UBECY - XXIII

avatar użytkownika Tymczasowy

Jestesmy juz przy koncu litery "P" przedstawianej tu od dawna  listy ubectwa. Czwarty z osobnikow, ktorych dzis przedstawie to prawdziwy rarytas. Wprost nie moglem uwierzyc, ze takie cos moglo byc. 

Zaczne od sierzanta Ptaka Jozefa urodzonego w 1904 r. Ten ptak-funkcjonariuisz szybko okazal sie byc nielotem. Sluzbe zaczal w dniu 1 iX 1945 r. jako oficer sledczy Sekcji VIII MUBP Chorzow. Od maja 1948 r. pelnil funkcje p.o. szefa MBPU Chorzow. Niedlugo sie nia cieszyl. O ile najpierw go chwalono: "Stosunek do demokracji ludowej i jej Rzadu bardzo przychylny, prawdziwy demokrata, do nacjonalizmu jest ustosunkowany wrogo...Pod wzgledem politycznym juest zupelnie pewny". Mial tez byc swietnym fachowcem. No, ale pozniej cos sie stalo i wyszlo na to, ze to zupelnie inny czlowiek. W opinii z 20 IV 1949 r. napisano: "Jest to przedwojenny podoficer zawodowy. W czasie okupacji skladal wniosek na "volksdeutscha". Pracujac w organach BP dopuscil sie kilkakrotnych  awantur w stanie nietrzezwym oraz dotkliwego pobicia osob cywilnych. Do obecnego ustroju ustosunkowany nieprzychylnie, klasowo nie jest zwiazany z obecna rzeczywistoscia, przejawia tendencje klerykalne". No i czleka wyciepano ze sluzby.

Drugi z funkcjonariuszy jest potwierdzeniem zasady, ze "nie matura, lecz chec szczera...". Mowa o Miroslawie Puchalskim urodzonym w 1932 r., pochodzenie robotnicze, bez zawodu.Od wrzesnia 1950 r. byl sluchaczem Dwuletniej Szkoly Oficerskiej  CW MBP w Legionowie. W lipcu 1952 r. podjal prace w WUBP. Pozniej dotarl do stanowiska naczelnika Wydzialu Sledczego KW MO Czestochowa. Podkreslano, ze byl "dbajacy o osobisty wyglad". Bardzo mu sie to chwali. Zmarl w 1979 r. noszac pagony podpulkownikowskie. To w wieku 47 lat.

Niezlym okazem byl tez Ryszard Puchala, rocznik 1922, slusarz, poochodzenie robotnicze. Jeszcze wojna sie nie skonczyla, a Puchala juz stal sie wartownikiem PUBP Lubliniec. Niezle musial to robic, bo w maju 1948 r. trafil do "wojewodztwa". Lebski musial byc ten slusarz, bo w latach 1952-1955 wyznaczyli go do wykladania w Szkole Miedzywojewodzkiej MBP w Stalinogrodzie (Katedra Przedmiotow Operacyjnych). Na emeryture przeszedl w stopniu podpulkownika w 1971 r., czyli w wieku 49 lat. W opinii z 1951 r. napisano o Puchale: "Pracujac po linii kleru zakonnego, mimo powaznych trudnosci potrafil wgryzc sie w te srodowiska. Przeprowadzajac szereg udanych i glebokich werbunkow, co pozwolilo mu na zalozenie kilku konkretnych spraw agencyjnych po tej linii. Nalezy stwierdzic, ze przy rozpracowywaniu tych srodowisk wykazal sie durza ambicja i upartoscia w dazeniu do wytknietego celu. Napotykajac czesto na duze trudnosci potrafil skutecznie lamac je szukajac roznych drog i stosujac wlasne kombinacje. Obecnie rozpracowania najwazniejszych zakonow na naszym terenie zostaly dosc dobrze wprowadzone".

No i wreszcie jest nasz rodzynek. To Antoni Punda, tak, wyraznie pisze, ze Punda, a nie Bodnar. Ten funkcjonariusz urodzil sie w 1910 r., byl narodowosci ukrainskiej, mial wyksztalcenie podstawowe i pochodzenie chlopskie. Jego kariera w sluzbach nie moze nie budzic zdumienia. W dniu 28 XI 1944 r. obejmuje stanowisko zastepcy dowodcy 2.Samodzielnej Brygady Zaporowej i juz 12 VI 1945 r. widzimy go w Warszawie na stanowisku Szefa Oddzialu Organizacyjnego Zarzadu Polityczno-Wychowawczego KBW, zas od 25 X 1945 r. robi jako zastepca dowodcy KBW ds. polityczno-wychowawaczych, by w dniu 15 II 1947 r. objac grozne stanowisko szefa Zarzadu Informacji KBW. Nastepnie, ten Punda obraca sie na poziomie wojewodzkim, kolejno kieruje WUBP w Olsztynie, Zielonej Gorze i Katowicach. W opinii napisano o nim, ze byl jednym "z lepszych Szefow WUBP o zdrowym partyjnym podejsciu do spraw i ludzi". I tak do grudnia 1951 r., kiedy to oddano go do dyspozycji MBP. Z Warszawy juz nie wyjezdza, od wrzesnia 1955 r. pelni funkcje dyrektora Dwuletniej Wyzszej Szkoly Aktywu Kierowniczego, a od stycznia 1957 r. robil jako zastepca dyrektora Biura Ochrony Rzadu BP. Funkcjonariusz Punda zmarl w 1962 r., mial wowczas 52 lata i pagony pelnego pulkownika.

W dniu 7 VIII 1953 r. M.Orechwa, dyrektor Departamentu kadr MBP stwierdzil w charakterystyce rzeczonego: "Glowna wada u plk. Pundy jest brak przygotowania teoretycznego, w zwiazku z czym uwzgledniajac to, ze jeszcze nie jest stary (43 rok) bardzo pozadanym byloby dac mu moznosc przeszkolic sie".

Mam wrazenie, ze jest jakas tajemnica w szybkiej karierze Ukrainca Pundy. Zydem nie byl, a to by wszystko tlumaczylo. Moze znal samego Jozefa Stalina?

Zrodlo: "Kadra bezpieki 1945-1990. Obsada stanowisk kierowniczych aparatu bezpieczenstwa w woj. slaskim/katowickim, bielskim i Czestochowskim", red. Waclaw Dubinski, Adam Dziuba, Adam Dziurok, IPN, Katowice 2009.

PS Na portalu Tysol.pl znajduje sie tekst pt. "Tadeusz Pluzanski: To on strzelal "Ince" w tyl glowy".

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz