Zrozumieć Chrystusa – czyli niepełnosprawność to nie kara.

avatar użytkownika Franek

Do napisanie tego tekstu skłoniły mnie dwie sprawy Wielki Post i wydarzenie w moim życiu związane ze zdrowiem. Wiele razy zastanawiamy się, kiedy odczuwamy ból dlaczego cierpimy.; Przecież wydaje się nam, że nie zasługujemy na „takie” cierpienia. Warto wtedy przypomnieć sobie co przeżył Nasz Pana na Golgocie. Czy w obliczu tego co tam się wydarzyło nasze cierpienie zasługuje na to by je stawiać na pierwszym miejscu ? Zawsze staram się powiedzieć „co tam moje cierpienie, Pan Jezus cierpiał mocnej”.

To właśnie chcę sobie i Wam uzmysłowić. Realizujemy (tu na Ziemi) Plan Pana Boga wobec nas (każdego nas) nie rzadko musimy sprostać takim wyzwaniom jak niepełnosprawność czy kalectwo. O wartości człowieka jednak decyduje jego działanie i myślenie.

Nie jest bowiem ważne czy wygramy ze sprinterem „na setkę”, ważne co robimy dla ludzi i czy realizujemy Boży Plan. Nikt w naszym życiu na naszej drodze nie jest przypadkiem. Wobec każdego mamy jakieś zadania a także inni wobec nas. Możemy go wykonywać nie będąc w pełni sprawnymi.

Pamiętajmy zawsze o tym że cierpienia Pana Jezusa były większe od naszych. Nie trzeba zgłaszać „pretensji” trzeba zrozumieć Chrystusa i nauczyć się z cierpienia czerpać siły. Doskonałym przykładem dla nas jest Jan Paweł II – jego postawo wobec choroby, cierpienia może być wzorem dla wielu – dla mnie jest

Franciszek Gajek


Filed under: Osobiste

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Franku

nic w życiu nie dzieje się "przypadkiem". Od nas zależy, czy umiemy należycie spożytkować te szanse, jakie w życiu dostajemy. Człowiek ma wolny wybór, to wartość najwyższa. "Nie jest bowiem ważne czy wygramy ze sprinterem „na setkę”, ważne co robimy dla ludzi i czy realizujemy Boży Plan. Nikt w naszym życiu na naszej drodze nie jest przypadkiem. Wobec każdego mamy jakieś zadania a także inni wobec nas. Możemy go wykonywać nie będąc w pełni sprawnymi." Większym nieszczęściem dla człowieka jest ułomność psychiczna - brak empatii, konsumpcja i roszczenia w stosunku do ludzi i Boga. Zdrowiej nam, rehabilituj się fizycznie, bo psychiczna część Ciebie - dusza - nie wymaga rehabilitacji, jest silna i kochająca. Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. > Franku,

Moim zdaniem ludziom wierzącym łatwiej jest znosić ból fizyczny,niż bezbożnikom. Wiemy o tym doskonale. Pozdrawiam.