Ile może tytuł
tu.rybak, pt., 04/06/2010 - 01:00
Ankietowani odpowiadali na pytania dotyczące kandydatów w wyborach prezydenckich. SMG/KRC pytał, którego z kandydatów ankietowany podziwia, któremu ufa, którego szanuje, do którego czuje niechęć, a do którego złość.
Jak widać było 5 kategorii, w każdej oczywiście różna kolejność.
Redakcje znanych serwisów Internetowych postanowiły opublikować wyniki tego sondażu. Oczywiście należało takiej informacji dać tytuł.
W PAP-ie stało jak wół: 9 proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego, 7 proc. - Komorowskiego
Tytuł ten miał zapewne przyciągnąć czytelników i choć agencja mogła wybrać z kilkunastu propozycji, wybrała właśnie najmniej spodziewaną. A nie ma to jak szokująca depesza.
Za PAP-em, jak za panią matką, poleciały (albo student na dyżurze, albo automat za agencją):
onet.pl: Sondaż: dziewięć proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego
gazeta.pl: Wybory 2010. 9 proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego, 7 proc. - Komorowskiego. Sondaż
Tytuł PAP-owski nieznacznie zmodyfikowany zagościł w:
wp.pl: Kaczyński budzi podziw, Komorowski - też, ale mniejszy
polskieradio.pl: Sondaż: Jarosław Kaczyński najbardziej podziwiany
wprost.pl: Podziwiamy Kaczyńskiego, nienawidzimy Pawlaka
tvn24.pl: Kaczyński najbardziej podziwiany
Na neutralność typu "tabloidowego" zdobyły się:
interia.pl: Kogo Polacy podziwiają, kogo nienawidzą?
dziennik.pl: Który kandydat budzi największą niechęć?
newsweek.pl: Wyborcy nie ufają kandydatom na prezydenta
Serwisy, które uznały, że PAP tytułując pomylił się zdecydowanie:
polskatimes.pl: SMG/KRC: Komorowski cieszy się większym zaufaniem niż Kaczyński
tokfm.pl: Wybory 2010. Komorowskiemu ufa 19 proc., Kaczyńskiemu 14 proc. wyborców
Natomiast dwa serwisy nie umieściły tej informacji (lub starannie ją ukryły):
rzeczpospolita.pl i rmf24.pl
Ja się nie wyśmiewam. Ja pokazuję.
Jak widać było 5 kategorii, w każdej oczywiście różna kolejność.
Redakcje znanych serwisów Internetowych postanowiły opublikować wyniki tego sondażu. Oczywiście należało takiej informacji dać tytuł.
W PAP-ie stało jak wół: 9 proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego, 7 proc. - Komorowskiego
Tytuł ten miał zapewne przyciągnąć czytelników i choć agencja mogła wybrać z kilkunastu propozycji, wybrała właśnie najmniej spodziewaną. A nie ma to jak szokująca depesza.
Za PAP-em, jak za panią matką, poleciały (albo student na dyżurze, albo automat za agencją):
onet.pl: Sondaż: dziewięć proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego
gazeta.pl: Wybory 2010. 9 proc. Polaków podziwia Kaczyńskiego, 7 proc. - Komorowskiego. Sondaż
Tytuł PAP-owski nieznacznie zmodyfikowany zagościł w:
wp.pl: Kaczyński budzi podziw, Komorowski - też, ale mniejszy
polskieradio.pl: Sondaż: Jarosław Kaczyński najbardziej podziwiany
wprost.pl: Podziwiamy Kaczyńskiego, nienawidzimy Pawlaka
tvn24.pl: Kaczyński najbardziej podziwiany
Na neutralność typu "tabloidowego" zdobyły się:
interia.pl: Kogo Polacy podziwiają, kogo nienawidzą?
dziennik.pl: Który kandydat budzi największą niechęć?
newsweek.pl: Wyborcy nie ufają kandydatom na prezydenta
Serwisy, które uznały, że PAP tytułując pomylił się zdecydowanie:
polskatimes.pl: SMG/KRC: Komorowski cieszy się większym zaufaniem niż Kaczyński
tokfm.pl: Wybory 2010. Komorowskiemu ufa 19 proc., Kaczyńskiemu 14 proc. wyborców
Natomiast dwa serwisy nie umieściły tej informacji (lub starannie ją ukryły):
rzeczpospolita.pl i rmf24.pl
Ja się nie wyśmiewam. Ja pokazuję.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Prawdziwe sondaże
http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/06/01/najnowzszy-sondaz-sis-rafala-...
2. Ja się nie wyśmiewam. Ja pokazuję.
Palikot
sieroty Urbana
mają nowego pana
Komorowski
nowy prezydent wam się sni
ze starej partii: WSI
--------------------------------------------
fraszki od użytkownika BM24 - Jacka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Magia tytułu
Zima 2007. Czekając na autobus spojrzałem na ostatnią stronę jakiegoś dziennika, który kioskarz akurat eksponował w ramce. "Wódka pomaga Małyszowi!" Pod kioskiem zebrał się tłumek palących w pospiechu tanie papierosy. - Już się k...a, nachapał. - To już koniec z Małyszem, wiedziałem, że tak skończy. - A dzieciaki tak się nim zachwycają. - Ja coś o tym wiem (heppp!) wódka, to przekleństwo... Skończył facet o twarzy nieco opuchniętej wsiadając do autobusu.
Tytuł jest dla przekazu najważniejszy. Po nim jest leed, czyli najważniejsza myśl artykułu. Dobrze, żeby zawierał element sensacji. Jeśli jednak przeczytamy cały tekst, to się okaże, że nie wynika z niego, że Małysz pije. To psycholog, który się nim opiekuje ma nazwisko Wódka.
Tytuł jest najważniejszy, bo przeciętny czytelnik na tytule opiera swoje zdanie „w temacie”. Kiedy indziej, w autobusie, słyszę fragment rozmowy: - Widziałeś, nawet w klasztorach są już agencje towarzyskie. – Czarnym, to żadne pieniądze nie śmierdzą! Czym prędzej podbiegłem do kiosku i czytam tytuł: „Burdel w klasztorze”. W artykule przeczytałem, że w latach rozbiorów władze carskie wymordowały zajmujących budynek zakonników i przeznaczyły budynek klasztorny na koszary. Budynek przechodził z rąk do rąk, aż po tzw. „okresie transformacji” został wykupiony od gminy przez przedsiębiorcę. Wynajmuje on pomieszczenia, z czego jedno – agencji towarzyskiej.
Tytuł może zniszczyć. W latach przyspieszonej prywatyzacji, ARP sprzedała resztę akcji spółki giełdowej, co równało się z przejęciem tej firmy przez jakiś tam podmiot zagraniczny. W regionalnym tygodniku znalazł się na ten temat artykuł, w którym związkowcy z NSZZ „Solidarność” boleją na tym, że na taką formę sprzedaży nie mają wpływu, ale twardo negocjują z nowym właścicielem warunki socjalne dla pracowników. Jak myślicie, jaki był tytuł tego artykułu ozdobionego zdjęciem lidera związkowego? „Związkowcy sprzedają fabrykę”...
Prości ludzie są manipulowani na każdym kroku. Wyżej pokazałem przykłady, które już poszły w zapomnienie. Jednak codziennie mamy nowe a przeciętny Polak poświęca na oglądanie TV aż blisko 4 godziny. Media w Polsce ściśle ze sobą współpracują i nic nie dzieje się poza kontrolą. Nawet dobór filmów, rozrywki, seriali do potrzeb polityków jest coraz bardziej widoczny.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
4. Najprostszy trick i
Najprostszy trick i bezpieczny to wyłowienie z wywiadu fragmentu i danie np. takiego tytułu:
http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/index.php?itemid=534
"biesiadowałem w doborowym towarzystwie"
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. Zgadzam się z ww
Tytuły i leady są kluczowe. Reszta, o ile w ogóle, czytana jest rzadko. A ze zrozumieniem: bardzo rzadko.