Testament Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (rekontra)
Redakcja BM24, pon., 26/04/2010 - 13:44
Rozważania o prezydenturze i polityce polskiej – ostatnia rozmowa „Arcanów” z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim
Wklejam dwa fragmenty długiej rozmowy profesora Andrzeja Nowaka z Prezydentem Lechem Kaczyńskim – s. 341-345 z ostatniego numeru Arcanów.
Rozmowa była nagrana pod koniec lipca 2009 roku. Profesor Andrzej Nowak pisze, że ze względu na jej bardzo otwarty charakter, Prezydent zaproponował autoryzację tekstu spisanego z taśmy dopiero po wyborach.
Dzisiaj słowa Prezydenta możemy traktować jako jego Testament.
„Ja, a jeszcze bardziej brat, mamy krytyczne spojrzenie na naszą historię, ale to nie zmienia faktu, że chcemy Polski tak silnej, jak to tylko możliwe i wpływowej, jak tylko się da.”
(…)
Andrzej Nowak: Cena utraty władzy przez PiS była duża przede wszystkim, jak się wydaje, w polityce zagranicznej. W tym zwłaszcza w nowej, realizowanej przez Pana Prezydenta, polityce wschodniej...
Nowa polityka wschodnia była nastawiona przede wszystkim na Zachód. Wstępne moje rozpoznanie naszej sytuacji Unii Europejskiej i w NATO, zwłaszcza w Unii, wykazało, że pozycja Polski jest marginalna. Chcąc ją wzmocnić, postanowiłem ją oprzeć na kierunku południowo-wschodnim: przez Ukrainę ku Azerbejdżanowi i Gruzji.
Ponieważ świetnie układały się stosunki z prezydentem Litwy Valdisem Adamkusem, doszedłem do wniosku, że lepiej będzie działać w parze - ze względu na jego osobisty autorytet, nasze historyczne związki. Nawiązanie kontaktu z Azerbejdżanem nie było trudne - tak ze względu na pozytywne odniesienie do bolesnego dla nich problemu Nagornego Karabachu, który zabrała Azerom Armenia, jak też na ambicje prezydenta Alijewa, by rządzić swoim krajem niezależnie od Rosji. Również ścisłe kontakty z Gruzją Saakaszwilego udało się nawiązać bardzo szybko.
To wszystko zaczęło się jednak oczywiście od Juszczenki, od Ukrainy. Pomysł powiązania tych państw w bloku połączonym współpracą energetyczną i strategiczną wspólnotą interesów, konkretny pomysł rurociągu Odessa-Brody uzgodniony został na statku, którym pływaliśmy razem z Juszczenką po Dnieprze. Popracowaliśmy razem i już po roku był szczyt energetyczny w Krakowie - z udziałem prezydentów Litwy, Ukrainy, Azerbejdżanu i Gruzji.
„Nasuwa mi się pewne skojarzenie historyczne. Otóż było już wcześniej pewne symboliczne spotkanie na statku pływającym po Dnieprze. To było 220 lat wcześniej, kiedy Stanisław August Poniatowski zabiegał przez wiele miesięcy o posłuchanie u Katarzyny II i uzyskał je łaskawie: na pół godziny na Dnieprze pod Kaniowem. Niczego jednak więcej poza spotkaniem dla Polski nie zdobył. Czasem można odnieść wrażenie, że część polityków w Polsce w 2008 czy 2009 roku rozumuje w taki sposób: byle się spotkać z następcami Katarzyny, pokazać, że jesteśmy godni tego zaszczytu, a już jakoś to będzie... Tyle tylko, że taka „polityka" stoi w oczywistej sprzeczności z polityką wschodnią, którą opisuje Pan Prezydent. Nie można prowadzić dwóch sprzecznych polityk zagranicznych jednocześnie, bo się nawzajem znoszą i kompromitują.
Tu odsłania się pewna różnica mentalna między PiS a Platformą. PiS, przy wszystkich swoich słabościach, jest partią ludzi, którzy starają się patrzeć na interesy Polski w szerszej perspektywie, w perspektywie jej godnego miejsca w Europie. Platforma jest taka pragmatycznie „dojutrkowa" - a swój „pragmatyzm" opiera na widzeniu Polski jako niedużego i słabego państwa. Ja, a jeszcze bardziej brat, mamy krytyczne spojrzenie na naszą historię, ale to nie zmienia faktu, że chcemy Polski tak silnej, jak to tylko możliwe i wpływowej, jak tylko się da. Uważam, że status Polaków w jednoczącej się Europie, nasz status jako obywateli Europy od tego właśnie zależy: od tego, jak silna będzie Polska, jaki będzie jej status jako państwa.
W jakim stopniu zmiana orientacji rządu Donalda Tuska w polityce wschodniej zniweczyła tę Unię polityczną, którą próbował realizował Pan Prezydent?
W dalszym ciągu próbuję ją utrzymywać. Skoro Azerbejdżan przyznał mi teraz order Gejdara Alijewa (wiem, że z kilku względów nie wszystkim może się taki order i jego patron podobać) -jako drugiemu cudzoziemcowi, po Mścisławie Rostropowiczu, a pierwszemu politykowi - to znaczy, że w Baku jest wciąż zainteresowanie naszą aktywną polityką wobec tego regionu. Podobnie jest z Gruzją. Zamiast tej polityki oferuje się nam „partnerstwo wschodnie", które jest związane z ogromną ilością wewnętrznych sprzeczności i które wiąże się także z urażeniem Litwy, odepchniętej w tej szwedzko-polskiej inicjatywie na margines. No i mamy od razu rezultaty. Dokąd pojechała nowa pani prezydent Litwy z pierwszą wizytą? - do Sztokholmu. Polityka ministra Sikorskiego polega na waleniu pięścią w stół wobec słabszych i pokorze wobec silniejszych.
Ja prowadziłem politykę dużej wyrozumiałości wobec słabszych naszych partnerów i nie ulegania naciskom silniejszych. Rozumiałem i rozumiem bolesny charakter problemu złego traktowania polskiej mniejszości na Litwie; ubolewam nad kompleksami wynikającymi z litewskiego nacjonalizmu i nad ich skutkami dla Polaków tym kraju. Jednak walenie pięścią w stół i zrywanie strategicznej współpracy z Litwą nie jest dobre.
Ta współpraca w polityce wobec Azerbejdżanu, Gruzji, w pewnym stopniu także Ukrainy, współpraca również na terenie Unii Europejskiej, dawała bardzo dobre rezultaty. Teraz zostawiliśmy Litwę samą w jej polityce oporu wobec dyktatu Moskwy. To wszystko w zamian za drobne korzyści. Albo korzyści czysto piarowskie, takie jak przyjazd Putina do Polski, albo takie, jak otwarcie żeglugi przez Zalew Wiślany. Ta ostatnia kwestia pokazuje jednak, jak należy postępować: decyzja rządu mojego brata, by przekopać Mierzeję Wiślaną na naszym odcinku i w ten sposób odblokować bez żadnej łaski i warunków Rosjan Zalew i port w Elblągu, spowodowała natychmiast reakcję Moskwy: ich gotowość do otwarcia żeglugi przez Cieśninę Pilawską. Naszego przekopu nie mogliby zablokować, więc wolą otworzyć na razie Cieśninę, którą potem, w każdej chwili, znowu będą mogli zamknąć. A teraz rząd Tuska ogłosi to jako swój wielki sukces...
Czy jest w ogóle możliwość odnowienia polityki zagranicznej prowadzonej przez Pana Prezydenta i rząd PiS w latach 2006-07? W nowych warunkach zewnętrznych, które już od polskiej polityki nie zależą, takich warunkach, jakie obecnie tworzy znacznie gorsza sytuacja na Ukrainie, nowa, mniej skora do współpracy z Warszawą pani prezydent Litwy, coraz większa gotowość do współpracy strategicznej z Rosją w Niemczech, czy wreszcie zmiana administracji w Waszyngtonie?
Warunki są obiektywnie dużo trudniejsze. Ale szansę odnowienia naszej polityki pozostają. Polityka na linii litewskiej, łotewskiej, azerskiej, gruzińskiej i ukraińskiej wymaga troskliwego pielęgnowania. Wymaga pewnych ofiar, także materialnych, ale przecież stosunkowo niewielkich, jak na rozmiary naszego PKB. Na przykład wykup Możejek był pewną ofiarą. Przekonująco jednak wykazał on, jak ważny był to krok dla Rosji, skoro rafineria w Możejkach została natychmiast podpalona i ten fakt został natychmiast szeroko „rozreklamowany" w niektórych środowiskach w Polsce jako dowód na nieopłacalność naszej polityki. Nie ma wątpliwości, że polityka prowadzona przez nas jest bardzo „doceniana" w Moskwie. Pytanie tylko, na ile jest ona traktowana tam jako nasza samodzielna polityka, a na ile jako przedłużenie polityki amerykańskiej? Rosyjska propaganda tworzy taki mit - wasalnego związku polskiej polityki wschodniej z Waszyngtonem. Nie wiem, do jakiego stopnia oni sami w ten mit wierzą? Na pewno jednak są przekonani, że związki między naszą polityką a amerykańską są silniejsze, niż one naprawdę są.
(ostatnie pytanie z rozmowy)
Czy Pan Prezydent widzi możliwość dotarcia z przekazem patriotycznym, wspólnotowym do nowego pokolenia, które zdaje się oddalać coraz bardziej od poczucia wspólnoty, od rozumienia jej historyczno-kulturowego sensu?
W tej chwili to jest ogromnie skomplikowane. Falowanie społecznych nastrojów jest niezwykle trudno przewidywalne. Po zaspokojeniu innych potrzeb, bardziej materialnych i indywidualnych, mam nadzieję, iż przyjdzie czas na zaspokojenie potrzeby tożsamości i znaczenia swojej wspólnoty. Staram się sprzyjać temu wszystkiemu, co w zdrowy sposób budzi takie właśnie potrzeby. Temu przecież służy dobrze Muzeum Powstania Warszawskiego, temu służy prowadzona przeze mnie polityka odznaczeniowa, hucznie obchodzone — często zapomniane dotąd — rocznice ważnych wydarzeń z naszej, zwłaszcza XX-wiecznej historii.
W tej chwili mam nadzieję, że arcybiskup Kazimierz Nycz, pozwoli mi zorganizować odpowiednio wielkie obchody 25-rocznicy męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki.
Staram się wykorzystać każdą dobrą okazję, by Polakom przypomnieć skąd się bierze nasza wolność i nasza tożsamość.
Moim problemem nie jest to, żeby coś wymyślić, tylko to, żeby ze swoimi inicjatywami przebić się przez swoisty medialny wulkan kłamstw na temat mojej prezydentury.
Mój wybór z 2005 roku został przez znaczną część dysponującej mediami elity III RP uznany za „nieprawomocny" - i tak pozostaje do dziś. Przeciw tej walce znacznej części mediów z wszystkimi niemal istotnymi aspektami polityki, jaką staram się prowadzić, nie mam innego sposobu, jak tylko próbować docierać konsekwencją swoich działań do obywateli.
Kropla drąży skałę... Może w końcu wydrąży. Bardzo dziękuję Panu Prezydentowi za rozmowę.
rozmawiał Andrzej Nowak - Warszawa, 27 lipca 2009
Rozmowa spisana z taśmy. Prezydent poprosił o odłożenie autoryzacji do czasu po wyborach w 2010 roku...
Posłowie od redakcji - z 10 kwietnia 2010:
Nie wyobrażaliśmy sobie, że Prezydent „przebije się " — ze swoją osobowością, biografią, zasługami dla Polski, jej spójną wizją i programem dla niej — dopiero, gdy prezydencki samolot wbije się w podsmoleński las.
Na jak długo „przebije się" to przesłanie Lecha Kaczyńskiego? Nie wiemy.
To zależy także od nas, którzy dzisiaj płaczemy.
Redakcja
Arcana Kraków nr 92 – 93 (2-3/2010) - Historia.
Podwójny numer jest dedykowany Profesor Annie Sucheni-Grabowskiej, na jubileusz jej 90. Urodzin, badaczce polskiego parlamentaryzmu, dziejów politycznej i prawnej kultury polskiego „złotego wieku”.
Dziękuję Arcanom i Profesorowi Andrzejowi Nowakowi za tę rozmowę. Numer 92-93 zapewne stanie się Białym Krukiem.
http://rekontra.salon24.pl/174924,testament-prezydenta-lecha-kaczynskiego
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz