Prezydent niosacy pokoj
Cos spoznia sie lauret pokojowej Nagrody Nobla z raportem na temat stanu nuklearnego uzbrojenia oraz strategii wojny jadrowej Stanow Zjednoczonych. Oczekiwano, ze Nuclear Posture Review ukaze sie w grudniu ubieglego roku. Pozniej date przeniesiono na 1 marca 2010 r., a tu nic i nic! "Pokojowy prezydent" nie spieszy sie, choc sytuacja nagli. Utrzymanie arsenalu nuklearnego kosztuje USA 52 mld.$ rocznie. Od lat emerytowani generalowie i admiralowie powtarzaja, ze wartosc militarna ogromnego arsenalu nuklearnego Stanow Zjednoczonych jest niewielka, a koszty ogromne. Gigantyczne marnotrawstwo. Praktycznie rzecz biorac, wystarczyloby kilkadziesiat glowic nuklearnych i srodkow przenoszenia. Tymczasem wyglada na to, ze Pentagon juz sobie zalatwil 7 mld.$ na modernizacje tego arsenalu.Wypadaloby tez wreszcie wykazac dobra wole i znacznie zredukowac liczbe planowanych celow ataku nuklearnego. Wbrew pozorom, od czasu zakonczenia Zimnej Wojny liczba takich celow wzrosla miast malec. Stalo sie tak miedzy innymi dlatego, ze dodano mozliwosc uderzenia zapobiegawczego na ewentualny atak broni chemicznej i biologicznej oraz uwzgledniono przeciwnikow, ktorzy nie sa panstwami.
Niby mowi sie, ze USA i Rosja sa bliskie zawarcia porozumienia o redukcji operacyjnych strategicznych glowic jadrowych o jeden tysiac, kazdy z krajow. Kiedys Gorbaczew, w miare szczerze proponowal calkowita eliminacje broni jadrowej, ale USA nie przystala na te propozycje. Nawet jezeli po zapowiadanej redukcji, pozostanie po obu stronach po 1 500 operacyjnych ("aktywnych") strategicznych glowic jadrowych, to niby z czego sie cieszyc? "Skasowane" glowice przeciez nie znikna, tylko trafia do magazynow. Zmienia jedynie status na: "niaktywne", czyli rezerwowe. A tam juz obie strony maja lacznie 13 500 takich glowic. W razie czego, szybko mozna je doprowadzic do porzadku i podwoic liczbe glowic operacyjnych ("operationally deployed strategic nuclear wareheads").
Co wiecej, jesli idzie o zagrozenie dla bezpieczenstwa swiata, to nawet te glowice, ktore pozostana, wystarcza liczbowo, by nie zmniejszyc w sposob istotny liczby glowic, ktore maja status "wysokiego pogotowia" ("high alert"). Amerykanie utrzymuja takich glowic (wraz ze srodkami przenoszenia)1 650, a Rosjanie - 2 468. Maksymalny czas lotu takich rakiet wynosi 30 minut. W czasie Zimnej wojny sporo bylo incydentow, ze odpalenie rakiet bylo tuz, tuz! Przykladowo, w 1995 r. Rosjanie mylnie wzieli norweska rakiete wystrzelona w celach naukowych za amaerykanski atak jadrowy. Minut zabraklo i byloby po swiecie. Bo trzeba i to powiedziec, ze arsenal nuklearny obu poteg pozwala na wielokrotne zniszczenie nie tylko przeciwnika, nie tylko wszystkich najwiekszych miast swiata (okolo 500), ale i wielokrotne zniszczenie calego globu ziemskiego. Moze "pokojowy prezydent" Obama wytlumaczy ludziom w podlegajacym mu Pentagonie, ze pomysl "natychmiastowej odpowiedzi globalnej" polegajacy na uzyciu rakiet miedzykontynentalnych uzbrojonych w konwencjonalne glowice, wcale nie jest dobry. skad niby Rosjanie beda wiedzieli jakie glowice maja rakiety o dosc krotkim przeciez czasie przelotu.
Wlasciwie trudno liczyc na prezydenta Obame, ktory poddawany jest roznym naciskom. Przypuszczam, ze nie zdecyduje sie na rezygnacje z prawa pierwszenstwa uzycia broni jadrowej, czyli przed przeciwnikiem ("first use option") mimo, ze sa takie naciski ze strony niektorych politykow Partii Demokratycznej. Natomiast pojdzie na usuniecie z Europy rakiet sredniego zasiegu z glowicami jadrowymi.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Natomiast pojdzie na usuniecie z Europy rakiet sredniego zasiegu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl