Proste, nieporządane, wyjście z kryzysu
Zebe, pon., 04/10/2010 - 22:08
Do napisania tej notki skłoniły mnie dwie rzeczy. Pierwsza, to niedawna wypowiedz przedstawiciela Fed*, a druga , to tekst nikandera sprzed paru dni.
Wychodzi na to, że nikander nie pisał tak sobie w kategoriach s-f.
Otóż sprawa podkręcenia spirali inflacyjnej jest jednym z kuszących sposobów na zmniejszenie światowego deficytu finansowego. Wystarczy podnieść procent inflacji do poz. 2o, nawet na rok, czy dwa, a deficyt znacznie się zmniejszy. Zapłacą jak zawsze obywatele, finansjera nie ucierpi.
Sprawa rozbija się ogólnie o kryzys, a konkretnie, o sposoby wychodzenia z niego.
Fed twierdzi, że… inflacja w USA jest zbyt niska i taka pozostanie przez pewien czas. Bank zastosuje środki pobudzające, jeśli trzeba będzie umocnić ożywienie i doprowadzić inflację do oczekiwanego przez bank poziomu.
Bank centralny, dopomina się o wzrost inflacji, tego jeszcze nie było !
Owszem, w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, inflacja w USA miała postać dwucyfrową. Stracili na tym biedni i klasa średnia ( jak zawsze zresztą w sytuacjach kryzysowych). Nie straciła szeroko pojęta finansjera.
Szokujący może być fakt, że w samym USA ok. 40 % zysków firm nie pochodzi z produkcji czy z sektora usług, a z operacji finansowych. Podobnie jest w krajach UE, to prawie pewne zważywszy na ogólną globalizację.
Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie nie dają się nabrać drugi raz, bo stanowisko Fed wywołało natychmiastową , negatywna reakcję wielu środowisk, w tym politycznych.
Może to, co napiszę teraz, będzie herezją, ale uważam, że warto zaryzykować. Światowy problem ekonomiczny da się rozwiązać w sposób cywilizowany. Warunek jest jeden: po raz pierwszy dołoży do interesu finansjera.
Oto moje trzy punkty , które należy spełnić, by wyjść z kryzysu:
Zamknąć kasyna hazardu ( lub radykalnie ograniczyć) zwane rynkiem finansowym;
Chodzi mi o giełdy
Wyeliminować lub ograniczyć pieniądz zadłużony i zastąpić go niezadłużonym
Chodzi o umorzenie długów i zmianę podejścia do pieniądza i stopy procentowej, przede wszystkim przez likwidację prywatnego bankowego monopolu na emisję pieniądza
Uruchomić programy pożyczek bankowych na wzór stosowanych w krajach muzułmańskich
Przynajmniej na jakiś czas – niskie oprocentowanie. Niech płaci finansjera.
Dopiero wtedy sfera pieniężna zaczęłaby służyć gospodarce i ludziom, wróciłaby normalność.
Czy ja jestem … hmm… idiotą ?
Zapewne tak się może wydawać, czytając ten tekst, ale czy do końca ?
Jedno jest jednak pewne na sto procent. Nie jestem liberałem-marksistą !
I na koniec porównanie trudnych czasów w Polsce:
W 1918 w obiegu było 1023,8 mln mkp ( marek polskich), to rok później już 5316,3 mln mkp, a na koniec roku 1920 aż 49.361,5 mln mkp.
31.01.1922 roku w obiegu było już 239.615,3 mln mkp i dotychczasowe nominały przestały już wystarczać. W ciągu lat 1922 i 1923 ukazywały się banknoty opiewające na coraz wyższe sumy: 10.000, 50.000, 100.000, 250.000 i 500.000 oraz 1, 5 i 10 milionów mkp. Banknot 10-milionowy z 20.11.1923 to rekordzista pod względem wysokości nominału w całej historii pieniądza polskiego. W okresie od czerwca do grudnia 1923 inflacja przekształciła się w hiperinflację, ceny w tym czasie wzrosły 77-krotnie, a kurs dolara 62-krotnie.
31.01.1922 roku w obiegu było już 239.615,3 mln mkp i dotychczasowe nominały przestały już wystarczać. W ciągu lat 1922 i 1923 ukazywały się banknoty opiewające na coraz wyższe sumy: 10.000, 50.000, 100.000, 250.000 i 500.000 oraz 1, 5 i 10 milionów mkp. Banknot 10-milionowy z 20.11.1923 to rekordzista pod względem wysokości nominału w całej historii pieniądza polskiego. W okresie od czerwca do grudnia 1923 inflacja przekształciła się w hiperinflację, ceny w tym czasie wzrosły 77-krotnie, a kurs dolara 62-krotnie.
Myślicie, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż wówczas?
Naród bez innowacyjnych technologii, firm i fabryk , z dużo większą biurokracją.
Jest jak puścić pieniądz w obieg , a jakże !
Kupujemy od koncernów niemieckich, francuskich i innych spoza Polski niemal wszystko za pieniądze pożyczane w obcych walutach.
Takie Niemcy i Japonia muszą powiększać produkcje aby wytrwać w dolarowo - debetowym układzie i zdewaluują walutę jako jedni z ostatnich. My jesteśmy na dobrej drodze do dalszej dewaluacji złotego, którego wartość spadła w ciągu 2 lat o 30 %.. Wtedy może nie być juz strefy euro. Z Euro nie da się więcej wycisnąć. Polska , Węgry i Bułgaria tego nie nadmuchają twórczo.
Takie Niemcy i Japonia muszą powiększać produkcje aby wytrwać w dolarowo - debetowym układzie i zdewaluują walutę jako jedni z ostatnich. My jesteśmy na dobrej drodze do dalszej dewaluacji złotego, którego wartość spadła w ciągu 2 lat o 30 %.. Wtedy może nie być juz strefy euro. Z Euro nie da się więcej wycisnąć. Polska , Węgry i Bułgaria tego nie nadmuchają twórczo.
Model pożyczania i dystrybucji pieniądza jest o niebo gorszy niż w byłym PRL-u. Ten model zbankrutuje szybciej niż się tego spodziewamy . Niektórzy, dobrze poinformowani, już to wiedzą, my jeszcze nie, bo z nas trzeba jeszcze ściągnąć.
Wtedy „ finansowaliśmy” sie naszą waluta pożyczaną w sumie na niski procent bezpośrednio przez NBP. Za dzisiejsze transfery państwo płaci większe odsetki. Mieliśmy wtedy produkcję, jak teraz chińczycy i mieliśmy zasoby. Dziś mamy iluzoryczny gaz łupkowy.
Rzeczywistość zaskoczy nas wszystkich. Większość zapewne negatywnie.
Ja nie jestem socjalistą, ani liberałem.
*System Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych, bank znajdujący się w prywatnych rękach, nazywany także Rezerwą Federalną lub Fed (z ang. Federal Reserve) jest bankiem centralnym Stanów Zjednoczonych. System składa się z centralnej Rady Gubernatorów w Waszyngtonie i dwunastu regionalnych Banków Rezerwy Federalnej rozmieszczonych w głównych miastach kraju. Obecnie stanowisko Przewodniczącego Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej zajmuje Ben Bernanke, który 1 lutego 2006 zastąpił Alana Greenspana, tego od ‘dziurawych skarpetek” i niekonwencjonalnego romansu (pełniącego funkcję przez 18 lat).
- Zebe - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
5 komentarzy
1. Z prof. Andrzejem Kaźmierczakiem, członkiem RPP
Czy rzeczywiście dług publiczny w Polsce rośnie w zastraszającym tempie?
- Oczywiście, to absolutna prawda. Mamy własne dane w Radzie Polityki Pieniężnej, które pokazują zatrważający stan finansów publicznych. Zwłaszcza - co jest bardzo ciekawe - dotyczy to tej części zadłużenia finansów publicznych, która jest wyrażona w walutach obcych.
Zadłużenie samego sektora rządowego, czyli państwa, na koniec pierwszego kwartału 2010 r. w tych walutach wynosiło 69 mld euro. A jest to oczywiście niewielka część całego zadłużenia. Więc sytuacja jest zatrważająca.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że kurs wynosi 1,3 dolara za jedno euro, otrzymamy wówczas około 90 mld dolarów zadłużenia państwa. Czegoś podobnego i takiej polityki nigdy w historii Polski nie prowadziliśmy. Słusznie zatem wielu ekonomistów stwierdza, że nawet za Edwarda Gierka, I sekretarza PZPR, takiego zadłużenia nie było.
Pamiętamy przecież, że kiedy w 1979 r. odchodził on od władzy, dług wynosił 20 mld dolarów. Oczywiście jeżeli weźmiemy pod uwagę, że siłę nabywczą dolara w tym okresie można podzielić przez dwa, to z tych 90 mld dolarów otrzymamy 45 mld dolarów, czyli i tak dwa razy więcej niż dług gierkowski.
Grozi nam większe zadłużenie niż za Gierka?
- Proszę zwrócić uwagę, że oprocentowanie polskich obligacji jest bardzo wysokie. W przypadku jakiegoś wahnięcia kursu złotego i sentymentu do stabilności obligacji skarbowych nagle ten kapitał portfelowy będzie odpływał i nastąpi klasyczne bankructwo w kraju całego państwa.
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=107739
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Zebe
źle się dzieje praktycznie na całym świecie. wszystkie znaczące dziedziny nauk rozwijają się z szybkością światła...ludzi coraz więcej . i właśnie ta ilość masy ludzkiej jest problemem .
"Dopiero wtedy sfera pieniężna zaczęłaby służyć gospodarce i ludziom, wróciłaby normalność."
nie sądzę by obecne ELITY światowe chciały sobie łamać swoje tęgie głowy ,by coś dla ludu zbawczego zrobić ,by chodziło w tym wszystkim o przywrócenie normalności . obawiam się raczej,że coś złego się szykuje .
3. @ autor
Sprawe inflacji najlepiej wyjasnia film "Pieniadze jako dlug" - on wyjasnia dzialnie systemu bankowego, ale to przeciez sie z tamntad dzieje.
Powiedzmy sobie szczerze: kto najbardziej koszysta z dodrukowanych pieniedzy? Ten kto ma je pierwszy. Wrzuca je w system przy jeaszcze starej wartosci pieniadza. Czyli wyzszej. A dopiero po czasie pieniadz na rynku okazuje sie miec nizsza wartosc.
Tak dziala system finansowy.
I tak ma dzialac.
tu nei ma przypadku. Te tzw "elity" doskonale wiedza co robia i to one tym trzesa.
Polska w tym wszystkim niestety jest skazana na roloe kolonii - a to ze wzgledy na to, ze nasze "elity" nie sa zadnymi elitami - czyli, ze nie sa lojalne wobec narodu. W imie dlugu Polska bedzie oddawac po kolei wszystko: lasy panstwowe, ziemie, prace i czas ludzi.
Czyli wsszystko co wartosciowe.
Inna sprawa, ze moze sie szykuje jakas wojna. USA maja problem, wiec beda chcialy z tego wyjsc. A finansiera zawsze robila wojne jak nie miala wyjscia.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
4. aha
Balcerowicz jesli mowi o FED i o tym, zet o FED cos tam napsul to mowi zawsze o INSTYTUCJI PUBLICZNEJ, nigdy nie dodaje, ze to jest instytucja PRYWATNA. on po prostu zawsze sugeruje, ze to jest panstwowe.
A doskonale wie jak jest.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
5. @spiskowy
"Inna sprawa, ze moze sie szykuje jakas wojna. USA maja problem, wiec beda chcialy z tego wyjsc. A finansiera zawsze robila wojne jak nie miala wyjscia."
nie sądzę,że dojdzie do tradycyjnej wojny ,że komuś chodzi o wzbogacenie się na sprzedaży zapasów broni itp i żeby w ten sposób pozbyć się znacznej części ludzi ,infrastruktury ,zanieczyścić srodowisko.
myślę,że ELITA podejmuje działania zmierzające do ustanowienia nowego porządku swiata .gdybyśmy cały ten system przyrównali do piramidy,to eksperymenty związane z komunizmem,socjalizmem,demokracją itd doprowadziły do nadmiernego rozrośnięcia się podstawy piramidy.
a ta podstawa piramidy ,to my ,niewolnicy ,ktorzy rodzą się i żyją w przekonaniu ,że ELITA jest od tego by organizowała nam godne warunki życia w zamian za naszą pracę ,bo przecież płacimy podatki ,składamy się na wspólny budżet.
teraz wyobraź sobie ,że jesteś właścicielem dużej fabryki,zatrudniasz tysiące pracowników,którzy głównie pracują rękoma. masz też paru inżynierów ,którzy w pewnym momencie instalują automaty zdolne zastąpić tę siłę roboczą .maszyny są tanie w eksploatacji ,nie wymagają osłon socjalnych,rent,emerytur. po amortyzacji mozna je zezłomować i dalej nic nie kosztują.
myślę,że ELICIE już się nie chce nawet pozorować ról ojców ,matek swoich poddanych.
stąd nowe ustawy,które nie poprawiają niczego,jakby jedynie obliczone na zyskanie czasu.
być może np tragedia pod Smoleńskiem była zmontowana w celu przetestowania jak zareagują ludzie w sytuacji gdy w domyśle będą logiczne dowody na zamach zorganizowany przez ELITĘ. jeżeli tak,to już sa pewni,że ludzie tylko pogadają sobie po kątach,ale nie zareagują spontanicznie i baaardzo konkretnie,nie są w stanie zadziałać masą przeciw jednostkom.
pozdrawiam