Alinsky,ego zasady dzialania dla radykalow

avatar użytkownika Tymczasowy

Sa przynajmniej dwa sposoby na nieudolna i skorumpowana wladze. Pierwszy, nazwijmy go kooperacyjnym, polega na wspolpracy i powolnym wyduszaniu zmian. Tak jest i powinno byc w normalnych warunkach. Natomiast, jezeli rzad pospiesznie monopolizuje narzedzia wladzy, tlamsi instytucje stanowiace o demokratycznosci panstwa, agresywnie atakuje opozycje nie wahajac sie nawet uzywac bojowkarzy, antagonizuje spoleczenstwo, zadluza kraj w tempie 315 mln. zl. dziennie, to sytuacja jest nienormalna i nie ma czasu na kooperacje. Trzeba siegac do metod i narzedzi drugiej znanej historycznie mozliwosci, czyli buntu i rewolty.

Pewnie, ze na wstepie, jako tlo, dobrze byloby  przypomniec sobie pierwiastki myslenia W. Lenina, ktory w ekwilibrystyczny sposob przeprowadzil Rewolucje Pazdziernikowa. Pewnie, ze to nie te czasy i nie te warunki, ale  pierwocinami tego sposobu myslenia nie wolno pogardzac. Jeszcze inaczej, lepiej wiedziec, niz nie wiedziec.

Natomiast zupelnie uzasadnione, a nawet pozadane, byloby zaznajomic sie z mysleniem i dzialaniem neomarksistow. Pisali  i dzialali wspolczesnie. Osiagali tez niewatpliwe sukcesy. A jezeli tak, to wypada zaczac od klasyka gatunku, Saula Alinsky'ego, autora wydanej w 1971 r. "Rules for Radicals". Przedstawia sie go delikatnie jako tworce nowoczesnego organizowania spolecznosci. Tyle, ze to "organizing" w rzeczywistosci rownalo sie przygotowywaniu rewolucji. Wielki mysliciel, Buckley, nazwal Alinskyego "geniuszem organizowania", a B.Obama i H. Clinton uwazani sa za jego uczniow.

Jezeli kogos razi zapach lewactwa, to wspomne tylko, ze jest szereg wypowiedzi, ktore akceptuja wprowadzenie lewackich metod do arsenalu dzialania konserwatystow.  Patrz chocby S.Pierce"Alinsky's Rules for...Republicans?" (Illinois Review,Maj 17, 2010). Czy J. Perazzo, "Conservatives, Time to Adopt Saul Alinsky Tactics" ("Konserwatysci, Nadszedl Czas na Zaadoptowania Zestawu Taktyk Alinskiego")  (Free Republic, Kwiecien 2008), gdzie autor stwierdza, ze Alinsky'ego "dziedzictwo ma charakter bardziej metodologiczny niz ideologiczny".

S.Alinsky studiowal kryminologie na University of Chicago. Zaprzyjaznil sie z Al Capone i jego gangsterami. To tylko kolorowy fragment zyciorysu, bo przede wszystkim pomagal biedocie chicagowskiej od konca lat 30-ych XX w. w samoorganizowaniu sie i odniosl na tym polu wybitne sukcesy. Pozniej przez lata pomagal samoorganizowac sie Murzynom z ghett w Chicago i Oakland. Takze amerykanscy studenci buntujacy sie przeciwko wladzy zaczeli pod koniec lat 60-ych siegac do metod Alinsky'ego.

Prezentacje dziela Alinsky'ego zaczac wypada od zdania Autora wstepnie okreslajacego swoje "Rules for Radicals": ""Ksiaze" byl napisany przez Machiavellego dla "Tych - Co - Maja" ("Haves"), by utrzymywali wladze. "Rules for Radicals" zostalo napisane dla "Tych-Co-Nie-Maja" ("Have-Nots"), by pokazac im jak zdobyc wladze". 

Alinsky przeciwstawia dwie kategorie ludzi: liberalow i radykalow:

"Liberalowie obawiaja sie wladzy i jej stosowania...Radykalowie przyspieszaja kryzys spoleczny poprzez dzialanie, uzycie wladzy...Liberalowie protestuja;radykalowie robia rebelie. liberalowie oburzaja sie;radykalow ogarnia szal bojowy i rwa sie do dzialania. Liberalowie nie modyfikuja swojego trybu zycia; radykalowie cali sie oddaja sprawie. Liberalowie daja argumenty slowne;radykalowie decyduja sie na twardy,brudny, gorzki sposob zycia".

Najogolniej, organizator ma za zadanie ukazywanie zla i przekonywanie ludzi, ze sa w stanie to zmienic.

Poczatek dzialania polega na agitacji  dajacej sie strescic w trzech punktach: budowac zlosc i oburzenie; podsycac ukryte wrogosci tak, by ludzie otwarcie dali im wyraz; poszukiwac kontrowersje. Trzeba kasac tak, by wzrastal konflikt.

Pewnie ten wstepny, krotki zestaw dzialan nie wyglada zbyt sympatycznie, jednak jezeli inaczej nie udaje sie przelamac apatii spolecznej, to moze warto pozbyc sie roznych oporow etycznych i estetycznych. Nawet w zlej sytuacji, przy pogarszajacych sie warunkach zycia, zwykl dominowac wzor pogodzenia sie z losem, zaakceptowania zla i niewiary w mozliwosc zmiany. Znany mi jest typowy argument tej polowy potencjalnych wyborcow w Polsce, ktorzy nie biora udzialu w wyborach. Brzmi on nastepujaco: "To nic nie da. To i tak nic nie zmieni".  Kiedy ludzie czuja, ze nie maja rzeczywistej mozliwosci wplywu na bieg spraw, nie maja wladzy, to przestaja myslec o zmianie sytuacji.

Sposobem na przelamanie biernosci mas jest staranne wybieranie pola walki, spraw, o ktore ma sie rozegrac bitwa. Powinno sie w ten sposob maksymalizowac szanse na wygrana. A jezeli to nastepuje, to buduje sie pewnosc siebie oraz nadzieja. Takze wiara ludzi w swoje mozliwosci. Kazde z wygranych, nawet niewielkich starc rodzi poczucie:"jezeli potrafilismy tyle zrobic jedynie z tym, co mielismy, to co dopiero bedziemy w stanie osoagnac, gdy bedziemy duzi i silni?".

Czas na kilka  podstawowych zasad. Na przyklad zasade nr 11, ktora brzmi: "Wybierz "target" (obiekt ataku), zamroz go i spolaryzuj". "Nie ma sensu atakowanie, jezeli sie nie koncentruja na wybranym celu...Musi on byc spersonifikowany, a nie czyms ogolonym i abstrakcyjnym jak jakas korporacja czy Ratusz. Lepiej, by byla to jakas osoba, jak dyrektor, burmistrz czy prezydent..Wrog musi byc latwo identyfikowalny, musi miec twarz, ktora latwo skojarzyc z niezadowoleniem protestujacych ludzi...Organizator musi hodowac w ludzkich sercach negatywne, jadowite uczucia wobec widoku twarzy wroga...Jezeli organizator zapomni o waznosci uosabiania zla, bedzie staral sie dawac odpowiedzi na cala krytyke na podstawie logiki i argumentow merytorycznych, to jego dzialanie zakonczy sie niepowodzeniem. Z nielicznymi przypadkami, taka metoda zawsze byla nieskuteczna".

Zasada nr 9 brzmi: "Zagrozenie jest bardziej przerazajace niz rzeczywiste jego podstawy". Oto przyklad. Kiedys Alinsky puscil plotke, ze olbrzymie gromady ubogich ludzi zamierzaja ustawiac sie w ciaglej kolejce do toalet na lotnisku "O'Hare Airport" w Chicago. Wladze miejskie bardzo sie tym przejely. Przed oczyma stanal im widok tysiecy pasazerow wysiadajacych z samolotow i udajacych sie do toalet. A tam tlumy obdarusow i brak mozliwosci uzycia ubikacji. Skandal miedzynarodowe, naruszenie reputacji miasta. W rezultacie, w ten to oto prosty sposob, wladze zgodzily sie na postulaty stawiane przez organizacje ludzi z ghetta.

Zasada nr 5  polega na osmieszaniu przeciwnika. Zawsze nalezy pomniejszac go, wyrzucac poza nawias jako niepowaznego, nie zaslugujacego na dyskusji z powodu niskiego poziomu intelektualnego lub bankructwa moralnego. Wrog odpowiednio sprowokowany reaguje zgodnie z naszymi oczekiwaniami" Nalezy "wysmiewac przeciwnika' w celu pobudzenia go do "irracjonalnej zlosci...Osmieszanie jest najpotezniejsza bronia. Jest prawie niemozliwe dac odpor osmieszaniu. rozwsciecza to przeciwnika, ktory reaguje w sposob korzystny dla nas".

PS Popularne, szczegolowe 12 zasad Alinsky'ego przedstawilem wczesniej w tekscie pt. "Rolowanie gosci w programach TV (Anatomia dezinformacji - IV)".

 

 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. żurnaliści leca piatką bez żenady, na łatwiznę

złapali się za "mały wzrost"

"Zasada nr 5 polega na osmieszaniu przeciwnika. Zawsze nalezy pomniejszac go, wyrzucac poza nawias jako niepowaznego, nie zaslugujacego na dyskusji z powodu niskiego poziomu intelektualnego lub bankructwa moralnego."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl