Lepi to się bałwana

avatar użytkownika tu.rybak
Komorowski wygrał. Tym samym Kaczyński przegrał. To była gra o sumie zerowej. Na nic nie zda się czarowanie w rodzaju przegrał, ale wygrał, czy przeciwnie wygrał, ale to Pyrrusowe zwycięstwo...

Trzeba się z tym pogodzić. Można oczywiście zastanawiać się czy porażka jest mała, albo czy zwycięstwo przygniatające i czy wyniki wyborów przełożą się na konkrety w przyszłych miesiącach i w jaki sposób.

Ale nie ma co, komentując, zaklinać rzeczywistości. Wśród wielu opinii znalazłem kilka rodzajów.

Pierwsza pod tytułem: PO ma pełnię władzy, czas skończyć z lenistwem, dotrzymać obietnic i wziąć się za naprawę państwa.

Taka wypowiedź, rozumiem, ma sens w ustach zwolenników PO. Komorowski nic mi nie obiecywał, jego partia również. To nie ja na niego (na nich) głosowałem. Niestety tak mówią zwolennicy Kaczyńskiego. Po co? Jako głos w przegranej erystycznie dyskusji? To już lepiej, żeby nic nie mówili.

Drugi komentarz ma tytuł: PO ma pełnię władzy spoczywa na niej wielka odpowiedzialność za Polskę.

To jest komunikat zwolennika PO i jest przykładem tautologii. Zdanie prawdziwe, ale potocznie mówiąc: puste. Stwierdzenie w rodzaju tekstu komentatora piłki nożnej, który przed meczem prognozuje wynik: wygra jedna z drużyn albo będzie remis (autentyczne!)

Trzeci komentarz zatytułujemy: Nowe otwarcie, 500 dni spokoju.

Ten komunikat jest komunikatem zwolennika PO. Stwierdza on mniej więcej tyle: opozycja legitymuje się dobry wynikiem, my i tak nic robić nie będziemy, ale dajcie nam spokój do wyborów parlamentarnych, bo inaczej zajmiemy się głównie wami. Ten komunikat jest niestety szczery.

Czwarty komentarz nosi tytuł: Wynik wyborczy Kaczyńskiego jest w zasadzie jego zwycięstwem i porażką PO biorąc pod uwagę nakłady sił i środków.

To jest komentarz zawiedzionego wyborcy PIS, samopocieszający. Stwierdza fakt nikłego zwycięstwa PO, przy zakładanym przygniatającym.

Ostatni komentarz opatrzymy tytułem: Przegrana Kaczyńskiego jest świetnym punktem wyjścia do przejęcia władzy w przyszłości.

Ten komentarz byłby prawdziwy, gdyby słowo jest zamienić na może być. To tez opinia zwolennika PIS. Mniej depresyjna niż powyżej, niosąca więcej nadziei.

Odrzucając puste komunikaty dostajemy dwie istotne opinie.

Pierwsza to taka, że PO nie ma zamiaru nic robić, musi dotrwać jakoś do wyborów parlamentarnych wiedząc, że ma silną opozycję i jedyne czym się zajmie to jej zwalczaniem.

Druga to taka, że PIS przegrał, ale uzyskany wynik może być podstawą do zwycięstwa i przejęcia władzy w przyszłości przy wykorzystaniu faktu bycia opozycją silnie wzmocnioną po wyborach.

Resumując: zdanie Komorowskiego, o lepieniu podzielonej Polski należy włożyć między bajki, gdyż nikt nie ma takiego zamiaru.

I dobrze. Bo nie chciałbym być zlepiony z wieloma, którzy poparli Komorowskiego.

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. nie chciałbym być zlepiony z wieloma, którzy poparli Komorowskie

Witam,

od rana odpowiadam do hasełek płynących z TVN24 "chodźcie razem, zgoda buduje" - idźcie precz, z łajdakami mi nie po drodze.

Wajda wczoraj w sztabie Komorowskiego świętującego wygraną powiedział " jestem mocno zaniepokojony" - i bardzo dobrze, będziesz dziadu czuł na swoich plecach nasza pogardę.
Wajda, Kutz, Bartoszewski, Kwaśniewski, Dukaczewski, Wałęsa, Mazowiecki inne dziady - z takimi osobnikami NIGDY nie będzie mi po drodze.

A w naszym światku, z tej "innej Polski" od wczorajszej nocy ruch - BUDUJEMY .

Na forach, w róznych grupach społecznościowych krzątanina, jak tu :

wiadomość do członków grupy Jarosław Kaczyński jako NASZ PREMIER w 2011 r. ! Jestem na TAK!

Temat: ogrganizacja grupy :-)
Przyjaciele,

czeka nas ponad rok wytężonej pracy na Facebooku i w realu. Mamy w sobie wieli żal z powodu przegranej ale powinniśmy mieć też wielką dumę z uwagi na jednak doskonłly wynik. Zróbmy wszystko co w naszej mocy by ten rezultat został powtórzony w wyborach samorządowych i parlamentarnych.

Grupa wyborcza została przekształcona w Jarosław Kaczyński jako NASZ PREMIER w 2011 r. ! Jestem na TAK! - będziemy tam dyskutować i zamieszczać linki dotyczące biezącej sytuacji politycznej. Postaramy się na niej wypracowywać pomysły, które będzie można przenosić do działań realnych ;-) Bedziemy również reagować w przypadkach kiedy Interes Polski będzie zagrożony i niezbędna będzie akcja mailowa.

Grupa 'Polska Racja Stanu 2010" pozostaje w niezmienionym kształcie. Zamieszczamy tam analizy i linki do opracowań przekrojowych dotyczących gospodarki, bezpieczeństwa energetycznego i obronności Naszego Panstwa! Jesteśmy tu otwarci na sympatyków mających podobne poglądy ale z kregów szerszych niż tylko PIS.
Grupa PRS 2010 jest elementem projektu środowisk pomorskich skupionych m.in przy osobie Posła Andrzeja Jaworskiego.

Grupa "Bliźniaki" - zostaje również ...aczkolwiek sugeruje, bysmy zapisując się do niej (lub juz tam będac) mieli buźki autorstwa Pawła Szychalskiego promujące Jarosława jako NASZEGO Premiera!! Mam nadzieje, że dalej gospodynią będzie tam Pani Poseł Jolanta Szczypińska.

Grupa "JK w Moim oknie" po rozliczeniu ... zostanie zamknieta :-)

Dodatkowo chcelibyśmy dopracować się na naszym pewnych struktur organizacyjnych pozwalających na podjęcie działań i organziacje "realnych" spotkań :-)) Docelowo znalazłoby to odzwierciedlenie w naszej własnej organizacji Stowarzyszenia skupiającego społecznośc Patriotycznego Facebooka. No i mozliwość zbudowania jakiegoś zaplecza materialno - organizacyjnego

Oczywiście popieramy zapisywanie się przez nas do PIS ale sugestia adminów jest byśmy nie robili tego pojedyńczo i próbowali najpierw sprawdzać, czy możemy pojśc i złożyć deklaracje w większej grupie osób związanych z naszym środowiskiem

Informujemy również, że w stałej współpracy będziemy z innymi inicjatywami związanymi z biezącymi akcjami protestacyjnymi :-) W szczególności z projektami prowadzonymi przez Przemka Klimasa i Jarka Kozaka.

--------------------------------------------------------------------------------------

Alleluja i do przodu :)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

2. Co do innych hasełek...

w rodzaju "Zgoda buduje" czy "Polacy wybrali w sposób światły", "Polska będzie krajem przewidywalnym" itp - to można je sobie darować. Ot po prostu miejscowa idiotka z tutejszym kretynem powtarzają swoje mantry.
A co do meritum:
Tusk wie, że musi teraz zniszczyć całkowicie Kaczyńskiego bo inaczej przegra wybory. I to będzie oś wokół której będzie kręciło się nasze życie polityczne w najbliższych miesiącach. I uwaga: Tusk ma góra pół roku...
No i oczywiście PIS ma szanse, ale samo się nie wygra...

Rybak
avatar użytkownika Maryla

3. Tusk ma góra pół roku...

budżet na 2011 rok - to będzie próba, której nie przeskoczą.

Grecja, Francja, Niemcy - oni już "zacisnęli pasa" Tusk naobiecywał w kampanii podwyżki, dotacje , cuda wianki - wyborcy wystawia rachunki i wyciągną rękę.
Jak zostanie pusta, zacisnie sie w pięść.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

4. Przecież oni nic nie zrobią

budżet robią "chałupniczo" (chodzi mi o technikę), wszyscy już, NIESTETY, przyzwyczaili się, że obietnice wyborcze to tylko obietnice - więc nikt nie będzie się spełnienia domagał, Tusk powie, że budżet jest i tak świetny jak na współczesne czasy...

Więc bylejaki, ale budżet przeczekania przejdzie... Przecież Bronek nie zawetuje (żart).

Sądzę, że wymagana jest obszerna praca u podstaw i praca "na podziały" w PO.

Czyli celem są wybory samorządowe. Jeśli uda się PISowi dużo ugrać, tym więcej będzie niezadowolonych w PO. To na dole.

A na górze tusk i Komorowski sami się podzielą (zwracam uwagę, że jak po "prawyborach" tak i teraz Komorowski nie podziękował Tuskowi...)

Rybak
avatar użytkownika Maryla

5. nikt nie pyta, gdzie idzie kasa z "prywatyzacji"

a przecież miała iść na fundusz emerytalny .
Grad wystawia na aukcje Polskę, wszystko, co było jeszcze własnością Skarbu państwa.

Parkiet - 05-07-2010 07:44
Jak ustalił "Parkiet", inwestorzy ubiegający się o zakup gdańskiej grupy energetycznej oszacowali wartość Energi na ok. 8-9 mld zł.
Skarb Państwa może więc na sprzedaży 82,9-proc. pakietu akcji zarobić nawet 7,5 mld zł - wylicza "Parkiet".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Są szanse na zrealizowanie

Są szanse na zrealizowanie planu resortu skarbu ws. uzyskania przychodów z prywatyzacji w br. na poziomie 25 mld zł - uważają eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Dodają, że dotychczasowe wpływy w wysokości ok. 12 mld zł to dobry wynik.
Od początku roku do końca czerwca przychody z prywatyzacji wyniosły około 12 mld zł.

Ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dr Bohdan Wyżnikiewicz ocenił w rozmowie z PAP, że wpływy z prywatyzacji od stycznia do czerwca tego roku na poziomie 12 mld zł to bardzo dobry wynik. Dodał, że "przy szczęściu" uda się osiągnąć tegoroczne przychody, zakładane przez MSP, w wysokości 25 mld zł.
"Nie mówię, że to nie jest niemożliwe. Jak nie będzie żadnych nieoczekiwanych turbulencji na rynkach światowych, ale także w Polsce, to resortowi uda się osiągnąć planowane na ten rok przychody z prywatyzacji" - powiedział.

"Do tego potrzebny będzie dobry układ wielu czynników, w tym m.in. rosnące zainteresowanie naszymi spółkami ze strony zagranicznych inwestorów. Duże znaczenie będzie miała również sytuacja na rynkach światowych" - podkreślił ekspert IBnGR.

Wyżnikiewicz zwrócił uwagę, że w naszym kraju mogą wyczerpać się potencjalne zasoby, za które można kupować spółki Skarbu Państwa. "Nie jest to worek bez dna. To pokazuje, że procesy prywatyzacyjne mogą się opóźniać" - dodał.

Ekspert Centrum im. Adama Smitha Ireneusz Jabłoński również podkreślił, że osiągnięte w tym roku przychody z prywatyzacji na poziomie ok. 12 mld zł "to dobry wynik, zważywszy na otoczenie makroekonomiczne, z którym mieliśmy do czynienia, szczególnie w pierwszym kwartale tego roku".

"Szanse są duże, by resort uzyskał w tym roku 25 mld zł z prywatyzacji. Są również zagrożenia, które dotyczą głównie prywatyzacji małych i średnich przedsiębiorstw - wystawionych jest ich ponad 400, a zakłada się realnie sprzedaż ponad stu kilkudziesięciu. W tym segmencie - ze względu na czysto ekspansywną pracę, jaką trzeba wykonać przy ich prywatyzacji - są ryzyka operacyjne, związane ze zdążeniem wykonania wszystkich niezbędnych czynności po to, by w tej skali dokonać prywatyzacji" - dodał Jabłoński.

Plan prywatyzacji na 2010 r. obejmuje kilkaset projektów. Na początku maja na GPW zadebiutowało PZU, a w środę spółka energetyczna Tauron. W pierwszej połowie listopada planowany jest debiut GPW na giełdzie.

MSP zamierza jeszcze w tym roku znaleźć branżowego inwestora dla Energi. Obecnie prowadzona jest prywatyzacja z udziałem inwestorów wobec 10 spółek uzdrowiskowych. MSP spodziewa się jej zakończenia w trzecim kwartale tego roku.

W drugiej połowie roku ma być wznowiony proces prywatyzacji zakładów azotowych w Tarnowie i Kędzierzynie. Ponadto resort zaprosił w połowie maja inwestorów do składania wstępnych ofert na zakup Zakładów Azotowych Puławy oraz Zakładów Chemicznych Police. W MSP trwa również proces prywatyzacji dotyczący Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin oraz dwóch kopalni węgla brunatnego - Adamów i Konin.

W ubiegłym roku przychody brutto z prywatyzacji osiągnęły wartość 6,97 mld zł. Dla porównania w 2008 r. było to 2 mld 371 mln zł, rok wcześniej 1 mld 947 mln zł, a w 2006 r. 621 mln zł.

http://finanse.wnp.pl/eksperci-sa-szanse-na-realizacje-planu-msp-ws-pryw...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

7. Żal, że wyprzedają jak leci

i to po niewysokich cenach.

Ale we wszystkim trzeba spróbować znaleźć coś optymistycznego. W tej sprawie: im mniej państwowego, tym niej synekur dla członków PO...

Biorąc pod uwagę całość działań PO: przypomina mi grającą orkiestrę na Titaniku. A co potem?

Potem oddadzą władzę i długi...

Tego mi najbardziej żal...

Rybak
avatar użytkownika transfokator

8. Insurekcyjny ton...

Kaczyński przegrał i teraz jest równia pochyła, bo nie podjął się roli kowboja- mściciela po śmierci brata i bohaterów z nieszczęsnego samolotu i lotu. Podawał tym, co w odruchu serca i buntu licznie wyszli na ulice, komunikaty niejasne (koniec wojny "polsko"-polskiej, przywołał nazwiska Oleksego, Gierka, Wilczka, odpuszczał wątek smoleński, matactwa śledztwa, odsunął groźnych przybocznych jak Ziobro czy Kurski), grał pod scenariusz rywala, co jest fundamentalnym błędem w starciu z sowietologią: należy choćby polec, ale z honorem, wbrew zachętom do grzecznego wejścia w ich piekielny krąg.
Jarosław Kaczyński już nie jest moim bohaterem na barykady, on szanse na zrobienie Nowego Otwarcia zaprzepaścił z kretesem. Pewnie jako potencjalny "mąż stanu" będzie wciąż w politycznej grze, i dobrze, bo jest potrzebny, ale innego stylu, jak tylko budyniowatej polityki "ciamciaramciam" nie będzie w stanie wykreować, bo taką ma widać teraz złamaną osobowość i przetrąconą odwagę, a i - można przypuszczać - osłabioną wolę.
Nie chcę wyjść tutaj na rozgoryczonego rejteranta, bo o podjęcie insurekcyjnego tonu apelowałem zaraz po 10 kwietnia wielokrotnie, robili to także inni ("Gazeta Polska", Jan Pietrzak, FYM), no i wyszło jak wyszło. Historia Polski, najnowsza szczególnie, uczy, że tylko wyrazisty, odważny przywódca, naznaczony martyrologią, jest w stanie coś w kraju zmienić. Legimistycznie jest się tylko bacą na czele redyku, choćby szczytnym celem były narodowe oscypki, w rywalizacji z konkurentem, którego przed sobą popychają "uszlachetnione" merynosy. Ta kwestia, choćby nie wiem co, stanie na forum PIS-u, i nie znajdzie dobrego rozwiązania, bo go nie ma. Czeka nas "gnicie i gangrena" aż do krwawego przesilenia - teorie naukowe mówią, że nie ma definicji jak powstaje tłum. Groźny "motłoch", który zmiata ze sceny rządzących wraz z akolitami "lelum-polelum" i wyłania nowego przywódcę. Daj Boże, że patriotę, a nie marionetkę z nowgo zagranicznego rozdania, jak to już kilka razy przerabialiśmy.