Brawo Poznań!, poparcie dla p. Hinca!

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

za odwagę i służbę obywatelską!

"List popierający wiceprezydenta [Poznania] Sławomira Hinca, który zrugał szefową Teatru Ósmego Dnia za poparcie posła Palikota, podpisali dyrektorzy przygniatającej większości miejskich instytucji kultury.

- Kultura finansowana ze środków publicznych winna być apolityczna, bowiem jest adresowana do wszystkich odbiorców, niezależnie od ich poglądów - zadeklarowali dyrektorzy

Do listu o "apolitycznej kulturze" odniósł się na swoim blogu Janusz Palikot, od którego zaczęła się cała afera. "Pomijam niegodziwości tkwiące w fakcie, że się chce łamać kręgosłupy uzależnionym od siebie urzędnikom, ale nie mogę zaakceptować faktu tej polityki urazów. Nie dość, że robi się głupstwa, to się brnie w nie dalej. Oczekuję dymisji Hinca!" - napisał poseł Platformy Obywatelskiej. Palikot zaapelował również, by każdy, kto nie zgadza się na cenzurę, wysłał SMS-a do Hinca. I podał czytelnikom jego służbowy numer telefonu.

Wiceprezydent Hinc powiedział w Radiu Merkury około godz. 17, że dostał 50 SMS-ów. - Część od ludzi popierających mnie - zaznaczył."
 

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8268730,Burza_kulturalna_po_wiernopoddanczym_liscie.html

 

Cytuję za ... "Hinc – 606 37 54 58" - źródło http://palikot.blog.onet.pl/ . Przepraszam, że cytuję tego ..., ale myślę, że każdy kto chciałby poprzeć p. Hinca powinien ten numer znać.

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. każdy kto chciałby poprzeć p. Hinca powinien ten numer znać

podziękujmy P. Hincowi!

precz z chamstwem !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Żona Palikota: Nie mogę tknąć jego wina

Wychodzi na to, że poróżnił państwa biznes.
To był tylko jeden z powodów. Zmienił się styl życia męża i mnie trudno było to zaakceptować. Ogłosił, że jako osoba publiczna prowadzi dom otwarty, cała energia męża poszła w poszukiwanie nowych przyjaciół, których hojnie wspierał finansowo.

To nie byli również pani przyjaciele?
To byli nowi przewodnicy duchowi mojego męża.

Mówi pani o tym z przekąsem.
Bo byłam przez tych ludzi źle traktowana, postrzegali mnie jako zagrożenie.

Jakiego rodzaju?
Przypominałam, że długi się oddaje, nie byłam zachwycona szaleńczymi imprezami, które mąż im organizował.

Może była pani po prostu sztywna?
Ale to ja musiałam odbierać przykre telefony od żon tych panów, które w bardzo nieprzyjemny sposób zwracały mi uwagę, że podejmujemy ludzi chorych, uzależnionych od alkoholu. To byli artyści poszukujący wsparcia, dyrektorzy okolicznych teatrów, aktorzy, warszawscy pisarze. Mąż, co tu kryć, kupował sobie ich życzliwość, utrzymując ich, przekupując.

Może dobrze, że pojawił się mecenas kultury wysokiej?
Na pewno dobrze, ja tylko apelowałam o zachowanie proporcji między dziećmi i rodziną a jego przedsięwzięciami podejmowanymi tylko po to, by zyskać przychylność salonów.

http://prawdaoplatformie.blogspot.com/2009/03/zona-palikota-nie-moge-tkn...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl