Po co Chinom Korea Północna?
Druga połowa lipca stała pod znakiem ostrego konfliktu wokół Półwyspu Koreańskiego. Sytuacja pogarszała się tam już w zeszłym roku, kiedy to Korea Płn złamała układ z 13.02.2007 o rezygnacji z dalszych zbrojeń nuklearnych i przeprowadziła swoją drugą próbę z bronią jądrową /pierwsza miała miejsce w roku 2006/. Momentem przełomowym okazało się jednak zatopienie okrętu Korei Pd przez północnokoreańską łódź podwodną, co spowodowało śmierć 50-ciu marynarzy. Było to także pogwałceniem 60-cioletniego rozejmu kończącego wojnę koreańską. Od tego momentu napięcie stale rośnie.
W maju 2010 Korea Północna ogłosiła mobilizację swojego wojska. Działania dyplomatyczne doprowadziły do uchwalenia na poczatku lipca rezolucji Rady Bezpieczeństwa potępiającej zatopienie tego okretu, ale bez wyraźnego wskazania sprawców. W efekcie Korea Pd. i USA postanowiły przeprowadzić manewry z udziałem lotniskowców w pobliżu granic Korei Płn. Ta ostatnia zapowiedziała, że w takim razie użyje swojej broni jądrowej. Nikt sie jednak tego nie przestraszył i manewry te odbyły się w dniach 25 i 26 lipca. Wtedy do akcji włączyły się Chiny, które już 16 lipca podwyższyły gotowość bojową swoich wojsk. W dniu 30 lipca one z kolei przeprowadziły manewry na lądzie i morzu. Pokazały w ten sposób, iż nadal popierają stalinowski reżim Kim Dzong Ila. Pytanie brzmi: po co?
W porownaniu z miliardowymi Chinami, Korea Płn to karzełek. Jej terytorium ma rozmiar nieco ponad 1/3 powierzchni Polski, a liczba ludności szacowana jest na ok. 24 miliony. Panuje tam wyjątkowo okrutny i niewydolny gospodarczo komunistyczny reżim. Kraj ten stale nawiedzają klęski głodu. Po co Chinom taki sojusznik? Pierwsza przyczyna jest oczywista. Obecność tego nieobliczalnego państwa wiąże siły Korei Pd i co ważniejsze, tradycyjnego rywala Chin, czyli Japonii. Przyprawia ona także o ból głowy Amerykanów. Drugim powodem jest to, iż upadek reżimu północnokoreańskiego oznaczałby powstanie zjednoczonej i sprzymierzonej z USA Korei i amerykańską obecność na chińskiej granicy. Po trzecie, Chiny obawiają się, że załamanie się rządów w Korei Płn spowodowałoby gwałtowny napływ uchodźców. Posiadają jakoby plan wysłania wojsk do Korei Płn w przypadku destabilizacji tamtejszego reżimu.
Chiny mają już jednak obecnie poważne problemy z uciekającymi przed głodem Koreańczykami z Północy i coraz częściej wywierają naciski na sąsiada. Korea Płn szuka więc też innych sprzymierzeńców. W dniu 29 lipca doniesiono o wizycia delegacji północnokoreańskiej w Birmie. Podobno rozmawiano o sprzedaży temu krajowi nuklearnej technologii wojskowej. Jak dalej może rozwinąć się sytuacja? Nie sądzę by doszło do otwartej wojny. Korea Płn jest na to za słaba, a USA, Chiny, Korea Pd, czy Japonia nie mają w tym żadnego interesu. Będziemy zapewne świadkami dalszych pogróżek oraz demonstracji siły. Niewiele to zmieni.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Uzupelnienie notki
Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ludność Korei Płn jest kompletnie odcięta od świata i nie ma praktycznie żadnego kontaktu z cudzożiemcami. Zagraniczne wycieczki wszystkie poruszają się po tej samej trasie, ogladają to samo i po drodze mogą podziwiać tylko wyreżyserowane przedstawienia, takie same dla wszystkich grup. Mogłam się o tym przekonać oglądając kilka pokazów slajdów z takich podróży. Miejscowi "opiekunowie" /bezpieka/ nie spuszczają oka z turystów. Wszystkie dane dotyczące tego kraju są niepewne. Oficjalnie twierdzi się na przykład, że stolica kraju, Phenian ma ponad 3 miliony mieszkańców. Wszyscy, co tam byli twierdzą, że jest ich kilkakrotnie mniej. Na slajdach miasto wyglądało na mocno wyludnione, a ukradkiem zrobione zdjęcia bloków mieszkalnych ukazywały zrujnowane i co najmniej częściowo opuszczone budynki. Niewątpliwie jest to w tej chwili najdziwniejsze i najbardziej przerażające państwo świata.
2. Najnowsze informacje z 04.08. godz. 10:15 (IAR)
Korea Płn rozmieszcza rakiety przeciwlotnicze o zasiegu 250 km wzdłuż granicy z Koreą Pd. Jutro Korea Południowa rozpoczyna nowe manewry na Morzu Żółtym. Phenian zapowiada podjęcie działań odwetowych. Jak widać napięcie wciąż wzrasta.