Zdany czy oblany?

Trzeba dzisiaj wszystkim obywatelom państwa polskiego powiedzieć, że zdaliśmy razem ten trudny egzamin. I mamy prawo być dumni ze współczesnego państwa polskiego. Ono zdało trudny, bolesny egzamin. Mamy prawo, więc z dumą podnieść głowę, wysoko podnieść polskie głowy, bo możemy być dumni nie tylko z tej tradycji, w rocznicę 219. powołania Konstytucji 3 Maja. Ale mamy prawo podnieść dumnie wysoko głowy, bo możemy być dumni ze współczesnego państwa polskiego

Bronisław Komorowski, Warszawa, 3 maja 2010

Tak, Państwo Polskie, a w szczególności jego władze zdały ten trudny egzamin

1.      1. Dzięki dyplomatycznemu majstersztykowi Premiera Donalda Tuska nadzór nad śledztwem wyjaśniającym przyczyny katastrofy objął najlepszy z najlepszych, Władimir Putin. Do tej pory wspaniale, aż do wyjaśnienia nawet najdrobniejszych wątpliwości nadzorował osobiście śledztwa w sprawie zamachu terrorystycznego w Biesłanie oraz zatonięciu okrętu K-141 „Kursk”. Wszyscy pamiętają jak niewdzięcznej ówczesnemu prezydentowi, matce jednej z ofiar, krytykującej na spotkaniu rodzin załogi „Kurska” wspaniałego nadzorcę, funkcjonariuszka tajnych służb zaaplikowała znienacka zastrzyk uspakajający. Stała za jej plecami, a igłę wbijała przez gruba warstwę odzieży. Zdjęcia te obiegły cały świat. Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że pochwały płynące dla Putina z Polski to obawy przed masowymi zastrzykami. Wygląda raczej na to, że nasze władze i elity są już po tych jakże potrzebnych iniekcjach  

2.      2. Polskie władze okazały olbrzymią dalekowzroczność powierzając czarne skrzynki z polskiego samolotu śledczym Putina. Unikniemy dzięki temu wszelkich podejrzeń i polskiego piekiełka. Spisane przez Rosjan stenogramy, które podobno kiedyś otrzymamy, będą dzięki osobie nadzorującej śledztwo premiera Rosji bardziej wiarygodne niż sam zapis

3.      3. Zaraz po katastrofie nie bacząc na fakt, że nie odnaleziono jeszcze ciała polskiego prezydenta, nie mówiąc już o identyfikacji zwłok, dzielny marszałek Komorowski przejął obowiązki głowy państwa. Podjął to ryzyko dla nas wszystkich w czasie, kiedy jeszcze mówiono o trzech osobach ocalałych z tragedii

4.      4. Tak małostkowi do tej pory konstytucjonaliści i Trybunał Konstytucyjny stanęli na wysokości zadania, w głupi sposób nie protestując

5.      5. Wbrew sceptykom, mamy pierwsze wymierne efekty gospodarcze pojednania polsko-rosyjskiego. Dzięki pozostawieniu na miejscu katastrofy części samolotu i pamiątek w postaci resztek ciał, części garderoby, dokumentów, zdjęć, portfeli, męskiej i damskiej biżuterii kwitnie handel relikwiami. Dobroduszni Rosjanie sprzedają je polskim pielgrzymom

6.      6. Ostatni dyplomatyczny majstersztyk polegający na pomyśle wysłania na miejsce katastrofy archeologów specjalizujących się w epoce średniowiecza, zamiast wyspecjalizowanych do tego celu służb, wytrąci Rosjanom możliwość stawiania zarzutu braku zaufania Polaków do śledczych nadzorowanych przez Władimira Putina. Damy w ten sposób czytelny sygnał, że to, co się stało to tylko zamierzchła przeszłość