby dziki;
Jam został jeden i słyszałem z drżeniem
Jęk Boga... Ziemio! módlmy się milczeniem!
Czarnyanioł
2. Konopnicka zapomniana?
A gdzie tam.
Ostatnio ją pedalstwo wciąz przypomina, bo dla pedalstwa XIX wieczna przyjażn między kobietami od razu trąci homosiowaniem. Np. wicie-rozumicie jak taka Ania z Zielonego Wzgórza razem z tą Dianą jak w łozku leżały, to ani chybi nie tylko sobie gaworzyły...
A juz taka Konopnicka...
Tak już bardziej na poważnie: jakies 2 lata temy byłem na Podkarpaciu. Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu. Piękne zbiory, piękny dworek. Stroje, meble, obrazy na ścianach. A za nimi pewnie pajęczyny tkane jeszcze w XIX wieku. Czas się zatrzymał.
Proszę się zatrzymać w Żarnowcu - warto.
3. BUDUJMY MIŁEJ OJCZYŹNIE DOM...
Budujmy milej ojczyźnie dom,
Wolności dom i siły;
Każda pierś bratnia - granitu złom,
Z jednej rodzimej bryły.
Każda pierś bratnia - cegła na mur,
Dźwignięty mocą ducha,
A hasło nasze jedności chór,
Co wiarą w jutro bucha.
Niech dnie, co idą z wiecznych dróg
Zluzować czasów wartę,
Przez nasze odrzwia, przez nasz próg
Wstąpią na dziejów kartę.
Od fundamentu aż po szczyt
Otwórzmy światłu wrota,
Niech nam jutrzenny jarzy światłu wrota,
Niech wzmaga dech żywota!
Z wzrokiem utkwionym w oną biel,
Co nocy mrok przegania,
Patrzmy, o bracia, w jeden cel,
W cel wielki zmartwychwstania!
Cokolwiek czynim, czyńmy tak,
By przyszłość rosła z pracy;
Polska - to pion nasz i nasz znak:
Budujmy dom, rodacy!
/Maria Konopnicka/
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
4. Intix- Konopnicka nie zapomniana przez POLAKÓW.
To dzieło do zapomnienia jest celem szambonurków osadzonych w Polsce.To to badziewie antypolskie boji się jednej z najbardziej patriotycznych pisarek POLSKICH.To tym śmieciom jest nie po drodze z Polską i patriotycznymi Polakami.
Przeczytajcie !!!
Posłowie nie chcą ustanowienia roku 2010 Rokiem Marii Konopnickiej
awe, PAP2009-11-18, ostatnia aktualizacja 2009-11-18 21:23
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zarekomendowała odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2010 rokiem Marii Konopnickiej. Za odrzuceniem projektu opowiedzieli się posłowie PO, przeciw byli m.in. posłowie PiS i PSL. W 2010 r. przypada 100. rocznica śmierci Marii Konopnickiej.
Fot. Sławomir Kamiński / AG
Anna SobeckaProjekt uchwały, którego autorami są posłowie PiS, negatywnie zaopiniowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, według którego jest za późno na podejmowanie tego rodzaju inicjatywy. - W tej chwili, w listopadzie, gdy mamy już zamknięte programy ministra na rok przyszły i zamknięty kalendarz najważniejszych wydarzeń, trudno byłoby nam przygotować Rok Marii Konopnickiej - powiedziała Zina Jarmoszuk, dyrektor Departamentu Mecenatu Państwa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Podkreśliła, że największy wysiłek resortu kultury, jeśli chodzi o uczczenie wybitnych Polaków w 2010 r., poświęcony będzie upamiętnieniu postaci Fryderyka Chopina. Jak przypomniała, Sejm przyjął uchwałę o ustanowieniu 2010 r. Rokiem Fryderyka Chopina już w maju 2008 r.
Rachunek lokacyjny PKO BP
Wywinduj korzyści do 4,0%. 0 zł za otwarcie i prowadzenie!
PKOBP.pl
Nowy Nissan Murano dCi
Z pełnym odliczeniem 22% podatku VAT. Już od 139 344 zł + VAT!
nissan.pl
Ober-Haus nieruchomości
Szukasz mieszkania z dużym tarasem? Sprawdź naszą ofertę!
www.ober-haus.pl
Gazeta Biznes
Ze stanowiskiem ministerstwa kultury zgodzili się posłowie PO argumentując, że przyjęcie uchwały o Roku Konopnickiej musi wiązać się z wcześniejszym ustaleniem programu obchodów, którego zabrakło przy składaniu wniosku do komisji. - Tego rodzaju inicjatywy muszą być poparte konkretem, a tutaj nie widzę żadnego pomysłu jak Rok Konopnickiej obchodzić - powiedział poseł PO Kazimierz Kutz.
Sobecka: Historia wam tego nie wybaczy
Z kolei w opinii posłanki PiS Anny Sobeckiej odrzucenie projektu jest "lekceważeniem wzorca patriotyzmu, który dała Polsce Maria Konopnicka". - 250 polskich szkół noszące jej imię daje wyraz jak bardzo jest ta osoba szanowana. Jeśli komisja i Sejm to zlekceważy i nie podejmie uchwały ws. ustanowienia roku 2010 Rokiem Marii Konopnickiej to tego historia nam nie wybaczy - powiedziała Sobecka.
Za "kompromisowe rozwiązanie" uznała posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska wniosek o podjęciu przez komisję "uchwały o upamiętnieniu Marii Konopnickiej" w styczniu 2010 r. - Chodzi o przyjęcie komisyjnej uchwały Sejmu czczącej postać Marii Konopnickiej i wzywającej władze publiczne, oświatowe, kulturalne i samorządowe do otoczenia opieką i pamięcią tej rocznicy - powiedziała Śledzińska-Katarasińska.
Maria Konopnicka (pseud. Jan Sawa) żyła w latach 1842-1910. W 1908 r. napisała słynną "Rotę" ze słowami "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród". Jest także autorką utworów dla dzieci (m.in. "O krasnoludkach i sierotce Marysi"), liryk stylizowanych na ludowe ("A jak poszedł król na wojnę"), realistycznych obrazków ("W piwnicznej izbie"), nowel ("Mendel Gdański") oraz poematu z dziejów emigracji polskiej ("Pan Balcer w Brazylii").
Pozdrawiam
Czarnyanioł
5. @Czarny anioł
"... Intix- Konopnicka nie zapomniana przez POLAKÓW...."
"...To dzieło do zapomnienia jest celem szambonurków osadzonych w Polsce..."
Czarny anioł...
Masz wiele racji w tym co piszesz... o wladzy...
Mnie przeraża inna myśl.
Jak to naprawdę z nami jest?... Piękna notka poświęcona jednej z najbardziej patriotycznych naszych poetek, spójrz ile osób tu zajrzało....
Notka krązy od wczorajszego wieczoru...62 wejścia....
W tym moje chyba 4, Twoje...
Boję się, że może o czymś to świadczyć...
Przykre to...
Pozdrawiam serdecznie Autorkę, dziękując za ten wpis, oraz Wszystkich, którzy tu zajrzeli...
Pozdrawiam serdecznie
3-majmy się
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
6. Inix
Mam nadzieje ,że rozumie Cię w 100%.Tak samo myślę.Będzie inaczej jak bedą obchodzic lecia wrogów Polski i Polaków;grossow,kosinskich,miłoszów i innych kanalii. Pozdrawiam
Czarnyanioł
7. Mnie juz od jakiegoś czasu zastanawia
dlaczego więcej uwagi przyciaga byle tekst o pośle z Biłgoraju niż notka o jakiejś watrościwej postaci.
Zło się lepiej sprzedaje - to chyba jedyne wytłumaczenie.
Pozdrawiam
8. @Sgosia
"...Zło się lepiej sprzedaje - to chyba jedyne wytłumaczenie..."
W moim rozumieniu, jedynym wytłumaczeniem może być zbieżność tematów o Marii Konopnickiej z datą 10.10.10....
Patrząc od innej strony, notka o autorce Roty, którą w ostatnim czasie często śpiewa pół Polski tym bardziej powinna zasługiwać na większą uwagę...
Tak, czy inaczej, jest to nadal niezrozumiałe...
Spróbujmy jeszcze...
Maria Konopnicka...
Pozdrawiam serdecznie
3-majmy się
http://www.sp2szamotuly06.republika.pl/historia.htm
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
9. "Ave, Patria!"
Ojczyzno moja, bądź błogosławiona,
I błogosławion owoc twego ducha!
Oto w błękity wyciągam ramiona,
Gdzie Bóg mnie słucha...
Majowe słońce promieni się w niebie -
O Polsko moja, błogosławię ciebie!
Nie, iżeś kłosem pola me okryła,
Skowronki moje żywiąca za morzem,
Nie, iżeś, ziemio, chleby mi rodziła,
Szumiała zbożem;
Ale iż duch twój rośnie mi w tym chlebie,
Ojczyzno moja, błogosławię ciebie!
Nie, iżeś orły chowała mi białe,
Gniazda mojego prastare obrońcę;
Lecz że te orły za wolność i chwałę
Latały w słońce
I nie zniżyły lotu, aż w błękity
Ostatni powiał jak sztandar przebity;
Nie, iżeś miecze daia mi i zbroje
I jasnym hełmem nakryła mi głowę,
I między ludy wiodłaś hufce moje
Błyskawicowe;
Lecz żem miecz dźwigał w wolności potrzebie,
Ojczyzno moja, błogosławię ciebie.
Nie za to, ziemio, iżem, rosnąc w siły,
Rozparł ramiona pomiędzy dwa morza,
Lecz że nad moje wzejść musi mogiły
Zmartwychwstań zorza...
Za to, żeś posiew narodów wolności
Siała na polach z praojców mych kości!
Nie przeto, Polsko, ciebie błogosławię,
żeś zamki moje dźwignęła i grody,
Gdzie, jak za słońcem ciągnące żurawie,
Obce szły rody;
Lecz żeś przybysze tuliła do ziemi,
Braćmi ich czyniąc i syny twojemi.
Nie, iżeś mocne berłem miała króle,
Lecz duchem proste i sercem naczelne,
Co gromadziły w swą pieczę jak w ule
Drużyny pszczelne
Prostaczków, które miód swej pracy niosą
Pod troistego potu krwawą rosą;
Nie, iżeś wzniosła z modrzewiu me dwory
I osrebrzyła je w jaśminów kwiaty,
Lecz że o miedzę legły twe ugory
I czarne chaty...
że jednej lipy nakryłaś mnie szumem
Z ludem oraczów i z siermiężnym tłumem.
Za to, żeś w takie wodziła mnie boje,
W których przed szable miesięczne szły kosy;
Za te w lnach siwych bohatery twoje,
Za twój huf bosy,
Za twe rycerstwo o polnej buławie
Zbóż, trzykroć, Polsko, ciebie błogosławię!
Nie, iżeś lutnię ostruniła swoją
W blask nieśmiertelny i w promienie chwały,
Iż pieśni twoje wpośród ludów stoją,
Jak posąg biały...
Lecz, że pieśniarzom mówią u nas: "Bracie"
W zapadłym siole i w piastowej chacie.
Za to, żeś ślepe lirniki wodziła
Skroś po kurhanach, po zetlałych polach,
że nam ze słowa duch rosną! i siła,
We łzach i w bólach,
że pieśń wolności dziatki nam kolebie
Do snów o tobie - błogosławię ciebie!
Nie za to, ziemio, że pod armat paszczą,
Gdzie tylko widne Orły i Pogonie,
Gdzie Polak walczy, tam narody klaszczą
W spętane dłonie;
Lecz, że do ludów krwawą pijem czaszą:
"Za naszą wolność - i za wolność waszą!"
Bowiem nie wzejdzie gwiazda jutrzenkowa,
Ni zórz przed słońcem otworzy się brama,
Aż plon swój wyda ta rola grobowa,
Ta Chaceldama...
A oto ludy, co dziś ducha kuszą,
Na hasło z mogił moich czekać muszą!
Maria Konopnicka
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
10. Intix ja to rozumie jako nie przypadek j/w
Streszczenia wierszy Marii Konopnickiej
Contra spem spero
Tytuł wiersza Marii Konopnickiej, Contra spem spero należy tłumaczyć jako: Wierzę wbrew nadziei. Utwór ten jest wyrazem troski poetki o sytuację kraju, o sprawę niepodległości Polski i los Polaków. Nietrudno zauważyć w tym wierszu wiele cech charakterystycznych dla romantyzmu, szczególnie bliska Konopnickiej wydaje się być poetyka typowa dla jednego z największych polskich romantyków - Juliusza Słowackiego. Można by rzec, że Contra spem spero jest wyznaniem wiary ideowej, poniższe fragmenty wyraźnie dowodzą, że jest to wiara o charakterze wybitnie romantycznym:
„W niezgasłe gwiazdy ufam wśród zawiei
Przeciw nadziei (...)
Wierząc w dnia hasło (...)
Wierzę w wskrzeszenie popiołów i kości,
w jutrznię błękitów...
I w gwiazdę ludów wierzę...”
Wiara, nadzieja, ufność w czasach przygnębienia po klęsce kolejnego zrywu narodowowyzwoleńczego to wartości, o które niełatwo. Tym bardziej, że Polska jawi się poetce jako "wielki cmentarz", kraj prawie całkowicie wykrwawiony licznymi przegranymi powstaniami niepodległościowymi. W wierszu Contra spem spero Konopnicka kreśli obraz Polski jako kraju, w którym ludzie nie mają już siły na kolejne próby odzyskania niepodległości:
„Wiem, odleciały te ptaki daleko,
Co nam na skrzydłach niosły chwały zorze”
Jest to więc kraj skazany na zagładę, pogrążony w rozpaczy i zwątpieniu, kraj, od którego odwrócił się nawet Bóg:
„Sam Bóg zagasił nad nami pochodnię
I na mogiły strząsnął jej popioły”
Konopnicka doskonale rozumie nastroje panujące wśród rodaków. Ona sama wyrosła w atmosferze patriotycznej, ona również przeżywała nadzieje i rozczarowania związane z powstaniem styczniowym (1863 r.), ona także przyznaje się do męczeńskiej tradycji polskiej:
„Bom ja też rodem z wielkiego cmentarza
I z krwawej roli...”
Wydawać się może, że wiara czy nadzieja w tak tragicznej sytuacji politycznej i społecznej to czyste (może właśnie dlatego romantyczne) szaleństwo. Jednak nie jest to wiersz całkowicie pesymistyczny. Mimo iż Polska jest jednym wielkim cmentarzyskiem, poetka pisze:
„w głębi mogił czuję życia dreszcze”
Te dreszcze życia, gdzieś w głębi grobów, są dowodem na trwałość i nieprzemijalność wielkich idei romantyzmu, idei powstań i zrywów narodowowyzwoleńczych. I właśnie utwór Contra spem spero jest wyrazem takiej wiary w możliwość wskrzeszenia ideałów, za które zginęli powstańcy, i to nie tylko z 1863, ale także z 1794 czy 1831 roku.
Wolny najmita
Motywem zdecydowanie dominującym w twórczości Marii Konopnickiej jest problematyka społeczna. Poetka bardzo często porusza w swych utworach temat nędzy chłopskiej, niesprawiedliwości społecznej, często ukazanej na przykładzie skrzywdzonego dziecka. Tego rodzaju wiersze mają charakter tak zwanej publicystyki interwencyjnej, czyli mającej do spełnienia konkretne zadanie, konkretne cele do zrealizowania. W przypadku twórczości zaangażowanych społecznie pozytywistów takim celem ma być przede wszystkim sprowokowanie odbiorcy do jakiejś reakcji, wzruszenie czytelnika, spowodowanie konkretnego działania.
Wolny najmita należy do większego cyklu liryków z pogranicza poezji i nowelistyki, którym Konopnicka dała wspólny tytuł - Obrazki. Są to utwory jednowątkowe, dłuższe od typowych liryków, często sfabularyzowane, zawierające obrazki z życia najbiedniejszych, przykłady krzywdy ludzkiej. Wiersz Wolny najmita można określić jako typowy "obrazek", spełniający wszelkie wymogi formalne. Akcja utworu jest możliwa do ustalenia z dużym przybliżeniem, rozgrywa się najprawdopodobniej w roku 1864, gdyż poetka wspomina o wejściu w życie carskiej ustawy uwłaszczeniowej, nadającej chłopom wolność (stąd w tytule słowo "wolny"), ale pozbawiającej ich jakiejkolwiek opieki ze strony panów. Słowem-kluczem w tym wierszu jest właśnie "wolność" i różne możliwości interpretacji jej znaczenia.
Bohaterem utworu jest taki właśnie "wolny" chłop, idący samotnie "wąską ścieżyną, co wije się wstęgą". Chłop, teraz "blady, nędzną odziany siermięgą", w wyniku ustawy uwłaszczeniowej jest zdany wyłącznie na siebie samego. Następstwa wolności okazały się dla niego tragiczne: ziemia przyniosła liche plony i nędza zajrzała całej rodzinie w oczy. Ponieważ chatę "zaległy podatki", których nie miał jak spłacić, stracił dom, został wygnany na poniewierkę. Stracił też cały dobytek, wkrótce z głodu umarły mu dzieci, a on był bezsilny. Okazuje się, że jedyne prawo, jakie w wyniku ustawy ma chłop, to prawo do śmierci. Jego los nikogo nie wzrusza, nikogo nie obchodzi:
„I choćby garścią rwał włosy na głowie,
Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta...
Choćby padł trupem, nikt stówka nie powie...
– Wolny najmita!”
Konopnicka z niezwykle gorzką ironią ukazuje tragiczny wymiar pozornej "wolności" chłopa. Wolny, to znaczy wolny od wszelkiego dobytku, domu, rodziny, pracy, nadziei... "Wolność" to po prostu inne określenie "niewoli".
A jak poszedł król na wojnę...
A jak poszedł król na wojnę... należy do cyklu Obrazki. Wiersz jest zestawieniem losów dwóch ludzi: króla i Stacha, prostego chłopa.
Król, gdy wyrusza na wojnę, idzie wśród tryumfalnych fanfar zbrojnych "na zwycięstwo, na ochotę", po chwałę i zaszczyty, niczego przy tym nie ryzykując, nie narażając swojego życia.
Stach wyrusza na wojnę "na tęsknotę, na niedolę". Nie grają mu złote dzwony i trąby, jedynie szumią pola, szemrzą potoki. Stach będzie co dzień ryzykował swoim życiem, w końcu zginie i zostanie pochowany w prostej mogile.
Król wróci z wojny w glorii sławy, wjedzie w zamkowe wrota wśród tryumfalnego bicia dzwonów obwieszczających światu wielki sukces. Stachowi będą szumieć drzewa, będą mu:
„Dzwoniły przez dąbrowę
Te dzwoneczki, te liliowe ”
Konopnicka dostrzega w takich zdarzeniach ogromną, rażącą niesprawiedliwość społeczną, co najdobitniej określa słowami:
„A najdzielniej biją króle,
A najgęściej ginę chłopy”
Kubek
Wiersz Kubek jest przykładem liryki intymnej, uprawianej przez Marię Konopnicką obok nurtów społecznego i patriotycznego. Utwór ten jest historią dwojga ludzi, którzy kiedyś bardzo się kochali, żyli razem w szczęściu i spokoju. Zwyczajny kubek, przedmiot codziennego użytku, urasta w tym wierszu do rangi symbolu, łączącego dwoje zakochanych. Picie z jednego kubka miało mieć magiczną moc połączenia kochanków na zawsze. Nietrudno doszukać się tu motywów tkwiących korzeniami jeszcze we wczesnym średniowieczu, w podaniach celtyckich, jak choćby w legendzie o Tristanie i Izoldzie.
Jednak bohaterowie nie znaleźli w miłości wiecznego szczęścia:
„Lecz że nam w wodę padła łza,
Więc kubek my rozbili.
I poszli w świat, i poszli w dal,
Osobną każde drogą”
Przyczyny rozstania kochanków nie znamy, łza może symbolizować nieszczęście, kłótnię, zazdrość... Podmiot liryczny to jedno z kochanków (prawdopodobnie kobieta), która samotnie przeżywa zauroczenie przyrodą, zielonym otoczeniem przygodami. Cały czas jednak tkwi w niej niczym cierń wspomnienie kubka, wielkiej, prawdziwej i jedynej miłości jej życia.
Rota
Wiersz Marii Konopnickiej Rota pochodzący z czasów, gdy Polska była pod zaborami, jest szczególnym przykładem lirylu patriotycznej. Jest to wiersz-apel, wiersz-odezwa, wezwanie skierowane do wszystkich Polaków. Samo słowo "rota" oznacza tekst przysięgi. I właśnie Rota jest taką przysięgą, złożoną przez poetkę ojczyźnie, ale również przysięgą, którą składały całe pokolenia Polaków recytujących, a później śpiewających ten utwór w chwilach trudnych czy beznadziejnych.
Wyraźnie dostrzec tu można wymowę antyzaborczą, szczególnie ostro Konopnicka występuje przeciwko zaborcy pruskiemu:
„Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił”
W czasach współczesnych poetce szalała tak zwana walka o kulturę, Kulturkampf, rozpętana przez Ottona von Bismarcka kampania skierowana przeciw wszystkiemu co polskie, szczególnie przeciw polskiej kulturze, polskiej tradycji i polskiemu Kościołowi.
Jest więc Rota przysięgą wierności ojczyźnie ("Nie czucim ziemi, skąd nasz ród"), jest również zapowiedzią zwycięskiej walki o odzyskanie niepodległości ("Odzyska ziemię dziadów wnuk"). Jest to także deklaracja przywiązania do wiary, do Boga każda strofa kończy się słowami "Tak nam dopomóż Bóg!". Bóg, honor i ojczyzna te trzy wartości wyznaczały przez wieki życie każdego Polaka.
Pozdrawiam serdecznie.
Czarnyanioł
11. @Czarnyanioł
"...Bóg, honor i ojczyzna te trzy wartości wyznaczały przez wieki życie każdego Polaka..."
Wyznaczają do dzisiejszego dnia... prawdziwym Polakom, których jest coraz mniej i którzy przez innych, też POlaków są wyśmiewani...
Czytając naszych poetów sprzed wieków zawsze nasuwa się refleksja...
Przewijający się w każdej twórczości ten sam wątek patriotyczny, ten sam temat niedoli polskiej, cierpienia i walki... Ciągłej walki...
Mimo upływu tak wielu lat, mimo wielu doświadczeń, niewiele mądrych wniosków potrafiliśmy wysnuć... Wciąż przesuwamy się w przyszłość zaślepieni...
Obecnie jest to jeszcze bardziej niezrozumiałe, ponieważ sami oddajemy się POd władanie...
Więc kolejna walka i uświadamianie POzostałych...
Kiedy nadejdzie dzień OŚWIECENIA?... Czy nie będzie za późno?...
Zaprezentuję jeden z wiersz, do którego dałeś streszczenie powyżej.
Przeciw nadziei, co stoi na chmurze
Pozdrawiam
3-majmy się
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
12. Pani SGosia,
Szanowna Pani Gosiu,
Ja o Pani Marii, Stanisławie Konopnickiej nie zapomniałem. Mieszkała w Kaliszu. Majątki moich przodków leżały w Wielkopolsce ale tej części południowo wschodniej, która później należała do Rosji / Kongresówka / Guberni Kaliskiej.
Pare ciekawostek z mego podwórka,
Matka Marii to Scholastyka Turska, kiedyś zamożna szlachta pieczętująca się herbem Gryf.
Mąż Pani Marii,Jarosław Konopnicki,herbu Jastrzebiec, wbrew temu co piszą 'znawcy' tematu był zubożałym szlachcicem, którego wierzyciele puścili z Torbami.
We Wrześni i Kaliszu są pomniki Marii Konopnickiej.
W czasie strajku dzieci wrzesińskich napisała wiersz:
Tam od Gniezna i od Warty
Biją głosy w świat otwarty,
Biją głosy, ziemia jęczy;
— Prusak dzieci polskie męczy!
Za ten pacierz w własnej mowie,
Co ją zdali nam ojcowie,
Co go nas uczyły matki,
— Prusak męczy polskie dziatki!
Wstał na gnieździe Orzeł biały,
Pióra mu się w blask rozwiały...
Gdzieś do Boga z skargą leci...
— Prusak męczy polskie dzieci!
Zbudziły się prochy Piasta,
Wstał król, berło mu urasta,
Skroń w koronie jasnej świeci,
Bronić idzie polskie dzieci...
— Zwołajcie mi moje rady,
Niechaj śpieszą do gromady!
Zwołajcie mi moich kmieci...
— Prusak męczy polskie dzieci!
Wstańcie, sioła! Wstańcie, grody!
Ruszcie z brzegów Gopła wody!
Bijcie dzwony od Kruszwicy,
Skróś Piastowej mej ziemicy!
Bijcie, dzwony, bijcie, serca,
Niech drży Prusak przeniewierca,
Niech po świecie krzyk wasz leci:
— Prusak męczy polskie dzieci!
Niechaj wiara moja stanie,
Niech się skrzyknie zawołanie,
Wici niechaj lud zanieci...
— Prusak męczy polskie dzieci...
Vide:
http://michaelstanislaus.salon24.pl/184646,germanizacja-wielkopolski-str...
Germanizacja Wielkopolski, strajk dzieci wrzesińskich
Pomnik Marii Konopnickiej w Parku Dzieci Wrzesińskich
Wieczna Cześć i Chwała Kobietom, które sławiły Polskę
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Wartości związane z Bogiem Honorem i Ojczyzną
Dla POplątanych zagubionych pachną stęchlizną
Nie znają oni wartości, które przodkowie nam wpajali
Teraz na pierwszym miejscu oni ją sprzedali
Zabili tych co nas przed zdrajcami chronili
Teraz sami będziemy się przed zdrajcami bronili
Wyciągniemy szable i baty na psubratów
A także na czających się gafy kamratów
14. Intix
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród itd Bóg Honor Ojczyzna.
To wszystko nie pasuje to polityki prowadzonej przez wrogów Polski i Narodu Polskiego.Polityki likwidacji Polski i Polaków.Zobacz jak Konopnicka dzisiaj jest aktualna z własnym patriotyzmem.Tak jak my dzisiaj ,nie widzymy wyscia dla likwidowanej Ojczyzny,jednak podświadomie wierzymy że musi coś,gdzieś pieprznąć.Zobacz co wrogowie robią z literaturą POLSKĄ w szkołach-likwidacja.Tak samo z historią-likwidacja.Zjedynką przepuszczaja do nastepnej klasy,dwuja to juz stopień prawie wybitny.Jak za okupantów niemieckich czy sovieckich.Dla tych wszarzy autorytetem jest przybłęda światowy miłosz dla którego Polak to świnia bo się Polakiem urodził.itd. Pozdrawiam
Czarnyanioł
15. @Czarnyanioł
"...Nie rzucim ziemi skąd nasz ród itd Bóg Honor Ojczyzna.
To wszystko nie pasuje to polityki prowadzonej przez wrogów Polski i Narodu Polskiego.Polityki likwidacji Polski i Polaków..."
Tak, wszystko co polskie, co święte, co najcenniejsze jest niszczone.
Ze szkół , z lektury obowiązkowej /jest taka jeszcze?/ "wyprowadza" się polskich pisarzy patriotów.
POwoli, w sPOsób prawie niezauważalny niszczy się też Kulturę Narodu Polskiego. Weźmy za przykład Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, gdzie często w poprzednich latach wykonywano piosenki do pięknych tekstów naszych poetów. Przegląd jest wyśmiewany, a młodzi, utalentowani artyści, nad którymi powinno się sprawować pieczę i pomóc w drodze do rozwoju są pozostawieni samym sobie, wręcz spychani... Teraz publiczność musi się bawić, trzeba robić show...
Podobnie z FPP w Opolu. Jaki mamy poziom?
Dopuszcza się beztalencia, nic nie wnoszące do polskiej Kultury...
Jako ciekawostkę podam - wpisz w Google: Festiwal Piosenki - tylko te dwa słowa i zobacz co Ci się pojawi...
Dziś nadszedł proces niszczenia wszystkiego co polskie. Nie ma miejsca na Konopnicką, Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Leśmiana, Asnyka... i wielu, wielu innych.
Niedługo może dojść do tego, że przyszłe pokolenia POlaków /bo Polacy zawsze będą wiedzieli/, nie będą wiedziały kim była Maria Konopnicka.
Dlatego uważam, że bardzo cenna jest ta notka, za którą kolejny raz dziękuję SGosi.
Wolny Najmita
Wąską ścieżyną, co wije się wstęgą
Między pólkami jęczmienia i żyta,
Szedł blady, nędzną odziany siermięgą,
Wolny najmita.
I nigdy wyraz nie był dalszym treści,
Jak w zestawieniu takim urągliwym!
Nigdy nie było tak głuchej boleści
W jestestwie żywym!
Rok ten był ciężki: ulewa smagała
Srebrnym swym biczem wiosenne zasiewy
I ziemia we łzach zaledwie wydala
Słomę a plewy.
Z chaty, za którą zaległy podatki,
Wygnany nędzarz nie żegnał nikogo...
Tylko garść ziemi zawiązał do szmatki
I poszedł drogą.
W powietrzu ciche zawisły błękity,
Echo fujarki spod lasu wschód wita...
Stanął i otarł łzę połą swej świty,
Wolny najmita.
Wolny, bo z więzów, jakimi go przykuł
Rodzinny zagon, gdzie pot ronił krwawy,
Już go rozwiązał bezduszny artykuł
Twardej ustawy...
Wolny, bo nie miał dać już dzisiaj komu
Świeżego siana pokosu u żłoba;
Wolny, bo rzucić mógł dach swego domu,
Gdy się podoba...
Wolny, bo nic mu nie cięży na świecie -
Kosa ta chyba, co zwisła z ramienia,
I nędzny łachman sukmany na grzbiecie
I ból istnienia...
Wolny, bo jego ostatni sierota,
Co z głodu opuchł na wiosnę, nie żyje...
Pies nawet stary pozostał u płota
I z cicha wyje...
Wolny! - Wszak może iść albo spoczywać,
Albo kląć z zgrzytem tłumionej rozpaczy,
Może oszaleć i płakać, i śpiewać -
Bóg mu przebaczy...
Może zastygnąć, jak szrony, od chłodu,
Bić głową w ziemię, jak czynią szaleni...
Od wschodu słońca do słońca zachodu
Nic się nie zmieni.
Ubogi zagon u nędznej twej chatki
I mokrą łączkę, i mszary, i wrzosy
Obsadzi urząd... podatki! podatki!
Ty idź do kosy!
Idź! idź! Opłatę do kasy wnieść trzeba,
Choć jedno ziarno wydadzą trzy kłosy
I choć nie zaznasz przez rok cały chleba...
Idź, idź do kosy!
Czegóż on stoi? Wszak wolny, jak płacy?
Chce - niechaj żyje, a chce - niech umiera!
Czy się utopi, czy chwyci się pracy,
Nikt się nie spiera...
I choćby garścią rwał włosy na głowie,
Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta...
Choćby padł trupem, nikt słówka nie powie...
- Wolny najmita!
3-majmy się
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
16. Intix
Jednym słowem zgadzamy się w 100%tach.Jak widzisz nie dalismy "zginąć" Konopnickiej.A i jeszcze kilku internautów dołączyło. Pozdrawiam cie serdecznie
Czarnyanioł
17. !!!
EPITAFIUM DLA CZESŁAWA MIŁOSZA
Aleszumm, 12 października, 2010 - 02:13 epitafium Kultura
Epitafium dla Czesława Miłosza
Dwadzieścia z górą lat minęło,
Gdy naród dumnie w dal spozierał
Jednego Nobla się przypięło,
Aby komunę sponiewierał.
I godny właśnie tego czynu
Pierś swą wyprężył arcykapłan
Lud znowu myślał o swym synu
Lud myślał przyszedł nowy pan.
Szeptali wszyscy wniebowzięci,
Szeptali wszyscy – mój narodzie,
Po śmierci będzie nowym świętym,
Aby nie było jeszcze gorzej.
Lecz gdy się naród wgłębił w pisma,
Wyszła z ich treści prawda taka,
Że Miłosz w swej twórczości wyznał
W dupie każdego mam Polaka.
Powiedział także prawdę inną,
Polak być musi tylko świnią.
Zbudował nowe sanktuaria
W „Traktat teologiczny” znane,
Że Przenajświętsza Panna Maria
Pogańskim bóstwem jest nam dana.
Stworzono więc koronkę śledzi,
A w niej na czele cna Szymborska,
Wszyscy krzyczeli na bok śledzie!
Bo jedzie nowa Matka Boska.
A W. Szymborska z tęgą miną
Rozpacza wierszem za Stalinem.
Miłosz, co nie jest takie głupie
Wisię Szymborską miał też w dupie.
I gdy uznano Wniebowziętą
Symbolem owej cnej bogini,
Sponiewierano Pannę Świętą
W nowej pogańskiej jej świątyni.
I łzy się lały mimochodem
Smutnym wieczorem, aż do rana,
Szlochał wraz z tłumem Zagajewski
I tulił się do J. Barana.
Łkali autorytetów święci
Chcieli być również wniebowzięci:
Franciszek Ziejka z rektoratem
I Marek Belka z doktoratem
I Adam Michnik, szumią gaje
Razem z Urbanem „Nie” wydaje.
I ten od wanny Michnikowski
Reżyserował Napiórkowski
I pan Dąbrowski już minister
Co od kultury jest filister
I pan dyrektor M. Grabowski
Co może grywać ale w kości,
Lecz myśli, że jest Melpomeną
Razem z rabinem, lecz za sceną,
Jerzy Adamik – wojewoda
I Piotruś Boroń – jaka szkoda
/A szkoda bo go bardzo lubię/
Niech w Wołowicach w nosie dłubie
Może dodłubie się do tego
Gdy już wywalą Dąbrowskiego
I pan prezydent Lech Wałęsa
Co już o Wajdzie film nakręca /Bez wizerunku Matki Boskiej/
I przeuczciwy J. Majchrowski
Pieronek, Życiński, Głódź od serca
Jeszcze mi brakowało Paetza
Pochody homo i lesbijek
Mogą mnie pocałować w kijek
I były premier Mazowiecki
Kościoła skandal ksiądz Boniecki
Na końcu Aleksander Fiut
Który pogrzeby zna jak z nut
Razem z imć panną Walasówną
Co z siebie już zrobiła cudo
I różne dostojności w kupie
Które miał Miłosz wszystkie w dupie
Hurtem płakali nad Litwinem
Co się stał dzisiaj Skałki synem.
Macharski postanowił z Belką
27 sierpnia uczcić święto,
Święto kościelno – narodowe
Kto się wychyli traci głowę
Patrz w rewolucji październikowej
Każdego roku demonstracja
Jak żąda Polska demokracja.
Pisarzy niepojęta siła
W dali płakała ciszą zmiętą
Żurakowskiego Bogusława
Miano porównać z Panną Świętą.
Komu ta rozpacz się należy?
Komu w jawności łza intymna
Tak szlochał Fedorowicz Jerzy
I w rozpacz strojna Anna Dymna.
Ze wszystkich zaś lewackich muz
Najgłośniej łkał Kazimierz Kutz.
A już najbliżej Dostojności
Przebywał prezydent Majchrowski
Co tylko z kątka oka zbierał,
Co lud uważa za ideał.
Lecz pytam o to, jakim cudem
Prezydent ma się liczyć z ludem?
I dzwony już kościelne biją
I wieść się niesie pośród gości,
Bo się rymują z każdą chwilą
Franek Macharski z Napiórkowskim
Co nie jest tutaj godny wzmianki,
Tylko w kołysce u swej niańki.
A skoro twórczość „polskie świnie”
Na Świętej Skałce pochowali.
To wszyscy oni hańbę czynią
Bo też się z równym swym zbratali./
Mnie Niemcy też w czterdziestym pierwszym
„Polnische schweine” nazywali/.
I ksiądz Fidelus i Życiński
Kapłan Bielański, tłum gawiedzi
Małpami zwani przez Miłosza
Bo w każdym owa małpa siedzi.
I trwa wspaniała defilada,
Ojciec Bielański przed przeorem,
Rabin z talmudem swoim gada,
A wszyscy są przed Panem Bogiem.
Dla kogo smutne widowisko?
Dla kogo idą psy na smyczy?
Dla kogo, pytam, jakim prawem
W kondukcie są Podhalańczycy?
Mrok dziejów w Skałce już zapada,
Cóż, głos Narodu się nie liczy,
Cisza narasta, w cios się zbiera,
Zygmunta Dzwon złowrogo milczy.
Aleszum
Aleksander Szumański
14 sierpnia 2004 roku w dniu pogrzebu w
Panteonie Narodowym Na Skałce Czesława Miłosza
________________________________________
Rzygać chce sie szkic piosenki Jan Pietrzak
Czarnyanioł
18. @Czarnyanioł
"...Jak widzisz nie dalismy "zginąć" Konopnickiej..."
To nasz obowiązek, aby Maria Konopnicka i inni poeci patrioci nie "zginęli"...:-)
Pozdrawiam
3-majmy się
"Credo"
Wierzę w światła potęgę i w ducha zdobycze,
Wierzę w cel życia wzniosły, święty, choć daleki,
Wierzę w braterstwo ludów, w hasła tajemnicze,
Które przez wrzawę dziejów wiekom dają wieki,
Wierzę w dobro, co z czołem białym od promieni,
Wyleczy kiedyś ziemię z jej ran i z jej cieni...
Wierzę, że bohaterscy ducha pracownicy
Ujrzą jutrznię dni nowych ze swojej strażnicy.
Wierzę, że dawne błędy żelaznym łańcuchem
Ciężą nad późnych wieków i wolą. i ruchem.
Wierzę w dziedzictwo kary, w pokutę dziejową;
Wierzę, że sprawiedliwość zstąpi nam królową...
Wierzę w ciszę i w spokój po gromach i burzy;
Wierzę w siłę, co walcząc ze złem, się nie nuży...
Wierzę, że wytrwać można mężnie i dostojnie
W największej własnych uczuć i porywów wojnie.
Wierzę w uścisk, co kiedyś świat połączy cały;
Wierzę w nieskończoności jasne ideały,
Wierzę, że z drobnych iskier, skrzesanych przez dzieje,
Wielkie, wspólne ognisko ludzkości roztleje.
Wierzę w przejrzyste sfery ponad wrzawą ziemi,
Kędy się krzepią duchy wodami żywemi,
Kędy niskie zabiegi milkną przed obliczem
Wiekuistej ustawy z berłem tajemniczem...
Wierzę w kwiaty nadziei, co z mogił nam wschodzą,
Wierzę, że krzywd posiewy bohaterów rodzą...
Wierzę w parcie konieczne, świadome ludzkości
Do potężnych idei prawa i równości...
Wierzę, że błędnych komet blask zagasa z wolna,
Wierzę, że ludzkość wiecznie łudzić się nie zdolna,
Lecz nim dosięgnie prawdy, smutna i stęskniona,
Nieraz do marnych cieniów wyciągnie ramiona.
Wierzę w braterskiej dłoni uścisk i zachętę,
Wierzę w duchów zbudzonych obcowanie święte...
Wierzę w siłę, co stapia czyny i ofiary
Na dni nowych słoneczne, królewskie sztandary.
Wierzę w orli lot ducha, co nigdy nie stoi...
I "niechaj mi się stanie podług wiary mojej!"
Maria Konopnicka
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
19. Pamiętają.
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród” – pielgrzymka do Lwowa w 100 rocznicę śmierci Marii Konopnickiej
Aktualizacja: 2010-10-12 1:51 pm
Patriotyzm, miłość do literatury oraz historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów stał się bodźcem ks. hm Dariusza Stańczyka do zorganizowania w dniach 7-10 października br. pielgrzymki do Lwowa, na 100 rocznicę śmierci słynnej poetki i wieszczki polskiego narodu – Marii Konopnickiej.
Od stóp Matki Bożej Ostrobramskiej 44 osobowa grupa: młodzieży ze Szkoły Średniej im. Szymona Konarskiego w Wilnie, uczniowie ze szkół rejonu wileńskiego oraz miłośnicy kultu Bożego Miłosierdzia wyruszyli przez Krzemieniec na Podolu do miasta Lwowa, które nie tak dawno było na Kresach Rzeczypospolitej i było tak samo polskie jak Wilno.
Od pierwszego dnia byliśmy wprowadzeni w świat historii, która niegdyś łączyła trzy potężne państwa: Polskę, Litwę i Ukrainę. W trakcie zwiedzania zapoznaliśmy się z problemami mieszkających tu Polaków, z niesprawiedliwością, która muszą znosić od wieków. Każde miasto ma swój urok, znanych osobowości, ale także bohaterską i tragiczną historię.
Krzemieniec – miasto, które wychowało słynnego wieszcza Juliusza Słowackiego zwiedziliśmy z dużym entuzjazmem, przecież w zeszłym roku obchodziliśmy 200 rocznicę urodzin poety. Z przewodnikiem grupy, Ks. Darkiem oraz z proboszczem ks. Władysławem Iwańczykiem z katolickiej parafii w Krzemieńcu pomodliliśmy się na grobie matki J. Słowackiego. Następnie odwiedziliśmy domek, muzeum z ośmioma salami z życia poety, który zrobił na grupie wielkie wrażenie, podbudowani niesamowitą pasją przewodniczki muzealnej do poety. Upiększeniem starego grodu był zamek z XII w na górze zwanej „królowej Bony”. Na ruinach niegdyś świadczącej o potędze królewskiej mogliśmy cieszyć się piękną panoramą miasta. Miasto, które było bogate, w którym mieszkało dużo Polaków, teraz żyje w nędzy, z powodu polityki państwowej, która we wszelki sposób chce wykorzenić polskość. Zachodnia Ukraina jest pełna nacjonalizmu. Teraz jest łagodniejszy, upolityczniony i „dyplomatyczny”. Lecz historia pokazuje, że nienawiść i brak tolerancji może zamienić się w zbrodnię przeciwko całemu narodowi jak to się stało na Wołyniu w okresie 1943-1944 r., gdy masowo wymordowano mieszkańców pochodzenia polskiego. Musimy o tym mówić bo każde słowo może pomóc, aby prawda ujawniła się i nie byłaby ukrywana. Polacy na Ukrainie cierpią od pogardy, tak samo jak i Polacy w Wilnie i na Wileńszczyźnie, przez to, że nie możemy posługiwać się ojczystym językiem wszędzie, gdzie chcemy, że nie możemy pisać nazwisk po polsku i szybko nie będziemy mogli uczyć dzieci w języku ojczystym, bo politycy – nacjonaliści litewscy pragną wykorzenić polskość.
O pokój między narodami i zdrowy rozsądek modliliśmy się w klasztorze w Poczajach, drugim najświętszym miejscu na Ukrainie. Matce Boskiej Poczajowskiej, która ma moc uzdrowienia poleciliśmy swoje prośby i pragnienia chorych z naszych rodzin i bliskich.
Mijając miasteczka i wsie nauczyliśmy się dużo o wątkach historycznych zachodniej Ukrainy. Pragnęliśmy jak najszybciej przybyć do Lwowa. Miasto, pełne zabytków i bogatej historii, ma niesamowity magnetyzm w stosunku do Polaków przyjeżdżających z Polski i Litwy. Nam, Polakom z Wilna, Lwów jest tak samo ważny jak Kraków, przecież nas łączy wielowiekowa historia. We Lwowie przychodzi poczucie bycia w domu.
Pielgrzymka po Lwowie zaczęła się od zwiedzania cmentarza Łyczakowskiego, nekropolii, gdzie są pochowane słynne polskie osobowości. Lecz naszym celem zwiedzania nekropolii i całej pielgrzymki był grób autorki Hymnu „Rota”- Marii Konopnickiej. 8 października wypadła 100 rocznica śmierci słynnej poetki i patriotki Polski. Był dla nas zaszczyt i obowiązek odwiedzić i uszanować tak ważną osobę w historii Polski. Najpierw radosne zatrzymanie się przy grobie, zapalenie zniczy i złożenie wieńca Akcji Wyborczej Polaków Litwy przez harcerzy Wileńskiego Hufca Maryi. We Mszy św. celebrowanej przez Ks. Dariusza Stańczyka przy nadzwyczaj pięknym śpiewie Górniczego Chóru Męskiego ZG „Lubin” z Dolnego Śląska uczciliśmy pamięć naszej słynnej rodaczki, której twórczość wychowało kilka pokoleń. Jej postawa życiowa może być wzorem dla każdego obywatela. Znając dziesięć języków, wychowała sześcioro dzieci, pisała i prowadziła aktywne życie społeczne. Lecz w 100.rocznicę śmierci zabrakło przedstawicieli licznych organizacji lwowskich oraz mieszkańców Suwałk, skąd pochodziła poetka. Pojawia się pytanie, dlaczego?
Czyżby jest przeszkodą. Wątpimy w ten fakt. Więc dlaczego są zapominani tacy wielcy i zasłużeni ludzie jak Maria Konopnicka. Polonia Lwowa musi walczyć o pamięć „mieszkanki” tego miasta, tak samo jak walczyli i będą walczyć o cmentarz Obrońców Lwowa – Cmentarz Orląt. Jeżeli będziemy zapominać o osobach, które nie tylko szablą i karabinem walczyli dla dobra Polski, ale także i piórem, sposobem nie mniej ważnym, to czy warto nazywać się Polakami. Historia jest po to, aby o niej mówiono i nie zapominano. I dlatego w katedrze lwowskiej odważyliśmy się recytować jej poezję i zaśpiewać na koniec sobotniej mszy św. „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród”.
Pielgrzymi, podbudowani cechami prawdziwego patriotyzmu i obywatelskiej odwagi, jakie wykazywała Maria Konopnicka i inne znane osoby, których ziemia lwowska „na wieczną wartę przyjęła”, pragniemy podziękować Ks. Darkowi za piękną podróż do niesamowicie pięknego i bliskiego nam, Polakom z Wilna miasta, Lwowa. Prawda jest taka, że do wyjazdu młodzieży szkolnej doszło tylko dzięki dofinansowaniu przez eurodeputowanego i przewodniczącego AWPL Waldemara Tomaszewskiego, samorządu rejonu wileńskiego oraz osób spod klasztoru św. Faustyny Kowalskiej. Dziękujemy.
Julia Bartoszewicz
Stowarzyszenie Jana Pawła II „Nie lękajcie się”
Czarnyanioł
20. @Czarnyanioł
Dziękuję. Nie będę ukrywać, że ze wzruszeniem przeczytałam tę relację z pielgrzymki do Lwowa...
Kolejny raz zadajemy sobie pytanie, na które chyba znamy odpowiedź...
"...uczciliśmy pamięć naszej słynnej rodaczki, której twórczość wychowało kilka pokoleń. Jej postawa życiowa może być wzorem dla każdego obywatela. Znając dziesięć języków, wychowała sześcioro dzieci, pisała i prowadziła aktywne życie społeczne. Lecz w 100.rocznicę śmierci zabrakło przedstawicieli licznych organizacji lwowskich oraz mieszkańców Suwałk, skąd pochodziła poetka. Pojawia się pytanie, dlaczego?..."
Właśnie, DLACZEGO?...
"...Jeżeli będziemy zapominać o osobach, które nie tylko szablą i karabinem walczyli dla dobra Polski, ale także i piórem, sposobem nie mniej ważnym, to czy warto nazywać się Polakami. Historia jest po to, aby o niej mówiono i nie zapominano..."
Pozdrawiam serdecznie
3-majmy się
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=