Prawicowa Rewolucja, czyli co takiego , Proszę Pana ?

avatar użytkownika szuan
Tytuł to cytat (odrobinę zmieniony ,ale wiernie oddający sens…), z jednej z dyskusji ze zlotu we Fromborku. I żeby być szczerym,  posłuży tylko za wprowadzenie do reszty tekstu. Bo nie będzie o rewolucji (wielkiej , małej, prawo- czy lewo-skrętnej. Będzie o sposobach pisania i możliwościach czytania.
Ale do rzeczy. Na zlocie oprócz tzw. „piszących” blogerów, pojawiła się całkiem spora grupa osób czytających, sporadycznie dołączająca do tekstów swoje komentarze, zdecydowanie jednak nie sięgających po „klawiaturowe pióro” w celu wrzucania np. na S24, Niepoprawnych czy innych forach własnych tekstów. A jednocześnie, co naprawdę mnie zaskoczyło, cholernie spragniona , jak to mówią „szczerego i prawdziwego słowa”.
Niby nic dziwnego, każdy bloger chce , żeby czytało go jak najwięcej osób po tej drugiej stronie ekranu. Tylko do głowy by mi nie przyszło, że to czytanie jest odbierane (i to  powszechnie)  w postaci –„patrzcie, są tacy z którymi można normalnie pogadać, myślą jak ja, piszą i nie boją się mówić tego, co ja czuję a brak mi zdolności żeby też napisać.” Naiwnie można by to brać za laurkę dla blogerskich oszołomów, ale nie takie to proste. Dopiero , kiedy zaczyna się rozmowa wychodzi na jaw, jak wielu z tych „czytających” unika rozmów ze znajomymi, jak wielu nie odezwie się słowem z obawy przed konsekwencjami w pracy czy ze strachu przed ostracyzmem w towarzystwie znajomych z innej bajki. Na to nakładają się jeszcze „doniesienia” o konsekwencjach dla niepoprawnych w postaci UKS, Sanepidu czy innej urzędowej swołoczy powiadomionej przez „życzliwego” dla zasady tępienia „tych co nie z nami…”. Ale to nie ma być tekst o strachach RP III+, tylko o rozmowach z takimi właśnie „czytelnikami”.
Uderza w nich jedno – korzystają z naszych, nie do końca przecież profesjonalnych tekstów, dla umocnienia własnej postawy, własnego zdania, często (a co najmniej  nie zawsze…)  zgodnego z poprawnością wbijaną do głów przez wiodące media, „kupują” nasze cytaty czy formy przekazywania idei czy poglądów dla niepopadnięcia w wyobcowanie – skoro są ludzie myślący jak ja, to nie jestem taki całkiem głupi !
I żeby było jasne – nie ma wcale na myśli oszołomskich moherów, ani dotkniętych fanatyzmem sekciarzy PiS-u, a tym bardziej pisowskich  talibów, co by to nie znaczyło..( osobiście znam jedynie 2 popierających Talibów, ale po pierwsze są z Palestyny a nie z Polski, po drugie nie jedzą schabowych, po trzecie słabo mówią po polsku – co mają wspólnego z PiS-em-nie wiem…).
Tu zaś zaczyna się problem. Kiedyś już pisałem o tym, niestety przeszło bez echa, a sprawa jest całkiem poważna – do tych naszych „czytających” trzeba umieć trafić. Słowem, zdaniem, ironią czy puentą. Nie bełkotem własnych myśli, nie łacińskim cytatem czy połową wkomponowanego w tekst Słownika wyrazów obcych. Takie gierki pozostawcie politykom , a przynajmniej na rozmowy z politykami. Niech oni się wykazują znajomością cóż to takiego ad vocem, ad rem, co to za żaba zwana „koniunkcją” i tak dalej.
Czytelnik po kilku zdaniach „podbajerowanych” przesłaniem „jacy to my uczeni…”,  głęboko w nosie ma to , co ma mu do powiedzenia bloger i szuka innego teksu. A bloger kręci nosem, jacy to nie wychowani, nie kumaci  i nie kojarzący sensu ci , co go nie chcą czytać. I nawet nie skomentują ! Ot, tępaki  !
Tylko że tak, to można sobie pisać literaturę. Najlepiej w stylu „moralnego niepokoju” , a nie bloga ! A już na pewno nie bloga z ambicjami politycznymi.
Uderzcie się w piersi – kiedyż to pisząc o sprawach polityki zadaliście sobie trud wyjaśnienia prostych pojęć ? Kiedy to ostatni raz pisząc tekst pamiętaliście o sposobach budowy „wypracowania” których uczyła was w szkole pani polonistka ? O wstępie, rozwinięciu , zakończeniu, wnioskach i puencie, o wstawieniu odrobiny dygresji (ale rozjaśniającej a nie zaciemniającej tekst..) i tak dalej i tak dalej….
Szanuję Toyaha za poglądy,  przedzieram się z mozołem przez teksty innych, równie dobrych Glogerów, a wiecie ile mi to zajmuje czasu ? a wiecie, ile z tego pamiętam ? to powiem wam – nudę, pierwsze kilka zdań, i wrażenie niesmaku, że jak były by tylko takie blogi, to już wolę czytać ogłoszenia w Anonsach – więcej w nich treści w jednym zdaniu, niż tu w 4 stronach !!
A co tu mówić o człowieku, który szuka tekstu pozwalającego mu zrozumieć co się wokół niego w kraju i w polityce dzieje ?!  
Akurat wszystko zrozumie..już to widzę !
Zostawcie dziennikarzom pastwienie się nad rozdmuchanymi tekstami, za to im płacą i tego od nich wymagają. Starajcie się trafić do tego tak ironicznie zwanego „szarego człowieka”, z jego zapomnianym słownictwem, z dobrą wolą a często znacznie słabszą zdolnością szybkiego czytania. Inaczej, to będą z was już kiepscy blogerzy, a jeszcze nie początkujące dziennikarskie pismaki (bez obrazy dziennikarzy…). Tylko ambicja was w końcu zeżre, bo skutku z takiego „bicia piany” to nie ma się co spodziewać.
No chyba, że jedyną ambicją jest pisanie dla potomności, że „może, kiedyś, ktoś to doceni i zrozumie… „. Wtedy to mój tekst nie jest do was skierowany. Szkoda mojego i waszego zdrowia.

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @szuan

Witam,

a ja sie zastanawiałam, skąd dzisiaj takie rozdzieranie szat w temacie i satyryczny wpis Tygrysa :)

Juz wiem !
U nas na Blogmedia mamy tę dysputę za sobą, wywołaną wpisem Franka.

I już efekty pozytywne - CZYLI - DO ROBOTY !!!!

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

2. @Szuan

Absolutnie popieram!

Piszcie - ale językiem zwartym, zrozumiałym i prostym (nie mylić z prostackim :)
To - wbrew pozorom - trudna sztuka!
Mój ukochany, starej daty polonista z liceum walczył z nami o te zwartość, jasność przekazu - nienawidził rozwlekłości, "bajdurzenia" (o pierdółkach zamiast sedna tematu), nagradzał wypracowania krótkie ale błyskotliwe w swej zwięzłości!
Wiem, nie każdemu dano takich polonistów - ale ćwiczenie czyni mistrza!

To bardzo dobry i bardzo potrzebny tekst.

Selka

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Jechac rowno!

Zawsze bylem tego zdania. Czyli nic sie nie zmienilo od dawnych czasow. Ja to lubie i w tym lubieniu sie zmieszcze. Jak nie, to zmieszcze sie z boku. Krotko mowiac,jak zechce, to zawsze bede.

avatar użytkownika manna

4. szuanie,

bardzo to podnoszące na duchu, że na spotkaniu zjawili sie nie tylko salonowicze piszący. Bo to, że oni są, oczywiście przydaje sensu naszej paplaninie. A jesli nawet przyszli na spotkanie, to świadczy o tym, że powaznie nas traktują.
Czy oni byli tylko z Fromborka, czy tez przyjechali z "Polski" na ten zlot?

serdecznie...

Serdecznie...

 

 

avatar użytkownika Maryla

5. Pani Aniu

Witam,

sprawozdanie ze spotkania :

http://blogmedia24.pl/node/33933

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika szuan

6. Z Fromborka był tylko

Z Fromborka był tylko gospodarz, czyli Koteusz, wszyscy pozostali byliśmy "przyjezdni". A grupa "czytelników" to jak się okazało jakieś 30-40% uczestników. Tak naprawdę rozmowy z takimi ludźmi pozwalają docenić jak ważne dla nich są blogi polityczne. Nie ograniczam się oczywiście do tekstów ściśle politycznych, chodzi bardziej o odbiór - nie zapomnę powtarzanych nie raz słów o uldze, że są ludzie myślący podobnie i wcale nie są to wyśmiewane mohery i oszołomy. Gdzieś w tej Polsce B i C, w zalewie medialnych bredni taki blog jest odbierany jak ulotki Stanu wojennego - odrobina prawdy. To (aż za bardzo) chwilami nobilitujące, ale tym bardziej ważne. Dlatego tak istotne jest docenić takich czytelników. Nie lekceważyć ich własnym zadufaniem czy utrudnianiem przedzierania się przez skomplikowane teksty, chociażby z poszanowania dla czasu jaki mogą poświęcić na czytanie blogów - w pracy, w nawale domowych spraw wyrywają na to kilka minut, a tu jeden z drugim "szanowany" bloger zamiast przekazu treści utrudnia im życie jak może. Nie zasługują na to.
Oczywiście nie ma ideałów, sam tym bardziej mimo starań nie jestem tu dobrym przykładem, ale chciałbym aby oprócz samego pisania poświęcać troszkę czasu na obróbkę tekstu, jego czytelność i zwartość. Właśnie przez szacunek dla takich czytelników.
pozdr.

Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..