Niesamowite, muszę się zgodzić z Gazetą Wyborczą :-)) (citisus)

avatar użytkownika Maryla

Pamiętacie Białe Miasteczko pod kancelarią Prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego w Alejach Ujazdowskich ?

 

Pamiętacie te pielgrzymki polityków i artystów ?  (m.in. Jolanta Kwaśniewska, Ryszard Kalisz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Marek Kondrat, Ewelina Flinta, Krystyna Janda, Maria Seweryn).  

Do protestujących w miasteczku dołączali warszawiacy i przedstawiciele innych związków zawodowych. W miasteczku wychodziła gazeta Kurier Białego Miasteczka, wydawana przez zespół Krytyki Politycznej w uzgodnieniu z Zarządem Krajowym OZZPiP. Wszystko przy pełnej aprobacie i wsparciu władz Warszawy czy partii opozycyjnych. Cóż za wspaniała atmosfera pikniku.

 

A wszystko to przeciwko tym wstrętnym Kaczorom co państwo zawłaszczali i z obywatelami się nie liczyli. Toż ci totalitarni władcy porównywani do Łukaszenki i nazistów strasznie brutalnie pielęgniarki traktowali. Okupującym Kancelarie Premiera tylko herbatę dano do picia, podpasek nie dostarczano i telefony zagłuszano. Biedne pielęgniarki musiały do okna podchodzić by zatelefonować. Ba nawet policja przesuneła pikietę z jezdni na chodnik o całe 2 metry.

Ech, jak fajnie jest to dzisiaj porównać do tych zadymiarzy, warchołów, ekstremistów, fanatyków, nawet terrorystów spod krzyża, których powinno się (w opinii tychże polityków) brutalnie i zdecydowanie do porządku doprowadzić. Bo szkodzą państwu i ośmieszają nas w Europie.

 

Jak widać potwierdza się stara prawda, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ale ja nie o tym. Przypadkiem trafiłem na ciekawy artykuł w Gazecie Wyborczej. Gazeta jak zwykle na pierwszej linii, niemniej warto przytoczyć obszerne fragmenty, bo dobitnie pokazują hipokryzję władzy i popierające ją elity.

 

Artykuł jest autorstwaJana Kubika - profesora nauk politycznych na Uniwersytecie Rutgers w New Jersey, wykładowcy Fulbrighta w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego (czy nadal nie wiem). Całość :

http://wyborcza.pl/1,82417,4282982.html?as=1&startsz=2

Oto czego się możemy dowiedzieć i jak to się ma do sytuacji protestujących pod krzyżem.

 

W dojrzałej demokracji podejmowanie decyzji politycznych "pod presją" protestujących jest częścią procesu politycznego. Polityki nie uprawia się tylko w parlamentach. Często uprawia się ją na ulicach

Pielęgniarki protestują już kolejny tydzień. Ich protest wyrósł na najważniejsze wydarzenie polityczne w kraju. Warto zastanowić się nad jego przebiegiem i przeanalizować zachowanie głównych aktorów, odwołując się do wiedzy o mechanizmach polityki protestu

Protest polityczny


Protest to nie tylko starcie ludzi i organizacji, ale też konflikt interpretacji. Bardzo wiele zależy od tego, jak budowany i sprzedawany jest wizerunek protestu. To, czyja interpretacja zdominuje media i kto okaże się bardziej przekonujący, jest kluczowym elementem konfliktu.

Premier Jarosław Kaczyński i wicepremier Przemysław Gosiewski już kilka razy określili protest pielęgniarek jako "polityczny". Wszystko wskazuje, że użyli tego określenia, by zdyskredytować pielęgniarki i obniżyć rangę ich akcji. Tak jakby sugerowali, że ludziom walczącym o swoje interesy i godność nie wypada zachowywać się politycznie.
.....

Jednak zarzut polityczności protestu może kryć inne, ukryte zarzuty. Po pierwsze, sugestię, że tego typu protest powinien mieć charakter "społeczny", a nie "polityczny". Po drugie, że protest pielęgniarek jest wykorzystywany do celów politycznych przez innych. I po trzecie, że protest został sprowokowany przez jakieś "zewnętrzne" siły polityczne - np. niechętne rządowi partie.
....

A w nowoczesnych demokracjach protesty są rutynową i niezbywalną częścią życia politycznego. To, że są organizowane i używane do wyrażania żądań i wywierania nacisków na rządzących, nie jest objawem słabości demokracji, ale jej siły.
.....
Natomiast zarzut o inspirację zewnętrzną nie jest zarzutem poważnym. Polityka polega i na tym, że różne siły i organizacje wzajemnie "się inspirują", a często wręcz się sobą wysługują. Czasami np. buduje się koalicję z bardzo niewygodnym partnerem tylko po to, by zdobyć większość parlamentarną. Nie wydaje się to etyczne, ale jest nagminne.

Tymczasem brak dowodów, by protest pielęgniarek został podjęty, żeby np. osłabić pozycję przetargową Polski w Brukseli lub obalić rządzącą koalicję. Politycy rządowi posługują się takimi argumentami, by zdyskredytować pielęgniarki, co jest zresztą standardową techniką walki politycznej. Ale skuteczność tej techniki zależy od kontekstu - jest wysoka, gdy szkalujący mogą liczyć na silny rezonans w społeczeństwie. Wydaje się, że atakowanie pielęgniarek - przedstawicielek profesji otaczanej szacunkiem - jest strategią bezmyślną.
.....

Konflikt interesów

 

Rząd ma do wyboru dwie strategie - rozmawiać lub nie. Przez pierwsze dziewięć dni protestu wybierał strategię drugą, która - jak uczą studia nad polityką protestów - niemal zawsze kończy się porażką rządzących, ich osłabieniem politycznym lub przynajmniej upadkiem ich prestiżu. W końcu i tak trzeba zacząć negocjacje, zasiąść przy wspólnym stole i zacząć budować konsensus społeczny wokół konkretnych rozwiązań.
......
Spór o godność

 

Protesty są działaniami w znacznej mierze racjonalnymi, ale emocje i wartości odgrywają w nich poważną rolę. Ludzie decydujący się na protest wiele ryzykują - zmuszeni są do zawieszenia codziennej rutyny, narażają się na niewygody i skazują na niepewność. W takich sytuacjach nieuchronnie rośnie rola emocji. Człowiek, który angażuje się całym sobą (a w strajku okupacyjnym nie sposób tego uniknąć), wiąże się emocjonalnie z celem działania, ze współtowarzyszami walki i z całą sytuacją.

Dlatego uczestnicy protestu produkują często spektakularne widowiska przesycone wizualnymi symbolami i odwołujące się do zachowań rytualnych. To z kolei wzmaga emocjonalną temperaturę wydarzeń. Dlatego też wśród strategii mających na celu rozładowanie konfliktu bardzo ważne jest "schładzanie" emocji. Rządzący znów stają w obliczu wyboru - "podgrzewać" lub "schładzać". Z przyczyn niejasnych dla mnie premier przez długi czas wyraźnie preferował pierwszą strategię, nazywając protestujące pielęgniarki "przestępcami" i szydząc z decyzji kilku z nich, by podjąć strajk głodowy.
.....

W dojrzałej demokracji negocjowanie, a zatem i podejmowanie decyzji politycznych "pod presją" protestujących jest zwykłym, rutynowym elementem procesu politycznego. Polityki nie uprawia się tylko w parlamentach, partiach i klubach - niejednokrotnie uprawia się ją na ulicach. O czym zresztą w Polsce dobrze wiadomo.
.....
 A gdy rząd nas nie słucha

W większości krajów demokratycznych w ciągu ostatnich kilku dekad wzrosła liczba ludzi biorących udział w akcjach protestacyjnych. We Francji, w Szwecji czy Belgii uczestniczyła w nich ponad jedna trzecia obywateli. Wzrosło przyzwolenie społeczne dla takiego sposobu uprawiania polityki, wzrosła też skuteczność protestu jako mechanizmu służącego dwóm celom - lepszej komunikacji pomiędzy rządzonymi i rządzącymi oraz sprawniejszej kontroli tych pierwszych nad drugimi.

Badania dowodzą, że protesty - w zdecydowanej większości - to nie stany "chorobliwe" społeczeństwa, wybuchy emocjonalne czy irracjonalne chwile szaleństwa. Gdy konwencjonalne mechanizmy polityczne - takie jak udział w wyborach, referendach czy aktywność partyjna - zawodzą lub okazują się niewystarczające, obywatele sięgają po metody niekonwencjonalne: strajki, blokady, marsze, demonstracje. Dokonują racjonalnego wyboru: chcemy coś powiedzieć rządzącym, oni nas nie słuchają (choć ich wybraliśmy), więc musimy uciec się do metod nadzwyczajnych
.......
 Po obustronnych ustępstwach polityczny, nie społeczny, dialog rządu z pielęgniarkami ruszył z miejsca. Jak zawsze w takich wypadkach opieszałość władz nie dała żadnych efektów, tylko osłabiła wiarygodność rządzących polityków


 
A teraz proszę panów polityków z rządu – przypomnieć sobie „Białe miasteczko”, wydrukować powyższe uwagi i ..... wężykiem, wężykiem.


 

http://citisus.salon24.pl/220239,niesamowite-musze-sie-zgodzic-z-gazeta-wyborcza
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Zapomniał wół i krowa jak cięlętami byli.

Ukłonu najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika triarius

2. do...

... bre!

I słusz-ne też.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów