Gazeta Wyborcza na froncie Wojny Domowej (rekontra)
Redakcja BM24, pt., 11/06/2010 - 21:40
Najpierw czytelnika się przekonuje: Platforma wie wszystko, gdyż ...
„… PO - jak żadna inna partia w tej kampanii - trzyma rękę na pulsie społecznych nastrojów. Wszystko dzięki pionierskiemu w Polsce systemowi badawczemu kupionemu w USA. Przed wyborami prezydenckimi korzystał z niego sztab Baracka Obamy.
(…) To głębokie i niezwykle precyzyjne badanie nastrojów społecznych.”
To tak, jakby każdy z badanych był w oddzielnym akwarium - mówi ważny polityk PO. - Wzrasta prawdopodobieństwo szczerych odpowiedzi.
Pomyślmy ilu słów perswazyjnych użyto – z USA, system badawczy, korzystał z niego Obama, pionierski w Polsce no i trzyma rękę na pulsie.
Tak obrobionemu czytelnikowi wciska się kilka zestawów informacji:
Pierwszy zestaw – cóż system przekazał o Komorowskim:
1. Badani od początku pozytywnie oceniali wypełnianie przez Komorowskiego obowiązków prezydenta i marszałka Sejmu.
2. Pozytywnie oceniali jego aktywność w kampanii
3. Kampanii brakuje jednak mocnych akcentów.
4. Marszałek kojarzy się ankietowanym z prezydenturą Aleksandra Kwaśniewskiego
5. Głłówny wyróżnik - porozumienie.
6. Wyeksponowany wątek zgody i współpracy z rządem
Wniosek z punktów 1 – 5: Na podstawie badań sztabowcy Komorowskiego wymyślili hasło: "Zgoda buduje".
Drugi zestaw – rząd na posterunku, Państwo zdaje egzamin:
1. badania pokazały też, że ta nietypowa kampania - w cieniu smoleńskiej katastrofy i powodzi - uśpiła emocje Polaków.
2. Ludzie widzą, że jest normalny rząd i premier,
3. Rząd i premier przeprowadzili Polskę przez kryzys
4. Rząd i premier przeprowadzili Polskę przez smoleńską katastrofę
5. Rząd i premier przeprowadzili Polskę przez powódź.
6. I uwierzyli w to, co im mówiliśmy, że "prezydentura to prestiż, żyrandol i pałac", więc po co mieliby głosować - mówi jeden ze sztabowców PO. Nawiązuje do wypowiedzi Tuska po jego rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich.
Wnioski: Dlatego sztabowcy Komorowskiego od kilku dni szykują plan, jak zmobilizować elektorat do głosowania w drugiej turze. W kierownictwie Platformy zapadła decyzja, że trzeba mocno zaostrzyć ton kampanii.
To jest alibi dla PO, Wyborcza przygotowuje swoich czytelników (pamiętne wajdowe wypowiedzenie wojny domowej) do zaostrzenia kampanii. Po prostu jest to konieczność.
Trzeci zestaw – straszenie Kaczyńskim.
1. Musimy uświadomić Polakom, że jeśli Jarosław Kaczyński wygra wybory, to w dzień po jego zaprzysiężeniu zacznie się totalna wojna z rządem
2. Tylko przypomnienie Polakom dwuletnich rządów PiS, dzielenia społeczeństwa, aresztowań o świcie i inwigilacji może rozpalić emocje i sprawić, żeby ludzie poszli do urn.
3. Jednak Jarosława Kaczyńskiego nie będzie łatwo sprowokować, co udowodnił w środę w Lublinie. Nie zareagował na ostre słowa Janusza Palikota, który zorganizował kontrwiec i nazwał kandydata PiS "podróbką prawdziwego Jarosława Kaczyńskiego".
4. Notowania kandydata PiS rosły w ostatnich tygodniach, bo aktywnie zaczął prowadzić kampanię na fali powodzi.
Kaczyński nie dal się sprowokować, gdyż jest czujny, ale jest podróbką. Jako fakt nie podlegający dyskusji podaje się, że dzielono społeczeństwo, aresztowano o świcie i inwigilowano.
Nie zasypiajmy, gdyż: W drugiej turze frekwencja może wynieść tylko 30 proc.
Główny dylemat sztabowców Bronisława Komorowskiego sprowadza się dziś do tego, co zrobić, by ludzie zapomnieli o "żyrandolu" i wzbudzić w nich emocje, podobne do tych, które wyniosły PO do zwycięstwa w 2007 r.
Tyle Gazeta Wyborcza. Ale z całego artykułu wart jest zapamiętania tylko jeden fakt:
„Gdy w weekend w Polskę wyruszyły tiry z ulotkami marszałka, w kilku województwach nie miał kto ich rozładować. W Warszawie syn Komorowskiego musiał sam przyjechać w nocy, żeby rozpakować ulotki. „
To nie jest informacja mobilizująca, to info mówi, że PO jest na etapie wyborów w rozsypce. Podawać informację, że syn kandydata rozpakowuje ulotki, to bardzo dobre info. Dodawać, że rozpakowuje, gdyż nie ma nikogo do roboty – to krecia robota.
Dlatego Gazeto nie napinaj się, i tak przerżniesz. I znajdź kreta.
ps. tak się pisze w gazecie, ktora nie tak dawno, kilka dni temu, wręcz się rozdarła, że redaktor Janecki uznał, iż Kaczyński jest mężem stanu. Chciano ordynaryjnie usuwać go z pracy.
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
4 komentarze
1. .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Bez komentarza
3. Niechlubny rekord "Gazety
Niechlubny rekord "Gazety Wyborczej". Najniższa sprzedaż w historii
„Gazeta Wyborcza” zanotowała najniższy miesięczny wynik
sprzedaży w historii. Reszta dzienników też wypada gorzej w porównaniu z
zeszłym rokiem. Na najwyższym stopniu podium stanął Fakt, stając się
liderem średniej sprzedaży ogółem wśród dzienników ogólnopolskich. Na
drugim miejscu jest „Super Express”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Za mało się uśmiechali? Nie
Za mało się uśmiechali? Nie tylko Olejnik, ale także Żakowski i Środa nie będą już pisać dla "Gazety Wyborczej"
Jacek Żakowski i Magdalena
Środa kończą swoją współpracę z „Gazetą Wyborczą”. Stało się to chwilę
po tym, gdy z redakcją pożegnała się Monika Olejnik. Nie wiadomo, jakie
są prawdziwe powody zakończenia współpracy ze znanymi felietonistami.
Dopiero
co czytelnicy „Gazety Wyborczej” pożegnali się z Moniką Olejnik, która
po 18 latach zakończyła współpracę z dziennikiem, a już kilka dni
później pojawiły się wieści o odejściu kolejnych czołowych publicystów
gazety Adama Michnika.
CZYTAJ TAKŻE: To nie
fejk! Onet grzebie w życiorysie Olejnik. „Po ojcu, który był wysokim
rangą oficerem UB, odziedziczyła zainteresowanie polityką”
Kolejne odejścia
Jak donosi portal Wirtualnemedia.pl Magdalena Środa i Jacek Żakowski nie będą już stałymi felietonistami „GW”.
— powiedział Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „GW” w rozmowie z portalem.
— dodał.
Impreza „Wyborczej”
Największym zaskoczeniem wydaje się sprawa odejścia Jacka Żakowskiego.
Przypominamy,
że zaledwie tydzień wcześniej Telewizja wPolsce24 ujawniła aferę
w restauracji ORZO, w której doszło do imprezy, w której udział wzięli
przedstawiciele koalicji rządzącej, włodarze nielegalnie przejętej
neo-TVP oraz dziennikarze „Gazety Wyborczej”.
W imprezie tej
udział brał sam redaktor naczelny „GW” Adam Michnik a odbywała się ona
w restauracji, której jednym z właścicieli jest syn Jacka Żakowskiego -
Maciej Żakowski.
CZYTAJ TAKŻE: Co wiemy o ORZO i hojnym miliarderze Musiu? Wśród właścicieli restauracji syn Żakowskiego, ze Szłapką bawił się okienny potentat
Tło odejść
Trudno
nie odnieść wrażenia, że „Gazeta Wyborcza” po prostu dba o spójność
swojego prorządowego przekazu. Chociaż osoby takie jak Żakowski
i Olejnik trudno traktować jako przeciwników obecnego rządu,
to w ostatnim czasie zdarzało im się wypowiadać krytycznie o działaniach
Donalda Tuska.
— mówiła pisała Monika Olejnik w swoim ostatnim felietonie dla „Gazety Wyborczej”.
CZYTAJ TAKŻE: Olejnik
łaskawie przyznaje: „Obecna władza też przekracza granice”.
Dziennikarka krytykuje wejście służb do klasztoru dominikanów
Jacek
Żakowski w tekście dla „Gazety Wyborczej” punktował natomiast rząd
Donalda Tuska w tekście zatytułowanym: „Nawet rząd jest rozczarowany sam
sobą i obiecuje poprawę po zmianie prezydenta”.
CZYTAJ TAKŻE: Żakowski
punktuje rząd Tuska! „Jest rozczarowany sam sobą”; „To nie Duda
sprawił, że do powodzian wciąż nie dotarły obiecane pieniądze”
as/WirtualneMedia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl