Pułapka gazowa w wydaniu KE korzystna dla firm z Niemiec

eksperta Andrzeja Szczęśniaka .

Jakie są zagrożenia demonopolizacji runku gazu w Polsce zdaniem tego eksperta . Inne firmy (czyt. niemieckie ) taniej kupią gaz i taniej go sprzedadzą odbiorcom w Polsce . Przez to monopolista PGNiG straci , To czegoś tu nie rozumiem . Jeśli polski PGNiG mimo dozgonnej miłości wyznawanej przez D Tuska Rosji już nie radzieckiej , nie jest wstanie wynegocjować lepszej ceny , to może lepiej dopuścić innych ,którzy to potrafią . Rozumiem ,że się obejdzie bez koszmarnego kontraktu do 2037 roku . Efektem będzie niższa cena gazu w Polsce . PGNiG niech się zajmie dochodową działalnością tzn. wydobyciem gazu ze złóż krajowych (także tych łupkowych) i niech też konkuruje . Jeśli przy okazji uda się wyegzekwować opłaty za tranzyt 1.5 mld USD do budżetu (wpływy porównywalne z podwyżką VAT o 1 % ) przecież ten gazociąg nie jest eksterytorialny . To prawie same korzyści .

Co do opinii Andrzeja Szcześniaka jest spolegliwy i ostrożny - mieliśmy mały spór juz zażegnany.

Pozycja PGNiG strowanego politycznie jest trudna i będa straty jeśli sytuacja sie nie zmieni.

Kejow

Obawiam się że niższa cena gazu dla nas ze strony Niemiec, to zwyczajna podpucha byśmy zrezygnowali z samodzielności...bo o niezależności to w ogóle nie wspominam..od obecnej sztucznej ceny groźniejsze jest nieposiadanie własnych jak zauważył Kejow źródeł poboru i dystrybucji....ten rzekomo korzystny dill łatwo zamienić w jeszcze większy pręgierz...tak wiec nie kwestia w tym kto ale na jakich zasadach i przez kogo gwarantowanych a przez kogo pilnowanych i chronionych.

Co mamy do wyboru .Ogromny kontrakt z Gazpromem do 2037 z klauzulą ,bież ,albo płać ,czyli de-facto rezygnacją z dewersyfikacji albo rozwiązania tymczasowe i liberalizacja. Wydaję mi się ,że priorytetem rządu powinna być cena gazu dla odbiorców w Polsce i pewność dostaw . NIe jestem euroentuzjastą ,ale ta propozycja UE i Niemiec wydaje mi się dużo mniej uzależniająca . Nie stawiająca pod znakiem zapytania wydobycia gazu łupkowego (jeszcze trzeba potwierdzić ,czy rzeczywiście jest ) i gazoportu .

Własne złoza gazu to 30% krajowego zapotrzebowania , zapasy na 3-mce

To real

Kejow

O.K. ale czegoś nie rozumiem (albo gdzieś nie doczytałam ?...)

Podobno mamy (poprzednią) umowę z Gazpromem - do 1022r. ?

Jeśli nowa nie będzie podpisana w ogóle, to czy tamtą Gazprom jednostronnie...zerwie?

(sam pomysł nowej umowy, przy istniejącej starej - jest już wystarczajacym kuriozum, a tu jeszcze jakaś dziwna "konieczność", bo "zapasy na 3-mce" ???

Czyżby poprzednia umowa już została zerwana?

Bez dostaw z Rosji gazu mamy za mało - niestety smutna rzeczywistość.
Magazyny gazu zbyt małe rezerwa na 3 m-ce strategiczna.
Nowa umow a tzw. stara to wynik kaledarium ułozonego przez poprzednie ekipy i wycofanie sie ukraińskiego dostawcy.

Tej sprawie zerwania poświece oddzielny post dla Morsika.
Kejow

po staremu ..mamy wybiera między złym i jeszcze gorszym....czemu mnie to nie dziwi.